Reklama

Emocje na pokładzie samolotu potrafią sięgać zenitu, zwłaszcza gdy w grę wchodzą dzieci, które z różnych powodów nie mogą się uspokoić. Taką właśnie scenę opisała Klaudia Halejcio, która w mediach społecznościowych podzieliła się relacją o sytuacji, jaka wydarzyła się podczas jej lotu. Aktorka była świadkiem, jak jedno z dzieci znajdujące się na pokładzie płakało, a jego mama nie mogła opanować tej rozpaczy. Uwagę zwróciła jednak na kobietę, która nie ustąpiła dziecku miejsca przy oknie. Jej relacja odbiła się szerokim echem w sieci, wywołując falę komentarzy.

Reklama

Klaudia Halejcio o sytuacji w samolocie

Klaudia Halejcio, znana aktorka i influencerka, zrelacjonowała bardzo emocjonującą sytuację, która spotkała ją podczas lotu samolotem. Na pokładzie samolotu, którym podróżowała znajdował się chłopiec, który przez cały lot płakał. Jego rodzice, jak podkreśliła Halejcio, byli kompletnie bezradni. Para poprosiła osobę zajmującą miejsce przy oknie o to, żeby zamieniła się miejscami.

Wyobraźcie sobie, że poprosili panią, czy byłaby taka możliwość, żeby się zamienić na miejsca, czy jej to sprawi problem, bo oni chcieliby całą rodziną usiąść. Zwłaszcza że próbowali zmienić bilety, ale się nie udało. Że mają małe dziecko i syn chciałby siedzieć przy oknie. Wyobraźcie sobie, że pani powiedziała nie. Na co ja byłam w szoku. Myślałam, że żartuje

- mówiła Halejcio, która wyraziła swoje oburzenie.

Stara kobieta musi siedzieć przy oknie. Nie dała temu dzieciaczkowi możliwości, żeby usiąść przy oknie. Jak ja to usłyszałam, to myślałam, że dostanę szału

Burza w sieci po wpisie Halejcio

Wpis Klaudii Halejcio wywołał lawinę komentarzy w mediach społecznościowych. Część internautów poparła aktorkę, zwracając uwagę na brak empatii wśród pasażerów. Inni komentujący uważali jednak, że przesadziła, a pasażerka postąpiła słusznie. Ta druga grupa przeważała w komentarzach.

Tak samo jak widzę inni, przyszłam skomentowac tę storkę, bo to czyste przegięcie. Sama mam dziecko i nie kumam, jak można oczekiwać, że każdy będzie się dookoła dostosowywał.
Dobrze, że dziecko nie płakało bo chciało zająć miejsce pilota
A ja się zastanawiam czy o swojej mamie też mówisz „stara baba”.

- pisali użytkownicy pod najnowszym postem. To określenie, jakiego użyła wobec pasażerki było jednak ogniwem zapalnym.

Na temat sytuacji wypowiedziała się nawet stewardessa.

Należy uszanować i stosować się do miejsca na karcie pokładowej, a gdy ktoś z własnej dobrej woli da usiąść, to należy podziękować i tyle w temacie.
Reklama

A wy jakie macie zdanie?

Reklama
Reklama
Reklama

Nasze akcje

Polecane