Jestem w zwiazku z obcokrajowcem IV- czyli mieszadelkowych historii ciag dalszy

[lil one]

Napisane przez Eskadia

oczywiście, że pamiętam Ciebie, pisałyśmy do siebie tez na fbfajnie, że wróciłaś
ej, dlaczego piszesz, ze może dołączysz do naszego ogonka?mam nadzieję, że w waszym związku wszystko ok?

No właśnie nie wszystko, ale jak chcesz to jak Emanko zerknij na bloga i tam jest co nieco wyjaśnione w chwili słabości chyba pisałam tam wpis, bo właściwie nie wiem po co. Długo by gadać, ogólnie za dużo było planów, które nie wypaliły, za dużo czekania, za dużo tłumaczenia wszystkim dlaczego nie jestem jeszcze w Hiszpanii skoro od pół roku powinnam tam już być, jego niezdecydowanie a może moje niezrozumienie i dziecinność. Mam nadzieję na happy end tego wszystkiego, ale logicznie myśląc to wcale nie dochodzę do happy wniosków, więc wolę nie myśleć. Ale żebyście mnie za bardzo nie żałowały to zapewnię Was, że się wzajemnie kochamy, co do jego uczuć nie mam wątpliwości, więc jeśli rozwiążą się problemy, na które nie mamy wpływu to będziemy żyli długo i szczęśliwie. A jak nie, to nie.

[emanko]

Napisane przez danai39

Emano dzisiaj wysiadły mi struny głosowe i jechałam do szpitala.Przez całą drogę myślałam o Tobie.......Miałaś rację z tymi światełkami i tymi wszystkimi świątecznymi bajerami.....Grecja jest piękna w tym świątecznym czasie.Postanowiłam ,że pójdę z tż na spacer i napstrykam Ci zdjęć.Nie bądz smutna proszę Cię bo ja wierzę,że jak ktoś ma gorące serce to go spotka nagroda.Tak było i ze mną.Kiedyś Ci opowiem.Z tego co rozumiem jesteś młoda a więc masz dużo czasu przed sobą

za pamięc o mnie serdecznie dziękuję
a za zdjęcia....ogromnie dziękuję...niom...mimo późnej pory...jest jasno, świątecznie, tak inaczej...tak fajnie.
i mloda i nie...w końcu 27 lat już mam, więc chyba wypadało by się ustatkować finansowo i osobiście.

a u mnie...jest już ciepła woda w kranie

[czarnula24]

Hej maleństwa,ja właśnie kończe kawe i zabieram sie za mycie okien,troche mroziku do domu wpuszcze Jutro ma przyjść odwilż,mam nadzieje bo mi zbiornik na wode na strychu zamarzł i jak dopuszczałam wczoraj wode do bojlera to ta woda wcale tam nie dochodziła i zalalam sobie troche sufit w kuchni(jestem czarownicą chyba bo dopiero co pisalam,że juz tylko zalania domu mi brakuje)

[Eskadia]

Napisane przez lil one

No właśnie nie wszystko, ale jak chcesz to jak Emanko zerknij na bloga i tam jest co nieco wyjaśnione w chwili słabości chyba pisałam tam wpis, bo właściwie nie wiem po co. Długo by gadać, ogólnie za dużo było planów, które nie wypaliły, za dużo czekania, za dużo tłumaczenia wszystkim dlaczego nie jestem jeszcze w Hiszpanii skoro od pół roku powinnam tam już być, jego niezdecydowanie a może moje niezrozumienie i dziecinność. Mam nadzieję na happy end tego wszystkiego, ale logicznie myśląc to wcale nie dochodzę do happy wniosków, więc wolę nie myśleć. Ale żebyście mnie za bardzo nie żałowały to zapewnię Was, że się wzajemnie kochamy, co do jego uczuć nie mam wątpliwości, więc jeśli rozwiążą się problemy, na które nie mamy wpływu to będziemy żyli długo i szczęśliwie. A jak nie, to nie.

miałam chwilkę czasu i zerknęłam teraz na bloga...wiesz, może przechodzicie po prostu taki zwyczajny kryzys - podobno pojawia się zawsze po 2 latach związku.no i jesteście rozdzieleni, a to ma wielkie znaczenie - odległość zabiła mój związek, ale trzymam mocno kciuki, aby wam się jednak udało
zawsze możesz wpaść na wirtualną herbatke do mnie

emanko, czarnula - też zapraszam na herbatkę i pierniczki

[emanko]

