Strach przed zaangażowaniem się :( - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2007-03-14, 18:04   #61
kropeczka151
Raczkowanie
 
Avatar kropeczka151
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 101
GG do kropeczka151
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(

Ja tez zawsze balam sie zaangażowac...ale dwa miesiace temu poznalam cudownego chłopaka zachochalam sie i mi przeszlo... tzn boje sie ze moze mnie zranic ale mówi sie trudno.... trzeba ryzykowac tym bardziej jak czuje sie ze sie naprawde i szczerze kocha!
kropeczka151 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-03-15, 14:29   #62
Poison27
Wtajemniczenie
 
Avatar Poison27
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: City of Angels
Wiadomości: 2 848
GG do Poison27
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(

Qrczę Dziewczyny ja właśnie kogos poznałam Juz wczesniej pisalam o moich problemach z zaangażowaniem się, a teraz jestem niecałe 2 miesiące po tym jak exTŻ ze mną zerwał i źle potraktował . Ale już przełknełam tą gorycz. Jednak jak można sie oderwać od przeszlości, wkroczyć w relację z nowopoznanym człowiekiem? Ja temu 'nowemu' powiedziałam że niedawno z kims bylam i jestem zraniona, a on że postara się być plasterkiem na ranę i przywrócić wiarę w facetów. Dobrze jednak on mnie nie zna, pewnie się zamknę na tą znajomosc. Co zrobić żeby tak nie było?
__________________
Piękne kobiety wierzą w swoją inteligencję; kobiety inteligentne nie wierzą w swoją urodę.
— Pablo Ruiz Picasso
Poison27 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-03-18, 09:05   #63
kropeczka151
Raczkowanie
 
Avatar kropeczka151
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 101
GG do kropeczka151
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(

Cytat:
Napisane przez Poison27 Pokaż wiadomość
Qrczę Dziewczyny ja właśnie kogos poznałam Juz wczesniej pisalam o moich problemach z zaangażowaniem się, a teraz jestem niecałe 2 miesiące po tym jak exTŻ ze mną zerwał i źle potraktował . Ale już przełknełam tą gorycz. Jednak jak można sie oderwać od przeszlości, wkroczyć w relację z nowopoznanym człowiekiem? Ja temu 'nowemu' powiedziałam że niedawno z kims bylam i jestem zraniona, a on że postara się być plasterkiem na ranę i przywrócić wiarę w facetów. Dobrze jednak on mnie nie zna, pewnie się zamknę na tą znajomosc. Co zrobić żeby tak nie było?
Poison jesli zalezy ci na nim podoba ci sie pod kazdym wzgledem musisz zaryzykowac, nie ma wyjscia... wiem co czujesz bo ja mam podobnie. Nie ma na to zadnego lekarstwa i widze to teraz po sobie... poprostu nie wolno za duzo myslec i brac wszystko jakim jest i ...ufać
kropeczka151 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-03-18, 11:45   #64
Poison27
Wtajemniczenie
 
Avatar Poison27
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: City of Angels
Wiadomości: 2 848
GG do Poison27
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(

Kropeczko wiem musze sie przełamać Sytuacja sprzyja, bo on jest wyrozumiały i czuję jakbyśmy znali się od lat. Trzeba pokonywać ten mur wokół siebie
__________________
Piękne kobiety wierzą w swoją inteligencję; kobiety inteligentne nie wierzą w swoją urodę.
— Pablo Ruiz Picasso
Poison27 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-03-18, 13:34   #65
phoebe
Rozeznanie
 
Avatar phoebe
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 922
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(

Znalazłam świetny cytat: "Przerażona możliwością utraty drogiej mi osoby wycofuję się pierwsza stwarzając jakiś pozorny konflikt, aby zminimalizować uczucie odrzucenia" Skąd ja to znam... hmm...
__________________
"Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie"


Moje Aniołki wiem, że kiedyś się spotkamy [*]


phoebe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-15, 12:14   #66
safinka
Raczkowanie
 
Avatar safinka
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 67
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(

