Anna Lewandowska w podcaście "WojewódzkiKędzierski" opowiedziała o swoich marzeniach i zaskoczyła bardzo osobistym wyznaniem. Trenerka po raz pierwszy publicznie zdradziła, gdzie chciałaby spędzić namiętne chwile ze swoim mężem, Robertem Lewandowskim. Anna Lewandowska powiedziała wprost, że chciałaby "pobzykać" się w pewnym publicznym miejscu. Gwiazda zdradziła, gdzie!
Anna Lewandowska o namiętnych chwilach z mężem
Anna i Robert Lewandowscy to zdecydowanie najpopularniejsza para sportowców w Polsce. Zakochani odnoszą ogromne sukcesy i mają miliony fanów na całym świecie. Lewandowscy już od jakiegoś czasu mieszkają w Barcelonie, ale często przylatują do Polski. Tak też było kilka dni temu, kiedy pojawili się na oficjalnej imprezie - Anna i Robert Lewandowscy wymieniali czułości na premierze filmu "Lewandowski - Nieznany". Podczas pobytu w kraju Anna Lewandowska pojawiła się również na nagraniu podcastu Kuby Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego "WojewódzkiKędzierski".
Zobacz także: Zastąp nim klasyczny trencz! Ten beżowy płaszcz w stylu Anny Lewandowskiej to must have na wiosnę
Anna Lewandowska w rozmowie z dziennikarzami zaskoczyła szczerym wyznaniem i zdradziła swoje intymne marzenie... Trenerka chciałaby, żeby jej mąż przez kilka dni był nierozpoznawalny. Co by wtedy robili?
- Pojechałabym na pewno na Hawaje i... to nie będzie grzech, ale bardziej marzenie. Mieć tydzień Roberta nieznanego. Poszaleć z nim. Ostatnio wymyśliłam, żebyśmy wypożyczyli skuter, wzięli kaski i pojeździli po Barcelonie. Tylko żeby nie był rozpoznawany. "Pobzykać" się na plaży latem w Barcelonie...- wyznała Anna Lewandowska.
Zobacz także: Czarne ramoneski w stylu Anny Lewandowskiej to hit na wiosnę 2023. Oto modele, które kupicie w sieciówkach już od 100 zł
Sama Anna Lewandowska szybko dodała, że jest osoba, która chyba nie będzie zachwycona tak szczerym wyznaniem.
Mama mnie zabije- śmiała się w podcaście "WojewódzkiKędzierski".
To jeszcze nie koniec zaskakujących wyznań trenerki. Anna Lewandowska zdradziła również, kiedy razem z mężem... spłodzili swoje córki.
Okazuje się, że płodzimy nasze dzieci, jak (Robert przyp. red.) wraca ze zgrupowań. Jedna córka z czwartego maja, druga z szóstego.
Zaskoczeni tak szczerymi słowami Anny Lewandowskiej?