callanetics

[Ania002]

Ja znów powróciłam do callaneticsu, dziś ćwiczyłam szóstą godzinę. Nawet przyjemnie jest na razie

[madziuuula]

Napisane przez macerata

-tłuszcz na pupie jest taki jakby rzadszy
-trudniej złapać skórę na udach, palce się tak jakby zaczynają ślizgać, bo skóra jest bardziej opięta
-to galaretowate coś pomiędzy udami zmniejszyło się wyraźnie,
jest tego mniej i cieńsze, tak jakby się wchłania, nie jest luźne
-wygląd(kształt)ud w ich wewnętrzenj części uległ naprawdę odromnej poprawie
-pupa się podnosi, choć bardzo pomalutku, nie zwisa już tak smętnie,
przynajmniej przy wykonywaniu ćw.gdy jest napięta nabiera ładnej krągłości
-stopień rozciągnięcia jest naprawdę spory(próba w szpagacie, którego nigdy nie potrafiłam, ale zwykle dzieliła mnie od podłogi nieskończoność, a teraz..
byłam w szoku, naprawdę stosunkowo niewiele..
(oczywiście tak mnie ten fakt zainteresował, że musiałam się więcej porozciągać, więc efekt jest znów odwrotny, hehe, ale cóż..)


hm..znów się rozpisałam

tak czy inaczej:
1.tydz.-wielki zakwas i duża determinacja, entuzjazm
2.tydz.-determinacja pochodząca z wreszcie nabytej umiejętności wykonywania ćw., tak więc nadal entuzjazm
3.tydz.-brak entuzjazmu, "przejedzenie się" tematem, znudzenie,
wykonywanie znanych już ćw.trochę z przymusu..
-od ok.20.godz-powrót entuzjazmu
miłość do callana powraca po krótkim kryzysie w związku
i oby tak pozostało..
przynajmniej przez jakiś czas

Fajne te Twoje relacje, jak najbardziej zachęcają
Ja dziś kolejna godzina do przodu i jej jaka radość - jeszcze troszkę a chyba zrobię szpagat !!! Moje marzenie sie spełnia normalnie

[Promykas]

Ja dziś ćwiczę z rana bo wieczorem po całodniowej wycieczce wiem, że nie będzie mi się chciało
Po 8 godzinach , widzę, że uda są bardziej jędrne, zawsze byłam szczupła, ale skóra straciła jędrność, widze, że ją odzyskała, tak samo pupa po bokach ale dziewczyny czy te ćwiczenia działają kiedy nie ma się już zakwasów? Bo wydaje mi się, że te mięśnie się przyzwyczajają i już nic się nie dzieje. No, ale będę ćwiczyła dalej
Ale wiecie co wydaje mi się, że co dzień ważę odrobinę więcej ??? Choć tryb życia mam ten sam, a nawet ograniczyłam słodycze? Jak to możliwe?
Mięśnie więcej ważą?
Miłego dnia dziewczyny

[madziuuula]

A co tu tak cichutko ? Nikt nie ćwiczy ?
Hehe ja wczoraj odpuściłam, bo nie chce codziennie a akurat nie było czasu Za to dziś kolejna godzinka zaliczona
Lubię te cwiczenia, bardzo fajnie rozciągają i relaksują I na kręgosłup też fajnie działają

[macerata]

Napisane przez Promykas

Ja ćwiczę dziś 6 godzinę, po dwóch dniach przerwy w weekend, i tak mi się nie chce jak sto pięćdziesiąt ćwiczę na raty dziś.

ja prawie cały 3.tydzień ćwiczyłam na raty
tak mi się nie chciało że nie dało rady inaczej
ale "za karę" robiłam więcej powtórzeń i dość dokładnie te ćwiczenia, jak już robiłam
więc kto wie czy efekty nie były nawet lepsze niż cała sesyjka odklepana od tak..
w tym tygodniu niestety czasu było tak mało, wychodziłam z domu rano i wracałam wieczorem,
starałam się wcisnąć callana ale wiem, że robiłam go automatycznie, byle jak,
bo w głowie miałam pełno innych myśli(co mam do zrobienia etc.)
i się łapałam na tym, że szybko i bez sensu robiłam niestaranne powtórzenia..
po prostu miałam inne rzeczy "na głowie" i nie była w stanie się skupić.
takie coś jest z pewnością gorsze niż na raty
no, niestety..
stąd 25.dni za mną, efekty podobne jak po 20.
bo po takich byle jakich ćwiczonkach to i tak dobrze, że się nie uwsteczniłam..

