Aktor występujący w serialu TVN "Na Wspólnej" odmówił poddania się testowi na COVID-19. Należy zaznaczyć, że jest on obowiązkowy, aby przystąpić bezpiecznie do pracy i dbać o bezpieczeństwo swoje oraz kolegów z planu. Piotr Nowak, bo o nim mowa, odmówił wykonania obowiązkowych badań, dlatego też produkcja zdecydowała się na odsunięcie go od pracy. Stacja TVN oficjalnie odniosła się do zachowania aktora. Czy utrata pracy jest już pewna?
Piotr Nowak w "Na Wspólnej" gra o 2014 roku. Jego kariera, w porównaniu do innych gwiazd serialu, jak Małgorzata Socha, Grażyna Wolszczak, czy Anna Korcz, nie nabrała wprawdzie aż tak zawrotnego tempa, jednak aktor często występuje w teatrze, gdzie spełnia się zawodowo. Czyżby jednak fani artysty byli zmuszeni pożegnać się z postacią serialowego Marcina Bialskiego, granego przez Nowaka? Jak informuje stacja TVN, Piotr Nowak nie zgodził się na wykonanie obowiązkowego testu na koronawirusa.
Nowak jednak jest zdeklarowanym sceptykiem szczepionek, oraz nie do końca wierzy w istnienie wirusa, dlatego też obowiązkowe testy uznaje za zbędne.
Oficjalnie każdego dnia umiera w Polsce około 1300 osób. Naszych braci i sióstr. Obostrzenia, maski, dystans, szczepiony... nie zmniejszają tej liczby od prawie dwóch lat. Wręcz przeciwnie - portal swiatseriali.interia.pl zacytował wypowiedź aktora.
Jednoznacznie uważa on, że testy, szczepionki oraz dystans społeczny nie są nam do niczego potrzebne. Pomimo, że większości osób, które znają aktora, nie dziwi jego zachowanie, są osoby, które postanowiły zabrać głos w sprawie. Ilona Łepkowska postanowiła wypowiedzieć się, co sądzi o jego zachowaniu, a stacja TVN wydała oficjalne oświadczenie. Co dalej z karierą aktora "Na Wspólnej"?
Zobacz także: Anna Wendzikowska i jej córki zachorowały na COVID-19! "To zdecydowanie nie jest zwykła grypa" 
W rozmowie z serwisem swiatseriali.interia.pl Ilona Łepkowska skomentowała zachowanie aktora. Scenarzystka nie kryła swojego oburzenia.
- Niestety, antyszczepionkowcy mają zaimpregnowane mózgi na wiedzę. [...] Już dawno mielibyśmy sprawdzanie certyfikatów szczepionkowych we wszystkich miejscach publicznych i obowiązek zaszczepienia dla niektórych sektorów - powiedziała.
Stacja TVN postanowiła ustosunkować się do sytuacji i w oficjalnym oświadczeniu poinformowała, że zasady obowiązują wszystkich, o czym są wcześniej informowani.
- Od początku trwania pandemii w produkcjach TVN Grupa Discovery, w tym "Na Wspólnej", wszystkich zatrudnionych obowiązują zasady higieniczno-sanitarne mające na celu chronić przed COVID-19. [...] Na planie zdjęciowym jest obowiązek wykonywania testów, o czym każdy zostaje poinformowany z wyprzedzeniem i wyraża na to zgodę - możemy przeczytać w oświadczeniu.
TVN nie może sobie pozwolić na zakażenia i wstrzymanie produkcji, dlatego wszystkie osoby poddawane są przymusowym testom.
Stacja odniosła się również do tego, czy produkcja "Na Wspólnej" na tym ucierpi.
- Piotr Nowak odmówił wykonania testu. W tej sytuacji, żeby nie narażać innych na ryzyko ewentualnego zakażenia, produkcja "Na Wspólnej" nie mogła pozwolić na wejście aktora na plan, a ciągłość pracy została utrzymana i nie ma wpływu na emisję odcinków - uspokaja Biuro prasowe TVN.
Okazuje się, że produkcja cały czas zastanawia się, co zrobić z aktorem, ponieważ w serialu jego wątek nie miał być przerwany. Piotr Nowak sam oczekuje na dalsze decyzje i nie wie, czy wróci na plan. A jeśli tak, to kiedy i na jakich zasadach. Niedługo zapewne dowiemy się, jak potoczą się losy serialowego Marcina Bialskiego, granego przez Nowaka.