Napisane przez Eskadia

miałam chwilkę czasu i zerknęłam teraz na bloga...wiesz, może przechodzicie po prostu taki zwyczajny kryzys - podobno pojawia się zawsze po 2 latach związku.no i jesteście rozdzieleni, a to ma wielkie znaczenie - odległość zabiła mój związek, ale trzymam mocno kciuki, aby wam się jednak udało
zawsze możesz wpaść na wirtualną herbatke do mnie

emanko, czarnula - też zapraszam na herbatkę i pierniczki

mnie namawiac nie musisz
, bo własnie wrociłam z zakupów...ludzi do groma - ale jeszcze nie jest to baaardzo duuuuuuuuży grom (dlatego poszłam w godzinach jak ludzie siedza w pracy)

[Eskadia]

Napisane przez emanko

mnie namawiac nie musisz
, bo własnie wrociłam z zakupów...ludzi do groma - ale jeszcze nie jest to baaardzo duuuuuuuuży grom (dlatego poszłam w godzinach jak ludzie siedza w pracy)

zgadzam się, ludzi starsznie dużo, byłam po ciastka w cukierni, to prawie nic już nie ma, przyjmują zapisy na święta na ciasta. musiałam kupić cos słodkiego, bo dziś jest spotkanie prezesów z innych firm u nas w firmie

[czarnula24]

Eskadia może rozejrzyj sie za jakimś prezesem w moim domku juz prawie lsni,zostały mi jedne drzwi do umycia,ale zrobie to jutro bo już mi rece opadają,mam cale dłonie szorstkie od tej całej chemii,nie potrafie sprzatać w rękawiczkach A tak wogóle to jestem genialna (tyle,że w odwrotny sposób)co mi przyszło do głowy myć okna w mróz????Ledwo psiknełam spryskiwacz na szybe a juz mi wszystko zamarzłoAle poradziłam sobie,wł grzejniczek na prąd i wszystko raz dwa odmroziło sie i umyłam te paskudne okna...teraz lece po pączusia dla córci.

[Eskadia]

Napisane przez czarnula24

Eskadia może rozejrzyj sie za jakimś prezesem w moim domku juz prawie lsni,zostały mi jedne drzwi do umycia,ale zrobie to jutro bo już mi rece opadają,mam cale dłonie szorstkie od tej całej chemii,nie potrafie sprzatać w rękawiczkach A tak wogóle to jestem genialna (tyle,że w odwrotny sposób)co mi przyszło do głowy myć okna w mróz????Ledwo psiknełam spryskiwacz na szybe a juz mi wszystko zamarzłoAle poradziłam sobie,wł grzejniczek na prąd i wszystko raz dwa odmroziło sie i umyłam te paskudne okna...teraz lece po pączusia dla córci.

czarnula sami starzy prezesi to sąa im starsi, tym większe zboczuchy, wolę ich unikać, bo jak coś powiedzą, to

[emanko]

Napisane przez Eskadia

czarnula sami starzy prezesi to sąa im starsi, tym większe zboczuchy, wolę ich unikać, bo jak coś powiedzą, to

ale może mają synów w odpowiednim wieku

[czarnula24]

No fakt,te staruchy to zazwyczaj zboczki Dziewczyny,mam newsa : moje kochanie odbiera autko 30.12 i przyjedzie do mnie na "Sylwestra" !! Jestem wniebowzięta Trzymajcie kciuki,żeby nic nam nie zepsuło planów ... Nie mam tylko pojęcia co bedziemy robić,napewno nigdzie nie pójdziemy bo musielibyśmy mieć nocleg u znajomych a nie wiem czy to będzie możliwe no i kłopot teraz z rezerwacją jakiegoś noclegu bo do 30.12 nie ma pewności,że przyjedzie wiec nie chce nic rezerwować w ciemno a nie wiem czy w Sylwestra beda gdziekolwiek miejsca i co ja mam zrobic w takiej sytuacji???