Napisane przez Ania002

Ja znów powróciłam do callaneticsu, dziś ćwiczyłam szóstą godzinę. Nawet przyjemnie jest na razie

no to super, zdawaj relacje

Napisane przez madziuuula

Fajne te Twoje relacje, jak najbardziej zachęcają

dzięki
choć relacja z tego tygodnia pewnie wyszła mniej motywująco
postaram się nadrobić w weekend

Napisane przez Promykas

ale dziewczyny czy te ćwiczenia działają kiedy nie ma się już zakwasów? Bo wydaje mi się, że te mięśnie się przyzwyczajają i już nic się nie dzieje. No, ale będę ćwiczyła dalej
Ale wiecie co wydaje mi się, że co dzień ważę odrobinę więcej ??? Choć tryb życia mam ten sam, a nawet ograniczyłam słodycze? Jak to możliwe?
Mięśnie więcej ważą?
Miłego dnia dziewczyny

zakwasy nie są ponoć żadnym wyznacznikiem skuteczności ćwiczeń
jeśli będziesz wykonywała callana starannie(bez pośpiechu etc.) to będzie on skuteczny
ważyć możesz więcej na początku(jak mięśnie zaczynają pracować, robią się lepiej ukrwione/dotlenione i takie trochę napuchnięte,
bodaj magazynują wodę??? nie pamiętam, ale to chwilowe, przechodzi )
a jeśli mięśnie były generalnie zaniedbane to odnawiając się będą ważyć więcej niż kiedy były w zaniku
ale nie są to duże zmiany
na callanie dużych mięśni się nie wyhoduje
a mięśnie-tak, ważą więcej niż tłuszcz;tłuszcz jest leciutki..

Napisane przez madziuuula

A co tu tak cichutko ? Nikt nie ćwiczy ?
Hehe ja wczoraj odpuściłam, bo nie chce codziennie a akurat nie było czasu Za to dziś kolejna godzinka zaliczona
Lubię te cwiczenia, bardzo fajnie rozciągają i relaksują I na kręgosłup też fajnie działają

ćwiczy, ćwiczy..
tylko na pisanie brakowało czasu..
a jak tam u Ciebie?
która to już godzina?

ISABELLS odezwij się, powiedz jak tam dalej z tym callanem i spadkiem wagi wyszło?
bo Ty już chyba około przełomowej 20-stej godziny jesteś?
co nam tu nic nie opowiadasz..?

[madziuuula]

Hehe ja nie wiem która godzina, ćwiczę chyba 6 dni w tygodniu, więc chyba 14 dziś wypada
Ale fajnie działają ćwiczonka, stan mojego tyłeczka widocznie poprawiony pod względem cellulitu poważnie

[skrawka]

Napisane przez madziuuula

Hehe ja nie wiem która godzina, ćwiczę chyba 6 dni w tygodniu, więc chyba 14 dziś wypada
Ale fajnie działają ćwiczonka, stan mojego tyłeczka widocznie poprawiony pod względem cellulitu poważnie

ja też jestem chyba na tym poziomie co i Ty
nie liczę która to już godzina ale mniej więcej tyle. I też cellulit się zmniejszył. Jestem bardziej rozciągnięta i mniej mnie już kręgosłup boli. Mam nadzieję, że doczekam efektów jak wiXa, bo pośladki i ostatnio brzuch to moje przekleńswo

[madziuuula]

Kolejna godzinka zaliczona
A właśnie dziewczyny jak Wy robicie - patrzycie na zegarek kiedy minie 100 sekund czy liczycie same, w myślach? Bo wtedy niekoniecznie 100 razy = 100 sekund?
Ja robię raz tak raz tak, zależy od czasu i chęci

[macerata]

ja też robię od trazu, sobie sama liczę bo dużego zegarka nie mam
a nerwicy bym dostała, jak bym miała na mały lub telefon cały czas patrzeć
no więc wiem, że wychodzi różnie
jak miewałam więcej czasu to robiłam więcej powtórzeń niż trzeba,
jak mam mało to wiem, że robię dość szybko, pewnie trochę za szybko.
no ale co poradzić, i tak szok że jeszcze nie zaniedbałam,
i choć czasu brak to tą chwilę na callana, nawet jeśli nieco okrojoną, nadal znajduję..

