Austria i Grecja pokonały koronawirusa! To dobry znak dla Polski
Hiszpania i Włochy odnotowują coraz mniej nowych przypadków zachorowań na koronawirusa. Czy to znaczy, że w Polsce sytuacja uspokoi się szybciej niż przewidywano?
Jak podaje Światowa Organizacja Zdrowia, krzywa zachorowań na zachodzie Europy staje się powoli coraz bardziej płaska. Dzienna tendencja spadkowa w liczbie nowych zachorowań lub nawet ich brak, to bardzo optymistyczny akcent na tle liczby zgonów, które są wynikiem COVID-19.Najbardziej cieszy fakt, że dane pochodzą z największych ognisk koronawirusa w Europie. Regiony najmocniej dotknięte epidemią powoli podnoszą się z kolan. To dobry znak dla Polski.
Europa skutecznie walczy z koronawirusem
Coraz mniejszy przyrost dziennych nowych zakażeń wirusem jest ogromnym sukcesem dla trawionych patogenem SARS-CoV-12 Włoch, Hiszpanii i Francji. Również Austria i Grecja ogłosiły zwycięstwo nad koronawirusem. W przypadku tych dwóch ostatnich krajów, powrót do normalnego trybu życia jest już planowany na maj. W Austrii odnotowano jak do tej pory ponad 12 tysięcy zachorowań. W Grecji jest ich zdecydowanie mniej, bo nieco ponad 1700. Coraz więcej osób zdrowieje, a nowych przypadków zachorowań na koronawirusa ubywa każdego dnia. Zobacz także: Jak rozprzestrzenia się wirus, gdy niedokładnie myjemy ręce?
Austria odniosła sukces w walce z koronawirusem
Sebastian Kurz, kanclerz Austrii, bez cienia wątpliwości stwierdził, że Austria zawdzięcza sukces szybszej i bardziej zdecydowanej reakcji niż to miało miejsce w przypadku innych krajów w Europie. Restrykcyjne przepisy pozwoliły na szybsze wyciszenie epidemii. Czas społecznej izolacji jest bardzo ważnym czynnikiem w zapobieganiu rozprzestrzenianiu się wirusa.Kanclerz Kurz mówił też o pierwszym złagodzeniu przepisów wprowadzonych na czas epidemii koronawirusa. Zakaz zgromadzeń ma obowiązywać co najmniej do czerwca, ale optymistyczny scenariusz zakłada, że jeśli spadek zachorowań się utrzyma, już 14 kwietnia zostaną otwarte małe sklepy, a 1 maja galerie handlowe, zakłady fryzjerskie oraz kwiaciarnie. W połowie maja zaczną ponownie działać hotele i szkoły. Również lokale gastronomiczne będą mogły pracować jak dawniej.Grecja z kolei była jednym z najlżej dotkniętych koronawirusem państw w całej Europie. Jeśli wierzyć prognozom, Polska nie kroczy włoską ścieżką i mamy szansę przejść przez austriacki czy grecki scenariusz.Zobacz także: Czy przez koronawirusa rząd zawiesi program 500+?
Koronawirus w Polsce
Obecnie szacuje się, że w Polsce na COVID-19 choruje ponad 4,5 tysiąca osób. Zmarło już 111 osób, a wyzdrowiało 191. Wirusolodzy są jednak przekonani, że rzeczywista liczba zachorowań, jak i ofiar może być zdecydowanie większa. Dlaczego? Nie jest tajemnicą, że w Polsce nie wykonuje się wystarczającej liczby testów. Liczby rosną w zaskakująco szybkim tempie, a badacze zakładają, że już niebawem osiągniemy szczyt epidemii. Może być to kwestia nawet kilku dni.Jak możecie się domyślać, nie jest to powód do świętowania i wychodzenia z domu. Na spadek liczby zachorowań i zgonów będziemy musieli niestety jeszcze zaczekać. Jednak stosując się do zaleceń mamy szansę szybciej poradzić sobie z powrotem do normalności niż inne kraje. Polska władza apeluje o pozostanie w domach i nieignorowanie zaleceń zarówno Światowej Organizacji Zdrowia, jak i rządu. Zdjęcie główne: istockphoto.com