[Eskadia]

Napisane przez emanko

ale może mają synów w odpowiednim wieku

może i mają, ale ja nie należe do dziewczyn, które latają za chłopakami, chyba jestem z innej epoki, bo teraz jest już na odwrót

[emanko]

Napisane przez Eskadia

może i mają, ale ja nie należe do dziewczyn, które latają za chłopakami, chyba jestem z innej epoki, bo teraz jest już na odwrót

Eskadia a czy ja powiedzialam, że masz za nimi latac??
Ja tez wole by za mna latano więc...chyba obie jesteśmy z tej samej epoki

---------- Dopisano o 14:12 ---------- Poprzedni post napisano o 14:11 ----------

Napisane przez czarnula24

No fakt,te staruchy to zazwyczaj zboczki Dziewczyny,mam newsa : moje kochanie odbiera autko 30.12 i przyjedzie do mnie na "Sylwestra" !! Jestem wniebowzięta Trzymajcie kciuki,żeby nic nam nie zepsuło planów ... Nie mam tylko pojęcia co bedziemy robić,napewno nigdzie nie pójdziemy bo musielibyśmy mieć nocleg u znajomych a nie wiem czy to będzie możliwe no i kłopot teraz z rezerwacją jakiegoś noclegu bo do 30.12 nie ma pewności,że przyjedzie wiec nie chce nic rezerwować w ciemno a nie wiem czy w Sylwestra beda gdziekolwiek miejsca i co ja mam zrobic w takiej sytuacji???

chociaz na pewno bedzie wszystko ok
ja bym wiedziala co robić ..
powiedzmy, że bym rzucała śnieżkami wraz z córką w niego pod warunkiem, ze byłby snieg

[niedoszla]

Tak pusto to chyba jeszcze nie było. Wszystkie zajęte przygotowywaniem świąt

[szien]

Napisane przez czarnula24

No fakt,te staruchy to zazwyczaj zboczki Dziewczyny,mam newsa : moje kochanie odbiera autko 30.12 i przyjedzie do mnie na "Sylwestra" !! Jestem wniebowzięta Trzymajcie kciuki,żeby nic nam nie zepsuło planów ... Nie mam tylko pojęcia co bedziemy robić,napewno nigdzie nie pójdziemy bo musielibyśmy mieć nocleg u znajomych a nie wiem czy to będzie możliwe no i kłopot teraz z rezerwacją jakiegoś noclegu bo do 30.12 nie ma pewności,że przyjedzie wiec nie chce nic rezerwować w ciemno a nie wiem czy w Sylwestra beda gdziekolwiek miejsca i co ja mam zrobic w takiej sytuacji???

kupić nową bieliznę

a ja właśnie wróciłam do domu, po 4h spędzonych w korku

[emanko]

u mnie przed 18 kaloryfery padły...w całym budynku

dopiero teraz się rozgrzewają...faaajnie..c iekawe co jeszcze się zdarzy w tym roku

---------- Dopisano o 21:52 ---------- Poprzedni post napisano o 21:52 ----------

Napisane przez niedoszla

Tak pusto to chyba jeszcze nie było. Wszystkie zajęte przygotowywaniem świąt

sama tez milczysz....

no i pustku...bywały

[kropka241]

to ja tez sie w koncu melduje.. u nas przygotowania do swiat
jutro przyjezdza moja mama
mamy polska wigilie i angielskie boze narodzenie..

jedyne co mi sie nie podoba to ze bede musiala isc z mama do kosciola w swieta..

a i w tym roku mam porzadki przedswiatteczne w glebokim powazaniu

[Amoura]

Napisane przez lil one

Oto powstałam z martwych, bo pewnie już prawie wszyscy tu o mnie zapomnieli- tak długo się nie odzywałam.. Przeczytałam 10 ostatnich stron poprzedniej części i te 3 nowej, ale uzupełnię braki, w końcu tyle się pozmieniało, że nie daruję sobie, jak nie doczytam.
Zapoznałam się z nowymi aktywnymi Zamieszanymi i z wielką radością odkryłam, że tyle znajomych wciąż tu jest. Może ktoś tęsknił za mną choć odrobinkę..?
Przede wszystkim Roux, Emanko i Eskadia- buziaki ogromne dla Was skarby moje, może kto wie, i ja niedługo dołączę do tego ogonka listy i będziemy merdać wesoło wszystkie na przekór całemu światu i sobie samym. Nie pytam o szczegóły, doczytam jutro, ale wcale mnie nie zachęca smutna lektura
Szien- sukienka naprawdę prześliczna, mi daleko jeszcze do ślubu, ale wybrałabym taką właśnie, PRZEŚLICZNA.
Margotko- widziałam już próbkę zdjęć na nk i.. ja też zazdroszczę Ci jak Aga, buduj tam ten dom i zaproś mnie BŁAGAAAAAM!!! Widać od razu, że zakochana z Was para i że on w Ciebie jak w obrazek, przyjemnie sie na Was patrzy
Opium super, że wszystko się poukładało z przeprowadzką
Idę ścielić me łoże, oglądać film z De Niro na jedynce.
Buziaki

Witamy z powrotem odzywaj sie czesciej
Zaraz sobie zerkne na bloga zeby wiedziec co i jak- ale skoro mowisz ze sie kochacie to wierze w to ze rozwiazecie wszelkie problemy

Napisane przez szien

kupić nową bieliznę

a ja właśnie wróciłam do domu, po 4h spędzonych w korku

To bardzo dobry pomysl

Mialam kolejny ciezki dzien w pracy. Najpierw zajecia na uczelni i ok 11 bylam juz w pracy... I odrazu dostalam opieprz ze mialam byc o 7 rano Przy czym mowilam szefowi przynajmniej 3 razy ze najwczesniej moge byc o 11... Zapomnial.... Czekam tylko do wyplaty i uciekam z tamtad jak najdalej

No i o maly wlos nie rozbilam autka bylam extra ostrozna ale czesc drogi jest nieodsniezona.... Skrecam w lewo a samochod jedzie mi prosto stracilam kontrole nad samochodem, prawie wyladowalam na murze jeszcze sie troche trzese

[Little_Shee]

ja witam się raz jeszcze, w poprzednim wątku się odezwałam, ale jako, że raczej nie udzielam się na forum to zapomniało mi się...

no to może ja w skrócie moją historię opowiem:

Pieroga poznałam latem 2008. Pracowaliśmy obydwoje w irlandzkiej restauracji, robiliśmy tzw sezon letni. On był pizzamenem ja kelnerką. Ja jestem raczej wariatką, dużo mówię, lubię się wygłupiać, zaczepiać innych i droczyć z nimi. On raczej outsider, woli obserwować a jak mowi to mówi naprawdę ciekawe rzeczy (to chyba mnie do niego przyciągło). Od razu przypadliśmy sobie do gustu, w pracy wszyscy myśleli, że jesteśmy razem, co brałam raczej na śmiech. Później się okazało, że on był mną zauroczony od pierwszego wejrzenia. Ja nigdy nie myślałam o nim jak o facecie, dużo nas różniło. Po 2 miesiącach pracy on wprowadzil się do mojego staff house i wtedy staliśmy się praktycznie nierozłączni. Całonocne rozmowy, nocne kąpiele w jeziorze, wspólne wypady. Ja go traktowałam jak super kumpla, później się okazało, że on mnie jak kogoś więcej (to już 3 raz kiedy się tak "przejechałam" na facecie-przyjacielu). Tak było do nocy mojito, koniec wrześnie, znaliśmy sie 5 miesięcy, i ja za 2 tyg miałam wracać do Pl, kończyć moje studia. Przerobiłam 2 związki na odległość więc nie chciałam następnego. On był uparty. Teraz się cięsze

do czerwca spotykaliśmy się średnio 1 na 2 miesiące. Potem spędziliśmy razem kolejny sezon tym razem na Korsyce. Ja znów wróciłam do Pl, tym razem, żeby się bronić. Teraz jestem 1.5 miesiąca po obronie, od miesiąca we Francji. Jesteśmy razem 1 rok i 3 miesiące, Planujemy się związać raczej z Francją, o ile wcześniej się nie pozabijamy okazało się, że nie jest tak spokojny i małomówny jak był na początku, ale i tak go uwielbiam.

