Adele wróciła i jej fani mogą usłyszeć nie tylko nowy utwór gwiazdy, ale również dowiedzieć się, co działo się w jej życiu przez kilka ostatnich lat, kiedy zniknęła z show-biznesu. Wokalistka jako pierwsza gwiazda w historii pojawiła się na dwóch okładkach magazyny "Vogue" - w amerykańskiej i brytyjskiej edycji, zaskakując osobistymi wyznaniami na temat metamorfozy, nowego partnera i rozwodu.

Reklama

Teraz Adele szokuje wyznaniem na temat swojej diety! Okazuje się, że piosenkarka dość często sięga po... fast foody.

Adele je fast foody przynajmniej raz w tygodniu! Zaskakujące wyznanie gwiazdy

Adele w wywiadzie dla "Vogue'a" zdradziła, że schudła 45 kilogramów. To jedna z najbardziej spektakularnych metamorfoz w show-binzesie, a wszystko dzięki diecie sirt, regularnym posiłkom i ćwiczeniom. Okazuje się, że Adele choć nadal ćwiczy i dba o dietę to pozwala sobie na odstępstwa i kupuje wtedy fast foody. To nie wszystko! Na Bic Maca gwiazda wybiera się nawet raz w tygodniu...

Mój idealny posiłek, który mógłby być moim ostatnim, to nuggetsy z kurczaka, Big Mac i frytki. To moje trzy dania, które jem przynajmniej raz w tygodniu - mówi wprost Adele

Wokalistka, która właśnie wróciła do show-biznesu po dość długiej przerwie nie ukrywa, że uwielbia też pieczeń. Co więcej to ulubione danie syna gwiazdy i standardowo pojawia się na rodzinnym stole każdej niedzieli.

Zobacz także: Szczuplutka Adele na okładce Vogue'a! Wygląda obłędnie i mówi szczerze o straconych kilogramach

Zobacz także

A jakie jeszcze są ulubione potrawy Adele? Okazuje się, że piosenkarka uwielbia fanką smażony bekon, choć nie je go w takich ilościach, jak kiedyś. Co ciekawe Adele nie jada gotowanych jajek, których po prostu nie lubi przez fakt, że kojarzą jej z pracą kelnerki, jaką kiedyś wykonywała. Aż trudno uwierzyć, że artystkę nie dopadł efekt jo-jo!

Adele nie ukrywa, że schudła dzięki diecie sirt. Gwiazda całkowicie zmieniła swój styl życia i postawiła na aktywność fizyczną, jak sama zdradziła ćwiczy codziennie nawet dwa lub trzy razy i nie ukrywa, że jest uzależniona od tej formy aktywności.

To z powodu mojego niepokoju. Ćwicząc, po prostu czułam się lepiej. (…) Nigdy nie chodziło o utratę wagi, zawsze chodziło o to, by stać się silną i dać sobie tyle czasu każdego dnia bez telefonu. Bardzo się od tego uzależniłem. Ćwiczę dwa lub trzy razy dziennie - wyznała szczerze Adele.
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama