Doda opowiedziała o swojej depresji! Wróciła myślami do byłych związków…
Doda udzieliła szczerego wywiadu, w którym pierwszy raz tak obszernie opowiedziała o swojej walce z depresją. Wróciła myślami do ciężkich chwil i wyznała, jak radziła i radzi sobie z chorobą.
Doda dołączyła do 17. edycji ogólnopolskiej kampanii społecznej „Twarze depresji. Nie oceniam. Akceptuję”, jako ambasadorka. Akcja rusza 1 października i właśnie z tej okazji artystka udzieliła szczerego wywiadu o swoich problemach psychicznych, z jakimi się zmagała, i opowiedziała, jak wyglądała jej walka z depresją. Piosenkarka przyznała, że choroba doprowadziła ją również do myśli samobójczych: „Trudno chyba sobie wyobrazić gorszy moment w życiu”.
Doda o swojej depresji
Ostatnie lata dla Dody były pełne wyzwań - zarówno tych prywatnych jak i zawodowych. Artystka musiała zmagać się nie tylko z rozwodem, ale również z konsekwencjami prawnymi działań jej byłego męża. Przewlekły stres przeobraził się nie tylko w pogorszenie odporności organizmu, ale również w depresję, z którą zmagała się przez kilka lat.
Nawet wygrana przełomowego procesu z bankiem dotyczącego kredytu frankowego, nie przyniosą ulgi artystce.
Po prostu chciałam jak najszybciej skończyć tę męczarnię…
Doda przyznała również, że w najcięższych chwilach pojawiały się myśli samobójcze, co było dla niej ostatecznym sygnałem, by poprosić o pomoc lekarzy.
Trudno chyba sobie wyobrazić gorszy moment w życiu.
Zobacz także: Doda zaciągnęła managera do psychologa. Dopiero tam miał odwagę powiedzieć jej to w twarz
Doda o przyczynach swojej depresji
Artystka przyznaję, że nie było jednej przyczyny choroby, ale nawarstwiające się problemy przyczyniły się do powstania tak poważnej depresji.
Nie wychodził ze mnie głos. Takie zaciśnięcie w szyi jakby nie można było oddychać. (cisza) Moja choroba wyniknęła z czynników zewnętrznych. Po pierwsze, któryś raz nie udaje mi się w związku, czuję się niechciana, niekochana. Wyolbrzymione w mojej głowie to, że do końca życia będę sama, bo przecież jestem już taka stara. No i jestem DODĄ. A to czasami przekleństwo, bo rodzi straszne kompleksy i nienawiść u partnera. Mam prawie czterdzieści lat, kolejny związek mi się sypie na oczach całej Polski.
Doda o leczeniu depresji
Na szczęście piosenkarka znalazła w sobie siłę, by zawalczyć o swoje życie i zgłosiła się po pomoc do lekarzy. Poddała się nie tylko terapii, ale sięgnęła również po farmakologię, która, odpowiednio dobrana, przyniosła jej szybką ulgę.
Mam przyjaciółki, które chorują na depresję, a nie miały takiego szczęścia jak ja. (...) Ja miałam szczęście z farmakoterapią i psychoterapią, jeżeli chodzi o depresję. Terapie z parą nie wychodziły, np. mój mąż miał romans z terapeutką.
Co ważne, artystka sama nauczyła się też już dbać o swój komfort psychiczny i nie przekłada pracy nad swoje zdrowie.
Ja na siebie chucham i dmucham, żeby depresja nie wróciła. (...) Tak dobieram sobie aktywności i relacje, żeby mój problem się nie odnowił. Moje prosperowanie w biznesie, w którym jestem narażona na dużo toksyczności, jest już zupełnie inne. To nie jest już tak, jak kiedyś, że wodą na młyn są dla mnie dramy, rozstanie i nastawienie na kontrowersyjne wywiady, bo udowadniam sobie i innym, że jestem silna. Już nie walczę z ludźmi. Nie dlatego, że się ich boję. Ja się boję siebie i o siebie.
Jeśli ty lub ktoś z twojego otoczenia potrzebuje wsparcia w kryzysie psychicznym, skorzystaj z pomocy psychologa, psychiatry lub zadzwoń:
- Telefon zaufania dla osób dorosłych w kryzysie emocjonalnym 116 123
- Bezpłatny telefon zaufania dla dzieci i młodzieży 116 111