Mężczyźni, którzy sie mądrzą w sprawie cesarek-specjalna kategoria szumowiny

[patacky]

Jak słysze jakiegoś mężczyznę (lub lekarza) który będzie się mądrzył o tym że "babom się w głowie poprzewracało" bo za dużo cesarek się robi to mam ochotę zabić. Tak, zabić. Wolałbyś żeby ci rozerwano lub przecięto penisa na pół na żywca czy mieć operacje pod pełnym znieczuleniem? Krew mnie zalewa, jak ktoś kto nie płaci żadnej ceny za reprodukcję jeszcze się ma czelność wypowiadać na temat tego jak to on by chciał żeby ona była przeprowadzona. Czasem myślę że to, że przy obecnie dostęstepnej technologii poród dalej jest tak barbarzyńskim przeżyciem to umyślne zaniechanie w dziedzinie postępu medycyny. Żeby "babom" nie było za dobrze. Szczególnie w Polsce, płaczą mądre głowy dlaczego 40% porodów to cesarki i nie widzą żadnego związku z tym że wizyta na porodówce w tym kraju to upokorzenie i trauma na lata. To także powód dla którego kobiety czasem nie chca mieć kolejnych dzieci (a te doświadczenia wpływają też na kobiety które wogóle ich nie mają)

[201608251131]

Napisane przez patacky

Jak słysze jakiegoś mężczyznę (lub lekarza) który będzie się mądrzył o tym że "babom się w głowie poprzewracało" bo za dużo cesarek się robi to mam ochotę zabić. Tak, zabić. Wolałbyś żeby ci rozerwano lub przecięto penisa na pół na żywca czy mieć operacje pod pełnym znieczuleniem? Krew mnie zalewa, jak ktoś kto nie płaci żadnej ceny za reprodukcję jeszcze się ma czelność wypowiadać na temat tego jak to on by chciał żeby ona była przeprowadzona. Czasem myślę że to, że przy obecnie dostęstepnej technologii poród dalej jest tak barbarzyńskim przeżyciem to umyślne zaniechanie w dziedzinie postępu medycyny. Żeby "babom" nie było za dobrze. Szczególnie w Polsce, płaczą mądre głowy dlaczego 40% porodów to cesarki i nie widzą żadnego związku z tym że wizyta na porodówce w tym kraju to upokorzenie i trauma na lata. To także powód dla którego kobiety czasem nie chca mieć kolejnych dzieci (a te doświadczenia wpływają też na kobiety które wogóle ich nie mają)

Czy Ty trochę nie przesadzasz?

[Margot45]

Napisane przez edyta_pomorzanka

Czy Ty trochę nie przesadzasz?

Nie, nie przesadza.
Poczytaj sobie o kobiecie z cukrzycą ciążową, której siłami natury lekarze kazali urodzić sześciokilogramowe dziecko.
I to jest tylko jeden, nagłośniony przypadek.

Niech jeden jedyny mężczyzna urodzi dziecko, wtedy będzie miał prawo się wypowiadać na temat porodu. Ale, oczywiście, to nie w naszym katotalibanie, u nas w Polsce "w bólach rodzić będziesz" - chyba, ze za ciężką kasę, czyli prywatnie.

[Cherie_Currie]

Uważam, że nie tylko mężczyźni nie mają się prawa wypowiadać, ale i inne kobiety nie powinny komentować cudzych cesarek. Gdybym chciała mieć dzieci w ogóle nie byłoby opcji naturalnego porodu, zbyt wiele znam przykładów lekarskiej niedbałości i okrucieństwa przy porodach naturalnych (mój przyjaciel jeździ na wózku dzięki lekarzom - oszczędzanie na cesarce, tak powszechne swoją drogą), uważam poród naturalny za zbyt duże ryzyko i przede wszystkim jego forma mnie odrzuca. Nie mogę zrozumieć, że większość osób znieczula się u dentysty czy u kosmetyczki (przy zabiegu depilacji laserowej), a znieczulenie przy porodzie nie jest standardem. Powinno być tak, że pacjentka może co najwyżej odmówić znieczulenia lub cesarki, a nie o nią prosić! W głowie mi się to nie mieści i tyle. Uważam, że jest to forma znęcania się. Na szczęście sprawa mnie nie dotyczy, bo dzieci nie lubię i mieć na pewno nie będę.
Każdy powinien mieć wybór. Tak samo nie na miejscu są komentarze, gdy kobieta nie chce karmić piersią.