Aleksander Ihnatowicz, znany z kultowej roli Romka Latosza z serialu "Rodzina zastępcza" ma już 39 lat. Postanowiliśmy przyjrzeć się najnowszym zdjęciom byłego dziecięcego idola. Jak wygląda dziś były uroczy urwis, który zawrócił w głowie widzom Polsatu? Jak wygląda dziś serialowy Romek z "Rodziny zastępczej"? Choć Aleksander Ihnatowicz jako dziecko wystąpił m.in. w filmach "Dziady", "Kroniki domowe", czy "Król Maciuś I" (odgrywając główną rolę Króla Maciusia), to wszyscy znamy go z kreacji rezolutnego, inteligentnego i bardzo rozważnego Romka Latosza z serialu "Rodzina zastępcza", gdzie wcielił się w chłopca z domu dziecka adoptowanego przez rodzinę Kwiatkowskich. Jako jeden z piątki dzieciaków dostarczał widom wielu emocji bawiąc i rozczulając tysiące fanów serialu. W 2007 roku po odejściu z hitu Polsatu grał jeszcze w teatrze, jednak przestał pojawiać się w mediach, aż w końcu na dobre porzucił aktorstwo. Skąd taka decyzja? Okazuje się, że podobnie, jak serialowy Romek, Aleksander również jest zafascynowany informatyką i to właśnie na rzecz komputerów postanowił zakończyć swoją aktorską karierę. - Zacząłem studia informatyczne i to mnie bardziej wciągnęło. Już w liceum zacząłem się bardziej interesować komputerami i to tak naturalnie wyszło – mówił w "Dzień dobry TVN" Ihnatowicz. - Jestem inżynierem oprogramowania. To wbrew pozorom kreatywne zajęcie – dodał. Zobacz także: Filip z "Rodziny zastępczej" ma już 30 lat! Jak dziś wygląda? Co ciekawe, okazuje się, że choć rola serialowego Romka, zapewniła Aleksandrowi Ihnatowiczowi ogromną rozpoznawalność, to pierwotnie starał się o angaż do zupełnie innej postaci "Rodziny zastępczej". - Początkowo próbowano mnie do roli Filipa, ale byłem już chyba za stary. Ostatecznie tę postać zagrał Sergiusz Żymełka, a ja jego starszego, przyszywanego...
Wielki finał 9. edycji TVN-owskiego show „Top Model” za nami. Jednak tegoroczna edycja w niczym nie przypomina tych z poprzednich lat. Poczynając od castingów, których pierwsze etapy odbywały się online, przez wręczenie nie tylko złotego, ale też srebrnego biletu, po udział modelki plus size w programie , czy opracowanie zmyślnej strategii na organizację bootcampu, w czasie którego aspirujący modele i modelki z powodu pandemii koronawirusa zostali podzieleni na kilka grup, które poznały się tuż przed eliminacyjną konkurencją, mającą wyłonić szczęśliwców, jacy później zamieszkali w domu modeli i modelek. By tego było mało, poza sprawdzaniem granic wytrzymałości graczy, jak sesja pod wodą, na wysokości, wykonanie aktów uczestnikom „Top Model”, ich spotkanie z bliskimi, czy celebrytami z pierwszych stron gazet, podczas półfinału show TVN zafundował podopiecznym Joanny Krupy kolejną niespodziankę. Ze względu na zakażenie COVID-19, Patrycja Sobolewska, Ernest Morawski i Dominic D’Angelica nie mogli wziąć udział w Fashion Weeku w słonecznych Atenach, a ich miejsce zajęli usunięci z programu uczestnicy - Mariusz Jakubowki i Karolina Kuczyńska, którzy dołączyli do pozostałych półfinalistów - Mikołaja Śmieszka, Maji Siwik oraz zdobywczyni złotego biletu, Weroniki Kaniewskiej . Wyświetl ten post na Instagramie. Post udostępniony przez Top Model Polska TVN (@topmodelpolskatvn) Ku zaskoczeniu fanów, los uśmiechnął się także do Patrycji, Ernesta i Dominica, którzy pozostając w kraju, również otrzymali szansę zawalczenia o finał. Decyzją jurorów, na podstawie pracy na Fashion Weeku oraz sesji zdjęciowej wykonanej przez Marcina Tyszkę w Grecji, a...
29-letnia Dorota z Lublina oraz 34-letni Piotr ze Zduńskiej Woli to kolejna para 7. edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia". On marzy o idealnej żonie i dzieciach, ona pomimo iż nigdy nie była w poważnym związku, zdecydowała się postawić wszystko na jedną kartę i stanąć na ślubnym kobiercu z wybranym przez ekspertów mężczyzną. Dlaczego podjęła taką decyzję? Fani mają swoje teorie i już wróżą tej relacji rozwód. "Ślub od pierwszego wejrzenia 7": fani ostro o małżeństwie Doroty i Piotra. "Nic z tego nie będzie" Fani matrymonialnego hitu TVN z pewnością nie mogą narzekać na nudę, bo od pierwszego odcinka nowego sezonu show, emocji nie brakuje. Co ciekawe, w 7. edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" znacznie zmieniono formułę , dzięki czemu już w pierwszym odcinku poznaliśmy pierwszą parę programu - Agnieszkę i Kamila. Za nami drugi odcinek miłosnego show, w którym produkcja przedstawiła widzom kolejnych spragnionych miłości singli. Dorota i Piotr są drugą parą "Ślubu od pierwszego wejrzenia 7" , która już niebawem na oczach całej Polski powie sobie "tak". Niestety, choć Dorota pokłada ogromne nadzieje w tym, że jej relacja a programowym mężem - Piotrem - okaże się strzałem w dziesiątkę, widzowie "Ślubu od pierwszego wejrzenia" już wieszczą tej relacji rozwód. Dlaczego? Według fanów formatu dziewczyna jest zbyt infantylna na zakładanie rodziny... szczególnie z kimś, kogo zupełnie nie zna! - Myślę, że nic z tego nie będzie. Jej mentalność na granicy gimnazjalistki a nie dorosłej dziewczyny - Trampeczki do sukni to ja przemilczę, bo to poziom serialu o nastolatkach w USA. Natomiast podejście "musi być jak ja chcę i zawsze stawiam na swoim", niezbyt dobrze rokuje w relacjach z innymi. A co dopiero w związku, gdzie ludzie chodzą na kompromisy by być razem. Na tym w zasadzie opiera się jakakolwiek współpraca międzyludzka. Więc...
