Wrześniówki 2014 - łączmy się :)

[Metamfetaminax]

Miminek,ale Ty na pewno nie jesteś u gina,bo masz jakieś wkręty i schizy A ja jestem dopiero w 8 tc i już myślałam,co by jej wkręcić,że czemu przyszłam. Nie chcę wyjść na przewrażliwioną,ale po receptę też nie mam co iść,bo przecież przepisała mi aż 5 opakowań luteiny. Już myślałam,aby powiedzieć,że wyjeżdżam i dopiero za miesiąc wrócę

[Miminek]

Carola - Zapytaj lekarza czy możesz stosować symbiotyki (np. Colon C), mi delikatnie pomagały. Oprócz tego ciężarne mogą spokojnie stosować Lactulose -mi to też bardzo pomagało, ale wiadomo nie jest to rozwiązanie długotrwałe. tak jak piszesz - siemię lniane, otręby, pełnoziarniste pieczywo, warzywa i owoce (jabłuszka ze względu na zawartość pektyn bardzo ładnie regulują stolec - wpływają na jego konsystencję, że się tak wyrażę ).

[Mo_onika_ika]

Napisane przez małaPaulina

a czy któraś z was zakupiła już może coś na rozstępy?bo tak myśle dziś w końcu pojechać i coś kupić na piersi i brzuch hmm

dziewczynki nie stresujcie się,będzie dobrze wiem,wiem łatwo się mówi...

My już dawno rozmawiałyśmy o rozstępach i chyba wszystkie się smarujemy oliwkami i kremami na rozstępy mustela, elancyl
Ja testuję krem od teściowej. I powiem Wam że skóra jest zupełnie inna niż po wszystkich innych kremach. jest taka jędrna, w dotyku jakby rozciągliwa Jestem zachwycona tym kremem.
CERKOBALM Link do KWC : https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...ocznikiem.html
Jak dla mnie milion razy lepszy niż oliwka Stosuję od 4 dni a moja skóra zdecydowanie się poprawiła A jeszcze w dodatku producenta tego mam 5 km od siebie I widziałam jak tworzą kremy CERKODERM Kremy można jak najbardziej stosować w ciąży.
Aaaa i zawsze miałam krostki bo goleniu :/ a wczoraj się ostrzygłam i posmarowałam nawet pachwinki tym kremem i nie mam ani jednej krostki Ale zapach jest odrzucający.......BLEEEEE Ja odczuwam siki, gips, i jakieś okropne lekarstwo (no-spa po rozpuszczeniu na języku)

[małaPaulina]

carolciuska ja czytalam masę porad i mi nic nie pomaga
Wstane rano,wypije gorzką herbate i juz mam wzdęcia...a co dopiero jak coś zjem,to jest walka z wiatrakami także ja sobie z tym nie radzę...kiedyś mi lekarz powiedział że to od stresu i tyle!a zupełnie się z tym nie zgodzę bo ja się nie stresuje... także nie pomogę Ci...
Zaparcia mi trochę teraz przeszły ale mam straszne gazy...no pierdze jak szalona Mój TŻ mówi że jestem w tym mistrzem....

[Miminek]

Metamfetaminax - kombinatorka e tam, powiedz wprost, że się martwisz czy wszystko okej i przyszłaś zobaczyć bo spędza Ci to sen z powiek. Jak lekarz spoko to i zrozumie. Mój czasem tylko kiwał głową z politowaniem, ale na ogół śmiał się ze mnie


Co do zaparć jeszcze przypomniało mi się - rano na czczo łycha oleju (oczywiście jakiegoś dobrego gatunkowo np. rzepakowy bezerukowy, lniany), oprócz tego woda z cytryną, suszone śliwki itd.

[Metamfetaminax]

Mi na zaparcia ostatnio pomogły suszone morele

[patkami]

Napisane przez Miminek

Metamfetaminax - ja jestem średnio co 1,5 tygodnia u gina więc spoko większej wariatki niż ja na pewno z siebie nie zrobisz

Patkami - a jaką maść używasz? Lekarz się zgodził? Ja jak mi to cholerstwo wyskoczyło to smarowałam spirytusem salicylowym i szybko się zasuszyło. Jak na razie się nie pokazuje

W aptece polecono mi Erazaban bezpieczny dla kobiet w ciąży i karmiących piersią do lekarza gin. się nie dodzwoniłam ale do rodzinnego tak i mogę go stosować , niestety z tym cholerstwem mam do czynienia co jakiś czas i nic nie pomaga tylko hewiran na recepte ale to będzie ostateczność po konsultacji z ginem jeśli nie zejdzie .