[szprotka_]

Napisane przez edyta_pomorzanka

Czy Ty trochę nie przesadzasz?

Chciałabym żeby tak było ale, niestety, nie przesadza. Spotkałam w swoim życiu sporo facetów, którzy chcieli mi dyktować w jaki sposób mam rodzić, nie pytając czy w ogóle chcę mieć dzieci.

To jest przerażające, że coraz młodsze pokolenie mężczyzn przyznaje sobie prawo do dyktowania jak ma wyglądać życie kobiet. I oczywiście, powołuje się na statystyki, że coraz więcej jest porodów przez cesarke i hurr durr jakie to niedobre. Totalnie ignorując przyczyny dlaczego tak się dzieje. Serio, ich jedynym przypuszczeniem, dlaczego się tak dzieje, jest to, i tu posłużę się cytatem: "kobietom się w głowach poprzewracało".

Autentycznie, ja to usłyszałam nawet od członka rodziny mojego TŻ'a. Nie był pytany, nie był proszony o radę, ba, nawet w tedy w ciąży nie byłam, żeby rozważać takie tematy. Powiedział mi to, żebym przypadkiem nie wpadła na taki pomysł, bo on "wujkiem" będzie i to dla dziecka jest najlepsze.

[JuanitaSolis]

Napisane przez patacky

Czasem myślę że to, że przy obecnie dostęstepnej technologii poród dalej jest tak barbarzyńskim przeżyciem to umyślne zaniechanie w dziedzinie postępu medycyny. Żeby "babom" nie było za dobrze. Szczególnie w Polsce, płaczą mądre głowy dlaczego 40% porodów to cesarki i nie widzą żadnego związku z tym że wizyta na porodówce w tym kraju to upokorzenie i trauma na lata. To także powód dla którego kobiety czasem nie chca mieć kolejnych dzieci (a te doświadczenia wpływają też na kobiety które wogóle ich nie mają)

Nikt nikomu nie broni rodzić w prywatnych klinikach. Cała służba zdrowia niestety tak wygląda - nikt na siłę nie chce ciężarnych upokarzać.
Gadanie, że nie chce się mieć kolejnych dzieci, bo poród był bolesny to też trochę takie tłumaczenie się. Ból czy nawet upokorzenie są niczym w porównaniu do małej kruszynki, która przyjdzie na świat.

[201803290936]

Napisane przez JuanitaSolis

Nikt nikomu nie broni rodzić w prywatnych klinikach. Cała służba zdrowia niestety tak wygląda - nikt na siłę nie chce ciężarnych upokarzać.
Gadanie, że nie chce się mieć kolejnych dzieci, bo poród był bolesny to też trochę takie tłumaczenie się. Ból czy nawet upokorzenie są niczym w porównaniu do małej kruszynki, która przyjdzie na świat.

Mam ochotę się brzydko wyrazić, ale powstrzymam się. Nie pisz bzdur.

[szprotka_]

Napisane przez JuanitaSolis

Nikt nikomu nie broni rodzić w prywatnych klinikach. Cała służba zdrowia niestety tak wygląda - nikt na siłę nie chce ciężarnych upokarzać.
Gadanie, że nie chce się mieć kolejnych dzieci, bo poród był bolesny to też trochę takie tłumaczenie się. Ból czy nawet upokorzenie są niczym w porównaniu do małej kruszynki, która przyjdzie na świat.

Z historii zasłyszanych, faktycznie, naprawdę łatwo przełknąć upokorzenie jak pół miasta widziało co masz między nogami, kiedy rodziłaś. Bo ktoś wpadł na genialny pomysł stworzenia sali, gdzie może rodzić kila pań jednocześnie i komuś się trafiło miejsce przy drzwiach. Euforia tryska z każdej strony.

Serio, gdyby mi koleżanki o tym nie opowiedziały, to bym myślała że takie praktyki poszły do lamusa. A tu nie, stare metody wiecznie żywe.

