Reklama

Meagan Arnold już jako 17-latka wiedziała, że cierpi na zespół Mayera-Rokitansky’ego-Kuestera-Hausera (MRKH), który w jej przypadku oznaczał wrodzony niedorozwój macicy. Układ rozrodczy Meagan działał prawidłowo, ale nie byłaby w stanie donosić ciąży, nigdy nie mogłaby mieć dzieci. Dopóki nie pojawiła się propozycja jej mamy.

Reklama

Szansa na dziecko z nieoczekiwanej strony

Meagan Arnold i jej mąż Clyde już wcześniej starali się o dziecko poprzez surogatkę, ale niestety dziewczynka zmarła po przedwczesnym porodzie. Mama Meagan, Maree, urodziła pięcioro swoich dzieci, prowadzi gospodarstwo rolne i przeszła już menopauzę. Nie mogła jednak patrzeć na cierpienie córki i postanowiła, że sama zostanie surogatką, urodzi własnego wnuka lub wnuczkę.

Zawsze zakładałam, że jestem za stara, by zrobić coś takiego, ale to pokazuje, że zawsze trzeba zadawać pytania. To dla mnie wyjątkowe przeżycie i nie mogę się doczekać, aby móc pomóc mojej córce - mówiła 54-latka.

Zobacz także: Anna Lewandowska wytatuowała sobie twarz?! Jej najnowsze zdjęcie zszokowało fanów

Gdy matka postanawia pokonać menopauzę i zajść w ciążę dla córki

Sam proces zapłodnienia nie był łatwy, lekarze musieli podawać Maree specjalne leki przygotowujące jej organizm do kolejnej ciąży. Trzy pierwsze transfery zarodków zakończyły się niepowodzeniem, ale rodzina nie poddała się i 13 stycznia 2022 na świat przyszedł Winston.

Reklama

54-latka w ciąży - czy to się może udać?

Maree dobrze zniosła ciążę i poród przez cesarskie cięcie. Martwiła się, że jej ciało nie jest już w tak dobrej formie, jak 22 lata wcześniej, gdy była w ostatniej ciąży. Wszystko jednak poszło zgodnie z planem, Maree czuje się dobrze, a Winston urodził się zdrowy. Australijka i jej rodzina dzielą się swoją historią w mediach, ponieważ liczą na to, że zainspirują innych do podjęcia podobnej decyzji.

Reklama
Reklama
Reklama

Nasze akcje

Polecane