Aldona Orman w pierwszym wywiadzie po operacji tętniaka: „Jakby dynamit wybuchł mi w głowie”
Aldona Orman, znana z serialu „Klan”, udzieliła pierwszego wywiadu od operacji, która związana była z pęknięciem tętniaka. Opisała, jakie objawy skłoniły ekipę do wezwania karetki i skierowała też ważny apel do swoich fanów.

- Małgorzata Przybyłowicz-Nowak
16 października Aldona Orman niespodziewanie trafiła do szpitala. Okazało się, że powodem nagłego pogorszenia samopoczucia, było częściowe pęknięcie tętniaka w głowie. Podczas kolejnych dni pobytu aktorka przeszła aż dwie pilne operacje. W sobotę połączyła się z prowadzącymi „Pytanie na śniadanie” i opowiedziała o swoim aktualnym stanie zdrowia.
Aldona Orman udzieliła pierwszego wywiadu od momentu trafienia do szpitala
W połowie października, podczas kręcenia kolejnych odcinków „Klanu”, doszło do dramatycznej i niespodziewanej sytuacji. Aldona Orman, wcielająca się w rolę Barbary Mileckiej, nagle poczuła się bardzo źle. Ekipa serialu pilnie wezwała karetkę i aktorka szybko trafiła do szpitala MSWiA w Warszawie. Okazało się, że za wszystko odpowiada pęknięcie znajdującego się w jej głowie tętniaka. Kolejne dni przynosiły równie niepokojące informacje. Podczas badań wykryto kolejne tętniaki, zagrażające jej zdrowiu i życiu. Aktorka przeszła więc w sumie dwie operacje: pierwszą ratującą życie i drugą, która miała na celu zabezpieczenie nowo wykrytych tętniaków.
Na szczęście stan zdrowia Aldony Orman poprawia się. W sobotę udzieliła pierwszego wywiadu od tych dramatycznych wydarzeń, łącząc się z prowadzącymi „Pytanie na śniadanie”. Opowiedziała, jak obecnie się czuje oraz wróciła do sytuacji sprzed ponad 2 tygodni.
Skończyłam właśnie swoją scenę i właściwie miałam już iść do samochodu i wrócić do domu. I tak mnie coś tknęło, że podejdę do monitora i zobaczę, co dziś zagrałam. Zdążyłam usiąść na krześle i nagle zrobił się olbrzymi wybuch, jakby dynamit wybuchł mi w głowie. Ciemne plamy przed oczami, zaczęłam bełkotać, zrobiłam się sztywna, chciało mi się wymiotować, nie byłam w stanie utrzymać butelki z wodą – opisywała swoje objawy aktorka.
Aktorka skierowała też do swoich fanów ważnych apel, żeby nie ignorowali objawów, zwłaszcza tych związanych z często pojawiającym się bólem.
Bolała mnie i głowa, i szyja. Brałam proszki przeciwbólowe. Teraz chciałabym przestrzec wszystkie osoby, które mają jakieś bóle i dolegliwości, i je trochę ignorują, jak ja. Nigdy bym nie pomyślała, że mogę mieć tętniaka w głowie, a nawet cztery... Nawet tego dnia, kiedy szłam na zdjęcia, wzięłam tabletki przeciwbólowe, by móc grać. I wydarzyło się to, co się wydarzyło – zaapelowała aktorka.
Wygląda więc na to, że Aldona Orman czuje się o wiele lepiej. Optymizmem napawa też najnowszy dodany przez nią post na Instagramie, w którym również ponownie złożyła podziękowania zespołowi szpitala czuwającemu nad jej zdrowiem.
Wiem, że będzie wszystko dobrze❣️Dziękuję Wam Kochani Moi Przyjaciele za wszystkie piękne i dobre życzenia zdrowia, za modlitwę, za dobrą energię, którą mi przesyłacie, za tak wiele wiadomości, telefonów, reakcji i serca, które mi okazaliście❤️Bez ogromnej mądrości, wiedzy, umiejętności, doświadczenia wybitnych lekarzy i tak nowoczesnego sprzętu jaki jest w Szpitalu MSWiA, pewnie operowana byłabym inaczej, a nie przez embolizację.Ale miałam szczęście i opiekę, która płynie do mnie z góry❤️❤️❤️Pięknej i radosnej niedzieli dla Was❣️Dbajcie o swoje zdrowie❣️
Trzymamy kciuki za szybki powrót do zdrowia!
Nasze akcje
Pokazywanie elementów od 1 do 4 z 16