[martek]

Już po wizycie - widziałam nasze dzieciątko i pięknie bijące serduszko, doktor powiedziała, że wszystko we wzorowym porządku
Prócz tej najważniejszej wiadomości, cała wizyta do bani. Nie pozwolono najpierw wejść mojemu TŻ do gabinetu, cytuję " takie fanaberie na prywatnych wizytach" (babka prywatnie nie przyjmuje), w ostatniej chwili powstrzymałam tż przed puszczeniem jej wiązanki.
Potem pokazała mi obraz na usg przez 2 min mówiła- widzi Pani serce? Ja jej na to,że nie (no bo laik jestem, na takim obrazie usg nic nie odróżniałam + nerwy oczywiście) no to podniesionym głosem ostentacyjnie patrząc mi w oczy pokazała serduszko i odrazu wyjęła usg. Nie zbadała częstotliwości bicia serca, nie zmierzyła malucha, a nawet jeśli to zrobiła ( na jakiejś podstawie musiała mi powiedzieć, że wszystko jest wzorowo) to mi o tym nie powiedziała. Zdjęcia nie wydrukowała , bo "nie praktykuje". Jestem w szoku, chodziłam do tej babeczki kilkunastokrotnie, nigdy nie była tak opieszała i nie miła. Kartę ciąży założą mi dopiero 11 marca. Wtedy tż może wejść Generalnie czuję ogromny niedosyt, pójdę tego 11 marca, bo powiedziała,że zrobi też badanie przezierności karkowej itd., ale już postanowiliśmy,że i tka pojedziemy prywatnie na 4d, a jak już dostanę kartę to poważnie się zastanowię czy nadal będę do niej chodziła

[Miminek]

Martek - super info! Ja może dzisiaj też zobaczę swojego bąbelka...
A co to za baba?! Ja czasem zastanawiam się jak to możliwe, że kobieta ginekolog jest tak mało kobietą... Powinna zrozumieć a tu dupa.

[Metamfetaminax]

martek,super ! Ja znam tyle osób co na wizyty na nfz brało Tż i to jeszcze ginekolodzy proponowali żeby przychodzili. A tu takie coś. Taki lekarz powinien zrozumieć,że ciążę nie przechodzi kobieta sama tylko z partnerem. Dobrze,że w ogóle pozwoli Twojemu Tż wejść,bo już myślałam,że do końca ciąży nie pozwoli. Może faktycznie się zastanów czy chcesz do niej chodzić,niby to tylko raz w miesiącu,ale lekarz powinien dawać dużo wsparcia dla pacjentek,szczególnie taki lekarz.

Dochodzę do wniosku,że jednak faceci ginekolodzy są czasem bardziej ludzcy niż kobiety... Mam nadzieję,że moja ginka będzie taka miła całą ciąże. Mimo,że wygląda jak wiedźma to mogę dzwonić do niej nawet o 2 w nocy a jak zrobiłam test i wyszedł tylko cień widoczny pod światłem to nawet wtedy ze mną porozmawiała przez telefon jak zadzwoniłam się poradzić,mimo,że jeszcze nie byłam jej pacjentką..I ogółem ciągle słyszę od niej tylko kochanie,kochaniutka,malu tka...

[małaPaulina]

martek co za paskudno babsko!!
ja miałam też dwie nieprzyjemne wizyty,zmieniłam lekarza,co prawda prywatnie więc trzeba płacić ale chociaż sie nie stresuje i jest super atmosfera...szkoda mi troche kasy ale moj TŻ powiedzial że nie będę chodzić do luxmedu skoro traktują nas tam beznadziejnie...trochę mogliby ci lekarze mieć więcej empatii dla cięzarnych szczegolnie dla tych pierwszych mam...
ja uwielbiam swojego gina,dal mi nr swoj prywatny,ze jak cos sie bedzie dzialo bądź bede miala pytania,mam dzwonic

[etusiaaa]