Cytat:
Napisane przez phoebe Pokaż wiadomość
Znalazłam świetny cytat: "Przerażona możliwością utraty drogiej mi osoby wycofuję się pierwsza stwarzając jakiś pozorny konflikt, aby zminimalizować uczucie odrzucenia" Skąd ja to znam... hmm...
Przecież to...ja!
A ja się zastanawiałam co ze mna jest nie tak..ale koszmar :/ I z tym wymarzonym ksieciem z bajki. Zawsze jak ktoś się potencjalny pojawił w moim życiu to ja sobie myślałam, że to chyba nie ten, bo jak przyjdzie ten ideał, to co zrobię? Zranię kogoś? Bez sensu..
Ale skąd to się bierze? Nie zostałam przez nikogo zraniona, nie mam problemów rodzinnych..zawsze byłam kochanym dzieckiem. Więc jakie to ma podłoże?
__________________
"Szczęście jest ciałem lotnym, lubi się skraplać i wtedy spływa powolutku po policzku..."
safinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-20, 11:58   #67
Poison27
Wtajemniczenie
 
Avatar Poison27
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: City of Angels
Wiadomości: 2 848
GG do Poison27
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(

Wiecie co tak jak myślalam - zakończyłam znajomość z nowopoznanym facetem. Jednak nie przez strach przed zaangażowaniem, ale przez byłego na którym ciągle mi zależy.
Niedawno do mnie dotarło jak bardzo strach przed zaangażowaniem ma wpływ na nasze życie. Bo eks powiedział mi że gdyby widział że cieszę się z tego że z nim jestem, próbowala go przekonać o moich uczuciach to byśmy ze sobą byli. A teraz chociaz minęło 5 miesięcy od rozstania, ciągle mi zależy i to chyba dostateczny powód żeby się zmienić? Bo on napisał, że chciałby żebyśmy spróbowali, ale chce żebym tym razem to ja więcej z siebie dała.
Bo jestem okropnym przypadiem, strach miesza się u mnie z nietykalnością, np. pierwsza nie pocałuje, mogę uchodzić za oziębłą, myślę jednak ze to kwestia wychowania. Teraz chcę się zmienić, mam dla kogo.
__________________
Piękne kobiety wierzą w swoją inteligencję; kobiety inteligentne nie wierzą w swoją urodę.
— Pablo Ruiz Picasso
Poison27 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2007-05-20, 20:31   #68
skrawka
Wtajemniczenie
 
Avatar skrawka
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 2 332
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(

a wiecie... może zastanawiałyście się kiedyś nad aseksualnością? Uważam że to niewielka granica, i chociaż jest różnica, to ja krok po kroczku doszłam do wniosku że jestem aseksualna. I nie uważam to za wstyd. Możecie poszukać w necie forum aseksualne albo strony o aseksualności, poczytać historie innych i przemyśleć sprawe.
skrawka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-22, 10:31   #69
karotka
Raczkowanie
 
Avatar karotka
 
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 73
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(

Przeglądałam ten wątek i mam wrażenie, że posiadam ten problem :/

Cytat:
Napisane przez skrawka Pokaż wiadomość
a wiecie... może zastanawiałyście się kiedyś nad aseksualnością? Uważam że to niewielka granica, i chociaż jest różnica, to ja krok po kroczku doszłam do wniosku że jestem aseksualna. I nie uważam to za wstyd. Możecie poszukać w necie forum aseksualne albo strony o aseksualności, poczytać historie innych i przemyśleć sprawe.
Po przeczytaniu Twojego postu Skrawko zaczęłam sie nad tym głęboko zastanawiać. I naprawdę nie wiem co myśleć :| Nigdy bym na to nie wpadła...ale rzeczywiście u mnie da sie zauważyć wiele podobieństw. Nie jestem co do tego jednak pewna. Bo pociągają mnie mężczyźni, lubie pocałunki itp. Mam tylko ogromnego stracha przed "czymś więcej" I nie potrafie tego wyjaśnić. Czasem mam wrażenie, że to wszystko przez atakujący mnie z każdej strony seks. Media, wszyscy znajomi...ostatnio seks stał się ich ulubionym tematem. Czasem wydaje mi się, że jestem jedyną osobą w okolicy, która nie dąży do tego za wszelką cenę, a wręcz przeciwnie - ucieka jak najdalej i unika jak tylko można. Ale to co czuję to strach - taki lęk przed bliskością. Paraliżuje mnie na samą myśl o tym. A jestem w wieku, w którym ponad 3/4 osób ma za sobą pierwszy raz i seks wprost uwielbia. Tylko ze mną coś nie jest tak:/
Jednocześnie jeśli miałabym wyrzec sie całkowicie seksualności tak jak asy..nie chciałabym tego. Więc już nic nie rozumiem:/

