
5 października miną 3 lata, odkąd zmarła Anna Przybylska. Informacja o jej odejściu wstrząsnęła całą Polską. Młoda aktorka przegrała walkę z rakiem zostawiając 3 dzieci i partnera. Kilka dni przed rocznicą śmierci, swoją premierę będzie miała biografia gwiazdy, która jest zbiorem wspomnień jej bliskich. Książka została opracowana przez Grzegorza Kubickiego i Andrzeja Drzewickiego, dziennikarzy trójmiejskiej "Gazety Wyborczej", a jej fragmenty, które co jakiś czas trafiają do sieci, budzą duże zainteresowanie.
Polecamy: Jak wygląda syn Ewy Minge? Oskar ma już 26 lat
"Ania. Biografia Anny Przybylskiej"
Książka jest zbiorem wspomnień rodziny, przyjaciół i znajomych Anny Przybylskiej, ale nie powstałaby, gdyby nie ogromne wsparcie mamy aktorki. Co ją skłoniło do zgody na napisanie tej pozycji?
Długo nie zgadzałam się na tę publikację, wszystko było jeszcze zbyt świeże. Raz jedyny udzieliłam wywiadu, który ukazał się w "Wysokich Obcasach". Po raz pierwszy pomyślałam wtedy, że może warto, by ludzie, którzy kochali moją córkę – a dowody tego uczucia spotykają mnie do dzisiaj – zachowali w pamięci obraz takiej Ani, jaką była naprawdę - mówiła Krystyna Przybylska w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Polecamy: Te matki trdno odróżnić od córek, a przecież dzieli je duża różnica wieku
Również siostra Anny Przybylskiej była za napisaniem biografii siostry.
Nasza Ania jest w tej książce opisana tak... prawdziwie. Kiedy trzeba – zabawnie, z dowcipem, bo taka była. W innym miejscu przebija wielki smutek, pojawiają się łzy, bo wiadomo, jak kończy się ta historia. Ta prawda o Ani, pokazująca jej życie w różnych aspektach, jest ważna ze względu na dzieci. Jasiu miał trzy latka, kiedy odeszła, nie będzie pamiętał. Więc gdy za kilka lat przeczyta książkę i połączy to z opowieściami rodziny i starszaków, przywoła obraz mamy kochającej, dowcipnej, zabawnej. Zresztą one też takie są - czytamy w wywiadzie z Agnieszką Kuberą w magazynie "Uroda Życia".
Z fragmentów książki, które pojawiły się jeszcze przed premierą, możemy się dowiedzieć m.in. z kim się przyjaźniła aktorka oraz jaką była żoną. Cezary Pazura wspomina m.in. to, jak bardzo zaangażowaną partnerką była w związku z Jarosławem Bieniukiem. Kiedy ten w 2006 roku dostał piłkarski kontrakt w tureckim klubie Antalyaspor Kulübü, aktorka po prostu zrezygnowała ze swojej kariery i wyjechała wraz z nim!
Myślałem: ale jak? Do Turcji za mężem? Czyja kariera jest ważniejsza? Wydawało mi się, że takie dylematy muszą prowadzić do konfliktu. No bo jak? Ja mam swoją karierę, kochanie, ty masz swoją. To są sprzeczne interesy. Więc albo znajdziemy jakiś kompromis, albo... Ale Ania nie. Dziś myślę, że ona po prostu dosłownie rozumiała słowo »zamężna«. Zawsze szła za swoim mężem. To dziś niekoniecznie musi się podobać. Ale dla Anki to było naturalne. Kurczę, partnerstwo partnerstwem, ale chyba każdy facet marzy o takiej kobiecie, która zawsze będzie przy nim, prawda? Ale my mówimy przecież o dziewczynie, której pożądał cały kraj - zarówno kobiety, jak i mężczyźni. Boże, jak to musiało dowartościowywać jej faceta. »Kim ja jestem, skoro ktoś taki idzie właśnie za mną« Kosmos, co? To się właśnie nazywa miłość" - czytamy we fragmentach, które opublikowano na łamach "Wysokich Obcasów".
To jednak nie koniec niespodzianek. Jak się okazuje, Anna Przybylska była też... pedantką! To ją rozważano, jako prowadzącą program "Perfekcyjna Pani Domu", ale odmówiła.
Polecamy: Karolina Szostak pokazała zdjęcie z mamą! Wyglądają jak siostry?
Przyszła do niej pani, żeby łazienkę posprzątać. Kobieta krząta się tam, jak potrafi, czyści, szoruje, a Ania patrzy. W końcu nie wytrzymała: "Przepraszam, czy mogę szmatkę?".Wzięła od niej szmatę, środki czystości i sama wysprzątała całą łazienkę" - opowiada mama Anny Przybylskiej.
Jesteście ciekawi reszty wspomnień o Annie Przybylskiej? Premiera książki już 27 września.