[patacky]

Napisane przez JuanitaSolis

Gadanie, że nie chce się mieć kolejnych dzieci, bo poród był bolesny to też trochę takie tłumaczenie się. Ból czy nawet upokorzenie są niczym w porównaniu do małej kruszynki, która przyjdzie na świat.

Nie zgodzę sie, decyzja o dziecku to teraz analiza kosztów i zysków, także kosztów biologicznych i emocjonalnych. Świat z jakiegoś powodu wziął sobie za pewnik że kobiety tak do końca świata będą z radością ponosić taką cenę bo "różowy dzidziuś". To się teraz właśnie zmienia

[Wolha wRedna]

Napisane przez JuanitaSolis

Gadanie, że nie chce się mieć kolejnych dzieci, bo poród był bolesny to też trochę takie tłumaczenie się. Ból czy nawet upokorzenie są niczym w porównaniu do małej kruszynki, która przyjdzie na świat.

W tym momencie nóż mi się w kieszeni otworzył Serio tak piszesz czy żartujesz?

Ja już dziś wiem, że jeśli kiedyś będę chciała mieć dzieci to niestety będę musiała korzystać z pomocy psychologa. O tym jak ogromną mam fobię przed widokiem krwi i szwów przekonałam się 3 miesiące temu. Mogę nigdy nie być gotowa do jakiejkolwiek formy porodu. I dlatego wierzę, że to co robi się na porodówkach w Polsce może zniechęcić kobietę nawet z największym instynktem macierzyńskim.

Kobiety powinny mieć prawo wyboru, a nie być spychane ze względu na finanse, bo tylko o to tu chodzi. Cesarka to operacja, poważana operacja, ale powinna być wyborem, tak samo jak i poród naturalny. Nie wspomnę już o sytuacjach gdy cesarka jest koniecznością. No, ale lepiej przecież wyznawać średniowieczne poglądy.

[Chatul]

Mnie również nie podoba się mówienie, że „kobietom to się w głowach poprzewracało”, bo chcą rodzić przez cesarskie cięcie Już samo mówienie, że „w głowach się poprzewracało” w kontekście porodu, który związany jest z ryzykiem bólu, problemów zdrowotnych i czasowej utraty władzy nad własnym ciałem to według mnie obrzydlistwo świadczące o paternalistycznym traktowaniu kobiet. Druga sprawa, to absolutnie normalne, że dla człowieka ważne jest jego zdrowie, zdrowie jego dziecka i brak gigantycznego bólu, choćby tylko przez jakiś czas. W polskich warunkach cesarka na życzenie to niekiedy jedyna możliwość żeby w ogóle rodzić w jednoosobowej sali ze znieczuleniem…
Ja bym naprawdę chciała, żeby niektórzy mężczyźni przestali widzieć w kobietach istoty słabe, niegodne decydować o sobie i mające fanaberie w postaci choćby chęci uniknięcia dużego bólu. Czas już odejść od wizerunku kobiety cierpiącej, gotowej znosić ból w imię tego, że jest kobietą. Takie gadanie o „przewracaniu się w głowach” tylko podkopuje i tak kiepską pozycję ciężarnej Polki. A jak kogoś naprawdę tak boli, że wykonuje się dużo cesarek na życzenie, to niech zacznie walczyć o lepsze warunki w salach porodowych do rodzenia siłami natury. Jak w końcu standardem będzie jednoosobowa sala, w której można rodzić w dowolnej pozycji i na żądanie otrzymać znieczulenie, to pewnie spadnie ilość porodów przez cesarskie cięcie.

[201608251131]

Całe szczęście ja się nigdy nie spotkałam z takimi opiniami... Dla mnie kosmos.
I wątpię, żeby po zobaczeniu ,,kruszynki" cudownie mijał ból w kroczu i kręgosłupie.

[201803111829]

Napisane przez JuanitaSolis

Ból czy nawet upokorzenie są niczym w porównaniu do małej kruszynki, która przyjdzie na świat.

Moja mama rodziła dwa razy, do tej pory mówi, że nigdy nie czuła takiego bólu jak podczas porodu i ze nadal to pamięta. Podobno mojej siostry to nie chciała nawet mieć położonej na brzuchu (ale nie wiem czy to prawda, mówił mi to ojciec ponad 10 lat temu)

[20160901857]

Napisane przez JuanitaSolis

Nikt nikomu nie broni rodzić w prywatnych klinikach. Cała służba zdrowia niestety tak wygląda - nikt na siłę nie chce ciężarnych upokarzać.