Napisane przez małaPaulina

hej dziewczyny
jejku dlaczego ja nie wiedziałam że tu jest taki wątek tak to już bym wcześniej dołączyla...
przygarniecie?? termin mam na 09.09.2014
jak tam samopoczucie?ja rano jak zwykle z głową w klozeciku ale juz jest lepiej
styczeń był straszny,prawie nigdzie nie wychodzilam z domu,miałam mdłości kosmiczne i jeszcze te okropne zapachy... Ale chyba trochę mi to wszystko przechodzi
Pozdrawiam mamuśki

witaj

Napisane przez Miminek

Aisa, Niestabilna, Gryzelda, Martek, Zazdrośnica, Mistic, Metamfetaminax - trzymam mocno kciuki za Wasze wizyty (1/2 forum idzie na wizyty )! Mam nadzieję, że żadnej mamusi nie pominęłam, jeżeli tak to proszę mnie skarcić
Ja dzisiaj również mam wizytę o 20.45 - nieplanowaną, bo miałam iść 15.02, ale że wylazły te wyniki to muszę iść je skonsultować bo do soboty zwariuję. Zresztą tak jak pisałam - jak na razie chodzę na dwa fronty Nie umiem zdecydować się na lekarza.

Monika - apropos tych białych kropek na otoczkach sutkowych - ja też jej mam. Ponoć są to normalne zmiany. Przed ciążą też trochę ich miałam, ale teraz mam ich więcej i większe.
http://www.blog.przedporodem.pl/zmia...-czasie-ciazy/
Na tych zdjęciu pod opisem widać, ja mam tak samo.

Carola - a nie zrobiłaś jakiegoś błędu żywieniowego? Ja też już wcześniej pisałam, że często boli mnie podbrzusze/brzuch i to na 99,9% od jelit. Bo po "odgazowaniu" się i ew. wypróżnieniu przechodzi mi. Często muszę się położyć w odpowiedniej pozycji wtedy też szybciej mi przechodzi.

Etusia - uuuu dobra żonka z Ciebie a co za bułeczki pieczesz? Daj przepis Ja ostatnio trochę zaczynam przygodę z pieczeniem, ale na razie dość nieśmiało.

MałaPaulina i inne nowe mamy - witam


Za 2 tygodnie mam jeszcze 2 egzaminy, tak mi się nie chce uczyć

juz upieczone buleczki wyszly pycha jak z prawdziwej piekarni tutaj proszę bradzo przepis
Składniki na 10 - 12 sztuk:

• 4 szklanki mąki pszennej chlebowej
• 1 i 1/3 szklanki letniej wody
• 1/4 szklanki oleju rzepakowego lub słonecznikowego
• 1,5 łyżeczki cukru
• 1 łyżeczka soli
• 12 g (1 łyżka) drożdży suchych lub 24 g drożdży świeżych
• bułka tarta, do obtoczenia

Mąkę pszenną wymieszać z suchymi drożdżami (ze świeżymi najpierw zrobić rozczyn), dodać sól, cukier, następnie wodę wymieszaną z olejem. Wyrobić ciasto, odpowiednio długo, by było miękkie i elastyczne. Uformować z niego kulę, włożyć do oprószonej mąką miski, odstawić w ciepłe miejsce, przykryte ściereczką, do podwojenia objętości (około 1,5 godziny).
Po wyrośnięciu ciasto krótko wyrobić. Rozwałkować na kształt prostokąta, zwinąć w gruby rulon (baton), w taki sposób, jak zwijamy naleśniki. Baton obtoczyć w bułce tartej. Ostrym nożem lub szpatułką podzielić na 10 - 12 części. Ułożyć na blaszce rozcięciem ku górze. Przykryć lnianym ręczniczkiem, odłożyć na 20 minut w ciepłe miejsce do podwojenia objętości.
Piec w temperaturze 210ºC przez około 20 minut lub do zezłocenia. Wyjąć, wystudzić na kratce.

