
Niedawno media obiegła informacja o budzącym kontrowersje urlopie Dody w słonecznej Turcji. Co ciekawe największe emocje wzbudziły plotki (niepotwierdzone przez wokalistkę!), że spędziła go m.in. w towarzystwie amerykańskiego aktora, Maxa Hodges. Mężczyzna zaś sugerował, że jest zaręczony z gwiazdą!
Wokalistka nie komentowała jednak tych rewelacji, a doniesienia o jej domniemanym romansie i rozstaniu z mężem najwidoczniej niezwykle ją bawiły, gdyż na pytanie jednej z internautek o to, czy rozwodzi się z mężem odpisała krótko „nie”, do czego dołączyła roześmianą minkę. Także Emil Stępieni nie chciał komentować sprawy i w rozmowie z „Faktem” uspokoił fanów i zapewniał, że w jego związku z Dodą wszystko jest w jak najlepszym porządku.
Nie rozstaliśmy się. Dziękuję za telefon i troskę. Nic więcej nie powiem –przyznał Emil Stępień na łamach tabloidu.
To jednak nie uspokoiło plotek, co więcej - pojawiły się kolejne, jeszcze bardziej szokujące!
Emil Stępień wyprowadził się od Dody?
Gdy tylko Doda wróciła z wakacji w upalnej Turcji, szybko zajęła się pracą. Wokalistka nie tylko pochwaliła się efektami swoich działań na planie „Dziewczyny z Dubaju”, ale też opublikowała w sieci wspólne zdjęcie z mężem, zwiastujące zakończenie prac nad jej pionierskim filmem.
Producenci "dziewczyn z Dubaju" w pełnym składzie. Ostatnie szlify i film gotowy – napisała niedawno na InstaStories Doda.
Czyżby para robiła tylko dobrą minę do złej gry wyłącznie z powodów zawodowych, mających wypromować ich wspólny film? Jak przyznaje osoba z bliskiego otoczenia Dody i Emila w rozmowie z „Rewią”, mężczyzna wyprowadził się z ich wspólnego mieszkania zanim piosenkarka zdążyła wrócić z wakacji w Turcji.
Podobno Emil wyprowadził się z mieszkania Doroty i są teraz w separacji. Podczas zdjęć do filmu „Dziewczyny z Dubaju", który oboje produkują, zachowywali się wobec siebie chłodno. W ogóle nie okazywali sobie uczuć - powiedziała tygodnikowi osoba z produkcji filmu.
Jak dotąd ani Doda, ani Emil nie skomentowali tych doniesień. Myślicie, że rzeczywiście coś jest na rzeczy? A może to tylko informacje wyssane z palca?