Gadanie, że nie chce się mieć kolejnych dzieci, bo poród był bolesny to też trochę takie tłumaczenie się. Ból czy nawet upokorzenie są niczym w porównaniu do małej kruszynki, która przyjdzie na świat.

Ehe. A jak urodzisz, to pokochasz.

[patacky]

Napisane przez Chatul

W polskich warunkach cesarka na życzenie to niekiedy jedyna możliwość żeby w ogóle rodzić w jednoosobowej sali ze znieczuleniem…

tu jest clou sprawy. Żeby tylko mądrzy politycy i socjologowie zapytali zainteresowanych... ale nie, lepiej zwalić na 'feminazistki' i 'samolubne korpoharpie'. Czy istnieje jakikolwiek inny zabieg medyczny który wykonuje sie w salach grupowych? Wielkie zdziwienie że nie chcemy być traktowane jak krowy.

[201608251131]

W sumie z negatywnym zachowaniem w tematyce okołoporodowej spotkałam się ze strony ,,matek polek". Kiedyś często cierpiałam na kolki nerkowe, a te kobiety mówiły, że wymyślam i zobaczymy jak będę rodzić. Jednej pokazałam artykuł o skalach bólu, gdzie atak kolki nerkowej opisywany był jako gorszy niż poród. Kobieta dała mi spokój.

[JuanitaSolis]

Napisane przez szprotka_

Z historii zasłyszanych, faktycznie, naprawdę łatwo przełknąć upokorzenie jak pół miasta widziało co masz między nogami, kiedy rodziłaś. Bo ktoś wpadł na genialny pomysł stworzenia sali, gdzie może rodzić kila pań jednocześnie i komuś się trafiło miejsce przy drzwiach. Euforia tryska z każdej strony.

Serio, gdyby mi koleżanki o tym nie opowiedziały, to bym myślała że takie praktyki poszły do lamusa. A tu nie, stare metody wiecznie żywe.

O mój ty Boże... przecież pisałam, nie chcesz rodzić na NFZ idź do prywatnej kliniki

[Chatul]

Napisane przez patacky

tu jest clou sprawy. Żeby tylko mądrzy politycy i socjologowie zapytali zainteresowanych... ale nie, lepiej zwalić na 'feminazistki' i 'samolubne korpoharpie'. Czy istnieje jakikolwiek inny zabieg medyczny który wykonuje sie w salach grupowych? Wielkie zdziwienie że nie chcemy być traktowane jak krowy.

To prawda. Rozmowę z lekarzem rodzinnym w sprawie kataru ma się na osobności, a poród niech sobie będzie przy obcych ludziach… W takiej sytuacji to nawet nie ma co mówić o prawie pacjentki do tajemnicy, skoro obce osoby mogą sobie dokładnie prześledzić jej przebieg porodu.

Nie mówiąc już o strasznie dychotomicznym podejściu do tzw. miejsc intymnych. Jak ich kobieta nie zasłoni, kiedy jest w miejscu publicznym, to może otrzymać mandat za obnażanie się. Za to ustawienie w szpitalu półnagiej rodzącej kobiety na widoku innych, obcych ludzi – luzik, żaden problem

Napisane przez edyta_pomorzanka

W sumie z negatywnym zachowaniem w tematyce okołoporodowej spotkałam się ze strony ,,matek polek". Kiedyś często cierpiałam na kolki nerkowe, a te kobiety mówiły, że wymyślam i zobaczymy jak będę rodzić. Jednej pokazałam artykuł o skalach bólu, gdzie atak kolki nerkowej opisywany był jako gorszy niż poród. Kobieta dała mi spokój.