Napisane przez małaPaulina

a czy któraś z was zakupiła już może coś na rozstępy?bo tak myśle dziś w końcu pojechać i coś kupić na piersi i brzuch hmm

dziewczynki nie stresujcie się,będzie dobrze wiem,wiem łatwo się mówi...

carolciuska ja mam zespół jelita drażliwego,w styczniu mialam isc na gastroskopie i kolonoskopie ale że zaszłam w ciąże to nie idę...
Ja sobie z tym nie radzilam juz przed ciążą,a teraz mam takie dni że mam jedną wielką wojnę w brzuchu,plus zaparcia,wzdęcia,gazy.... i jem normalnie!!nie jadam rzeczy wzdymających itd...

ja tez juz mam zakupiony elancyl, i oczywiscie oliwka

Napisane przez martek

Już po wizycie - widziałam nasze dzieciątko i pięknie bijące serduszko, doktor powiedziała, że wszystko we wzorowym porządku
Prócz tej najważniejszej wiadomości, cała wizyta do bani. Nie pozwolono najpierw wejść mojemu TŻ do gabinetu, cytuję " takie fanaberie na prywatnych wizytach" (babka prywatnie nie przyjmuje), w ostatniej chwili powstrzymałam tż przed puszczeniem jej wiązanki.
Potem pokazała mi obraz na usg przez 2 min mówiła- widzi Pani serce? Ja jej na to,że nie (no bo laik jestem, na takim obrazie usg nic nie odróżniałam + nerwy oczywiście) no to podniesionym głosem ostentacyjnie patrząc mi w oczy pokazała serduszko i odrazu wyjęła usg. Nie zbadała częstotliwości bicia serca, nie zmierzyła malucha, a nawet jeśli to zrobiła ( na jakiejś podstawie musiała mi powiedzieć, że wszystko jest wzorowo) to mi o tym nie powiedziała. Zdjęcia nie wydrukowała , bo "nie praktykuje". Jestem w szoku, chodziłam do tej babeczki kilkunastokrotnie, nigdy nie była tak opieszała i nie miła. Kartę ciąży założą mi dopiero 11 marca. Wtedy tż może wejść Generalnie czuję ogromny niedosyt, pójdę tego 11 marca, bo powiedziała,że zrobi też badanie przezierności karkowej itd., ale już postanowiliśmy,że i tka pojedziemy prywatnie na 4d, a jak już dostanę kartę to poważnie się zastanowię czy nadal będę do niej chodziła

dla dzidziusi że ładnie rośnie ale dla pani doktor

teraz wybieram sie do rodziców juz czeka na mnie zupka pomdorowa i pierogi z kapustą,
normalnie ta babcia nas rozpieszcza

[Metamfetaminax]

Ja poprzednim razem byłam na nfz u konowała to potrafił mi powiedzieć"Jak chce pani usg to proszę prywatnie przyjść do mnie a nie!" i potrafi objechać kobiety,że nie chcą poznać płci PRYWATNIE,bo on na nfz nie może powiedzieć a 10 kg przytyć w ciąży to za dużo i nadwaga okrutna. I zmieniłam lekarza na takiego,co pocieszał mnie jak płakałam i kazał przyjść do niego prywatnie za darmo,bo powiedział,że jak zdarza się taka tragedia to brzydko brać za to pieniądze i trzeba sobie pomagać i jesteśmy tylko ludźmi.Gdyby bliżej mnie był to bym do niego chodziła,bo niestety już na nfz nie przyjmuje

A Tż powiedział,że woli żebym chodziła prywatnie niż mam chodzić do tego konowała co jest najbliżej,bo jak to uznał: woli mnie już do weterynarza wysłać niż do niego. Innym dawał zdjęcia samego pęcherzyka a mojego mi nie dał,więc pewnie wiedział,że nic z tego,tylko czekał aż przyjdę do niego prywatnie i wcisnę alkoholikowi 150 zł. Normalnie jak o nim pomyślę to mam ochotę napluć mu w twarz...

[Pizamowa]

Siemanko dziewuszki
Na początku trzymam kciuki za wszystkie mamusie które mają dziś wizyty

Ja dzis w domku rano byłam na badaniach a jutro jadę na wizytę i mam nadzieję że usłyszę jakieś dobre wieści, że może krwiaczek się wchłonął lub torbielka znikła. Oby nic gorszego.