Wy też macie czasem uszczypliwe wymiany uwag o Waszych krajach ze Zmieszanymi? Ja właśnie jestem po jednej z takich, zawsze chce mi się śmiać bo przypominami mi to moich rodziców, którzy pochodzą ze sąsiadujących ze sobą wsi. Często jak jechaliśmy w odwiedziny to mój staruszek do matuli: - a widzisz! sołtys to nawet na mój przyjazd asfalt położył a Ty co tu masz? piach i kupy! heh ja mam teraz z moim podobnie tylko, że dystans się zwiększył

się rozpisałam... Wesołych Świąt kobitki!

[kasiam187]

Napisane przez Malaja

dziewczynki, nie mam czasu was czytać, ale melduję tylko,że już jestem magistrem
tż jest teraz u mojego brata i graja na xboxie
strasznie sie ciesze,ze spedzimy razem pierwsza nasza wspolna Wigilię
pozatym wszystko super, niedlugo zabiore sie za pakowanie i przeprowadzke, tylko czekam jeszcze na odebranie dyplomu

gdyby mnie nie bylo Wesołych Świąt wszystkim!!!!!!

Gratuluje

Napisane przez Little_Shee

ja witam się raz jeszcze, w poprzednim wątku się odezwałam, ale jako, że raczej nie udzielam się na forum to zapomniało mi się...

no to może ja w skrócie moją historię opowiem:

Pieroga poznałam latem 2008. Pracowaliśmy obydwoje w irlandzkiej restauracji, robiliśmy tzw sezon letni. On był pizzamenem ja kelnerką. Ja jestem raczej wariatką, dużo mówię, lubię się wygłupiać, zaczepiać innych i droczyć z nimi. On raczej outsider, woli obserwować a jak mowi to mówi naprawdę ciekawe rzeczy (to chyba mnie do niego przyciągło). Od razu przypadliśmy sobie do gustu, w pracy wszyscy myśleli, że jesteśmy razem, co brałam raczej na śmiech. Później się okazało, że on był mną zauroczony od pierwszego wejrzenia. Ja nigdy nie myślałam o nim jak o facecie, dużo nas różniło. Po 2 miesiącach pracy on wprowadzil się do mojego staff house i wtedy staliśmy się praktycznie nierozłączni. Całonocne rozmowy, nocne kąpiele w jeziorze, wspólne wypady. Ja go traktowałam jak super kumpla, później się okazało, że on mnie jak kogoś więcej (to już 3 raz kiedy się tak "przejechałam" na facecie-przyjacielu). Tak było do nocy mojito, koniec wrześnie, znaliśmy sie 5 miesięcy, i ja za 2 tyg miałam wracać do Pl, kończyć moje studia. Przerobiłam 2 związki na odległość więc nie chciałam następnego. On był uparty. Teraz się cięsze

do czerwca spotykaliśmy się średnio 1 na 2 miesiące. Potem spędziliśmy razem kolejny sezon tym razem na Korsyce. Ja znów wróciłam do Pl, tym razem, żeby się bronić. Teraz jestem 1.5 miesiąca po obronie, od miesiąca we Francji. Jesteśmy razem 1 rok i 3 miesiące, Planujemy się związać raczej z Francją, o ile wcześniej się nie pozabijamy okazało się, że nie jest tak spokojny i małomówny jak był na początku, ale i tak go uwielbiam.

Wy też macie czasem uszczypliwe wymiany uwag o Waszych krajach ze Zmieszanymi? Ja właśnie jestem po jednej z takich, zawsze chce mi się śmiać bo przypominami mi to moich rodziców, którzy pochodzą ze sąsiadujących ze sobą wsi. Często jak jechaliśmy w odwiedziny to mój staruszek do matuli: - a widzisz! sołtys to nawet na mój przyjazd asfalt położył a Ty co tu masz? piach i kupy! heh ja mam teraz z moim podobnie tylko, że dystans się zwiększył

się rozpisałam... Wesołych Świąt kobitki!

witamy ponowownie ciekawa macie historie i prosimy sie tu udzielac i opowiadac jak wam sie zyje
co do uszczypliwych uwaga na tamat naszych krajow hmm u mnie raczej nie, Gianlu bardziej krytycznie wypowiada sie o Italy tak wiec nieraz jest tak ze ja boronie Wlochy przed nim samym w Polsce denerwuja go tylko uloyki roznoszone/rozdawane wszedzie

[emanko]

