Reklama

Podczas konferencji premiera Mateusza Morawieckiego i szefa resortu zdrowia Adama Niedzielskiego, które odbyło się w środę 4 listopada 2020 roku, oprócz ogłoszonych restrykcji, padły informacje o możliwości wprowadzenia narodowej kwarantanny. Środek bezpieczeństwa ma zostać zastosowany w przypadku pogorszenia statusu pandemii i zwiększenia liczby zachorowań. Jak podkreślił, od pewnego etapu będzie to nieuniknione.

Reklama

Na czym miałaby polegać narodowa kwarantanna?

Narodowa kwarantanna ma być krokiem ostatecznym, jakie podejmie rząd w walce z pandemią.

Dzisiaj decydujemy się na ten przedostatni krok, bo krokiem ostatnim jest narodowa kwarantanna - wspomniał Adam Niedzielski.

Narodowa kwarantanna miałaby być lockdownem obejmującym ograniczenie przemieszczania się, a co za tym idzie, śladem niektórych państw europejskich, prawdopodobnie wprowadzenia godziny policyjnej. Jak zaznaczył Adam Niedzielski, oznaczałaby również częściowe zamknięcie gospodarki, czyli według wcześniejszych założeń, zawieszenie działalności lokali usługowych - m.in. salonów fryzjerskich i kosmetycznych, ale też lokali gastronomicznych.

Narodowa kwarantanna będzie oznaczała zamknięcie i poważne zahamowanie działalności gospodarczej - powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski.

Zobacz także: Godzina policyjna w Polsce? Rząd planuje nowe obostrzenia

JACEK DOMINSKI/REPORTER

Kiedy możemy spodziewać się narodowej kwarantanny?

Mateusz Morawiecki powiedział również, kiedy narodowa kwarantanna pojawi się w Polsce. Okazuje się, że decydujący jest próg statystyczny ilości zakażeń.

Jeżeli epidemia dotknie powyżej 50 przypadków na 100 tysięcy mieszkańców to włączamy ostry hamulec bezpieczeństwa, jeżeli przekroczy 75 przypadków na 100 tysięcy to będziemy musieli wprowadzić narodową kwarantannę - mówił premier Mateusz Morawiecki.

Czy taki scenariusz jest realny?

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama