Czy jest ktoś jeszcze kto nie lubi WIGILII?

[Eqzorcystka]

Sztucznie rodzinna atmosfera, pozornie szczere uśmiechy i te życzenia... Każdy wypowiada jedną i tą samą regułkę od wielu lat. Chętnie przespałabym całe święta ;p

[Arethaf]

Ja wigilię lubię, bo jest wesoło i rodzinnie, ale składania życzeń nie... - Są osoby, którym życzę jak najlepiej i chciałabym im to powiedzieć, ale po prostu nie umiem. Albo te formułki pospolite, wypowiadane cioci z Wałbrzycha. Na szczęście w tym roku są same bliskie mi osoby- rodzice, ja, szwesta, babcia i ciocia.

Ale lubię już moment, jak siedzimy, jemy, gadamy, itp. Bo te wszystkie godziny przed wigilią, albo właśnie 23 grudnia... Wyszłam do apteki i cukierni, a wróciłam po 2 godzinach. Myślałam, że mnie szlag trafi w kolejkach

[tess_d]

Napisane przez Vampi_z_piekla_rodem

Nie znoszę dzielić się opłatkiem i składania życzeń! Co roku to samo, sztuczna i naciągnięta gadka - byle szybciej. I zawsze "żebyś sobie w końcu znalazła fajnego faceta" . No nie zniese, nie znieseee!!!

Skąd ja to znam

Napisane przez Vampi_z_piekla_rodem

Ja co roku jak przychodzi do dzielenia się pokrzykuję żeby złożyć takie ogólne życzenia do wszystkich ( nie każdy z osobna ) i szybko połamać opłatki,ale nikt mnie nie słucha To samo jest z jajkiem w Wielkanoc.. Makabra

I potem stoję taka zmasakrowana ze wszystkimi odcieniami szminek na poliku...Ehh...

Bardzo dobry pomysł z tymi ogólnymi życzeniami. Ciekawe czy u mnie przejdzie. Przynajmniej nikt nie wymyślałby na poczekaniu jakichś i tak oklepanych życzeń.
Ja zazwyczaj wysłuchuję życzeń, nie takich które dla mnie byłyby ważne, tylko takich jakich życzyliby sobie dla mnie inni. Patrz: przykład z facetem.

W dzieciństwie łamanie się opłatkiem i składanie życzeń to była prawdziwa trauma. Miałam wrażenie, że każdy wczesniej przygotował sobie wypowiedź, a tylko ja jestem nieprzygotowana. Normalnie jak w szkole
Teraz inaczej do tego podchodzę. Tzn. mam to głęboko w *****.

[Elfir]

a nie zaliczam się do osób nie lubiących - wręcz przeciwnie, uwielbiam!
A co do składania zyczeń - mnie rowniez jest cos cięzko nowego wymyslec. Ale nie psuje mi to atmosfery.

[truskava]

Ja lubię Wigilię, chociaż jak byłam młodsza jeszcze bardziej ją lubiłam niż teraz. a to ze trzeba sie lamac opłatkiem i skladac sobie zyczenia.. hmm, mi to tez nie psuje atmosfery Świąt i nie powoduje, że ich wręcz nienawidzę. To jest tylko raz w roku, wiec tyle chyba można wytrzymac

[liquefy]

Napisane przez Vampi_z_piekla_rodem

Ja co roku jak przychodzi do dzielenia się pokrzykuję żeby złożyć takie ogólne życzenia do wszystkich ( nie każdy z osobna ) i szybko połamać opłatki,ale nikt mnie nie słucha To samo jest z jajkiem w Wielkanoc.. Makabra

I potem stoję taka zmasakrowana ze wszystkimi odcieniami szminek na poliku...Ehh...

u mnie czasem właśnie są takie ogólne życzenia. mam nadzieje, że w tym roku też bo dzielenie się opłatkiem to dla mnie najgorszy moment podczas świąt
w sumie to wigilię ogólnie lubię, ale moja rodzine to juz średnio

[layla_lbn]

Napisane przez liquefy

u mnie czasem właśnie są takie ogólne życzenia. mam nadzieje, że w tym roku też bo dzielenie się opłatkiem to dla mnie najgorszy moment podczas świąt
w sumie to wigilię ogólnie lubię, ale moja rodzine to juz średnio

U mnie tez czasem taki zwyczaj jest, ale czasem nie
A rodzinke swoja lubie, rzadko sie klocimy, ogolnie jest spoko
Wigilii nienawidze

[muzyczna]

Napisane przez Eqzorcystka

Sztucznie rodzinna atmosfera, pozornie szczere uśmiechy i te życzenia... Każdy wypowiada jedną i tą samą regułkę od wielu lat. Chętnie przespałabym całe święta ;p

Dokładnie...

[bitter]

jestem zła.
chciałam mieć jakiś swój wkład w święta, to mama stwierdziła że wytrawne muffinki nie, bo jest post. a ja na to - a ciasto, a rybki, a sałatki? i tak zrobię, a co!

[layla_lbn]

Napisane przez bitter

jestem zła.
chciałam mieć jakiś swój wkład w święta, to mama stwierdziła że wytrawne muffinki nie, bo jest post. a ja na to - a ciasto, a rybki, a sałatki? i tak zrobię, a co!

Zrob, zrob, ja chetnie zjem, zapraszam do siebie z tymi muffinkami

[Vampi_z_piekla_rodem]

Napisane przez bitter

jestem zła.
chciałam mieć jakiś swój wkład w święta, to mama stwierdziła że wytrawne muffinki nie, bo jest post. a ja na to - a ciasto, a rybki, a sałatki? i tak zrobię, a co!

A możesz podać przepis ? Ja jedyną rzecz jaką "upiekłam" w życiu był.. kopiec kreta I w sumie chętnie poczytam jak przygotowujesz muffiny..może sama zrobię? Ah, jak świątecznie się zrobiło!!

[jolla11]

Ze zdziwieniem odkryłam, że osób takich jak ja jest więcej Nie znoszę świąt... Co roku są w mojej rodzinie te same kłótnie: u kogo spędzic swięta, kto napracował się więcej przy przygotowaniach typu sprzątanie czy gotowanie a na dodatek co roku przyjeżdza do mnie siostra zza granicy i zgrywa gościa i przy okazji wielką panią
Życzę innym "nie lubiącym Wigilii" spokojnych Świąt...

[Lexie]

Napisane przez Vampi_z_piekla_rodem

A możesz podać przepis ? Ja jedyną rzecz jaką "upiekłam" w życiu był.. kopiec kreta I w sumie chętnie poczytam jak przygotowujesz muffiny..może sama zrobię? Ah, jak świątecznie się zrobiło!!

Muffinki są bajecznie proste, więc możesz spróbować Tylko trzeba mieć jakieś foremki

[bitter]

Napisane przez layla_lbn

Zrob, zrob, ja chetnie zjem, zapraszam do siebie z tymi muffinkami

w sumie rodzinny dom mam pół godziny od lbln...

Napisane przez Vampi_z_piekla_rodem

A możesz podać przepis ? Ja jedyną rzecz jaką "upiekłam" w życiu był.. kopiec kreta I w sumie chętnie poczytam jak przygotowujesz muffiny..może sama zrobię? Ah, jak świątecznie się zrobiło!!

przepis jest z niezastąpionego cincin, czarodzieje kuchenni mają całe podforum poświęcone muffinkom. przepis tutaj: http://www.cincin.cc/index.php?showtopic=17910

Napisane przez lexie

Muffinki są bajecznie proste, więc możesz spróbować Tylko trzeba mieć jakieś foremki

no nie wiem czy takie proste - mi nigdy nie chcą urosnąć ale ostatnio mojej muffinkowej mistrzyni też wyszły zakalce

jeśli nie masz foremek do babek kup 10 najtańszych pasztetów, wyrzuć, umyj - ja tak zrobiłam i mam komplet foremek. ew można próbować w starych filiżankach...

