Marta Podbioł z programu "Ślub od pierwszego wejrzenia" została żoną Macieja Mikołajczaka. Po emisji odcinka, w którym uczestnicy zobaczyli się po raz pierwszy, fani show źle odebrali zachowanie pana młodego. Ze stresu mężczyzna śmiał się i nie mógł opanować mimiki. Teraz w social mediach pojawiły się komentarze na temat jego programowej żony. Poszło o jednego papierosa.
Fani "Ślub od pierwszego wejrzenia" krytykują Martę
Marta Podbioł i jej mąż z programu "Ślub od pierwszego wejrzenia" są jedną z najczęściej komentowanych par. Według widzów, małżeństwo nie zostało odpowiednio dobrane. Pozory potrafią jednak mylić. Tym razem kontrowersje wzbudziło jednak to, że podczas ślubu pokazane zostały ujęcia, na których panna młoda pali papierosy. Wydawałoby się, że to nic nadzwyczajnego, ale widzom nie spodobał się ten obrazek.
Pani Młoda z papierosem? Fuuuuj jak tak można?! - pisali widzowie.
Marta postanowiła jednak odpowiedzieć. Jej wpis jest bardzo dosadny i powinien rozwiać wszelkie wątpliwości.
Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia 8": Poznaliśmy wszystkie pary! Widzowie dają szanse tylko jednej
„Suknia ślubna i do tego fajka? Jak to wygląda? Nie mogła tego ukryć?!” - No nie mogła. Nie zamierzałam udawać kogoś, kim nie jestem. A jestem m.in. nałogowym palaczem. Czy jestem z tego dumna? Niekoniecznie. Czy lubię palić? Niestety tak, przez co tak trudno jest mi to rzucić… - wspomniała o swoim nałogu uczestniczka "Ślubu od pierwszego wejrzenia".
W poście na Instgramie napisała również, że tak właśnie wygląda jej codzienność i w programie nie miała zamiaru nikogo udawać. Większość przyznała jej rację, podkreślając jednak, że nie jest to zdrowe ani dla niej, ani dla jej dziecka. Niemniej jednak, jest to jej wybór. Marta kontynuowała.
Nigdy nie miałam kija w du*** i nigdy też nie sugerowałam się opiniami innych. Zawsze staram się być sobą. Żaden program i żadne kamery tego nie zmienią. Zresztą program "Ślub od pierwszego wejrzenia" dał mi całkowitą wolność i pełną akceptację na pokazanie tego jaką osobą jestem na co dzień. Bez scenariuszy, bez spiny. Dlatego zgodziłam się wziąć w nim udział - podkreśliła.
Na końcu dodała też, że podziwia tych, którym udało się wyjść z nałogu, ale też nie krytykuje tych, którzy to robią. Myślicie, że widzowie słusznie zwracali jej na to uwagę?