[madziuuula]

Napisane przez macerata

ja też robię od trazu, sobie sama liczę bo dużego zegarka nie mam
a nerwicy bym dostała, jak bym miała na mały lub telefon cały czas patrzeć
no więc wiem, że wychodzi różnie
jak miewałam więcej czasu to robiłam więcej powtórzeń niż trzeba,
jak mam mało to wiem, że robię dość szybko, pewnie trochę za szybko.
no ale co poradzić, i tak szok że jeszcze nie zaniedbałam,
i choć czasu brak to tą chwilę na callana, nawet jeśli nieco okrojoną, nadal znajduję..

Mam dokładnie taką samą strategię ;d
U mnie też mniej czasu i jeszcze jakiś wirus się przyplątał chorobowy i się nie chce ale daje radę

[macerata]

no to ja chyba przerwałam..

dotrwałam do 31.godziny callana CODZIENNIE
efekt-jak najbardziej zadowalający
nogi są w dobrej kondycji, w jakiej chyba dotąd nigdy nie były
pupa jeszcze ma długą drogę przed sobą, czuć mięśnie ale powleczone jeszcze takim sobie kształtem
za to nogi się ładnie wyodrębniły(nie są już jednolitą zlaną całością z pupą, a tak to wyglądało, całe takie było rozmemłane)
w szczególności uda przeszły dużą metamorfozę,
wewnętrze ich części bardzo się zmieniły na lepsze..

tyle, że od dłuższego już czasu nie czułam skuteczności ćw.,
moje ciało się przyzwyczaiło, więc powtarzanie wciąż tych samych ruchów nudziło mnie..
do tego codziennie..
no ale..było warto
a ćwiczenia, jak się okazuje, były nadal skuteczne..

bo po 1 dniu przerwy od callana wygrzebałam stare płyty z Shape'a, przejrzałam i zaczęłam teraz z nimi ćwiczyć..
dla odmiany..
(oj chyba warto było się zmuszać do codziennych ćw.,
bo po miesiącu 1 dzień laby to są już wyrzuty sumienia i chęć nadrobienia intensywniej następnego dnia..)
i..jestem w szoku w jak dobrej kondycji są moje nogi!!!
czuję mięśnie, są silne, wytrzymałe, nie drżą,
spokojnie nadążam za dość wymagającymi ćwiczeniami przy których dawniej byłam cała rozedrgana..

a to dzięki callanowi tak naprawdę..
moje nogi ładnie wytrzymują różne pozycje,
czuję, że kontroluję ruchy, utrzymuję równowagę,
że teraz mam podstawy by eksperymentować z różnego rodzaju ćwiczeniami, jeśli zechcę,
a dawniej nie bardzo mi to szło, bo tak jak łatwo mi było zawsze kontrolować górne części ciała
tak nogi były mało wytrzymałe i szybko się do większości ćwiczeń na te partie zniechęcałam..

tak więc uważam, że callan jest REWELACYJNY
no dłuższą metę nudny, ale SKUTECZNY
świetnie spełnił swoje zadanie w moim wypadku
i jestem mega zadowolona, że jakiś miesiąc temu trafiłam na ten wątek..
SUPER SPRAWA

no i to TYLKO miesiąc
niby na to liczyłam, ale chyba sama nie mogę uwierzyć, jak duża jest poprawa..
moje nogi są wreszcie moje,
a nie jak dotąd-zachowywały się zawsze jak jakieś dziwne ciało obce

no i..gdybym nie zajrzała do tych starych płyt z ćwiczeniami
to bym sobie nie zdawała sprawy, jak wielka jest zmiana..
a tak..
jestem w szoooku

teraz pewnie będę trochę z różnymi innymi ćw.eksperymentowała
ale postaram się w miarę regularnie też i do tych ćwiczonek powracać
(nie codziennie, ale np 2x w tyg czy jakoś.. )

[madziuuula]

macerata to świetnie, gratuluję i nie opuszczaj nas, zaglądaj czasem Twoje relacje są bardzo mobilizujące
Ja od początku ćwicze 5 - 6 razy w tygoniu, narazie 3 tydzień i jeszcze mi sie nie znudziło, no zobacze
Ale te ćwiczenia są fajne na czas gdy sie nie chce