Może w pewnym sensie zmieniam temat. Bo na tapecie jest strach przed zaangażowaniem, ale czy któraś z was odczuwa coś takiego jak strach przed..bliskością? Czy to już może jest aseksualizm?
karotka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-22, 11:02   #70
Ally83
Zakorzenienie
 
Avatar Ally83
 
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Ldn
Wiadomości: 4 529
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(

Powiem tak - uczucie strachu przed zaanagażowaniem nie jest mi obce. Bałam się, że jak już poczuję coś do faceta i zacznie mi na nim zależeć, to potem jemu się odwidzi i takie tam pierdoły
Teraz to szczerze mówiąc mam to w nosie, wydaje mi się, że zwalczyłam częściowo ten lęk i daję ponieść się uczuciom Ale wiadomo - wszystko w umiarze, stopniowo, staram się tonować swoje zachowanie, co nie znaczy, że duszę w sobie prawdziwe emocje
Mi ta zmiana spojrzenia zajęła trochę czasu, myślę też, że w pewnym stopniu pomogło mi to, że na swojej drodze spotkałam facetów, którzy pozytywnie odmienili moje spojrzenie na ich gatunek
Ally83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-08-28, 16:47   #71
gosiaska
Zadomowienie
 
Avatar gosiaska
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 1 084
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(

Mam problem z zaangażowaniem się .. w sumei kolejny raz odwiedzam ten wątek ale za wiele sie nie zmieniło od czasu mojego ostatniego wpisu... Nie wiem czy trafiam cały czas an nieodpowidnie osoby cyz może we mnie tkwi ten problem... Przede wszystkim boje sie porzucenia( błedne koło -nie wchodze w zwiazek bo boje si eporzucenia a jak można być porzuconym nie będąc w zwiazku....). im ktoś bardziej sie stara w stosunku do mnie tym bardziej ja sie zamykam na tą osobę chocby nawet bardzo mi sie podobała- nie wiem dlaczgeo tak sie dzieje. W sumie mam w głowie taki scenariusz ze ślepo w ierze w to ze ktoś sie mna rozczaruje że nei jestem dosc dobra..... no i w rezultacie znajdzie sobie kogos lepszego niz ja a ja bede cierpiec bo juz pewnie si e zaangażuję... Nie jestem zbyt odwazna i zbyt pewna siebie moze to tez o to chodzi. ehh macie jakies lekarstwo.. ???
__________________
Stażysta 2011
Misja WAKACJE- Gdańsk
Misja język niemiecki
Misja Wiedeń

Romantycznie:
Chuck&Blair, Blair&Chuck
have to be together
gosiaska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2007-09-02, 14:25   #72
nebya
Wtajemniczenie
 
Avatar nebya
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 2 498
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(

Cytat:
Napisane przez paulinka_vel_paulinka Pokaż wiadomość
Witam wszystkich....mam pewien problem/dylemat. Zastanawiam się czy to jest całkiem normale,że ja się boje angarzować uczuciowo,kiedy się tylko pojawia się ktoś z którym teoretycznie mogłabym być,zaczynam się bronić przed tym uczuciem,staje się oziębła,i robie wszystko żeby nic z tego nie wyszło....ciekawa jestem czy to mi kiedyś przejdzie,czy może powinnam coś z tym zrobić...boje się samotności...lata lecą a jak nikogo nie miałam tak nie mam ((
Mam tak samo jak Ty. Mnie ktoś po prostu odtrącił i teraz bronię sie jak tylko mogę przed kolejnym "koszem". Ostatnio zdałam sobie sprawę że przyjaciel nie jest mi tak zupełnie obojętny i co? Przestałam z nim normalnie rozmawiać Nie raz to "uprzedzenie" jest silniejsze ode mnie. Rozumiem Cię i też się zastanawiam czy wszystko jest ze mną ok.
__________________

nebya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-09-02, 17:57   #73
Laity
Wtajemniczenie
 
