Reklama

Arek z "Love Island" był jednym z bardziej kontrowersyjnych uczestników ostatniej edycji. W programie starał się stworzyć relację z trzema uczestniczkami. Adzi, Aleksandrze i Laurze nie udało się zdobyć jego serca. Nie miały szans zbliżyć się do swojego partnera przez jego nie do końca byłą dziewczynę? Słowa Arka są zastanawiające.

Reklama

Zobacz także: Paulinka z "Love Island" na zdjęciu z liceum w mundurze - przeszła wielką metamorfozę

Arek z "Love Island" cały czas był w związku?

Arek przyszedł do "Love Island" i szybko zdobył sympatię widzów. Wszystko za sprawą atencji, jaką obdarzył jedną z uczestniczek. Andzia nie czuła jednak tego, co jej partner i zakończyła relację. Arek mocno rozpaczał i nie widział dla siebie już szans w show Polsatu.

Wtedy do programu weszła Aleksandra, której spodobało się, jak bardzo jest otwarty i chętnie mówi o uczuciach. Między tymi dwoje zaiskrzyło, a nowa uczestniczka zrezygnowała z relacji z Armando na rzec zbudowania uczucia z Arkiem. Wtedy przyszła pora na Casa Amor. Ku zaskoczeniu Aleksandry, jej partner nie wrócił stamtąd sam. Do willi przyprowadził Laurę, która choć liczyła na bliższe poznanie ze swoją parą, zderzyła się z emocjonalną ścianą.

Instagram@arttarti

Czyżby Arek miał swoje powody dla sabotowania związków w "Love Island"? Po powrocie do Polski wrócił do swojej byłej dziewczyny, o której tak często mówił w programie. Ostatnio zorganizowali wspólnie Q&A, odpowiadając na pytania fanów. Obserwujący zapytali ich, od kiedy są razem.

W styczniu minie 8 lat odkąd się znamy. No i wtedy od marca zaczęliśmy być razem - powiedział Arek.

Jego partnerka dodała szybko, że w tym czasie mieli kilka przerw. Wśród pytań nie zabrakło też tych o ich związek podczas trwania "Love Island". Często zarzucano parze, że wcale nie rozstała się, a Arek był w związku przebywając w willi.

Instagram@arttarti
Te wszystkie plotki to nieprawda, bo jaka normalna dziewczyna puściłaby swojego faceta do takiego programu - sprostowała to dziewczyna Arka.
Reklama

Też macie takie zdanie?

Reklama
Reklama
Reklama