Reklama

W 2013 roku dzięki teledyskowi do piosenki "Blurred Lines" Robina Thicke'a, o Emily Ratajkowski usłyszał cały świat. Niestety, ten moment w życiu przyniósł pięknej modelce nie tylko sławę. Po ośmiu latach gwiazda wyznała, co tak naprawdę wydarzyło się na planie zdjęciowym i oskarżyła amerykańskiego muzyka o molestowanie. Emily Ratajkowski w swojej książce "Moje Ciało" podzieliła się swoją historią, która przez długi czas nie dawała jej spokoju.

Reklama

Emily Ratajkowski oskarża Robina Thicke o molestowanie

"Blurred Lines" biło rekordy popularności, choć od samego początku budziło również sporo kontrowersji. Zdaniem wielu krytyków sama piosenka, jak i nagrane do niej teledyski - ocenzurowany i nieocenzurowany, w którym modelki wsystępowały topless - miały być promocją kultury gwałtu, choć Robin Thicke wielokrotnie odcinał się od tego stwierdzenia. Teraz, po ośmiu latach Emily Ratajkowski, która grała w klipie, postanowiła wyznać, co tak naprawdę działo się na planie. Modelka oskarżyła amerykańskiego gwiazdora o molestowanie.

Kiedy Robin Thicke wrócił na plan by nagrać scenę tylko w duecie z modelką, miał być pod wpływem alkoholu, a także złapać ją za piersi.

Co więcej Emily Ratajkowski ma świadków całej sytuacji. Upokarzającą dla modelki scenę wdziała Diane Martel - reżyserka teledysku, która o wszystkim opowiedziała w "The Times".

Pamiętam moment, kiedy chwycił jej piersi. Stał za nią. Krzyczałam na niego jakbym była na Brooklynie: „Co ty do cholery robisz? To wszystko! Koniec sesji!

Sesja jednak nie została przerwana. Jak się okazuje, o kontynuowanie nagrań poprosiła sama Emily Ratajkowski, która chciała wypaść profesjonalnie i nie do końca wiedziała, jak zachować się w krępującej sytuacji, która nigdy nie powinna mieć miejsca.

Odwróciłam głowę i wpatrywałam się w ciemny punkt poza planem. Wzruszyłam ramionami, unikałam kontaktu wzrokowego, czułam, jak upokorzenie przeszywa moje ciało. Nie zareagowałam tak, jak powinnam, nie tak, jak chciałam - napisała Emily Ratajkowski w swojej książce.
Reklama

Reżyserka była pod wrażeniem zachowania modelki, a po wszystkim Robin Thicke miał przeprosić Emily Ratajkowski. Diane Martel w rozmowie z "The Times" przyznała również, że jest pewna, że sytuacja nie miałaby miejsca, gdyby nie alkohol. Po słowach, które zostały opublikowane w książce "Moje Ciało", dziennikarze BBC chcieli skontaktować się z amerykańskim muzykiem. Robin Thicke odmówił udzielania komentarza na zarzuty modelki, z którą współpracował.

Sipa USA/Sipa USA/East News
Reklama
Reklama
Reklama

Nasze akcje

Polecane

Loading...