[Vampi_z_piekla_rodem]

Napisane przez bitter

w sumie rodzinny dom mam pół godziny od lbln...



przepis jest z niezastąpionego cincin, czarodzieje kuchenni mają całe podforum poświęcone muffinkom. przepis tutaj: http://www.cincin.cc/index.php?showtopic=17910



no nie wiem czy takie proste - mi nigdy nie chcą urosnąć ale ostatnio mojej muffinkowej mistrzyni też wyszły zakalce

jeśli nie masz foremek do babek kup 10 najtańszych pasztetów, wyrzuć, umyj - ja tak zrobiłam i mam komplet foremek. ew można próbować w starych filiżankach...

jaki sposób To już chyba wolę zainwestować w foremki, ale sposób z pasztetami też dobry, przejdę się po mieszkaniach studenckich, co ja mówię, sama mam studencką lodówkę to parę pasztetów się znajdzie Dziękuję za przepis!



Lexie - ja na serio jestem beztalenciem jeśli chodzi o wypieki.. i pakowanie prezentów Za to pasty i inne "wrzuć co masz" robię bezbłędnie

[BuryKotZPiwnicy]

Jak bym o sobie czytała xD

Opłatek : masakra xD
Prezenty : to nawet lubie :P dawania i dostawane
Kłótnie od rana: masakra xD
Ubierania choinki : może być


Dobrze, że nie przyjeżdżają do mnie żadne ciotki, wujki, i inne gawiedzi xD

[layla_lbn]

Napisane przez BuryKotZPiwnicy

Dobrze, że nie przyjeżdżają do mnie żadne ciotki, wujki, i inne gawiedzi xD

Do mnie przychodzi tylko babcia , przez pierwsze 15min stresci mi Mode na sukces, od 1 do ostatniego odcinka, pozniej zjedzie sasiadki, w koncu zacznie narzekac, ze jej nie dobrze, ze jedzienie nie takie, ze juz jesc nie moze [nakladajac sobie kojelną porcję sałatki/karpia/czegokolwiek]. Ze sto razy zapyta jak tam na uczelni, porownujac mnie do brata. I wyjde na gore, do siebie do pokoju .

Oplatka nienawidze, juz o tym pisalam. Prezentow nie kupujemy, rodzice nam [tj swym dzieciom] daja kase-zawsze-co mnie w sumie cieszy. Rodzice zawsze nam powtarzali, zebysmy dla siebie kase mieli, a nie za ich kase im cos kupowali, tym barzdierj, ze nie pracujemy. Kolend na szczescie nie spiewamy, bo chyba bym zeszla .

[LilyHoney]

Ja już nie lubie, zawsze czuję się wtedy samotna

Kiedyś jako dziecko lubiłam, dostawałam wtedy tyle prezentów, zaraz po kolacji czekały na mnie pd choinką

[bitter]

u mnie juz po

brat nie przyjechał i to była najspokojniejsza wigilia jaką miałam. i najkrótsza

[Vampi_z_piekla_rodem]

Właśnie zaproponowałam ogólne życzenia,ale moja mama skrytykowała ten pomysł..

Już mi niedobrze na myśl,że za 2 godziny do akcji wkroczy opłatek...



Trzymajcie się dziewczyny, jakoś przez to przebrniemy!!

No i najedzcie się do syta

[layla_lbn]

Eeee, u mnie jeszcze cala szopka przede mna

[liquefy]

u mnie tez jeszcze przede mną. pewnie jak zwykle zaczniemy o 20, bo nikt sie nie może wyrobić na czas

[Ag4]

Ja generalnie nie lubię świąt.
Od wczoraj to już nieodwracalnie.

