Agnieszka Woźniak-Starak musiała zadzwonić po policję. "Bardzo smutny finał tej całej historii"
To nie są zbyt szczęśliwe święta dla Agnieszki Woźniak-Starak. Na Instagramie opublikowała poruszające oświadczenie i zrelacjonowała interwencję. Policja pojawiła się na miejscu.
Agnieszka Woźniak-Starak ma ogromne serce do zwierząt, co pokazywała nie raz. Okazało się, że w święta była świadkiem okropnego zdarzenia na fermie jeleniowatych w Kosewie. Sprawa była tak tragiczna, że musiała zadzwonić na policję.
Agnieszka Woźniak-Starak zainterweniowała i zadzwoniła na policję
Takiej relacji na Instagramie Agnieszki Woźniak-Starak nie spodziewał się nikt. Zamiast świątecznego celebrowania, celebrytka musiała zainterweniować. Dostała informację o przykrym zdarzeniu na fermie jeleniowatych i natychmiast postanowiła udać się na miejsce, a także poinformować o wszystkim odpowiednie służby.
Zobacz także: Agnieszka Woźniak-Starak przeżyła tragedię przed Świętami. "Serce mi pękło"
Dzisiaj dowiedziałam się, zaalarmowana przez ludzi, którzy obok mieszkają, że pod płotem leży w agonalnym stanie łania. Ona jest za mną. Pracownicy mówią, że weterynarz przyjedzie jutro, bo dzisiaj są święta - mówiła w emocjach Agnieszka Woźniak-Starak.
Jednak celebrytka nie poddała się. Udało jej się ściągnąć na miejsce weterynarza, a fragmenty rozmowy z nim opublikowała na swoim Instasory.
Ona jest w stanie skrajnego wycieńczenia. Wychudzenia do tego stopnia, że siekacze wyjąłbym palcami z dziąseł — one się ruszają. Bardzo głęboka awitaminoza. Mogę tylko uśpić - powiedział weterynarz, którego słychać na nagraniu Agnieszki Woźniak-Starak.
Zobacz także: Agnieszka Woźniak-Starak bez makijażu. Tak prezenterka wygląda w naturalnej wersji
Niestety, na pomoc zwierzęciu było za późno. Łania musiała zostać uśpiona. Całe to zdarzenie sprawiło, że Agnieszka Woźniak-Starak była mocno poruszona.
Była w takim stanie, że nie było innego wyjścia. To była męka dla tego zwierzęcia. Nie męczyło się od dzisiaj. Co na to ogród botaniczny w Powsinie, Polska Akademia Nauk? Co się dzieje w Kosewie? Bardzo byśmy chcieli wiedzieć - zaczęła zadawać pytania.
Na miejscu pojawiła się także policja, a Agnieszka Woźniak-Starak postanowiła złożyć zawiadomienie o znęcaniu się nad zwierzęciem. Według jej słów, łania musiała być w ciężkim stanie od dłuższego czasu, a opiekunowie fermy jeleniowatych nie podjęli żadnych kroków, aby pomóc zwierzęciu.
Na najświeższych Instastories możemy zobaczyć, że Agnieszka Woźniak-Starak została wezwana na komendę, aby złożyć zeznania w sprawie. Jeszcze przed wejściem na komisariat, celebrytka wyraziła nadzieję, że ta sprawa będzie mieć ciąg dalszy.