Podszkolenie z języka - kurs intensywny- warto?

[Mia Maria]

Witajcie.. Zastanwiam się (właściwie to już postanowiłam), że musze pożądnie podszkolić się z angielskiego (bo mój rozwój zawodowy, hm.. zablokował się?). Myślę o tzw. kursie intensywnym w szkole językowej albo o paru prywatnych lekcjach z nativem plus własnej pracy w wakacje. Czy myslicie, ze taka intensywna forma nauki daje sensowny efekt? Czy jednak lepiej pójść na coś w ciągu roku? Na wyjazd szans niesety nie mam, tzn. miałabym w pracy, jakbym się nie bała mówić...

[edytcia]

Teraz przez wakacje chyba w większości szkół językowych rozpoczynają się intensywne kursy językowe. Moim zdaniem jak najbardziej jest sens zapisać się na taki kurs. Oczywiście zakładam, że znasz trochę angielski i chodzi o ulepszenie go.

Jak tylko możesz to się zapisuj, szkoda się marnować. I wydaje mi się, że lepsze są zajęcia w małej grupie.

[tajkuna]

A jak ktoś słabo zna język, to dla takich nie ma już kursów ? By nie było jak wyżej napisane ogrom w krótki czasie i poziom podstawowy. Jak ktoś już materiał ze szkoły zapomniał cały( a w szkole go umiał, tylko zapomniał bo wiele lat nie miał styczności z językiem) i chciałby od nowa się uczyć, przypomnieć to co było w liceum i na licencjacie np i iść dalej . Pytam tylko z ciekawości. Koleżanka raz się pytała o kurs języka angielskiego podstawowy w jakieś szkole językowej chyba i powiedzieli, że na poziome podstawowym nie organizują kursów.

[niv_]

Nie idź na poziom podstawowy jeżeli uczyłaś się wcześniej angielskiego. Szkoda czasu, lepiej wybrać poziom wyższy. Na naukę od podstaw zapisują się osoby, które danego języka w ogóle nie znają. Ty już się uczyłaś w liceum i na studiach, więc coś na pewno wiesz.

Szkoły językowe organizują testy kwalifikujące na odpowiedni poziom, warto napisać taki test i porozmawiać z lektorem. Pomoże to podjąć decyzję na jakim poziom ostatecznie się zdecydować.

Uruchomienie grupy na danym poziomie zależy pewnie od liczby chętnych, szkoły maja ustalone jakieś minimum np. poniżej 5 osób kurs nie jest organizowany.

[semantique]

Kursy intensywne są ok, o ile nie nastawiamy się na cud, a bardziej na uporządkowanie posiadanej wiedzy lub podszkolenie konkretnych umiejętności. Na kursie intensywnym trudno jest nadrobić to, co można osiągnąć na kursie rozciągniętym w czasie.

[niestereotypowa88]

najgorsze są kursy z grupą. Każdy ma narzucony 1 poziom bez względu na jego umiejętności. Ja się tak naciełam na niemieckim. byłam na podstawie a 3 osoby pięknie szprechały i babeczka skupiła się na pracy z nimi.
Wstyd było zapytać jak się czegoś nie rozumiało.
Atmosfera okropna

[Mia Maria]

W końcu speak up, choć zaczynam sie zaskanawiać, czy to był dobry wybór. Troche przeczytałam, że potrafią coś krecić z kasą za kursy, nie lubię takich rzeczy....

[Mia Maria]

No wiem, wiem.. Tzn. Domyślam się że takie są źródła plotek. Bo wyniki mają, sprawdzałam, zdawalność także.

[Mia Maria]

Jestm póki co po tyogdniu zajęć i jest bardzo dobrze. Męcząco, nie da się ukryć, ale taka forma, więc się nie dziwię, sama chciałam intensywnie ;] Pogramy które dają, te multimedialne, sporo ułatiwiją jak chodzi o praće w domu. Zastanawiam sie tylko na ile efekt będzie trwały, żeby znowu nie skończyło się tak, ze zapomnę wszytskiego,,

[altai]

Napisane przez Mia Maria

Jestm póki co po tyogdniu zajęć i jest bardzo dobrze. Męcząco, nie da się ukryć, ale taka forma, więc się nie dziwię, sama chciałam intensywnie ;] Pogramy które dają, te multimedialne, sporo ułatiwiją jak chodzi o praće w domu. Zastanawiam sie tylko na ile efekt będzie trwały, żeby znowu nie skończyło się tak, ze zapomnę wszytskiego,,

Aby nie zapomnieć, musisz niestety cały czas pracować nad językiem po skończeniu kursu.

Ja postanowiłam regularnie uczyć się (właśnie już po kursie) 3 razy dziennie po 45 min. Wszystko byłoby dobrze, gdybym nie pojechała na wakacje, które mnie kompletnie rozbiły... Teraz znów próbuje samodzielnej nauki, bo niestety język nie lubi przerw w nauce

[altai]

Napisane przez limonka_88

o jejku, znam to aż za dobrze. ale własnie na tym polega dobry kurs jezyka, że budzi w człowieku chęć pozanwania nie tylko suchego języka, ale i kultury. Trzeba mieć nie tylko motywację w stylu "praca", trzeba naprawdę chcieć pozanć ten inny świat

Tylko u mnie problem jest z zapałem.... na początku entuzjazm mam ogromny, z czasem niestety on maleje, próbuje sobie z tym radzić, niekiedy lepiej, a niekiedy nieco gorzej

[Mia Maria]

Ja tek samo nie jestem mocna w temacie motywacji, a na tym kursie pracowałam od początku, z coraz większym zapałem.. i co więcej kończe go i mam ochotę dalej się uczyć, a traktowałam to początkowo jak jednorazowe podszkolenie Także jak trafia się na przyjazna atmosfere, gdzie ktoś chce cie czegoś nauczyć i jest wesoło - bardzo wiele można skorzystać