[macerata]

no wiem, dlatego mam wrażenie, że jak się weekend skończy i znów będę styrana i niewyspana to wrócę do callana

ale póki co 2 dni trochę innych ćwiczeń(typu ujędrniające z elementami jogi i pilatesa, z płytek Shape'a) i czuję się jak nowonarodzona

moje ciałko chyba potrzebowało odmiany(psycha też )
nareszcie znów czyję jakieś poruszone na nowo mięśnie
i nawet jak spróbowałam kilka ćw.callana
to jakoś tak aż przyjemnie było
że wykonując je znów coś tam więcej czułam
i ciało jakoś tak aż miło reagowało, takie pobudzone,
jak w początkach

może nawet nadal będę się opierała na callanie na co dzień
(bo jak np.niedosypiam i ciało mi się nie regeneruje, to nie bardzo nadaję się na poszukiwania nowych wysiłkowych bodźców )
uważam, że na nogi jest super
ale pośladki..moje przynajmniej, potrzebują czegoś więcej chyba..
bo mięśnie pod już są, ładnie wyczuwalne, tłuszcz dużo rzadszy
ale forma wizualnie i jędrnościowo ogólnie pozostawia jeszcze sporo do życzenia..
nie są tak podatne na szybką metamorfozę jak np.uda, które mnie zaskoczyły..
nie sądziłam, że są w stanie aż tak szybko przejść takie zmiany..
(choć one też jeszcze wiele potrzebują )

tzn., no wiadomo,
jak na 1miesiąc to jest i tak szok
i nie powinnam narzekać..
no ale człowiek chce zawsze więcej..

tak więc pewnie na co dzień będę wracała do callana
a jak będzie więcej czasu to..co mi się wymyśli..
będę chyba po kolei te stare płyty przeglądała..
albo nie wiem co

bo ja tak napiszę szczerze, że jak raz patrzyłam na zegarek
bo akurat rano robiłam callana i musiałam kontrolować czas
to gdy miewałam mało czasu sprężałam się na tyle, że zajmowało mi to nie 1h,
ale ok. 35min
więc takie to już były ćw.trochę na odczepnego
no ale były..no i codziennie..
normalnie aż sama jestem pod wrażeniem, że się tak długo jednak mobilizowałam

pewnie teraz też będzie coś w tym stylu, bo wiem, że jak nie mam na nic siły
to i natchnienia brak
i już sam fakt zmobilizowania się jest wielkim sukcesem..

[madziuuula]

Napisane przez macerata

bo ja tak napiszę szczerze, że jak raz patrzyłam na zegarek
bo akurat rano robiłam callana i musiałam kontrolować czas
to gdy miewałam mało czasu sprężałam się na tyle, że zajmowało mi to nie 1h,
ale ok. 35min
więc takie to już były ćw.trochę na odczepnego
no ale były..no i codziennie..
normalnie aż sama jestem pod wrażeniem, że się tak długo jednak mobilizowałam

mi też często 35 min akurat wychodzi No a jak z patrzeniem na zegarek po 100 czy 50 sekund to i tak wychodzi 45 - 50 min max, nie godzina, gdy nie ma przerw pomiędzy ćwiczeniami

A powiedz jak efekty w centymetrach? Mierzyłaś się może przed i po?

[macerata]

no kurcze to magiczne 2 kg które przybrałam w międzyczasie(rzucenie palenia) mi jeszcze nie zeszło, nic a nic,
więc nie mam z czym porównać
a że po callanie mimo 2kg więcej nawet ktoś się pytał, czy nie schudłam
więc jakoś się za tą wagę nie brałam, skoro udawało się ją ukryć..
bo a to @, a to zawsze coś..
a to znów też się głodzić nie chciałam, skoro się zaparłam, żeby dzień w dzień ćwiczyć..
jednym słowem, silnej woli na razie zabrakło
a łakomstwo królowało
no, są takie okresy i już

tak czy inaczej, przy tych 2kg więcej cm i wygląd są mniej więcej takie,
jakie były przed rozpoczęciem ćwiczeń przy mniejszej wadze..

ale teraz(jak co tydzień ) biorę się za siebie
bo sama ciekawa jestem

tyle, że ja żadnej nadwagi czy coś nie miałam,
więc też odromnej różnicy chyba jednak nie będzie..
mam wrażenie, że cm będą jednak podobne,
tylko ta sama/podobna masa jest teraz lepiej ukształtowana..

no ale to tak sobie gdybam

---------- Dopisano o 19:57 ---------- Poprzedni post napisano o 18:32 ----------

a tak swoją drogą to tak,
my tu narzekamy, ze z czasem wysiłku nie czujemy
no a przecież na tym etapie to większość różnych ćwiczeń
powtarzanych często i trwających jedynie ok.35 min
po kilku razach raczej się nie będzie już czuło..