Avatar Laity
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 2 040
Cool Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(

Cytat:
Napisane przez nebya Pokaż wiadomość
Mam tak samo jak Ty. Mnie ktoś po prostu odtrącił i teraz bronię sie jak tylko mogę przed kolejnym "koszem". Ostatnio zdałam sobie sprawę że przyjaciel nie jest mi tak zupełnie obojętny i co? Przestałam z nim normalnie rozmawiać Nie raz to "uprzedzenie" jest silniejsze ode mnie. Rozumiem Cię i też się zastanawiam czy wszystko jest ze mną ok.
Ja również kilka lat temu zostałam odrzucona, potraktowana dosłownie, jak trędowata, a ponieważ wtedy moja samoocena była bliska zeru, można się domyślić, czym to się skończyło...
Przez następnych kilka lat same nietrafione znajomości, które kończyły się szybciej niż się cokolwiek zaczęło - kończyły się, bo ja tego chciałam.

I tak zostało mi do dziś. Boję się zaangażowania, bliskości mężczyzny, seksu i tego wszystkiego, co wiąże się ze związkiem. Zastanawiałam się nad tym, czy nie jestem aseksualna. Być może tak.
Najlepsze jest to, że gdy tylko na horyzoncie pojawi się zainteresowany mną facet, wpadam w ogromną panikę i wymyślam pięć tysięcy wymówek, aby zakończyć ewentualną znajomość. Nie umiem nad tym zapanować.
Szczytem wszystkiego są jednak moje sny, w których poznaję mężczyznę, i wiem, że za moment będę musiała dać mu "dowód swojej miłości". Strach, panika... Kurcze, nie umiem nawet opisać swoich myśli podczas takiego snu.

Kiedyś myślałam, że to tylko "szczeniacka" psychika, ale dziś, mając 20 lat, muszę stwierdzić, że im dalej, tym gorzej...
__________________
Don't be the girl who needs a man.
Be the girl a man needs.

Laity jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-12-20, 16:28   #74
lilka>18
Przyczajenie
 
Avatar lilka>18
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(

Jak tylko zaczęłam czytać ten temat wiedziałam że to wszystko dotyczy też mnie , to straszne, tak bardzo chcę być z kimś ale z drugiej strony boję się...Ciągle czekam na księcia, który mnie rozkocha w sobie będę czuła tzw motyle w brzuchu ale jak do tej pory nie czułam nawet nic takiego. Kiedyś w gimnazjum byłam bardzo zaprzyjaźniona z pewnym chłopakiem ale zranił mnie (nie wiem nawet czy chciałam z nim byc czy nie)...A teraz mam jestem już na studiach i nic...Gdy byłam w gimn mówiłam sobie mam czas, nie będę tracić czasu na byle kogo ale czuję że ten czas tak szybko ucieka. Kiedy tylko spotykam jakiegoś faceta to czuję że to nie on, znajduję w nim tyle wad że mówię sobie, po co to zaczynać wogóle i tak nic z tego nie będzie i staję się oziębła, dlatego podobno faceci mówią ze jestem niedostąpna i nawet nie próbują podchodzić bo wiedzą że i tak odmówię, to straszne czuję się jak trędowata.. A najgorsze jest to że od jakiś 2 lat przyjaciel z liceum ciągle daje mi sygnały że chciałby ze mną być, tylko że ja do niego KOMPLETNIE nic nie czuję, siostra mi powiedziała żebym spróbowała być z nim sam na sam, to się umówiłam tylko że przez cały czas to ja mówiłam a on jakby zaniemówił...i teraz już wogóle wzbraniam się przed spotkaniem z nim. Może to dlatego że czuję większy pociąg do starszych mężczyzn takim 25-30lat nie wiem nawet dlaczego(rodzina mi w koło powtarza że mają nadzieję, że nie przyprowadzę do dom w końcu jakiegoś 50-latka, ehh:/). Gwoździem do trumny było jak mama w "żartach" spytała się czy nie jestem lesbijką:/Czuję że chyba do konca życia będę sama...
lilka>18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-12-20, 18:30   #75
aneczka84
Raczkowanie
 
Avatar aneczka84
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Lubuskie
Wiadomości: 150
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(

