66-letnia Kim Cattrall przed laty odwiedziła chirurga plastycznego i stwierdziła, że kobiety, które korzystają z usług tego specjalisty wyglądają identycznie, a ona chce pozostać sobą. Teraz po latach porzuciła jednak to postanowienie i śmielej ingeruje w swoją urodę. Ma na to proste wytłumaczenie!
Kim Cattrall o medycynie estetycznej
O 66-letniej Kim Cattrall znów zrobiło się głośno, a to za sprawą 25. rocznicy wyemitowania pierwszego odcinka „Sex and the City”, oprócz tego zbliża się premiera drugiego sezonu „And Just Like That”, gdzie spekuluje się o ponownym pojawieniu się aktorki w kultowej Roli Smanthy. A trzeba przyznać, że pomimo upływającego czasu Kim Cattrall wygląda rewelacyjnie! Jak się okazuje aktorka, zmieniła swoje poglądy dotyczące operacji plastycznych, chociaż jeszcze niedawno była temu stanowczo przeciwna.
W moim życiu i karierze chcę zaakceptować starzenie się, ponieważ uważam, że to za interesujące. Moim zdaniem czoło bez zmarszczek nie mówi mi, że ktoś przeżył życie - tłumaczyła w "Daily Mail”.
Poza tym kiedy Kim Cattrall odwiedziła jednego z chirurgów plastycznych, zaobserwowała, że inne kobiety, które czekają na spotkanie, wyglądają nieco podobnie do ukochanej specjalisty.
Pomyślałem wtedy, że on powiela tę kobietę. Natomiast ja, chcę wyglądać jak najlepsza wersja siebie - opowiedziała.
Zobacz także: "Królowe życia": mama namawiała Ingę na operacje plastyczne. Udało się? Zobaczcie, jak dziś wygląda
Teraz jednak gwiazda przekonała się do zmian i chciałaby zmienić co nieco w swoim wyglądzie. Przyznała, że upływający czas i świadomość zmieniły jej poglądy na ten temat.
Istnieją wypełniacze i botoks, jest tak wiele różnych rzeczy, które można zbadać i wypróbować, aby sprawdzić, czy są one dla Ciebie. Jednak trzeba mieć na to pieniądze i co ważniejsze, odpowiedniego chirurga. Samo powiedzenie "chcę wyglądać jak ja!" nie wystarczy - mówiła w rozmowie z Sunday Times.
Zgadzacie się, że nadal wygląda rewelacyjnie?