Praca nad najnowszym filmem Dody i Marysi Sadowskiej "Dziewczyny z Dubaju", którego premiera planowana jest na 2021 roku, powoli dobiega końca, a obie gwiazdy od czasu do czasu ujawniają kolejne kulisy jego powstawania. Teraz, podczas live'a na Instagramie, artystka i producentka, ujawniła ciekawe fakty, dotyczące współpracy z muzykami. Jak się okazuje, kiedy skontaktowała się z Norbim, by wykorzystać jego hit "Kobiety są gorące", usłyszała stawkę, która zwala z nóg. Nawet 50 Cent się tak nie ceni!
"Dziewczyny z Dubaju". Doda ujawniła, ile zażądał Norbi za "Kobiety są gorące"
"Dziewczyny z Dubaju" to jeden z najbardziej wyczekiwanych filmów. Nikt nie ma wątpliwości, że produkcja opowiadająca historię bohaterek "afery dubajskiej", przyciągnie przed ekrany ogromną publiczność. Tu wszystko ma być dopięte na ostatni guzik, a Doda, jako producentka filmu, czuwa nad jego każdym aspektem. W filmie, którego akcja toczy się w latach 2000-2010, artystka chciała wykorzystać największe hity muzyczne tamtych lat. Jak się okazuje, stawki niektórych wykonawców potrafią być naprawdę zdumiewające, a zagraniczne gwiazdy okazują się być tańsze od polskich!
À propos muzyki do mojego filmu, powiem wam, jak pazerność gubi [...] Zadzwoniliśmy do 50 Centa, dostaliśmy prawa do wykorzystania muzyki za ponad 10 tys euro, czy tam dolarów - powiedziała na Instagramie.
Jak zdradziła Doda, pojawił się również pomysł by wykorzystać jedną z najbardziej wpadających w ucho piosenek tamtych lat - utwór Norbiego, "Kobiety są gorące". Jednak kiedy prowadzący "Koła Fortuny" podał swoją stawkę, gwiazda i producentka nie była w stanie powstrzymać się od ostrego komentarza.
Zadzwoniliśmy do Norbiego. Norbi krzyknął nam 80 tys. zł. Mówię więc: "Stary, to już wolę wziąć dwóch 50 Centów i mieć z jednego dolara". Czujecie to? Także tak to właśnie wygląda... - dodała Doda.
Czy ostatecznie usłyszymy hit Norbiego w "Dziewczynach z Dubaju"? Raczej nie... Zdziwione stawką?