Dorota Gardias szczerze o powikłaniach po koronawirusie: "Łapię zadyszki nawet przy najprostszych czynnościach!"
Dorota Gardias przeszła koronawirusa. Pogodynka teraz zdradziła, jakie skutki tej choroby odczuwa.
- Redakcja Wizaz.pl
Kilka dni temu Dorota Gardias trafiła do szpitala przez koronawirusa- miała między innymi duże problemy z oddychaniem i musiała mieć podawany tlen. Do tego całkowicie straciła węch i smak, a to tylko niektóre z objawów, jakie się u niej pojawiły. Na szczęście pogodynka już wróciła do domu i teraz prosi fanów o porady na szybki powrót do formy. Jak się okazuje, nadal zmaga się ze skutkami choroby.
W jakim stanie jest Dorota Gardias?
Pogodynka na swoim Instastory opowiedziała, jak się czuje po przebytej chorobie i jakie jej konsekwencje odczuwa w dalszym ciągu. W ten sposób dowiedzieliśmy się jakie objawy towarzyszyły jej podczas choroby.
Faktycznie organizm jest bardzo słaby, momentalnie łapie zadyszki (nawet przy najprostszych czynnościach)... Czas, dobre odżywianie, sen i będzie dobrze... - zdradziła Dorota Gardias, odpowiadając na pytanie jednego z fanów.
Gwiazda wyjawiła również, jak długo przebywała w szpitalu. Okazało się, że w placówce medycznej Dorota Gardias spędziła tydzień. Teraz gwiazdę TVN czekają jeszcze badania, które wykażą, czy w jej płucach zaszły jakieś zmiany. Pogodynka przyznała również, że wcześniej nie chorowała prawie w ogóle i nie ma również chorób współistniejących, a mimo to przeszła COVID-19 tak poważnie.
Mocno trzymamy kciuki, aby pogodynka jak najszybciej wróciła do pełni sił.