Malaja gratuluję

a u mnie...znow padły kaloryfery no jakiego można mieć pecha aby w ciągu kilku dni dwa razy były awarie ciepłownicze na tym samym osiedlu

[Margotka_]

Malaja, no .. to przynajmniej stary rok zakończony tak .. jak powinien być zakończony wszystko poukładany i MGR w kieszeni gratuluję

btw. nie mogę się już doczekać czwartku Wigilia z Rodzicami, pierwsza od dwóch lat ... i będzie choinka, którą ubierzemy w Wigilię, cudownie a póki co ... odgruzowuję dom! Wróciliśmy w poniedziałek, a 2 dni przed nadmi współlokator wyjechał do Włoch (dzisiaj podobnież wraca) i takiego śmietnika, jaki on zostawił to chyba jeszcze nie widziałam! Słuchajcie, żebym to ja musiała sprzątać po jego 2 tygodniowych libacjach alkoholowych do tego naczynia do zmywania, wszystko rozp*** porozwalane, mój piękny stojaczek na chusteczki rozwalony nie wyobrażacie sobie jakie było moje wk*** zdenerwowanie ... dzisiaj zabralam się za łazienke, a jutro ostatnie odkurzanie, kurze i wszystko na picuś glancuś

[Opiumalfa]

a mi samochód padł. tyle do zalatwiania i nie chce odpalic. kur****wa mac!:

[czarnula24]

Emanko bidulkozima w tym roku od początku daje sie nam we znaki i za co ją tu lubićja też mam awarie jak pisalam wcześniej i nie moge za mocno palić w piecu więc w sumie drzewo trace a w domu i tak zimno,miała dziś być odwilż byłam ucieszona że zbiornik mi odmarznie a tu d...a !!! A dziś rodzinka do mnie przyjeżdża. Jest taka zamieć na dworzu,że masakra!

[Margotka_]

cooooraz bliżej Święta, cooooraz bliżej Święta

u Was też tak światełkowo ?

[Eskadia]

Napisane przez emanko

a u mnie...znow padły kaloryfery no jakiego można mieć pecha aby w ciągu kilku dni dwa razy były awarie ciepłownicze na tym samym osiedlu

no masakra, ja nie wiem, co bym zrobiła, gdyby kaloryfery nie grzały, nie było ciepłej wody...u mnie i tak jest wystarczająco zimnow domu, w pracy też, mam lodowate ręce.
to co, pozgrzejemy się przy herbatce?

Napisane przez Margotka_

cooooraz bliżej Święta, cooooraz bliżej Święta

u Was też tak światełkowo ?

śliczne zdjęcie
u nas też tak światełkowo, ale jakos w tym roku nie czuję tych świąt, na nic w ogóle nie mam czasu, nawet choinki nie ubrałam w tym roku, tylko mama...

[Margotka_]

Napisane przez Eskadia

no masakra, ja nie wiem, co bym zrobiła, gdyby kaloryfery nie grzały, nie było ciepłej wody...u mnie i tak jest wystarczająco zimnow domu, w pracy też, mam lodowate ręce.
to co, pozgrzejemy się przy herbatce?



śliczne zdjęcie
u nas też tak światełkowo, ale jakos w tym roku nie czuję tych świąt, na nic w ogóle nie mam czasu, nawet choinki nie ubrałam w tym roku, tylko mama...

Ja mam choinke wielkości 15 cm, od razu ubraną :P haha ... ale własnie mi Mama oznajmiła, że przywiozą naszą domową choine i będziemy ubierać w Wigilię na samą myśl się cieszę! Ciekawa jestem tylko jak TŻet przeżyje nasze tradycyjne potrawy, w zeszłym roku mu się upiekło i zrobiłam wszystko pod jego język, ale teraz Mama przygotowuje, więc bieda mu .... bieda

[emanko]

Napisane przez Margotka_

cooooraz bliżej Święta, cooooraz bliżej Święta

u Was też tak światełkowo ?