Skąd ja to znam. Jestem na studiach i jestem sama, bo ciąglę boję się z kimś związac w obawie, że coś nie wypali, że sie zawiodę, że ktos mnie zrani. Więc tłumacze sobie, że tak bedzie lepiej, że to bezpieczne wyjście, ale tak naprawde to czuje sie coraz gorzej, bo czas leci, a tym samym latka, a tu nadal nikogo przy boku nie widać.
Cytat:
Napisane przez lilka>18 Pokaż wiadomość
Kiedy tylko spotykam jakiegoś faceta to czuję że to nie on, znajduję w nim tyle wad że mówię sobie, po co to zaczynać wogóle i tak nic z tego nie będzie i staję się oziębła.
Mam podobnie. Własnie przez taką oziebłość dostałam w poniedziałek kosza od faceta, na którym mi zależało. Stwierdził, że jestem zimna, oschła i brak we mnie ciepła. Wynika to z tego, tak mi sie przynajmniej wydaje, że dla mnie zaangażowanie to jak całkowite otwarcie sie na druga osobę, pokazanie się jej ze wszystkich stron, calego siebie, nawet z intymnymi szczegolami. A ja chyba nie jestem na to gotowa (albo nie daj Boże niezdolna do takiego otwarcia).Więc jeśli nie uda mi sie tego przełamać i pokonać strach przed zaangażowaniem sie w związek, to chyba zostane upierdliwą,zrzedliwą, starą panną
Cytat:
Napisane przez lilka>18 Pokaż wiadomość
Gwoździem do trumny było jak mama w "żartach" spytała się czy nie jestem lesbijką:/
mnie sie pytaja czy nie myslałam o tym, by pójść do klasztoru na zakonnice
aneczka84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-12-20, 18:54   #76
lilka>18
Przyczajenie
 
Avatar lilka>18
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(

Cytat:
Napisane przez aneczka84 Pokaż wiadomość
Więc jeśli nie uda mi sie tego przełamać i pokonać strach przed zaangażowaniem sie w związek, to chyba zostane upierdliwą,zrzedliwą, starą panną
Ja też bym chciała to zmienić ale to takie trudne

Cytat:
Napisane przez aneczka84 Pokaż wiadomość
mnie sie pytaja czy nie myslałam o tym, by pójść do klasztoru na zakonnice
Ahh, to jest właśnie wsparcie Dla nich to wszystko wydaje się takie proste..
lilka>18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-12-20, 19:27   #77
Laity
Wtajemniczenie
 
Avatar Laity
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 2 040
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(

Dziewczyny, rozumiem Was doskonale. Ostatnio psiapsióły przeprowadziły ze mną poważną rozmowę, czy ja aby napewno nie jestem les...
Odpowiedź brzmi: nie.

Niestety do męskiego ciała też nie czuję jakiegoś wielkiego pociągu. Wiem, że chciałabym wreszcie z kimś być, ale chyba najzwyczajniej w świecie nie potrafię...

Do tego, jak wspomniałam w poprzednim poście, dokładają się moje ogromne kompleksy. Ograniczają mnie strasznie w każdym kontakcie z jakimolwiek facetem.

Teraz pojawił się Ktoś na horyzoncie... Podoba mi się, ale niestety nie mam żadnej pewności, że tego nie popsuję, jak zawsze...
__________________
Don't be the girl who needs a man.
Be the girl a man needs.

Laity jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-12-20, 21:04   #78
LnK
Wtajemniczenie
 
Avatar LnK
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 2 264
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(

u mnie o tyle sie zmienilo, ze teraz tylko z gory zakladam, ze sie nie nadaje na dziewczyne.
...

jakis cas temu nawet bylam gotowa otworzyc sie na pewna znajomosc, naprawde fajnie sei zapowiadalo i co? ...kop w dupe jak zawsze
bo mu sie odwidzialo,
plakalam jak male dziecko cala noc .
no ale nic..

wiec generalnie bez wiekszych zmian :/
__________________

LnK jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-26, 18:52   #79
paticzka3
Raczkowanie
 
Avatar paticzka3
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 39
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(

