Umiar nie jest dla Dody! Piosenkarka często popada w przesadę i czasami przychodzi jej za to zapłacić wysoką cenę. Zdarzyło się jej już zbyt intensywnie ćwiczyć i potem sama śmiała się ze swoich rozrośniętych bicepsów. Chciała też, żeby jej proste zęby były jeszcze bardziej proste. Założyła więc aparat ortodontyczny i... miała przez to poważne problemy ze stawami żuchwowo-skroniowymi. A ostatnio przesadziła ze sztuczną opalenizną i w konsekwencji tego może się "pochwalić" stopami w ciapki.

Reklama

Dodzie nierówno schodzi sztuczna opalenizna

Doda była gościem na uroczystości rozpoczęcia Festiwalu Filmów LGBT. Gwiazda pojawiła się na imprezie w króciutkiej sukience w kwiaty zaprojektowanej przez Joannę Gibzińską. Żeby pięknie się prezentować w tej wiele odsłaniającej kreacji, Doda przed jej założeniem solidnie się opaliła. Obstawiamy, że piosenkarka zdecydowała się na lubiane przez gwiazdy opalanie natryskowe (przed pojawieniem się na czerwonym dywanie zawsze funduje je sobie na przykład Julia Wieniawa).

Kilka dni później Doda była już w Cannes, gdzie korzystała z ostatnich podrygów lata, między innymi spacerując brzegiem morza. I właśnie na filmiku nagranym podczas takiego spaceru można zobaczyć dziwnie wyglądające stopy piosenkarki.

Instagram/dodaqueen

Słona woda i spacery po piasku, który na skórę działa jak peeling, nie przysłużyły się opaleniźnie Dody. Widać też, jak duża jest różnica między sztuczną opalenizną gwiazdy, a jej naturalnym odcieniem skóry. Mamy nadzieję, że piosenkarka zabrała ze sobą do Cannes wystarczająco dużo par butów z zakrytymi palcami;)

Reklama

Zobacz także: Doda zaliczyła photoshopową wpadkę? Na zdjęciu brakuje jej fragmentu... nogi!

Zobacz także
Reklama
Reklama
Reklama