Wytwórnia Lionsgate potwierdziła: "Szykujemy drugą część Dirty Dancing!" Kultowy film z 1987 roku, w którym zagrali Jennifer Grey i Patrick Swayze, to jeden z najbardziej kasowych sukcesów w kinematografii. Film zrobiony za 15 mln dolarów zarobił 215 mln! Widzowie pokochali romantyczną opowieść o nastoletniej Frances "Baby" Houseman, która na wakacjach zakochuje się w instruktorze tańca Johnnym Castle.
Będzie to dokładnie ten rodzaj romantycznego, nostalgicznego filmu, na który czekali fani serii i który uczynił go najlepiej sprzedającym się tytułem bibliotecznym w historii firmy - powiedział szef Lionsgate Jon Feltheimer.
Z przecieków wynika, że film będzie kontynuacją pierwszej części. Swój udział w nim potwierdziła już odtwórczyni jednej z głównych ról - Jennifer Grey. Wytwórnia nie zdradza, jak zamierza sobie poradzić z wątkiem Johnny'ego. Grający go Patrick Swayze zmarł w 2009 roku na raka trzustki.
Jak potoczyły się losy Jennifer Grey po "Dirty Dancing"?
Czy film będzie równie wielkim hitem? Po pierwszej części Patrick Swayze stał się niekwestionowanym królem kobiecych serc, posypały się też propozycje grania w filmach.
Inaczej potoczyły się losy Jennifer Grey. Aktorka dostawała oferty pracy, ale nie przyniosły juz jej rozgłosu. Sytuacje pogorszyła operacja plastyczna, której poddała się Jennifer Grey. Aktorka zawsze miała kompleksy na punkcie dużego nosa. Niestety, po jego zmniejszeniu przestała przypominać siebie.
To było straszne. Na salę operacyjną weszłam jako prawdziwa gwiazda, która nie mogła opędzić się od fanów, a wyszłam jako anonimowa kobieta, której nikt nie rozpoznawał... To był koniec – mówiła Jennifer Grey.
Czy rola nowym Dirty Dancing sprawi, że 60-letnia gwiazda wróci na szczyt? Remake filmu, który powstał w 2017 roku nie wzbudził zachwytu wśród fanów. Czy teraz prawdziwej Baby uda się znów przyciągnąć miliony do kin i przed telewizory?
Czy jednak bez Patricka Swayze nie można mówić o "Dirty Dancing"...