Hasła „to jak ty dasz radę urodzić” czy „to jak ty ból porodowy zniesiesz” też by sobie ludzie mogli darować. Nic one nie wnoszą, a jeszcze dodatkowo mogą zdenerwować zarówno tą, która nigdy rodzić nie chce, jak i tą, która rodzić chce, ale boi się bólu

[patacky]

Napisane przez edyta_pomorzanka

W sumie z negatywnym zachowaniem w tematyce okołoporodowej spotkałam się ze strony ,,matek polek". Kiedyś często cierpiałam na kolki nerkowe, a te kobiety mówiły, że wymyślam i zobaczymy jak będę rodzić. Jednej pokazałam artykuł o skalach bólu, gdzie atak kolki nerkowej opisywany był jako gorszy niż poród. Kobieta dała mi spokój.

To jest syndrom 'ja cierpiałam więc ty też masz cierpieć'. Jak ja bym chciała dożyć wynalezienia czegoś na kształt inkubatora do hodowania dziecka od zygoty przez 9 miesięcy i zobaczyć ten shitstorm matek polek że "jak to tak?" Niepobożemu!!??

[JuanitaSolis]

Ludzie, nie umiecie czytać ze zrozumieniem, nikt wam nie każe rodzić! Po prostu jak ktoś chce mieć dziecko to szuka rozwiązań, jak nie to wymówek. Prote.
A faceci mądrzący się w sprawie cesarek? Nikt nie powinien się mądrzyć w tej kwestii - kobiety które nie rodziły również
Rodziłam w prywatnej klinice i polecam.

[Mijanou]

Napisane przez JuanitaSolis

Gadanie, że nie chce się mieć kolejnych dzieci, bo poród był bolesny to też trochę takie tłumaczenie się. Ból czy nawet upokorzenie są niczym w porównaniu do małej kruszynki, która przyjdzie na świat.

To Ty sobie rodź w bólu i upokorzeniu. Ja nie rozumiem, dlaczego niektóre kobiety uważają, że im silniejszy ból przy porodzie, tym większy powód do dumy. Dumy z czego? Że się cierpiało na ochotnika mogąc cierpienia uniknąć? Ty masz skłonności do masochizmu, czy jak?

To żadne tłumaczenie. Są kobiety, dla których poród był przeżyciem tak traumatycznym, że nie chcą przechodzić tego jeszcze raz.

---------- Dopisano o 15:22 ---------- Poprzedni post napisano o 15:20 ----------

Napisane przez JuanitaSolis

Nikt nie powinien się mądrzyć w tej kwestii - kobiety które nie rodziły również
Rodziłam w prywatnej klinice i polecam.

O, a dlaczego nie?

[Gacuchna]

JuanitaSolis, nie każdy moze sobie pozwolić na poród w prywatnej klinice. Nie można akceptować aktualnego stanu publicznej służby zdrowia tylko dlatego, ze garstka społeczeństwa moze sobie zafundować lepsze (ludzkie) warunki

[_Bumblebee_]

Napisane przez patacky

Jak ja bym chciała dożyć wynalezienia czegoś na kształt inkubatora do hodowania dziecka od zygoty przez 9 miesięcy i zobaczyć ten shitstorm matek polek że "jak to tak?" Niepobożemu!!??

Nie mam nic do cesarskich cięć, ale bez przesady. Dziecko to nie ziemniak. I Bóg nie ma tu nic do rzeczy.
Wiadomo, że poród to bardzo ciężkie przejście dla kobiety i powinno to być ułatwione w każdy możliwy sposób, ale na prawdę nie uważam, żeby postawienie sobie na parapecie inkubatora na 9 miesięcy i potem tylko otworzenie go, było czymś dobrym.
Może najlepiej stwórzmy specjalne sklepy z noworodkami, gdzie będzie można wejść i powiedzieć: "Poproszę tego słodkiego blondynka z wystawy i do tego dwie dziewczynki".

[patacky]

Napisane przez JuanitaSolis

Rodziłam w prywatnej klinice i polecam.