Ja też mimo, że mam 20 lat nigdy z nikim nie byłam w związku, zawsze jak się jakiś pojawiał to go odpychałam, nawet ten który i mi się podobał, najpierw udawałam obojętność a potem się pukałam w czoło co ja zrobiłam, ale nigdy nie wiedziałam co jest tego przyczyną, dlaczego ja taka jestem, aż pewnego dnia przeczytałam zwyczajny artykuł o DDA i teraz już wiem co jest przyczyną mojej samotności i niepowodzeń.
__________________

Co Cię nie zabiję to Cię wzmocni...
paticzka3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-04-09, 17:17   #80
Illyasviel
Raczkowanie
 
Avatar Illyasviel
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 118
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(

a ja nie miałam takiego problemu.....aż do teraz

w zeszłym roku spotkałam swojego 'księcia'. Taaak, pojawił się chłopak moich marzeń.... na początku było dobrze, ale to właśnie on bał się zaangażowania. =[ a ja cierpię do tej pory.... próbowałam sobie wmawiać, że nie jest mnie wart, że nic do niego nie czuję... Ale tak naprawdę wydaje mi się, że dalej Go kocham. Nigdy wcześniej na nikim mi tak nie zależało....

Teraz pojawił się kolejny 'zainteresowany'. Jak do tej pory, jedyny, który ma w sobe 'to coś', co przyciąga. Ale ile razy pomyślę, że moglibyśmy być razem, nawiedza mnie myśl, że chyba nie przestałam kochać tamtego... Niby wiem, że nie będziemy razem, ale nie mogę wyzbyć się naiwnej nadziei, że może kiedyś.... I mimowolnie nie potrafię się zaangażować.

I już sama się gubię;nie mam pojęcia, co robić. =[ odpścić? zaryzykować? yh, jeszcze rok temu powiedziałabym sobie 'zaryzykować' . Ale teraz boję się (wiem, głupio i naiwnie) że to zaprzepaści moją (może nawet nie istniejacą) szansę na tego wymarzonego, który mnie olał...
__________________
...Necesita más amigos con alas...
Illyasviel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-09, 21:50   #81
201605041146
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 3 364
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(

Illyasviel a skad wiesz z etamten byl jedyny wymarzony? moze dlatego ze Cie opdrzucił tak to podzialalo na ciebie. Skoro ten obecny chlopak ma to cos co przyciaga to sporobuj skupic sie na teraz a nie przeszłosci

btw. Ja sama boję się zaangazować,mimo że ejstem w związku,jednak boje sie zranienia i chyba mam jakiś dystans. zreszta moja wadą chyba jest to ze gdy ktos mnie rani,źle traktuje sprawia ze czuje sie okorpnie... odsuwam sie żeby szacunku nie starcic do siebie ,na dystans jestem,na wierzchu tego nie widać,ale w środku we mnie po prostu kotluje od mysli w stylu odejsc czy nie..... Potrzebuje duzego udowodnienia aby byc ,,normalna";p
201605041146 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-10, 14:02   #82
buulina
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 5 337
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(

Cytat:
Napisane przez martul Pokaż wiadomość
Dziewuszki!!!!
ja tez do tej pory mialam taki problem bo wczesniej bardzo zostalam zraniona i bardzo balam sie komus zaufac..
dokładnie tak jak ja..
__________________
similia similibus curantur.
"Racjonalizacje, to kłamstwa, które mówimy, by samemu poczuć się lepiej."
buulina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-09-21, 14:05   #83
LilFrenchie
Raczkowanie
 
Avatar LilFrenchie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 93
GG do LilFrenchie
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(

Mam dokładnie ten sam problem co autorki powyższych postów...
A wiecie, że gdzieś czytałam, że osoby bojące się zaangażowania często wchodzą w związki z innymi takimi osobami? U mnie się sprawdziło - chłopak szalał za mną do momentu, gdy się przełamałam i poczułam coś więcej, wtedy wystraszył się i z kolei on zaczął uciekać. Do momentu gdy spisałam go na straty i zaczęłam olewać, wtedy znowu zaczęło mu "zależeć". I tak w kółko, zawsze kiedy zaczynało być poważnie on tworzył dystans, tzn ignorował,wymigiwał się od wszystkiego pod szyldem "poważny związek". Miałyście tak kiedyś? Byłyście z facetem który bał się zaangażować?
LilFrenchie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-09-22, 21:51   #84
GreenDress
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: >mazury
Wiadomości: 646
GG do GreenDress
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(

mam ten sam problem co Wy wizażanki . kiedy widze, że ktoś jest mną zainteresowany to ja się wycofuję. znajduje jakieś wady, nagle ten ktoś wydaje mi się nie fajny, nieatrakcyjny i cały ten czar pryska chodź to ja się tak starałam. mam nadzieję, że to kiedys przejdzie, bo nie było wyjątku że tak nie jest!
__________________