Masakra.
Najchętniej to obudziłabym się po nowym roku.

[Avv]

O, ja też nie lubię Wigilii.
Jedyne co w niej lubię, to jedzenie.
Nie cierpię dzielenia się opłatkiem, siedzenia przy stole i jedzenia w milczeniu (chcę jak najszybciej zwiać). W Wigilię zawsze przywołuję sobie wszystkie najgorsze momenty, to dla mnie zbyt refleksyjny i smutny dzień.
Przypominam sobie jak wiele rzeczy chciałabym zmienić, ale jest już za późno.
Lampki choinki i ta cała atmosfera nie cieszy już tak jak kiedyś.

Ale przetrwam, jak co roku. Byle do Sylwestra. ;p

[In_ThE_ShAdOwS]

Napisane przez Avv

O, ja też nie lubię Wigilii.
Jedyne co w niej lubię, to jedzenie.
Nie cierpię dzielenia się opłatkiem, siedzenia przy stole i jedzenia w milczeniu (chcę jak najszybciej zwiać). W Wigilię zawsze przywołuję sobie wszystkie najgorsze momenty, to dla mnie zbyt refleksyjny i smutny dzień.
Przypominam sobie jak wiele rzeczy chciałabym zmienić, ale jest już za późno.
Lampki choinki i ta cała atmosfera nie cieszy już tak jak kiedyś.

Ale przetrwam, jak co roku. Byle do Sylwestra. ;p

hehe dokładnie...
tyle ze z tym Sylwestrem przez moja rodzine tez bedzie klopot:/

w tym roku pryz dizleniu sie opłatkiem chcialabym wygarnac ojcu wszystko ale chyba sie nie odwaze...

[Lexie]

Zaczyna się...

[lapus]

Ja mam w ogóle horror, bo będzie połowa osób którym delikatnie mówiąc nie życzę za dobrze i nie wiem co mam mówić przy opłatku, nic czy kłamać?
no nic, potem napiszę wrażenia

[Ag4]

Napisane przez lexie

Zaczyna się...

Bądź dzielna

Ja w tym roku wigilię spędzam tylko z rodzicami,
tak jak najbardziej lubię!

Za to jutro przymusowy wyjazd do rodziny i już dziś na samą myśl jest mi słabo.

[skrawka]

Nie wierzę w serdeczne życzenia przy opłatku, który jest byle pretekstem by wsadzić księdzu pare groszy w rękę. Bez sensu raz w roku bądźmy dobrzy, podzielmy się z biednymi, pogódźmy ze skłóconymi, bądźmy weseli itp itp. Po co ten cyrk :/ Jak już ktoś wierzy w Boga, to niech się pomodli i już a tu nie:/ Od listopada kolędy, filmy, reklamy, no poprostu wszystko świąteczne. Rodzice przyznali mi racje, by nie ubierać w tym roku choinki, bo tylko się sypie (sztuczna oczywiście) i trzeba co chwila zamiatać/odkurzać. Poza tym zajmuje dużo miejsca i zasłania telewizor (AH! ) Ale nie! Nagle im się zachciało świąt rodem z kevina... i choinka stoi. I kto musiał ubierać? Ja. Kto musiał zamiatać?Ja. I nie powiem, że w świętach lubię tylko jedzenie (bo nie lubię grzybów, barszczu, wogóle zup, i takiego jedzenia wszystkiego naraz) i tylko prezenty, bo my sobie ich nie dajemy. Co, ja nie pracuję jeszcze to będę od nich brać pieniądze, żeby sobie sami kupili prezent? Zresztą nie moje/ich urodziny. Jak mi się co jeszcze przypomni to tu nawrzucam
Pozdrawiam narzekające i niech będzie już po wszystkim

[Lexie]

Napisane przez Ag4

Bądź dzielna

Dzięki, żyję

Jeszcze otwieranie prezentów, już mnie tam wołają, bo zawsze ja rozdaję