Od jutra planuję już iść na zwolnienie, a najbardziej chyba z tego ucieszył się mój mąż . . . . Bo obiadku będą codziennie

[Natkaandbenefits]

Dziewczyny,aż strach to wszystko czytać.
Ja też najchętniej zakupiłabym usg do domu!!!
Leżałabym sobie w łóżeczku i patrzyła co chwilkę czy wszystko dobrze.
Mój lekarz to na szczęście skarb - zakupił do własnego domu usg i w razie nagłego bardzo ważnego wypadku można do niego zawsze podjechać.
Co prawda kasuje 150 zł za tydzień opieki nad ciążą,ale wzorowo.
Dziewczyny trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

[Pizamowa]

Napisane przez martek

Już po wizycie - widziałam nasze dzieciątko i pięknie bijące serduszko, doktor powiedziała, że wszystko we wzorowym porządku
Prócz tej najważniejszej wiadomości, cała wizyta do bani. Nie pozwolono najpierw wejść mojemu TŻ do gabinetu, cytuję " takie fanaberie na prywatnych wizytach" (babka prywatnie nie przyjmuje), w ostatniej chwili powstrzymałam tż przed puszczeniem jej wiązanki.
Potem pokazała mi obraz na usg przez 2 min mówiła- widzi Pani serce? Ja jej na to,że nie (no bo laik jestem, na takim obrazie usg nic nie odróżniałam + nerwy oczywiście) no to podniesionym głosem ostentacyjnie patrząc mi w oczy pokazała serduszko i odrazu wyjęła usg. Nie zbadała częstotliwości bicia serca, nie zmierzyła malucha, a nawet jeśli to zrobiła ( na jakiejś podstawie musiała mi powiedzieć, że wszystko jest wzorowo) to mi o tym nie powiedziała. Zdjęcia nie wydrukowała , bo "nie praktykuje". Jestem w szoku, chodziłam do tej babeczki kilkunastokrotnie, nigdy nie była tak opieszała i nie miła. Kartę ciąży założą mi dopiero 11 marca. Wtedy tż może wejść Generalnie czuję ogromny niedosyt, pójdę tego 11 marca, bo powiedziała,że zrobi też badanie przezierności karkowej itd., ale już postanowiliśmy,że i tka pojedziemy prywatnie na 4d, a jak już dostanę kartę to poważnie się zastanowię czy nadal będę do niej chodziła

Ciszę się kochana że wyszło wszystko dobrze , ale to co opisujesz to aż mi włosów stanęły na rękach. Jak można być takim człowiekiem . Pozostawię dalej bez komentarza.

[Metamfetaminax]

Natkaandbenefits,dlatego ja chcę sobie kupić detektor tętna płodu,bo chociaż nie będę sikać po gaciach miesiąc przed wizytą Ale to jeszcze za wcześnie na to niestety...
Kasuje tylko 150 zł za tydzień opieki nad ciążą? Ale na jakiej to zasadzie?

Jadę zaraz do koleżanki a o 15 na poczekalnie. Mamki,trzymajcie kciuki !!

[agulla]

Czesc ledwo weeken nie zagladalam a juz tyle naskrobane ide nadrabiac.

[zazdrosnica0]

Napisane przez małaPaulina

hej dziewczyny
jejku dlaczego ja nie wiedziałam że tu jest taki wątek tak to już bym wcześniej dołączyla...
przygarniecie?? termin mam na 09.09.2014
jak tam samopoczucie?ja rano jak zwykle z głową w klozeciku ale juz jest lepiej
styczeń był straszny,prawie nigdzie nie wychodzilam z domu,miałam mdłości kosmiczne i jeszcze te okropne zapachy... Ale chyba trochę mi to wszystko przechodzi
Pozdrawiam mamuśki

Witaj ! ja też z 09.09

Już po wizycie, wszystko jest idealnie. Maleństwo rośnie, serducho bije, a jak doktorek chciał zrobić ładne zdjęcie to maluch zaczął tak się wiercić, że szok machał rączkami, nóżkami, przekręcał się do góry nogami
Nie wiem jak biło serduszko, bo nie mam tego na zapisie, ale wiem że maluch ma 26mm czyli tyle ile mieć powinien teraz

[Ana***]

