
Ewa Mrozowska razem z Sylwią Bombą dzięki występom w "Gogglebox. Przed telewizorem" zaskarbiły sobie sympatię wielu fanów. Mimo przyjaźni, jaka je łączy, mają różne podejście do wielu spraw. Obie panie zostały w podobnym czasie mamami, jednak mają zupełnie inny stosunek do pokazywania swoich dzieci w mediach społecznościowych. Antosia, córka Sylwii Bomby jest wręcz uwielbianą bohaterką InstaStories swojej mamy. Z kolei Ewa Mrozowska, pomimo iż często dzieli się z fanami uroczymi scenami w towarzystwie synka, zawsze zakrywa jego twarz. Wygląda jednak na to, że ochrona prywatności chłopczyka, działa na niektórych internautów jak płachta na byka. Niektórzy nawet poszli o krok dalej i w agresywny sposób zaczęli domagać się upublicznienia wizerunku Leona. Gwiazda "Gogglebox" odpowiedziała.
Dlaczego Ewa Mrozowska z "Gogglebox" nie pokazuje twarzy syna?
Ewa Mrozowska przyznała, że ma tysiące pytań o to, dlaczego wciąż nie pokazała twarzy swojego synka. W końcu uczestniczka "Gogglebox" postanowiła zakończyć wszelkie pytania, umieszczając długi post. Jak się okazuje, nie do wszystkich fanek trafiło to tłumaczenie:
Dlaczego nie pokazuje w pełni twarzy Leona, pytacie non stop🙈 ? Naprawdę to takie dziwne? Gdzieś tam jestem osoba publiczną, Leon jest częścią mojego życia, ale niech kreuje swoje życie po swojemu, a nie po mojemu ☺️ Ile jest takich zdjęć, które chciałybyście ukryć, nie pokazywać światu! Wiadomo, że dzieci są miłe, super się na nie patrzy i ten uśmiech potrafi leczyć ❤️! Ja uważam, że pokazuje, na tyle, na ile uważam to za stosowne. Mając w głowie jego przyszłe życie i szanując jego prywatność, nie mogę postąpić inaczej! Chcę, żeby to on podjął decyzje, czy chce się pokazywać w internecie, czy nie! Myślę że kiedyś mi za to podziękuje 😊 - przyznała na Instagramie Ewa Mrozowska.
Gwiazda TTV zaznacza, że w dzisiejszych czasach nic nie ginie, a zdjęcia jej synka będą na wyciągnięcie ręki dla każdego użytkownika internetu. Czy Leon będzie tego chciał? Póki sam o sobie nie zdecyduje, dlatego Ewa postanowiła być konsekwentna i nie chce zmienić zdania. Reakcje fanek na takie podejście są jednak bardzo różne.
To powinno wydawać się takie oczywiste, ale chyba jednak nie dla wszystkich 🤷🏼♀️ w każdym razie, uważam tak samo 👍
I jego potencjalny przyszły szef nie będzie miał beki z jego obciachowych zdjęć, które w chwili ich robienia wydawały się przeurocze😂👏
Bardzo mądre, zdrowe podejście 👏 Sylwia tyle krzyczała, że nie będzie pokazywać córki a teraz nie ma dnia bez zdjęcia młodej. I te jej "haloo ja też jestem na zdjęciu, to mój insta" 🙈
Pani Ewo ma pani rację bezpieczeństwo jest najważniejsze - piszą fani.
Inni z kolei uważają, że skoro Ewa nie chce pokazywać syna, to niech nie robi tego w ogóle:
To proponuję w ogóle nie wrzucać fotek żadnych. Bo króliczek na twarzy to takie trochę"szczucie" i podrzucanie domysłów
Myślę, że jak podrośnie to nikt nie będzie pamiętał zdjęcia z Insta jak wyglądał - piszą fani.
A jesteś matką? Może chce się dzielić swoim życiem, ale nie w pełni! I widzę że dalej nie rozumiesz mojego toku myślenia! Chodzi o to, że nasi rodzice nie wrzucali nas do sieci ! Nie wiem, jaki jesteś rocznik, ale ja w wieku 15 lat nie chciałabym, żeby wszyscy mieli dostęp do tego jak wyglądałam - odpisała wzburzona Ewa.
Gdybyś szanowała jego prywatność, to być nie dodawała jego zdjęć w ogóle. Wizerunek to nie tylko twarz, ale za bardzo korci, bo wtedy nie byłoby zarobku nie? Przykre. Sylwia tak samo robiła na początku, a teraz pcha zdjęcia i filmiki z dzieckiem non stop - dodaje kolejna fanka.
Ewa Mrozowska prowadziła dość długą batalię a internautami, ale w końcu się poddała. Nagrała InstaStories, na którym prosiła o zrozumienie jej podejścia i akceptację, że zdania nie zmieni.
A Wy zgadzacie się z Ewą Mrozowską?
Zobacz także: Sylwia Bomba i Ewa Mrozowska z "Gogglebox" wygłupiają się na TikToku. Fanka: "Zabawa dla dużych dzieci"
Ewa Mrozowska postanowiła raz a dobrze rozprawić się z pytaniami o to, dlaczego nie pokazuje twarzy syna.
Ewa Mrozowska z "Gogglebox" zdecydowała się nie pokazywać twarzy synka, za co, jak się okazuje, mocno jej się obrywa od fanów.