ja w tych innych, z którymi teraz eksperymentowałam,
to też zwykle musiałam ok.godzinki lub dłużej się pomęczyć
żeby coś poczuć
a następnego dnia żadnych większych zakwasów czy coś, nic
aby czuć trochę, że jednak ciało coś tam pracowało

więc to nie tylko przyzwyczajenie do callana, ale ogólny wzrost kondycji/wytrzymałości mięśni

[madziuuula]

Kolejna godzinka zaliczona ostatnie kilka dni staram się intensywniej ćwiczyć i z zegarkiem - 100 sekund

[karolina724]

polecam.Sama ćwiczę od lat i szczerze powiem że ćwiczenia sa najlepsze na swiecie.Jem duzo a i tak nie tyję,jednakze poswiecam się bo cwicze codziennie godzinke godzina callanetics`u to 20 min cwiczen intensywnego aerobiku ,badz kilka godzin gimnastyki klasycznej ,także warto,bo nie umęczycie się a zyskacie naprawdę super ciało.Ja przy tych wiczeniach zgubiłam 5 cm w biodrach i 10 cm w brzuszku dodajcie sobie jeszcze 6 weidera i macie cialo bogini pozdrooo dal WAS!!

[macerata]

brawo madziuuula

ja po trzech dniach walki ze sobą dorobiłam się jednak zakwasów
najbardziej w ramionach, ledwo łapkami ruszam(te partie callan trochę jednak pomija)
reszty niby nie czuć konkretnie,
ale ciało mocno wymęczone i ledwo się zwlokłam z łóżka..

więc robię dziś pokorny powrót do callana
i to na raty, bo nie mam siły
trochę rano, trochę teraz..reszta za chwilę..

---------- Dopisano o 23:26 ---------- Poprzedni post napisano o 23:22 ----------

hehe, karolina, no to się pochwal efektami, skoro tak zachęcasz..
żeby to nie była czcza reklama..
może jakaś fotka ciałka bogini dla przykładu?

[madziuuula]

Kolejna godzinka
Choć zapomniałam ostatniego ćwiczenia - utwardzania
Pamiętam, że kiedyś jak ćwiczyłam to omijałam to ćwiczenie bo wydawało mi się że ono rozbudowuje mięśnie

[madziuuula]

I dzisiaj znów zaliczone
Tylko troszkę jestem niezadowolona - myślałam że szybciej uda mi sie zrobić szpagat ale nie tak łatwo

[gasolina84]

oj kusicie tymi efektami , chciałabym nauczyć się robić szpagat bo jestem mało elastyczna
czy ktoraś z Was osiągnęła duże i widoczne efekty w rozciągnięciu pleców, szczególnie dolnej części kręgosłupa?

[madziuuula]

Napisane przez gasolina84

oj kusicie tymi efektami , chciałabym nauczyć się robić szpagat bo jestem mało elastyczna
czy ktoraś z Was osiągnęła duże i widoczne efekty w rozciągnięciu pleców, szczególnie dolnej części kręgosłupa?

chodzi o coraz większe pochylenie do kolan na przykład?? Bo się nie znam na rozciąganiu Kiedyś byłam zdecydowanie bardziej rozciągnięta niż obecnie, to napewno ale teraz coraz lepiej mi idzie

[gasolina84]

Napisane przez madziuuula

chodzi o coraz większe pochylenie do kolan na przykład?? Bo się nie znam na rozciąganiu Kiedyś byłam zdecydowanie bardziej rozciągnięta niż obecnie, to napewno ale teraz coraz lepiej mi idzie

tak dokładnie to mam na myśli, przy skłonie w przód czuję że mój kręgosłup jest sztywny jak drewno

[geniazduny]

No to myślę, że te ćwiczenia mogą okazać się pomocne, podczas nich wyginasz się na każdą stronę, więc kręgosłup staje sie bardziej elastyczny

[madziuuula]

A tu co tak cichutko, nikt już nie ćwiczy?
Czyżbym pozostała sama na polu walki ?

[Ania002]

Napisane przez madziuuula

A tu co tak cichutko, nikt już nie ćwiczy?
Czyżbym pozostała sama na polu walki ?

