Reklama

Ostatnie sezony „Królowych życia” były dla Edyty Nowak przełomowe. Przyjaciółka Dagmary Kaźmierskiej, która zyskała sławę dzięki udziałowi w kontrowersyjnym show TTV ukazującym codzienność ekscentrycznych, kochających luksus bogaczy, na oczach milionów widzów wzięła bajkowy ślub w Wenecji ze swoim ukochanym partnerem Adaśko. To jeszcze nie wszystko, pod koniec 7. edycji programu, w finałowym odcinku kobieta zaskoczyła wszystkich i pokazała swój ciążowy brzuszek, oznajmiając Dagmarze, że już niebawem po raz trzeci zostanie mamą. Kolejny. 8. sezon „Królowych życia” kręcił się więc nie tylko wokół rekonwalescencji Dagmary i walce o powrót do zdrowia po poważnym wypadku samochodowym, w którym ucierpiały obie nogi „królowej”, ale także na przygotowaniach do przywitania na świecie dzidziusia Edzi. Kobiety szalały wtedy w sklepach z rzeczami dla niemowląt, przygotowały pokój dzidziusia, a nawet wspólnie wybrały imię maleństwa. Później przyszedł czas na uroczą sesję brzuszkową i gdy wydawać by się mogło, że wszystko jest w jak najlepszym porządku nagle świat Edzi się zawalił.

Reklama

W najnowszym, 4. odcinku 9. serii „Królowych życia” będziemy świadkami niewyobrażalnej tragedii, rozczarowania i bólu Edyty. Okazuje się, że kobieta poroniła w zaawansowanej ciąży.

Edzia z „Królowych życia” poroniła w zaawansowanej ciąży

4. odcinek 9. sezonu „Królowych życia” będzie nieco inny niż poprzednie. Nie liczmy na niewybredne żarty Jacusia czy szalone pomysły Dagmary. Zamiast tego naszym oczom ukaże się niewyobrażalna ludzka tragedia. Edzi nie udało się donosić ciąży.

Moja bidna Edzia, nie płacz. Tak miało być. Nie bądź smutna – pocieszała swoją załamaną i rozgoryczoną przyjaciółkę Dagmara. A z czego mam się cieszyć? - odparła Edzia.
Jestem załamana – tłumaczyła przed kamerami zszokowana Dagmara. Przeżyła swoje, przeżyła. A kto by nie przeżył? Człowiek musiałby mieć serce z kamienia, żeby tak go to nie obeszło. Płakała Edzia, ona co się wypłakała, to się wypłakała. Zanim ja na pewno przyszłam, bo rzęsy miała już takie chu*owe, zauważyłam. No to wiadomo, no z czego? Z płaczu – dodała.

Edzia wyznała, że z żalu wyrzuciła wszystkie rzeczy, jakie kupiła dla dzidziusia , bo samo patrzenie na nie sprawiało jej przeraźliwy ból.

Misiu został, misiu będzie tu, taki ładny kocyk. Dlatego nigdy nie wolno nic kupować przed dzieckiem. Dostałam szoku, wszystko wyrzuciłam, dużo rzeczy - mówiła zapłakana Edzia.

Dagmara dopytywała, czy poronienie bolało i starała się znaleźć mimo wszystko jakieś plusy w tragedii przyjaciółki.

Dziękować Bogu, że ma Edzia jeszcze dzieci, że to nie jedyne. Tak mówią ludzie, że nie powinien człowiek mieć jednego dziecka, tylko dwoje, troje – mówiła przed kamerami Kaźmierska.

Przypominamy, że Edzia jest mamą 20-letniego Nicolasa oraz 12-letniej Kryspiny.

Nie możemy nawet wyobrazić sobie bólu i cierpienia, jakie przeżyła Edzia po stracie maluszka. Jak dotąd nie wiadomo, co było przyczyną poronienia. Być może dowiemy się tego w kolejnych odcinkach „Królowych życia”.

Kochani, moje niebo jest ostatnio zachmurzone...???????????? Nie pytajcie dlaczego, niedługo Wam opowiem.. Dziękuję, że jesteście... - napisała na swoim instagramowym koncie Edzia.
Reklama

Edzi niezwykle współczujemy i życzymy dużo siły, zdrowia i życzliwych ludzi wokół, którzy okażą jej teraz wiele ciepła i wsparcia.

Reklama
Reklama
Reklama