Dlaczego te dziedziny medycyny dotyczące tylko kobiet są przez NFZ (z przyjemnością) spychane do prywaciarzy? Poród - płać, ginekolog- płać. Nie znam żadnej kobiety która w przeciągu ostanich lat była by na wizycie u ginekologa za "darmo" (ze składek). W świetle dzisiejszego przyrostu naturalnego ginekologia to powinna być perełka medycyny, ze specjalistami z przygotowaniem psychologicznym i po jakims przeszkoleniu z wrażliwości. A nasza ginekologia i położnictwo to takie kukułcze jajo

[JuanitaSolis]

Napisane przez Gacuchna

JuanitaSolis, nie każdy moze sobie pozwolić na poród w prywatnej klinice. Nie można akceptować aktualnego stanu publicznej służby zdrowia tylko dlatego, ze garstka społeczeństwa moze sobie zafundować lepsze (ludzkie) warunki

Stan służby zdrowia jest zły nietylko jeśli chodzi o porodówki. Skoro Ciebie boli akurat ta kwestia to rób prostesty, pisz do polityków, sama idź do polityki. Pisanie na forum niczego nie zmieni. Trzeba ruszyć się z fotela i zacząć działać. Ja dałam tylko jedno rozwiązanie - najszybsze i najprostsze. Pieniądze można zarobić, pożyczyć.
PS: [ciach-reklama]

[201608251131]

Napisane przez patacky

Dlaczego te dziedziny medycyny dotyczące tylko kobiet są przez NFZ (z przyjemnością) spychane do prywaciarzy? Poród - płać, ginekolog- płać. Nie znam żadnej kobiety która w przeciągu ostanich lat była by na wizycie u ginekologa za "darmo" (ze składek). W świetle dzisiejszego przyrostu naturalnego ginekologia to powinna być perełka medycyny, ze specjalistami z przygotowaniem psychologicznym i po jakims przeszkoleniu z wrażliwości. A nasza ginekologia i położnictwo to takie kukułcze jajo

Ja chodzę tylko na NFZ, jestem zadowolona.

[patacky]

Napisane przez JuanitaSolis

Stan służby zdrowia jest zły nietylko jeśli chodzi o porodówki.

A znasz jakikolwiek przykład gdzie zabiegu dokonuje sie w grupie? Skąd to się wzięło?

[JuanitaSolis]

Napisane przez patacky

Dlaczego te dziedziny medycyny dotyczące tylko kobiet są przez NFZ (z przyjemnością) spychane do prywaciarzy? Poród - płać, ginekolog- płać. Nie znam żadnej kobiety która w przeciągu ostanich lat była by na wizycie u ginekologa za "darmo" (ze składek). W świetle dzisiejszego przyrostu naturalnego ginekologia to powinna być perełka medycyny, ze specjalistami z przygotowaniem psychologicznym i po jakims przeszkoleniu z wrażliwości. A nasza ginekologia i położnictwo to takie kukułcze jajo

Tak, na pewno tylko kobiety są dyskryminowane przez NFZ...
Facet idący do dentysty, ortopedy, kardiologa idzie sobie kiedy chce, gdzie chce i za darmo.
Nie mówiąc już o leczeniu nowotworów - większośći zgonów dałoby się zapobiec gdyby nie kolejki. A chemia nie jest tak "tania" prywanie jak poród.

[Margot45]

Napisane przez JuanitaSolis

Pieniądze można zarobić, pożyczyć.

Nowa forma reklamowania się kredyto-i pożyczkodawców:
"chcesz rodzić w ludzkich warunkach? tylko u nas - preferencyjny kredyt dla kobiet w ciąży, przeznaczony specjalnie na poród. Współpracujemy z klinikami ginekologiczno-położniczymi o najwyższym standardzie!"

Nie wiadomo, czy śmiać się, czy płakać. To mi przypomina wywody Marii Antoniny pt. "nie masz na chleb? to jedz ciastka!"

---------- Dopisano o 15:44 ---------- Poprzedni post napisano o 15:43 ----------

Napisane przez patacky

A znasz jakikolwiek przykład gdzie zabiegu dokonuje sie w grupie? Skąd to się wzięło?

Hi hi hi, wyobraziłam sobie grupową kolonoskopię - na grupie facetów, oczywiście - już to widzę albo chociaż badanie prostaty

[JuanitaSolis]

Napisane przez patacky

A znasz jakikolwiek przykład gdzie zabiegu dokonuje sie w grupie? Skąd to się wzięło?

Mój dziadek leczył się na prostatę, przy badaniu widziało go pół poczekalni. Wielokrotnie byłam świadkiem jak lekarz przy otwartych drzwiach lub na korytarzu pytał się o stan zdrowia (intymne szczegóły) lub kazał się rozebrać do badania.