śliczne zdjęcia....fajnie wszystko oświetlone..ja tez tak chce
w centrum, na deptaku pewnie są światełka...bo koło mnie nie

Napisane przez Eskadia

no masakra, ja nie wiem, co bym zrobiła, gdyby kaloryfery nie grzały, nie było ciepłej wody...u mnie i tak jest wystarczająco zimnow domu, w pracy też, mam lodowate ręce.
to co, pozgrzejemy się przy herbatce?
no pewnie, że się rozgrzejemy

śliczne zdjęcie
u nas też tak światełkowo, ale jakos w tym roku nie czuję tych świąt, na nic w ogóle nie mam czasu, nawet choinki nie ubrałam w tym roku, tylko mama...

u mnie...jeszcze nie ma choinki, pewnie jeśli jakaś bedzie to taka mała na tv, zresztą już ubrana..a atmosfera świąt...odkąd skończyłam 15 lat czegoś takego w domu nie ma

wróciłam po 1,5h nieobecności do domu (poszłam na ostatnie zakupy z mamą) i co?? i w końcu temperatura w mieszkaniu podniosła się o 1 stopień (i jest teraz w mieszkaniu 19 stopni), a kaloryfery...ciepłe oby jak najdłużej bo mnie szlak trafi (o mamie nie wspominając)

[emanko]

długo było ciepło

[Malaja]

dziękuję kochane!!!
tez się cieszę,że juz mam tą obronę za sobą.....uffff ile było stresu!!!

tż jest teraz na hali z moim bratem i jego 10 kolegami i grają w piłkę nożną,potem idą na pizze i piwko więc mam troszkę czasu żeby coś napisać i nadrobić zaległości w czytaniu

ja już popakowałam prezenty, u nas w domu było losowanie, kto komu kupuje, więc będzie wesoło wylosowałam siostre mojej bratowej i kupiłam jej kalendarzyk annie geddes, błyszczyk do ust i cień do powiek.Mam nadzieje,że jej się spodoba.Sama zazyczyłam sobie białe nauszniki

Nie wiem jeszcze kiedy ta przeprowadzka, bo czekam na dyplom a oni podobno maja 30 dni na jego wyrobienie, więc może być tak że koło 5 stycznia tż wróci sam, a ja dolecę kiedy tylko obrobię się z tymi papierzyskami.

zabrałam tż do kopalni soli w Wieliczce, przy okazji naszego 4 dniowego pobytu w Krakowie i bardzo mu się podobało

Margotko cudne fotki

Lil mam nadzieje,że wszystko się dobrze skończy

[Amoura]

Napisane przez emanko

Malaja gratuluję

a u mnie...znow padły kaloryfery no jakiego można mieć pecha aby w ciągu kilku dni dwa razy były awarie ciepłownicze na tym samym osiedlu

Biedactwo

Napisane przez Margotka_

cooooraz bliżej Święta, cooooraz bliżej Święta

u Was też tak światełkowo ?

ale fajnie

Napisane przez emanko

długo było ciepło

zrobimy z tym porzadek

Napisane przez Malaja

dziękuję kochane!!!
tez się cieszę,że juz mam tą obronę za sobą.....uffff ile było stresu!!!

tż jest teraz na hali z moim bratem i jego 10 kolegami i grają w piłkę nożną,potem idą na pizze i piwko więc mam troszkę czasu żeby coś napisać i nadrobić zaległości w czytaniu

ja już popakowałam prezenty, u nas w domu było losowanie, kto komu kupuje, więc będzie wesoło wylosowałam siostre mojej bratowej i kupiłam jej kalendarzyk annie geddes, błyszczyk do ust i cień do powiek.Mam nadzieje,że jej się spodoba.Sama zazyczyłam sobie białe nauszniki

Nie wiem jeszcze kiedy ta przeprowadzka, bo czekam na dyplom a oni podobno maja 30 dni na jego wyrobienie, więc może być tak że koło 5 stycznia tż wróci sam, a ja dolecę kiedy tylko obrobię się z tymi papierzyskami.

zabrałam tż do kopalni soli w Wieliczce, przy okazji naszego 4 dniowego pobytu w Krakowie i bardzo mu się podobało

Margotko cudne fotki

Lil mam nadzieje,że wszystko się dobrze skończy

Gratuluje pani magister

Padam na pyszczek- zrobilam dzisiaj 5 makowcow, kutie, z 250 uszek- najpierw zabraklo ciasta, potem farszu i trzeba bylo robic podwojnie posprzatalam troszke w domu.... Czekam nawigilie zeby to wszystko zjesc