Napisane przez Niestabilna

Do tej pory opuścił tylko jedna wizyte na której pierwszy raz widzialam serduszko. Byl wściekły na siebie i na jutro wziął wolne... przy ciazy byl na wszystkich badaniach ale stawal sam z siebie z boku... widzi co pani dr robi no i slyszy co mówi... jak on twierdzi miedzy nogi zaglada mi w łóżku u lekarza nie musi... ale oboje nie mamy z tym problemu, pierwsza wizyta przy pierwszej ciazy to trochę sie na początku speszylam ale zaraz mi przeszło bo pomyslalam o tym ze w łóżku robi rozne rzeczy i in wie jak to wygląda.

ciekawe jak u nas będą wyglądały kolejne wizyty, bo jeżeli mąż wejdzie od razu to ciężko go będzie prosić o odwrócenie się w czasie badania

Napisane przez etusiaaa

witaj

Napisane przez małaPaulina

hej dziewczyny
jejku dlaczego ja nie wiedziałam że tu jest taki wątek tak to już bym wcześniej dołączyla...
przygarniecie?? termin mam na 09.09.2014
jak tam samopoczucie?ja rano jak zwykle z głową w klozeciku ale juz jest lepiej
styczeń był straszny,prawie nigdzie nie wychodzilam z domu,miałam mdłości kosmiczne i jeszcze te okropne zapachy... Ale chyba trochę mi to wszystko przechodzi
Pozdrawiam mamuśki

hej już wiesz?

Napisane przez martek

Już po wizycie - widziałam nasze dzieciątko i pięknie bijące serduszko, doktor powiedziała, że wszystko we wzorowym porządku
Prócz tej najważniejszej wiadomości, cała wizyta do bani. Nie pozwolono najpierw wejść mojemu TŻ do gabinetu, cytuję " takie fanaberie na prywatnych wizytach" (babka prywatnie nie przyjmuje), w ostatniej chwili powstrzymałam tż przed puszczeniem jej wiązanki.
Potem pokazała mi obraz na usg przez 2 min mówiła- widzi Pani serce? Ja jej na to,że nie (no bo laik jestem, na takim obrazie usg nic nie odróżniałam + nerwy oczywiście) no to podniesionym głosem ostentacyjnie patrząc mi w oczy pokazała serduszko i odrazu wyjęła usg. Nie zbadała częstotliwości bicia serca, nie zmierzyła malucha, a nawet jeśli to zrobiła ( na jakiejś podstawie musiała mi powiedzieć, że wszystko jest wzorowo) to mi o tym nie powiedziała. Zdjęcia nie wydrukowała , bo "nie praktykuje". Jestem w szoku, chodziłam do tej babeczki kilkunastokrotnie, nigdy nie była tak opieszała i nie miła. Kartę ciąży założą mi dopiero 11 marca. Wtedy tż może wejść Generalnie czuję ogromny niedosyt, pójdę tego 11 marca, bo powiedziała,że zrobi też badanie przezierności karkowej itd., ale już postanowiliśmy,że i tka pojedziemy prywatnie na 4d, a jak już dostanę kartę to poważnie się zastanowię czy nadal będę do niej chodziła

cieszę się, że z dzidziolkiem w porządku
ale podejście lekarki


Kciuki za pozostałe mamusie!

Cześć

[agulla]

Napisane przez Miminek

Carola - Zapytaj lekarza czy możesz stosować symbiotyki (np. Colon C), mi delikatnie pomagały. Oprócz tego ciężarne mogą spokojnie stosować Lactulose -mi to też bardzo pomagało, ale wiadomo nie jest to rozwiązanie długotrwałe. tak jak piszesz - siemię lniane, otręby, pełnoziarniste pieczywo, warzywa i owoce (jabłuszka ze względu na zawartość pektyn bardzo ładnie regulują stolec - wpływają na jego konsystencję, że się tak wyrażę ).

Spadlas mi z nieba,ostatnio zapomnialam zapytac lekarza o laktulose a podaje malemu od urodzenia wiec faktycznie nie powinien szkodzic ciezarnym.

[Ana***]

Napisane przez zazdrosnica0

Witaj ! ja też z 09.09

Już po wizycie, wszystko jest idealnie. Maleństwo rośnie, serducho bije, a jak doktorek chciał zrobić ładne zdjęcie to maluch zaczął tak się wiercić, że szok machał rączkami, nóżkami, przekręcał się do góry nogami
Nie wiem jak biło serduszko, bo nie mam tego na zapisie, ale wiem że maluch ma 26mm czyli tyle ile mieć powinien teraz

świetne wieści!


