Natalia Siwiec to gwiazda, która prężnie działa w mediach społecznościowych. Celebrytka idealnie odnajduje się w roli influencerki i chetnie pokazuje zdjęcia i nagrania na Instagramie. Częstym gościem na jej relacjach jest Mia, 5-letnia córka celebrytki. Fani niejednokrotnie zarzucali Natalii Siwiec, że ta narusza prywatność małej dziewczynki. Dumna mama jest jednak innego zdania.
Natalia Siwiec na temat obecności Mii w mediach społecznościowych
Natalia Siwiec z wielką chęcią wpuszcza fanów do swojego świata. Celebrytka robi to za sprawą mediów społecznościowych, relacjonując swoją codzienność. Modelka chętnie pokazuje, jak wygląda jej życie i często publikuje zdjęcia i nagrania na których możemy zobaczyć jej córkę. Ostatnio Natalia Siwiec pokazała córkę w mocnym makijażu i peruce, co oczywiście nie pozostało bez echa. Popularna mama na swoich mediach społecznościowych nie pokazuje jednak tylko chwil szczęścia swojej córki. Na jej Instagramie równie często widzimy sceny płaczu i obrazy, na których 5-latka pokazuje swój charakterek. Widok płaczącej Mii często wywołuje oburzenie internautów, którzy krytykują Natalię Siwiec za to, że przekracza granice prywatności dziecka. Modelka ma inne zdanie na ten temat, a w rozmowie z portalem Pudelek.pl wyznała, dlaczego na jej Instgaramie pojawiają się tego typu sceny:
- My dużo rozmawiamy i ja wiem, kiedy to jest prawdziwy płacz, a nie udawany, na chwilę. Pokazuję to, ponieważ chcę pokazać, że "zobaczcie, moje dziecko też płacze". To jedyna osoba, która doprowadza mnie i Mariusza do szału, że mam ochotę wyjść z siebie. Myślę, że będziemy mogli to ocenić, jak będzie miała trochę więcej lat, z 18, wtedy się dowiemy, czy ma o to pretensje - skwitowała.
Zobacz także: Blanka Lipińska szczerze o przyjaźni z Natalią Siwiec! "Została kiedyś u mnie na noc"
Okazuje się także, że Natalia Siwiec swoją córkę traktuje bardzo poważnie - jako idealną kompankę do rozmów. Modelka wyznała także, że 5-latka już doskonale wie, co chce robić w przyszłości:
- Ona ma 5 lat dopiero, ja mam z nią takie gadki już... Ostatnio mi powiedziała: "Mama, dlaczego wszyscy mnie znają przez ciebie? Bo usłyszałam, że ktoś powiedział: "O, to córka Natalii Siwiec", a ja bym chciała, żeby mnie znali jako Mię". Ja mówię: "Ale przecież niektórzy cię znają jako Mię, tylko ty się wtedy dziwisz, kiedy ktoś mówi do ciebie "cześć Mia"". "No tak, ale ja bym chciała, żeby mnie znali z moich występów, ja chcę występować na scenie, chcę śpiewać, chcę tańczyć dla ludzi". No, pięknie, tak mnie zaskoczyła - wyznała celebrytka.
Zobacz także: Natalia Siwiec zdradza, ile najwięcej ważyła: "Czułam się koszmarnie"!
Ostatnio okazało się, że córka Natalii Siwiec ma już przekłute uszy. Teraz natomiast okazuje się, że mała Mia także pod innymi upodobnia się do swojej mamy - łączy je m.in. upodobanie do tych samych zapachów. Dumna mama twierdzi także, że Mia jak na swój wiek, jest bardzo rozwinięta emocjonalnie:
- Ona jest tak podobna do mnie, z osobowości, z charakteru, że to jest niesamowite. Mariusz mówi: "to niemożliwe, mała Natalia", no wszystko, jakby naprawdę była moją kopią. Nie dość, że jest moją córką, to jeszcze lwem, jest też trójką. Ja nawet wiem, czy coś jej zasmakuje, czy jaki zapach jej się spodoba, ona wie, jaki zapach mnie się spodoba. Bardzo dużo pracujemy z emocjami, ona jest emocjonalnie bardzo ogarnięta jak na 5-latkę, ja tak ogarnięta zaczęłam być w wieku 30 lat. Ja też interesuję się psychologią, więc wszystkie schematy staram się zachować i wplatać, to całkiem nieźle mi wyszło, jestem z tego super dumna.