W połowie kwietnia br. Cristiano Ronaldo i jego najbliżsi przeżyli niewyobrażalną tragedię. Tuż po porodzie zmarło jedno z nowo narodzonych bliźniąt piłkarza i jego partnerki, Georginy Rodriguez. O śmierci synka sportowiec i jego ukochana poinformowali za pośrednictwem mediów społecznościowych.
- Z najgłębszym smutkiem informujemy, że nasz synek odszedł - pisali pogrążeni w rozpaczy rodzice.
Teraz, niespełna pół roku po rodzinnej tragedii, Cristiano Ronaldo udzielił pierwszego wywiadu, w którym otworzył się na temat zmarłego synka. Okazuje się, że sportowiec ani myśli o pogrzebie, a tym bardziej pochówku dziecka na publicznym cmentarzu. Co więcej, prochy synka Cristiano Ronaldo zamierza... trzymać przy sobie.
Cristiano Ronaldo o śmierci syna: "Jego prochy są ze mną"
W drugiej połowie kwietnia 2022 roku Cristiano Ronaldo poinformował o śmierci syna. Chłopiec o imieniu Angelo zmarł zaraz po porodzie. Jego siostra bliźniaczka Bella Esmeralda urodziła się zdrowa i to właśnie ona sprawiła, że młodzi rodzice odnaleźli w sobie siłę do walki. I choć sportowiec i jego ukochana coraz śmielej dzielą się w sieci uroczymi kadrami z Bellą w roli głównej, nie da się jednak ukryć, że bolesna strata wpłynęła na wszystkich członków rodziny i nigdy nie da o sobie zapomnieć.
- Jest to największy ból, jaki mogą odczuwać rodzice. Tylko narodziny naszej córeczki dają nam siłę, by przeżyć ten moment z nadzieją i radością - piał Cristiano Ronaldo na Instagramie tuż po ogłoszeniu śmierci synka.
Niespełna pół roku po śmierci Angelo, Cristiano Ronaldo udzielił obszernego wywiadu, w którym opowiedział o rodzinnej tragedii. W rozmowie z Piersem Morganem sportowiec wyznał, że nie wyprawi synowi pogrzebu, ponieważ jego prochy spoczywają w domu rodzinnym Ronaldo.
Zobacz także: Cristiano Ronaldo pokazał zdjęcie z córką! "Wreszcie razem z nami"
Cristiano Ronaldo zdradził, że w swojej posiadłości zaprojektował specjalną kaplicę, w której spoczęły nie tylko prochy jego synka, ale też ojca piłkarza.
- Jego prochy są ze mną, podobnie jak mojego tatusia. Są tutaj, w domu. To jest coś, co chcę mieć do końca życia, a nie wyrzucić do oceanu lub morza. Trzymam je blisko. Są obok mojego taty. Na dole mam mały kościółek, kaplicę, w której trzymam tatę i syna.
Co ciekawe, Cristiano Ronaldo i Georgina Rodrigues nie są jedynymi rodzicami z show-biznesu, którzy postawili, by prochy ich zmarłego maleństwa pozostały w rodzinnym domu. Chrissy Teigen i John Legend zabierają prochy syna na rodzinne wyjazdy. Modelka, która straciła dziecko w zaawansowanej ciąży na początku października 2020 roku, teraz coraz śmielej mówi o rodzinnej tragedii, wspierając pary, które również przeżyły stratę swoich pociech.
W rozmowie z Piersem Morganem Cristiano Ronaldo zdradził także o szczegóły trudnej rozmowy, podczas której musiał przekazać dzieciom informację o śmierci najmłodszego brata. Przypominamy, że piłkarz jest ojcem Cristiano Ronaldo Jr., Mateo, Evy Marii i Alany Martiny.
- Dzieci rozumieją, gdy siedzieliśmy przy stole, powiedziały: "Tatusiu, zrobiłem to dla Angela" i wskazywały na niebo. Lubię to, bo jest to częścią ich życia. Nie zamierzam okłamywać moich dzieci, powiedziałem im prawdę, co nie było łatwym procesem.
Sportowiec został także zapytany, czy śmierć synka wpłynęła na jego relację z Georginą Rodriguez.
- Żal może być tak intensywny, że może albo rozdzielić albo zbliżyć pary. W moim przypadku było lepiej. Zaprzyjaźniłem się z Gio. Oczywiście wcześniej byliśmy przyjaciółmi, ale teraz czuję do niej i dzieci więcej miłości. Patrzę na życie z innej perspektywy - wyznał Cristiano Ronaldo. - Mieliśmy trudne chwile, ale powiedzieliśmy sobie: "Mamy więcej dzieci, mamy jedno, które się teraz urodziło, Bellę. Musimy być dla nich szczęśliwi" - dodał.
Cristiano Ronaldo i go bliskim życzymy dużo siły.
Zobacz także: Anna Lewandowska o macierzyństwie: „Miewam wyrzuty sumienia”. Post skomentowała partnerka Ronaldo