Nie martw się, nie jesteś sama
Ja też ćwiczę

[macerata]

no to już sporo czasu,
pochwalcie się dziewczyny trochę jak tam rezultaty?
czy nadal zauważacie zmiany?

ja dalej ćwiczę, ale callana jak mam mało czasu lub ograniczone warunki,
a tak na co dzień staram się kombinować, urozmaicać, żeby się nie zniechęcić..
więc tak w sumie trochę w stronę jogi/pilatesa wróciłam, które już dawniej lubiłam..
szukam ćwiczeń, które "czuję", że coś tam robią,
i tak kombinuję jak koń po górę, by się jakoś codziennie lub prawie do odrobiny wysiłku zmobilizować..

największy sukces to właśnie to, ze jak na razie na 48dni, od kiedy zaczęłam ćwiczyć,
mam na koncie tylko 2 dni kompletnego lenistwa, a 46 jednak się ruszałam..
w tym 34 czystego callana,
ale teraz to trochę już mieszam, nawet jak ćwiczę callana, to np.część ćwiczeń z callana, część innych dołożę
(jeśli np. zrobię co innego na brzuch to callana na brzuch już nie robię..)
więc nawet nie wiem, jak to liczyć..

u mnie największe zmiany jednak były na początku, tak zaraz po przekroczeniu 20.godziny
teraz to sama nie wiem..
na pewno się dalej to wszystko ujędrnia,
ale to te 20 pierwszych godzin właściwie pozwala na wyjście z największego doła,
jeśli chodzi o bylejakość nóg,
stają się bardziej sprawne, silniejsze, zwarte..
pupa podnosi trochę, nabiera kształu..

a potem..chyba nie jest już tak spektakularnie,
trzeba ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć..
i czekać na kolejne efekty..może bardziej długofalowe?

te pierwsze efekty myślę, że wynikają z tego,
że odbudowujemy trochę mięśnie, więc wszystko nabiera nieco lepszego kształtu,
skóra(cell.)wygląda znacznie lepiej na jędrniejszych nogach..
a potem te mięśnie co się wyrobiły, to są
(za wiele mięśni nie "urośnie" od ćwiczeń tego typu, i też więcej nie potrzeba..)
a potem..
myślę, że teraz to już niewiele się tam buduje, tylko te mięśnie po prostu regularnie pracując powolutku będą pomagać w wytapianiu z nóg nadmiary tłuszczyku???
tak sobie to tłumaczę..że dlatego nie ma już tak spektakularnych efektów..
bo ja wiem

mam wrażenie, że cell.się teraz tak trochę rozdrabnia
stopniowo, bardzo powoli..
że początkowo on zaczął się dość szybko lepiej prezentować,
bo skóra zrobiła się trochę bardziej napięta więc uchwycić go było trudniej etc..
a teraz może stopniowo następuje rzeczywista redukcja?
oby

..tak sobie to tłumaczę,

bo ostatnio niedosypiając plus całe dnie siedzące lub na nogach w niewygodnym obuwiu,
i znów miałam wrażenie, że mimo codziennej gimnast. nogi były zmęczone,
wizualnie też, podpuchnięte..
ale wygląda to jednak teraz trochę inaczej, niż kiedyś,
kiedy to w takich sytuacjach wyglądały jak jednolita, bezkształtna, galaretowata masa..
no ale do ideału im jeszcze daleko
i czasem sama nie wiem, kto wygrywa,
czy ja ćwiczeniami rzeczywiście zwyciężam efekty tego trybu życia,
czy też siedzenie/stanie/przemęczenie jednak niszczy efekty moich wysiłków..

ciągła walka..
no, ciekawe..
wcześniej nie waczyłam i niby też żyłam..

no nic, nie należy się poddawać..

a wiadomo, apetyt rośnie w miarę jedzenia

postaram się dobić do około 2 mies (ok.60 dni)
i zrobić kolejne podsumowania

[ma.ko]

Dzień dobry
Nie wiem czy mnie pamietacie. Co jakiś czas wracam i chyba za każdym razem pisze tak samo hehe.
Teraz też zamierzam powrócić do callana. Zmusiły a właściwie zmotywoały mnie do tego ostatnie bóle pleców. 8 Godzin w pracy przed kompe i jescze troche w domu dają popalic. Plecy strasznie bolą. A pamiętam, że jak ćwiczyłam callana to nie garbiłam się i czułam sie dobrze. Tk więc dziś znów zaczynam 1 godzinkę

macerata przede wszystkim gratuluje efektów

[madziuuula]

To ja się też zamelduje nadal ćwiczę 6 razy w tygodniu i nie zamierzam jeszcze rezygnować

[ma.ko]

Oj miałam zakwasy przez 2 dni Ale lubie je mieć po callaneticsie
niestetyy 2 raz jescze nie miałam kiedy ćwiczyć i w week też raczej tego nie zrobie bo od rana do wieczora mam zajęcia. Buziaki