Aneta ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" opublikowała łamiący serce wpis. "700 gram cudu"
Aneta ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" podzieliła się ze swoimi obserwatorami niezwykle poruszającą historią i wyjaśniła, dlaczego tak długo była w szpitalu. Takiego wyznania nikt się nie spodziewał.
Aneta ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" na swoim Instagramie opublikowała bardzo prywatny i poruszający wpis. Po raz pierwszy zdradziła, jak ciężkie przeżycia ją czekały po szczęściu, którym była informacja o drugiej ciąży. Ten wpis łamie serce, a sama Aneta nie kryje, jak dużo emocji ją kosztowała ta cała sytuacja.
Aneta ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" o drugiej ciąży
"Ślub od pierwszego wejrzenia" to z pewnością jeden z ulubionych programów telewidzów, który ma bardzo wysoką oglądalność. Obecnie widzowie mogą śledzić losy bohaterów już dziewiątej edycji miłosnego show. A dzieje się w nim naprawdę dużo! Jednak mimo emocji związanych z nowym sezonem, internauci chętnie obserwują bohaterów poprzednich wydań. A u nich też nie brakuje mnóstwa emocjonujących i, jak się okazuje, tragicznych wydarzeń.
Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia": Fani załamani zachowaniem Kingi. "Dramat z tej kobiety"
Aneta i Robert, którzy byli bohaterami jednej z poprzednich edycji, nie byli ostatnio zbyt aktywni w mediach społecznościowych. Jak się okazuje, mieli ku temu bardzo ważny powód. Tych wieści nie spodziewał się nikt! Para postanowiła wyjaśnić swoją nieobecność, a na Instagramie pojawił się łamiący serce wpis. Okazało się, że jakiś czas temu na świat przyszła ich córka. Jednak nie był do szczęśliwy dla pary czas, jak można by się tego spodziewać.
Chcieliśmy Wam coś powiedzieć. Opowiedzieć. W związku z wieloma komentarzami o mojej ciąży. O ciąży w której chciałabym bardzo być, która dopiero kilkanaście dni temu, zgodnie z przewidywaną datą porodu powinna się zakończyć. Ale stało się inaczej. Zakończyła się ona niestety dużo dużo wcześniej. Zanim zaczął zaokrąglać się brzuszek, zanim zaczęliśmy jakiekolwiek przygotowania, zanim poinformowaliśmy o naszym kolejnym szczęściu cały świat. Zanim zrobiliśmy cokolwiek. Cała historia wyżej, na zdjęciach - napisała na swoim profilu Aneta Żuchowska.
Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia": Kinga spakowała walizki i uciekła od Marcina. Miała dość [SPOILER]
Na załączonych w poście zdjęciach możemy zobaczyć zdjęcia noworodka w inkubatorze, a także całą historię trudnego porodu i ciężkich chwil po nim. Dziecko przyszło na świat w 24. tygodniu ciąży i ważyło zaledwie 700 gramów.
Pod koniec 24. tygodnia ciąży, 11 czerwca 2023 roku, po około dobie skurczów, stety/niestety, urodziłam.. Urodziłam 700 gramów cudu. Cudu, który jeszcze kilka tygodni temu, jak mnie poinformowano, miał być poronieniem - wyznaje Aneta.
Koniecznie przeczytajcie cały wpis!
Pod postem pojawiło się mnóstwo słów wsparcia, które mają dodać parze otuchy i wiary. My również trzymamy kciuki za małą Hanię!