Anna Mucha podczas relacji na InstaStories zdradziła, że rozpoczęła poszukiwania ubrań dla córki na rozpoczęcie roku szkolnego. Gwiazda serialu "M jak miłość" w miniony weekend i w poniedziałek jeździła po sklepach żeby zdobyć granatową spódniczkę i granatową marynarkę lub sweterek. Niestety, szybko się okazało, że znalezienie tego typu ubrań tuż przed końcem wakacji to spore wyzwanie...

Reklama

Anna Mucha z pewnością nie spodziewała się jednak, że jej wypad na zakupy wywoła takie emocje - jedna z internautek naprawdę ostro ją skrytykowała!

Anna Mucha pokazała wiadomość od internautki

Już jutro dzieci w Polsce rozpoczną nowy rok szkolny. W związku z powrotem do szkoły z pewnością wszyscy rodzice przygotowali, albo właśnie szykują wyprawkę dla swoich pociech. Kilka dni przed rozpoczęciem roku szkolnego m.in. Anna Mucha poinformowała, że ruszyła na zakupy w poszukiwaniu ubrań i zeszytów dla swoich dzieci.

Aktorka podczas relacji na InstaStories zdradziła, że chciałaby kupić swojej córce m.in. granatową spódniczkę, którą będzie mogła założyć 1 września.

Instagram @taannamucha

Anna Mucha nie ukrywała, że jej zakupy nie należały do udanych. Szybko okazało się, że kilka dni przed rozpoczęciem roku szkolnego aktorka nie może nigdzie znaleźć ubrań dla córki.

Zobacz także
(...) nie mają już granatowych spódniczek, granatowych marynarek, ani granatowych sweterków - relacjonowała podczas relacji na InstaStories.

Relacja aktorki nie spodobała się jednej z internautek. Kobieta postanowiła napisać bardzo ostrą wiadomość, a Anna Mucha ją udostępniła w sieci.

Żenada kobieto i tyle - pisała internautka. Zsapana jak astmatyk lata po galeriach i zdziwona, że dzień przed rozpoczęciem roku braki w rozmiarówce - dodała.
Instagram @taannamucha

Jak widać, Anna Mucha w bardzo delikatny sposób odpowiedziała na hejterskie wiadomości.

Kotku, lepiej ci? już? Frustracja minęła?- napisała gwiazda.

A Wy wszystko już kupiliście swoich dzieciom przed rozpoczęciem roku szkolnego?

Zobacz także: Anna Mucha opowiedziała o swoim dramacie na wakacjach. Musiała jeść... parówki!

VIPHOTO/East News
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama