Doda świętowała 39. urodziny. Wjechała z Dariuszem Pachutem w góry. To był wyjazd niespodzianka z okazji urodzin. Spędzili tydzień w Austrii, jednak okazuje się, że to nie koniec urodzinowych niespodzianek. Kolejna czekała ją na lotnisku w Tyrolu. Artystka zrelacjonowała wszystko w mediach społecznościowych.
Doda zaskoczona na lotnisku
Doda podziękowała Dariuszowi Pachutowi za urodzinowy wyjazd. Zabrał ją do Austrii, a większość czasu spędzili na stoku. Mało kto wiedział, że Doda już w dzieciństwie uwielbiała jeździć na nartach. Nie zapomniała jak to robić i bawiła się wyśmienicie. "Jesteś moim największym prezentem" - pisała ukochanemu i była wdzięczna za to, co dla niej przygotował.
Po tygodniu w Austrii przyszedł czas na powrót do domu. Okazało się, że w Tyrolu na lotnisku czeka ja kolejna urodzinowa niespodzianka:
Czy Wy sobie wyobrażacie, że na lotnisku czekała na mnie taka opcja?
Na hali na Dodę czekały dwa wielkie balony z helem z numerem 39, jak wiek, który skończyła oraz upominek.
Jeszcze dostałam prezent. Tutaj z lotniska z Tyrolu.
Zobacz także: Doda skończyła 39 lat. Pamiętacie, jak wyglądała 20 lat temu? Tylko spójrzcie na zdjęcia gwiazdy
To musiała być naprawdę miła niespodzianka, a wyjazd do Austrii z Dariuszem Pachutem Doda zapamięta na długo. Przy okazji podsumowała swój pobyt na stoku kolejnym wpisem i szałowymi zdjęciami w sportowych stylizacjach na narty:
Mój pierwszy w życiu Ski Touring za mną🥵😬 20 lat pozowania do zdjęć robi swoje więc nie zauważycie po mnie kropli potu, żegnania się z życiem, palpitacji serca i zero oddechu na każdym kroku😂
Dariusz Pachut dodał:
Ależ kadry 😉
Trudno się nie zgodzić.
Zobacz także: Doda znalazła w sieci swoją sobowtórkę! „Ma biceps wielkości mojej głowy”