Edit:
Pisałyście o kremach na rozstępy. Ja się ostatnio - tak na pierwszy rzut - zaopatrzyłam w taki z rossmana z babydream, można go stosować od samego początku ciąży. Pytałam też w aptece o ten z musteli ale nie było. Później zamierzam go poszukać

[agulla]

Napisane przez Pizamowa

Siemanko dziewuszki
Na początku trzymam kciuki za wszystkie mamusie które mają dziś wizyty

Ja dzis w domku rano byłam na badaniach a jutro jadę na wizytę i mam nadzieję że usłyszę jakieś dobre wieści, że może krwiaczek się wchłonął lub torbielka znikła. Oby nic gorszego.

Od jutra planuję już iść na zwolnienie, a najbardziej chyba z tego ucieszył się mój mąż . . . . Bo obiadku będą codziennie

Tez marze juz o zwolnieniu ale ciągleam mma jakieś .dziwne. obawyczy mi lekarz tak wcześnie wystawi, wiem głupie to ale naprawde się martwię

[katiusza1985]

Hej dziewczyny
Powodzenia dzisiaj na badaniach, tym które dzisiaj mają wizyty
Słyszałam, że na zaparcia pomaga wpijanie bardzo duzej ilosci wody, no i suszone sliwki

Mam pytanie: czy wszystkie z Was maja zmienione tzn. bolące, większe piersi? Bo ja nic, są akie same jak wcześniej. Moze to fakt, że ja z początkiem roku przestałam karmić?

Dzisiaj skonczyłam równo 8tc.

---------- Dopisano o 13:33 ---------- Poprzedni post napisano o 13:29 ----------

A i jeszcze jedno jak wam się wydaje, kiedy lekarz (nfz) bez problemu wystawi zwolnienie - w połowie ciazy wystawi, czy tylko wtedy jak będą do tego wskazania. Wiem, ze kazdy lekarz jest inny, ale mówie o lekarzu na nfz, który na poczatku ciazy nie wystawi, bo jak mówi wystawia tylko wtedy jak są do tego wskazania. Jak jest u Was? Rozmawiałyscie o tym z lekarzem? Czy 20tc - USG połówkowe to już czas, że lekarz wystawi?

[agulla]

Napisane przez katiusza1985

Hej dziewczyny
Powodzenia dzisiaj na badaniach, tym które dzisiaj mają wizyty
Słyszałam, że na zaparcia pomaga wpijanie bardzo duzej ilosci wody, no i suszone sliwki

Mam pytanie: czy wszystkie z Was maja zmienione tzn. bolące, większe piersi? Bo ja nic, są akie same jak wcześniej. Moze to fakt, że ja z początkiem roku przestałam karmić?

Dzisiaj skonczyłam równo 8tc.

---------- Dopisano o 13:33 ---------- Poprzedni post napisano o 13:29 ----------

A i jeszcze jedno jak wam się wydaje, kiedy lekarz (nfz) bez problemu wystawi zwolnienie - w połowie ciazy wystawi, czy tylko wtedy jak będą do tego wskazania. Wiem, ze kazdy lekarz jest inny, ale mówie o lekarzu na nfz, który na poczatku ciazy nie wystawi, bo jak mówi wystawia tylko wtedy jak są do tego wskazania. Jak jest u Was? Rozmawiałyscie o tym z lekarzem? Czy 20tc - USG połówkowe to już czas, że lekarz wystawi?

Hmm moje może nie są powiększone jakoś znacząco ale bolące niekiedy mocniej niekiedy mniej

---------- Dopisano o 13:39 ---------- Poprzedni post napisano o 13:35 ----------

Napisane przez katiusza1985

Hej dziewczyny
Powodzenia dzisiaj na badaniach, tym które dzisiaj mają wizyty
Słyszałam, że na zaparcia pomaga wpijanie bardzo duzej ilosci wody, no i suszone sliwki

Mam pytanie: czy wszystkie z Was maja zmienione tzn. bolące, większe piersi? Bo ja nic, są akie same jak wcześniej. Moze to fakt, że ja z początkiem roku przestałam karmić?

Dzisiaj skonczyłam równo 8tc.

