Elżbieta II na świątecznym przemówieniu postawiła na wyjątkową broszkę. Ma bardzo waży przekaz
O świątecznym przemówieniu Elżbiety II mówi cały świat. Uwagę zwraca nie tylko osobisty wydźwięk wypowiedzi, ale też biżuteria królowej. Ukryła w niej ważny przekaz!
Brytyjska rodzina królewska od lat jest w centrum uwagi rodzimych i zagranicznych mediów, które z napięciem śledzą nie tylko panujące na dworze restrykcyjne zakazy i nakazy, stylowe kreacje bliskich Jej Królewskiej Mości, sympatie i animozje pomiędzy royalsami, a także ich wieloletnie tradycje. Do takich możemy zaliczyć m.in. bożonarodzeniowe orędzie, jakie co roku głowa państwa wygłasza w stronę swoich poddanych.
Kontynuując ten zwyczaj, również podczas tegorocznych świąt Bożego Narodzenia królowa Elżbieta II pogrążona w zadumie postanowiła złożyć najserdeczniejsze życzenie Brytyjczykom i sympatykom monarchii. Uwagę zwrócił nie tylko wyjątkowo osobisty charakter wypowiedzi jej Wysokości, ale też biżuteria, jaką zdecydowała się z tej okazji założyć. Okazuje się, że niesie za sobą bardzo ważne przesłanie!
Bożonarodzeniowe orędzie Elżbiety II
Życie na świeczniku brytyjskiej rodziny królewskiej to nie tylko liczne przywileje, jak m.in. zagraniczne podróże, warte tysiące funtów kreacje, możliwość korzystania z zasobów królewskiego skarbca, czy luksusowe posiadłości, ale również masa powinności. Na Elżbietę II i jej najbliższych nałożonych jest wiele zakazów i nakazów, związanych z kultywowaniem królewskich tradycji. Okazuje się, że nie tylko na co dzień członkowie rodu Windsorów są zobowiązani do wystrzegania się m.in. drastycznych zmian fryzur, czy określonego dress codu, w którym kobiety zawsze muszą pozostawać w okryciu wierzchnim, zobowiązane są do noszenia nakryć głowy podczas podniosłych wydarzeń, czy zmuszone są z rezygnacji z torebek na ramię na rzecz małych kopertówek, które wbrew pozorom nie służą do przetrzymywania przedmiotów, czy jako element dekoracyjny, lecz stanowią dyskretny gadżet do komunikowania się ze służbą. Również podczas świąt Bożego Narodzenia royalsi mają masę, często abstrakcyjnych, zwyczajów.
W okresie bożonarodzeniowym bliscy Jej Wysokości zobowiązani są m.in. do zapisywania swojej wagi, strzelania do bażantów, czy stawiania na określone stylizacje. To jeszcze nie wszystko. Royalsi obdarowują się absurdalnymi prezentami, a królowa co roku podarowuje swoim współpracownikom świąteczny pudding. Od lat nieodłącznym elementem Bożego Narodzenia jest również królewskiej orędzie, które Elżbieta II nieprzerwanie od 1952 roku wygłasza w stronę swoich poddanych. W tym roku świąteczne orędzie Elżbiety II wyjątkowo chwyciło za serca.
Jej Wysokość poruszyła w nim m.in. pamięć o swoim mężu, który zmarł na początku kwietnia br. Przypomniała, że okres świąt, dla niektórych osób może być trudny.
- Choć dla wielu jest to czas ogromnego szczęścia i radości, to Boże Narodzenie może być trudne dla tych, którzy stracili bliskich. W tym roku szczególnie rozumiem, dlaczego. Ale w miesiącach po śmierci mojego ukochanego Filipa czerpałam wielką radość z ciepła i uznania z licznych hołdów dla jego życia i działań, płynących z całego kraju, Wspólnoty Narodów i świata - zwróciła się do widzów monarchini.
Co ciekawe, na biurku monarchini tym razem zabrakło zdjęć jej dzieci oraz wnuków. Zamiast tego widzowie mogli podziwiać wyjątkowo romantyczną fotografię Elżbiety II i jej zmarłego męża, księcia Filipa, wykonaną w 2007 roku z okazji 60. rocznicy ślubu królewskiej pary.
- Ten psotny błysk w jego oku był tak samo jasny pod koniec życia, jak i wtedy gdy pierwszy raz go zobaczyłam. Ale oczywiście, życie składa się z ostatnich rozstań i pierwszych spotkań. I choć ja i moja rodzina tęsknimy za nim, wiem, że chciałby, byśmy cieszyli się świętami Bożego Narodzenia. Gdy, podobnie jak miliony ludzi na całym świecie, przygotowywaliśmy się do Bożego Narodzenia, odczuwaliśmy jego obecność - wspomniała księcia Filipa.
Świąteczna biżuteria Elżbiety II niesie za sobą bardzo ważny przekaz
Tegoroczne bożonarodzeniowe orędzie Elżbiety II wprawiło sympatyków royalsów w osłupienie. Uwagę zwróciło nie tylko wyjątkowo osobiste wyznanie monarchini, ale też jej biżuteria oraz wymowny dobór zdjęcia na jej biurku. Fotografia, jaką Jej Królewska Mość wybrała z okazji świątecznej przemowy, jest odwzorowaniem zdjęcia z podróży poślubnej Elżbiety II i Księcia Filipa z 1947 roku. Wszystkie te kadry łączy jedno - ta sama, wyjątkowa broszka z szafirem i diamentami.
- Broszka przywołuje silne wspomnienia. Królowa, patrząc na nią, wspomina 73-lata, które spędziła z księciem Filipem - przyznaje w rozmowie z Express.co.uk Eddie LeVian, dyrektor generalny amerykańskiego domu jubilerskiego Le Via.
Fani roylsów dopatrzyli się jeszcze jednego, ukrytego przekazu związanego z szafirową ozdobą. Kiedy żył książę Filip, Jej Królewska Mość decydowała się na wyjątkową broszę podczas podniosłych uroczystości, jak śluby, czy chrzciny najbliższych, zapinając ją po lewej stronie. Teraz, gdy została wdową, ozdobę postanowiła przepiąć na prawą stronę.
Jak widać, w rodzinie królewskiej nic nie dzieje się z przypadku.
Zobacz także: Księżna Kate nie może jeść makaronu i eksperymentować z fryzurą. Oto lista jej zakazów