Ministerstwo Zdrowia już od kilku tygodni informuje, że według założeń dzieci będą mogły wrócić do szkół po feriach zimowych, które rozpoczęły się wraz z nowym rokiem dla wszystkich województw. Resort od początku jednak zaznaczał, że decydująca dla wstępnie ustalonej daty, będzie dzienna liczba nowych zakażeń koronawirusem SARS-CoV-12.
Powrót dzieci do szkół po feriach zimowych
W najnowszej rozmowie z RMF FM Adam Niedzielski podkreślił, że w obecnej sytuacji nie ma prostej odpowiedzi. Decyzja o powrocie dzieci do szkół nie może być podjęta z aż dwutygodniowym wyprzedzeniem. Kolejne dni ferii przyniosą zdecydowanie więcej odpowiedzi, a koniec tej przerwy zimowej będzie tak naprawdę decydujący.
Jeżeli liczba przypadków utrzyma się na poziomie 10 tys., dzieci wrócą do szkół 18 stycznia - przyznał Adam Niedzielski.
Jeżeli rodzice z dziećmi rzeczywiście zastosują się do zaleceń, szansa na powrót do szkół po feriach jest całkiem duża. Ryzyko wzrostu zakażeń jest dość spore ze względu na to, że w tym roku wszystkie województwa mają ferie w tym samym czasie.
Dodatkowo wielu rodzinom udaje się obchodzić coraz to nowsze obostrzenia nakładane na branżę turystyczną. Obowiązujący zakaz przyjmowania gości w hotelach, pensjonatach oraz podobnych im obiektach często jest łamany, co może wpłynąć na dzienną liczbę zakażeń w ciągu najbliższych tygodni.
Nadzieję daje natomiast szczepionka, którą wprowadzono na polski rynek medyczny. Akcja szczepień już trwa, a pierwszą osobę zaszczepiono 27 grudnia. Minister zdrowia przekonuje, że dzięki szczepionce mamy szansę na szybszy powrót do normalności.
Zobacz także: Przywileje dla zaszczepionych na koronawirusa - "ich status będzie się różnił"
Cel jest taki, by w okresie wakacji wrócić do jakiegoś poziomu normalności. Jeżeli uda nam się osiągnąć tempo szczepień na poziomie 1-2 mln miesięcznie, to wakacje lub jesień będą czasem powrotu do normalności.
Myślicie, że ten termin jest realny?