Aleksandra Domańska w rozmowie z Justyną Nagłowską opowiedziała o narodzinach syna. Gwiazda serialu "Mecenas Porada" od kilku miesięcy spełnia się w roli mamy, jednak dopiero teraz tak szczerze opowiedziała o porodzie i zdradziła, co czuła, kiedy jej syn pojawił się na świecie. Aktorka w podcaście "Matka też człowiek" nie ukrywała, że miłość do dziecka przyszła z czasem.
Aleksandra Domańska opowiedziała o narodzinach syna
Jesienią ubiegłego roku Aleksandra Domańska opublikowała w sieci informację, że została mamą. Aktorka dopiero kilka miesięcy później zdradziła, że urodziła syna, który otrzymał imię Ariel. Aleksandra Domańska należy do grona gwiazd, które nie pokazują publicznie wizerunku swoich pociech, aktorka bardzo rzadko opowiada również o swoim prywatnym życiu. Teraz jednak Aleksandra Domańska postanowiła uchylić rąbka tajemnicy o narodzinach dziecka i zdradziła, że jej syn urodził się w domu.
Mam mnóstwo kobiet wokół siebie, które rodziły w domu... Oczywiście zadałam to pytanie swojej położnej, o statystyki i ona powiedziała, że nie ma żadnego takiego case'u, żeby się nie udało. Oczywiście, ma takie casy, że trzeba było jechać do szpitala, ale wszystko było ok, więc ja się bałam rodzić w szpitalu. Bałam się, że nie będę miała siły. Trochę przerażają mnie te statystyki, to wywoływanie porodu. Dla mnie to jest okropne i bałam się, że nie będę miała wtedy siły, żeby powiedzieć "nie". W domu czułam się najbezpieczniej, no i się wszystko udało, więc fajnie- aktorka wyznała w podcaście "Matka też człowiek".
Zobacz także: Ciężarna Hanna Żudziewicz z "Tańca z Gwiazdami" pokazała, jak szaleje na wakacjach! Fani zmartwieni
Aleksandra Domańska zdradziła również, co się stało, kiedy jej syn pojawił się już na świecie. Aktorka szczerze przyznała, że początkowo nic nie poczuła i nie zalała jej fala miłości do dziecka.
(...) Jak miałam Ariela w ramionach po raz pierwszy, jak się urodził, to niestety nie zalała mnie fala miłości. Trzymałam jakiegoś malutkiego człowieka w swoich ramionach i Maria Romanowska mówi mi, że to jest właśnie mój syn, a ja po prostu nic nie czuję, nic- wyznała gwiazda serialu "Mecenas Porada". Spojrzałam na tatę Ariela i widzę, że jesteśmy on the same page. Miałam takie: "Ok, to co teraz?". Kilka godzin później, jak się obudziliśmy cali połamani, to on mówi: "Wiesz, nic nie czuję". A ja załamana w środku, że ja też nic nie czuję, a ktoś powinien czuć może za nas?- dodała.
Aktorka szczerze przyznała, że dopiero po jakimś czasie poczuła miłość do swojego dziecka.
Miłość do synka pojawiła się wtedy, kiedy byłam w strasznym dołku i któregoś poranka otworzyłam oczy, wiedząc, że kolejny dzień świstaka nadchodzi i nagle on nie płacze, tylko patrzy na mnie. Patrzy i czeka, uśmiecham się do niego i ja wtedy umarłam i urodziłam się na nowo. Zalała mnie fala radości, wzięłam go w ramiona i położyłam go na stole- wyznała w rozmowie z Justyną Nagłowską.
Miałyście podobne odczucia po narodzinach swoich dzieci?
Zobacz także: Ciężarna Aleksandra Żebrowska pozuje z butelką, ale fani patrzą na coś zupełnie innego!