Nieudany makijaż permanentny brwi może skończyć się naprawdę dramatycznie. Przekonała się o tym na własnej skórze jedna z użytkowniczek TikToka, która relacjonuje na bieżąco koszmar jakiego doświadczyła po zabiegu. Sytuacja wyglądała naprawdę nieciekawie.

Reklama

Efekty nieudanego makijażu permanentnego brwi

Kanadyjka prowadząca na TikToku profil "Bert and Gert" chciała tylko delikatnie poprawić swoją urodę i zrobić coś dla siebie. W tym celu udała się do gabinetu kosmetycznego, gdzie poddała się zabiegowi microbladingu. To jeden z typów permanentnego makijażu brwi.

Miało być pięknie, a wyszło... no właśnie. Od dwóch tygodni kobieta relacjonuje na TikToku zmieniające się efekty nieudanego zabiegu. Po wyjściu od kosmetyczki już przeczuwała, że coś jest nie tak. Prawdziwy koszmar zaczął się następnego dnia, kiedy brwi i okolice oczu okropnie zapuchły. Do tego stopnia, że TikTokerka nie mogła nawet całkowicie otworzyć oczu. Same brwi z kolei zmieniły się w krwiste, czarne krechy.

Niech ktoś mi powie, że to normalne i że to minie? - mówiła kobieta na pierwszym wideo nagranym po zabiegu

Efekty nieudanego microbladingu tak przeraziły użytkowników TikToka, że ci poradzili poradzili kobiecie, by natychmiast udała się do lekarza, gdyż prawdopodobnie doszło do silnej reakcji alergicznej. Na szczęście w porę otrzymała antybiotyk i leki przeciwhistaminowe.

Zobacz też: Chciała tatuaż na twarzy, kiedy wyszła ze studia, była w szoku. Internauci pytają, jak mogła nie zauważyć

Zobacz także

Dzięki temu, już po kilku dniach opuchlizna zaczęła schodzić, a twarz TikTokerki wracać do normy. Niestety, wciąż pozostały na niej efekty nieumiejętnie wykonanego zabiegu w postaci zbyt ciemnych, bezkształtnych brwi.

Reklama

Pod jednym z serii nagrań do Kanadyjki zgłosiła się specjalistka, która zaoferowała jej laserowe usunięcie pigmentu. Dzięki temu jej brwi znów zaczynają wyglądać normalnie. TikTokerka ostrzega teraz przed korzystaniem z usług niesprawdzonych salonów kosmetycznych.

Reklama
Reklama
Reklama