"Nie umiem cię nie dotykać, nie przysięgnę Bogom

Nie wiem czy potrafiłbym się powstrzymać nawet gdybyś miała kogoś..."

GreenDress jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-09-23, 12:50   #85
morelk@
Rozeznanie
 
Avatar morelk@
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 545
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(

Też zaliczam się do takich osób. Boję sie zaangażować, pójść o krok dalej, kiedy spotykam osobę i jest dobrze, dogadujemy się, on zaczyna się bardziej interesować i starac o mnie to ja się odsuwam, robię niedostępna. Wcale tak nie chcę robić, ale to samo się tak dzieje. Az trudne do wyjaśnienia. Nie wiem czy ja się boję odrzucenia czy zranienia. Może do tego uczucia trzeba dorosnąć, ono samo przyjdzie. Nigdy też jakos nie miałam przykrych sytuacji w kontaktach z chłopakami, zawsze byłam koleżanką, taka od serca, w rodzinie w dzieciństiwe też wszystko w porzadku, ale mówie... jak coś sie zaczynało wiecej dzia to ja nie wiedzieć czemu odtrącalam to uczucie, mowiac ze tylko przyjaźń. Wynajdowałam mnóstwo wad i powodów na nie. A ja w głebi duszy chce kochać i być kochana. Wydaję mi się ze czekam na jakis nieistniejacy ideał. Chore to wszystko i pogmatwane... Może da sie to jakoś racjonalnie wytłumaczyć.
__________________
Breath me... every time you close your eyes.
Taste me... every time you cry (...)
Turn away... when you see me walkin' by.

morelk@ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-16, 20:36   #86
Jajecznica z waflem
Przyczajenie
 
Avatar Jajecznica z waflem
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 2
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(

.
__________________
Baw się i szalej, nie myśl, co dalej

Edytowane przez Jajecznica z waflem
Czas edycji: 2009-03-22 o 15:22
Jajecznica z waflem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-16, 00:22   #87
suasex22
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 1
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(

Zacznę od tego, że jestem facetem. Pewnie nie powinno mnie tu być, na tym forum, ale szukałem w necie informacji na temat tego o czym tu piszecie i powiem tylko tyle: mam identyczny problem. Nikt mnie w przeszłości nie zranił (oprócz jakichś tam 'nieszczęśliwych miłostek' z gimnazjum), w rodzinie wszystko ok, a ja czuję się jakbym był emocjonalnie niepełnosprawny.
Wypowiedź Jajecznicy - esencja tego co się dzieje u mnie.
suasex22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-02, 00:16   #88
linka2345
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(

Właśnie ja również mam taki problem od ponad roku spotykam różnych kolesi i nie powiem na początku wszystko układa sie dobrze zazwyczaj się dogadyję z płcią przeciwną mamy wspólne tematy i tym podobne później jest tylko lepiej miłe słówka mówi że kocha itp. co oczywiście jest wspaniałe ale gdy on sie pyta o chodzenie tu zaczyna się problem bo mi automatycznie włącza się "czerona lampka" i odmawiam a po jakimś czasie żałuję tego najbardziej na świecie. Mam 17 lat i dotychczas mialam tylko jednego chłopaka parę lat temu a i to nam sie nie układało a co gorsze to do tej pory odmówiłam aż 15 facetom. Ostatio poznałam na stronie naszaklasa.pl świetnego i przystojnego chłopaka no i zaczeliśmy pisać było świetnie dopóki on nie powiedział że chce się spotkać bo czuję zę to coś wiecej niż przyjaźń i od razu strzeliła mi moja obawa co dalej. proszę doradzćie mi co ja mam robić z tym moim marnym życiem. . .
linka2345 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-02, 20:28   #89
cu.Kinia
Wtajemniczenie
 
