Fani oskarżają Katarzynę Cichopek, że tuż przed Dniem Kobiet sztucznie podwyższyła ceny swojej biżuterii. Gwiazda odpowiedziała
Kasia Cichopek w ogniu krytyki. Internauci oskarżyli przedsiębiorczą gwiazdę „M jak miłość” i prowadzącą „Pytanie na śniadanie”, że tuż przed Dniem Kobiet zmyślnie podwyższyła cenę biżuterii w swoim sklepie, by wykorzystać wierne fanki i jej partnerów. Aktorka odpowiedziała.

Kasia Cichopek idzie jak burza. Jedna z najbardziej lubianych gwiazd TVP teraz jest kojarzona nie tylko z kultowym serialem „M jak miłość”, gdzie od lat wciela się w postać Kingi Zduńskiej, ale też od niedawna robi karierę jako prowadząca „Pytanie na śniadanie”. To jeszcze nie wszystko! Przedsiębiorcza ciemnowłosa piękność wraz z mężem prowadzi szkołę tańca, a także jest znaną i lubianą influencerką, którą na Instagramie śledzi już ponad 429 tys. osób. To właśnie tam aktorka dzieli się z fanami nie tylko makijażowymi, włosowymi i modowymi inspiracjami, wspomnieniami z wakacji, czy uroczymi scenami z życia rodzinnego, ale również nawiązuje intratne kontrakty z licznymi reklamodawcami. By tego było mało, idąc w ślady koleżanek z show-bizu, jak Małgorzata Rozenek-Majdan, Klaudia El-Dursi, Anna Lewandowska, Julia Wieniawa, czy Anna Wendzikowska, również Kasia Cichopek zapragnęła być projektantką i posiadaczką własnej marki kosmetycznej. W efekcie stała się właścicielką firmy biżuteryjnej, a od niedawna także perfumeryjnej. I choć wielu fanów jest zachwyconych działalnością swojej idolki, nie brakuje także licznych słów krytyki. Co więcej, niektórzy internauci zarzucają Katarzynie Chichopek fałsz i obłudę i oskarżają ją, że specjalnie tuż przed Dniem Kobiet specjalnie podwyższyła ceny w swoich sklepach. Aktorka odpowiedziała.
Fani zarzucają Katarzynie Cichopek, że tuż przed Dniem Kobiet podwyższa ceny w swoich sklepach
Choć na początku swojej kariery Katarzyna Cichopek utożsamiana była z infantylizmem i przaśnością, teraz wyrosła na jedną z najbardziej stylowych gwiazd, a setki tysięcy Polek marzy, by ubierać się, malować i czesać właśnie tak, jak ich idolka. Przedsiębiorcza aktorka postanowiła więc pójść za ciosem i korzystając ze swojej ogromnej popularności rozkręcić biżuteryjną marką o wdzięcznej nazwie „Ya Cichopek”, a od niedawna także markę perfumeryjną „Ya”.
Niestety, w czasie, gdy gwiazda „M jak miłość” zachwalała perełki w swoich sklepach, w sieci pojawiło się wiele niepokojących komentarzy sugerujących, że celebrytka zmyślnie postanowiła dodatkowo wzbogacić się na Dniu Kobiet i sztucznie podwyższyła ceny swojej biżuterii.
Tylko szkoda, że biżuteria tydzień temu kosztowała o wiele mniej; ja tydzień temu zamawiałam dla mamy zestaw za 440 zł, a dzisiaj za te same pieniądze kupię tylko łańcuszek, a gdzie do tego bransoletka i to wszystko po rabacie. Ładny mi to rabat na Dzień Kobiet, 100% więcej trzeba zapłacić – czytamy w komentarzach na instagramowym koncie Kasi Cichopek.
Kasia Cichopek błyskawicznie odpowiedziała, tłumacząc się z nagłego wzrostu cen, przyznając, że nie jest on spowodowany chęcią szybkiego zarobku, lecz... wyższymi cenami surowców.
Ceny wzrosły w związku ze wzrostem cen surowca - wyjaśniła Katarzyna Cichopek. Podwyżki cen nie mają nic wspólnego z Dniem Kobiet i będą się one utrzymywać na takim poziomie przez długi czas. To, że akurat zbiegło się to z Dniem Kobiet, jest zwykłym zbiegiem okoliczności – dodała.
Jej słowa was przekonują?
