Reklama

Doda od lat zachwyca fanów wyrazistym wizerunkiem, pewnością siebie, odważnymi wypowiedziami i ogromną charyzmą. Gwiazda nigdy też starała się nie skarżyć na swoje życie, jednak program "Doda. 12 kroków do miłości" sprawił, że artystka postawiła śmielej mówić o swoich bolączkach, obawach, a nawet słabościach. Teraz Doda postanowiła jeszcze bardziej otworzyć się przed fanami i na swoim InstaStories wyznała:

Reklama
- Żyję z mizofonią od dziecka - przyznała Doda na Instagramie.

Czym jest to schorzenie i dlaczego tak bardzo utrudnia artystce codzienne funkcjonowanie?

Doda od lat zmaga się z mizofonią

Program "Doda. 12 kroków do miłości" sprawił, że fani artystki zobaczyli zupełnie inną twarz swojej idolki. Kolejne randki z kandydatami oraz sesje z psychologiem sprawiły, że Doda nieco odczarowała wizerunek skandalistki, a świat ujrzał jej delikatną i wrażliwą naturę. I choć piosenkarce nie udało się znaleźć w programie miłości, to ta przyszła do niej po wyłączeniu kamer. Doda nie ukrywa, że jest zakochana, coraz śmielej mówiąc w sieci o swoim nowym partnerze.

Teraz Doda po raz kolejny zaskoczyła fanów wymownym instagramowym wyznaniem. Najpierw artystka udostępniła nagranie pewnej sportsmenki, która podczas konferencji prasowej poprosiła, dziennikarza o zaprzestanie klikania długopisem.

- Ja ja doskonale rozumiem tą dziewczynę - wyznała Doda.

Następnie artystka opublikowała pełne bólu nagranie, na którym przyznaje, że od dziecka zmaga się z poważnym zaburzeniem - mizofonią - objawiającym się nadwrażliwością na dźwięk.

- Ja, nie wiem czy cierpię, żyję z mizofonią od dziecka, ale nasiliło mi się tak od 10 lat. Może od przestymulowania w pracy na scenie, studiu nagraniowym lub od nerwów w show biznesie. Ja długopisu nie ogarnęłabym psychicznie - wyznaje Doda na InstaStories.
Instagram @dodaqueen

Zobacz także: Doda o nowym partnerze i hejcie: "Śmiałam się zakochać w kimś po programie"

Co więcej, problem od lat się nasila i przeszkadza artystce w normalnym funkcjonowaniu.

- Często jak idziemy z Dżagą do kina, to jak kolanem wali o krzesło, to ja mówię, że się przesiądę do innego rzędu, jak nie powstrzyma nogi. No nie daję rady, jakieś buczenia, klimatyzatory, powtarzające się dźwięki, zegary, które robią tyk tyk tyk, na szczęście coraz mniej jest takich, musiałam wynosić z każdego pokoju, w którym spałam - mówi Doda

Doda zapytała też fanów, czy oni również zmagają się z podobną przypadłością. Jednocześnie artystka zaznaczyła, że o swojej dolegliwości mówiła już w randkowym hicie Polsatu "Doda. 12 kroków do miłości", gdzie starała się nauczyć widzów samoakceptacji.

Instagram @dodaqueen

Mizofonia, czyli nadwrażliwość na dźwięki, jest coraz częściej diagnozowanym zaburzeniem, które dotyka także inne gwiazdy. Jakiś czas temu również prowadząca "Love Island" Karolina Gilon przyznała się do tej przypadłości.

- Nie lubię pewnych dźwięków. Szczególnie dźwięków, gdy ktoś je. Mlaskanie, siorbanie, cmokanie, mówienie z pełnymi ustami, pstrykanie długopisem, dźwięk pikania przy niezapiętych pasach itd. Jak słyszę te dźwięki to staję się bardzo nerwowa, a wręcz wybuchowa - mówiła jakiś czas temu karolina Gilon na swoim Instagramie.

Słyszeliście kiedyś o mizofonii?

Reklama

Zobacz także: Doda na spotkaniu z fanami! Od jej odważnego stroju trudno oderwać wzrok! DUŻO ZDJĘĆ

mat. prasowe
East News/Paweł Wodzyński
Reklama
Reklama
Reklama

Nasze akcje

Polecane