Avatar cu.Kinia
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 2 009
GG do cu.Kinia
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(

Drogie Wizażanki.
Przychodzę Wam z pocieszeniem. Czytałam Wasze wypowiedzi i przypomina mi to trochę mnie jakiś czas temu. Jakieś półtora roku temu rozstałam się z chłopakiem, z którym byłam 2 lata. Zaczęliśmy być ze sobą, gdy miałam 16 lat. 4 stycznia kończę lat 20, więc trochę czasu minęło, jednak ten człowiek jeszcze do niedawna wszynał ze mną wszelakie kłótnie. Postanowiliśmy się przyjaźnić po związku, jednak moim zdaniem to nie był dobry pomysł. Mieliśmy chore relacje.
Po rozstaniu z nim nie mogłam się pozbierać, świat się dla mnie skończył. Jeśli jakiś facet był mną zainteresowany, to robiłam tak, jak Wy - wszystko, żeby się tylko nie udało. Nawet mój przyjaciel powiedział mi, że ja więcej gadam, jak mi się ktoś spodoba, niż robię. Coś w tym było, ale duma nie pozwalała mi się przyznać, że nie chcę niczego więcej. Myślę, że po prostu po dość burzliwym związku chciałam się nacieszyć tym, że każdy powie mi miłe słowo, komplement ... Gdybym zaangażowała się w związek, to obraz idealnej mnie mógłby paść, bo jednak ludzie się poznają, ich wady wychodzą na wierzch.
Generalnie, bardzo się bałam nowych związków.
Jakiś czas temu umówiłam się z jednym chłopakiem na randkę. Przegadaliśmy ponad 6 godzin, spacerowaliśmy, było super. Ale znowu zaczęłam sobie wmawiać, że to nie " to coś ". Pewnego dnia poszłam ze znajomymi do pubu i nie uwierzycie ... Zobaczyłam jakiegoś chłopaka. Nie wyobrażacie sobie, co wtedy czułam. Ja, która z reguły stwierdzała, że ktoś jest miły, przystojny, ale nic więcej, nagle powiedziałam, że nie wyjdę z tego pubu bez numeru tego chłopaka. Później było trochę komplikacji, długa historia, nie będę Was zanudzać, ale w efekcie jesteśmy razem.
I wiecie co? Myślę, że to po prostu musi być TA osoba. Jak zobaczyłam mojego M. byłam stuprocentowo pewna, że nie chcę nikogo innego. Ba, miałam łzy w oczach, jak kolega nastraszył mnie, że nie weźmie dla mnie jego numeru. Naprawdę, targały mną jakies skrajne, histeryczne emocje, ale nie żałuję.
Czy miałam wątpliwości? Miałam, ale tylko takie, czy on tego chce, a nie ja.
Mi się wszystko ułożyło, jestem szczęśliwa i trzymam za Was kciuki. Nie poddawajcie się!
cu.Kinia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-13, 19:35   #90
moncia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(

Doskonale Cie rozumiem...mam podobnie.
Bardzo chciałabym się zaangażować,być w stałym zawiązku ale poprostu nie potrafie. Ilekroć nadaży się okazja żeby tylko umówić się z jakimś chłopakiem znajduje tysiące wymówek usprawiedliwień żeby tylko jakoś nie dopuścić do tego spotkania. Z drugiej strony gdy ide ulicą i widze przytulacjących sie ludzi tak bardzo o tym pragne, chciałabym mieć do kogo sie przytulić,pocałować. Nie wiem czy ze mna jest cos nie wporządku ale tak własnie jest...
Byłam juz w dwóch mało udanych związkach, w ostatnim facet mało mnie szanował,czasami traktował jak powietrze, to znowu krzyczał, miał problemy z alkoholem, może to przez to ale chyba nie tylko.
Jestem w kropce bo nie wiem co robic a czuje że musze wkoncu zmienić ta sytuacje i znowu zacząć ufac facetom że ich celem nie jest aby mnie skrzywdzic,wykorzystac

Edytowane przez moncia
Czas edycji: 2009-04-13 o 19:37
moncia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-08-24 23:16:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:01.