---------- Dopisano o 13:33 ---------- Poprzedni post napisano o 13:29 ----------

A i jeszcze jedno jak wam się wydaje, kiedy lekarz (nfz) bez problemu wystawi zwolnienie - w połowie ciazy wystawi, czy tylko wtedy jak będą do tego wskazania. Wiem, ze kazdy lekarz jest inny, ale mówie o lekarzu na nfz, który na poczatku ciazy nie wystawi, bo jak mówi wystawia tylko wtedy jak są do tego wskazania. Jak jest u Was? Rozmawiałyscie o tym z lekarzem? Czy 20tc - USG połówkowe to już czas, że lekarz wystawi?

Hmm moje może nie są powiększone jakoś znacząco ale bolące niekiedy mocniej niekiedy mniej
Co do l4 chodze prywatnie a też jak pisałam wyżej mam ciągle obawy czy nie będzie z wystawieniem zwolnienia.

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Ale mnie wkur**** moja kierowniczka! Ja pier**** powiedziałam jej o ciąży miesiąc temu, pracować chcę do końca lutego i tak jej powiedziałam, że do końca lutego na pewno będę, a może do połowy marca. Powiedziałam jej bardzo wcześnie, nawet jeszcze nie byłam wtedy u lekarza, żeby mogła znaleźć nową osobę. I rozmawiam z nią przed chwilą, a ona do mnie, że mówiłam, że będę dłużej pracować, że jak ja sobie to wyobrażam, że koniec lutego i ja idę na zwolnienie, że ona nie ma nikogo zatrudnionego itd. A jedno co mówiłam, to że na 100% będę do końca lutego, a później jak się będę dobrze czuła to może! do połowy marca. Teraz jestem przeziębiona, nie wiem co mi lekarz dzisiaj powie, a ona do mnie, że to czy pójdę na zwolnienie nie zależy od lekarza, tylko ode mnie, bo przecież jak mi powie, że muszę leżeć, to mogę przecież się nie posłuchać i nie brać zwolnienia. No chora normalnie!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kujon001]

hej dziewczynki ale piszecie i piszecie......
trzymam kciuki za wizyty moja 2 wizyta dopiero za tydzien
moje piersi tez bez zmian

[agusiaDE]

Gratulacje dla mamus po dzisiejszych udanych wizytach I trzymam kciuki za wieczorne mamusie u lekarza
Co ja wam moge powiedziec o mojej wczorajszej wizycie w szpitalu- po prostu mam malego 1cm lobuza w brzuchu co plata mi figle I wprawia z rozpaczy , ku euforii. Czekałam 2 godziny w rozpaczy w poczekalni, w gabinecie dowiedziałam sie ze ciaza rozwija sie jak najbardziej prawidlowo. Skarb na porannej wizycie mial 0.97 a wieczorem w szpitalu 1 cm. Moze po prostu chciał sie pochwalić jaki jest zdrowy. Co do krwi, widocznie taki jest moj urok, nie dostałam lekarstw również

[katiusza1985]

Agulla nie słyszałam jeszcze o sytuacji gdy lekarz prywatnie nie chce dać zwolnienia, Dla niego to jest obawa o stratę pacjentki, a co za tym idzie pieniedzy. Moim zdanie nie będzie problemu. Inaczej jest na nfz.

Gryzelda faktycznie masz głupią kierowniczke. Masakra... a CZY ONA MA DZIECI? bo tak mówi jakby nie miała.

[tynka88]

czesc dziewczyny !

co do kremow to ja jestem wierna rózowej musteli, smarowalam sie w 1 ciazy i nie mam ani jednego rozstepa, a w brzuchu mialam 115 cm slyszalam tez ,ze balsam i masełko palmers jest b dobre i duzo tansze od musteli, jak mi sie mustela skonczy to na pewno wyprobuje.
Oliwki nie lubie, bo pozniej tlusty brzuch i bluzka jest.

trzymam kciuki za wszystkie dzisiejsze wizyty, sporo ich chyba dzisiaj

Gryzelda bardzo CI wspólczuje takiej rąbniętej i mało wyrozumiałej kierowniczki, po takich slowach ja bym juz teraz poszla na zwolenienie.
Ja o mojej pierwszej ciazy szefa poinformowalam w 12 tygodniu przez tel i tego samego dnia juz nie przyszlam do pracy, zaniemówil, ale nalezalo mu się.