Ostatnio obejrzane filmy cz. II

[kiniaczeq]

Uninvited - Superświetny. Fabuła filmu niby taka banalna, a później okazało się, że wcale nie. Najlepszy film jaki widziałam ostatnimi czasy. Aż mi sie psychika przewróciła na lewą stronę.

10/10

[1264cfbd25b40f51a2184bab410ce1a999cc0a39_625ded7235d3c]

Revolutionary Road- zrobił mi w glowie tyle że pobeczałam sie nad właśnym związkiem(a od pół roku byłam już znieczulicą) wiec nie powiem, troche daje do myślenia

apropo tych 10/10. ja mam w swojej głowie naprawde kilka (może5) filmów które mnie ruszają i na to zasługują. m.in. zielona mila czy piękny umysł.z takich "odprężających" you got served(przy tym Step up to nic)

[ewelinka_111]

Napisane przez peggy sue

Tajemnica Brokeback Mountain (2005) - staroć obejrzałam, bo słyszałam na temat filmu milion sprzecznych opinii na temat tego filmu. Dla mnie jest on genialny... Świetna historia, świetna muzyka i fantastycznie zagrane główne role. A przede wszystkim coś zupełnie innego niż się spodziewałam... Dla mnie 10/10 ale pewnie niewiele osób podziela moje zdanie ;P

A mi się właśnie nie podobał jakoś specjalnie. Odniosłam raczej wrażenie, że cały ten szum spowodowany jest poruszaniem tematów tabu. Gdyby była to historia pary heteroseksualnej to pewnie by większość uznała że to kolejny nudnawy film o miłości Ale jest dwóch uprawiających sex facetów to zaraz wielkie halo. Nic specjalnego i wiało nudą

[marta6704]

Napisane przez kiniaczeq

Uninvited - Superświetny. Fabuła filmu niby taka banalna, a później okazało się, że wcale nie. Najlepszy film jaki widziałam ostatnimi czasy. Aż mi sie psychika przewróciła na lewą stronę.

10/10

Mnie może nie powalił na kolana, ani szczęka mi nie opadła, ale zgadzam sę z tym ,że było dobry z porównaniu z wiekszością beznadziejnych filmów tego pokroju.

Ile waży koń trojański - Podobał mi się, dawno nie oglądałam dobrego polskiego filmu, fajnie ukazane czasy PRL, może trochę banalny scenariusz, ale ogólnie dla mnie był to bardzo pozytywny film, no i oczarowała mnie babcia

8/10

Idealny facet dla mojej dziewczyny- nic specjalnego, nic śmiesznego w tym filmie nie było, a niby to komedia...
2/10

[MagsC]

' Anioly o Demony' - porazka!

[Madzioonia]

Vicki Cristina Barcelona - nie rozumiem zachwytów nad tym filmem. Oprócz roli Penelope i wstawek z narratorem - nic ciekawego. 6/10

Skazani na Shawshank - oglądałam po raz pierwszy i jak dla mnie -rewelacja. Pomimo paru trochę nierealnych scen bardzo mi się podobał. 9/10

Lektor - świetnie przedstawiona historia Hanny Schmitz. 8/10

7 dusz - trochę ckliwy i ogólnie rozlazły ale historia świetna. Końcówka rewelacyjna. I chociaż Smitha za bardzo nie lubię i nie pasował mi do tej roli - 7/10

[MagsC]

Napisane przez Madzioonia

Vicki Cristina Barcelona - nie rozumiem zachwytów nad tym filmem. Oprócz roli Penelope i wstawek z narratorem - nic ciekawego. 6/10

Skazani na Shawshank - oglądałam po raz pierwszy i jak dla mnie -rewelacja. Pomimo paru trochę nierealnych scen bardzo mi się podobał. 9/10

Na 'Vicki Cristina Barcelona' nie poszlam- ze wzgledu na Penelope...Nie trawie jej.

'Skazani na Shawshank'...- Pp prostu klasyka! Widzialam wiele razy...I uwielbiam.

[Little_Shee]

Karmel - moje kolejne odkrycie kina nie-europejskiego. Ciekawie opowiedziana historia kilku libańskich kobiet, których punktem wspólnym jest zakład fryzjerski. Każda z nich ma swoje problemy, ale razem się wspierają. Zastanawia mnie tylko czemu w kraju gdzie dominuje islam było tyle wątków z religii chrześcijańskiej. Może to dlatego, że reżyser(ka) jest tego wyznania... muszem pokopać Polecam 8/10

[meili]

Napisane przez kiniaczeq

Uninvited - Superświetny. Fabuła filmu niby taka banalna, a później okazało się, że wcale nie. Najlepszy film jaki widziałam ostatnimi czasy. Aż mi sie psychika przewróciła na lewą stronę.

10/10

Z ciekawości przeczytałam o czym jest ten film i niestety muszę stwierdzić, że Amerykanie nie grzeszą wyobraźnią, gdyż "Uninvited" jest kolejnym remakem azjatyckiego filmu, a konkretnie koreańskiego "A tale of two sisters"

[kiniaczeq]

Napisane przez meili

Z ciekawości przeczytałam o czym jest ten film i niestety muszę stwierdzić, że Amerykanie nie grzeszą wyobraźnią, gdyż "Uninvited" jest kolejnym remakem azjatyckiego filmu, a konkretnie koreańskiego "A tale of two sisters"

ale i tak świetnie wyszło

[Maniwa]

"Przyjeżdża orkiestra" -] padłam. Film genialny. Jestem głodna na takie egzotyczne produkcje i ten film na jakiś czas głód ten cudownie zaspokoił Rozległa refleksja i końcowa scena - coś pięknego. Ale na ten film trzeba być otwartym, bo przez większość swojej emisji może nudzić. Polecam 9/10
"Ciekawy przypadek Benjamina Buttona" - znowu genialny film, naprawdę ciepły. B. Pitt popisuje się swoim kunsztem aktorskim, słusznie zresztą, bo dowodzi w tym filmie, że nie ma dla niego roli nie-do-zagrania. Równie świetna jak zawsze Tilda Swinton Historia ciekawa, fajnie opowiedziana i choć nierealna, grzebie głęboko w psychice. Zmusza do refkleksji nad przemijaniem - temat banalany, setki razy opisywany, ale nigdy dotąd nie w takim stylu i fabule. Na końcu płakałam jak bóbr. Polecam 10/10
"Efekt motyla" - ciekawy, ale nie powalający. Szału nie ma, można objerzeć, ale nie ryje psychiki, jak dla mnie, jak np powyższy film 5/10

[jolanT]

"UPROWADZONA" bardzo dobry!

[Akane]

Napisane przez jolanT

"UPROWADZONA" bardzo dobry!

Nie słyszałam nigdy. Jaki to gatunek? I o czym jest mniej więcej?

[Wyrak]

Napisane przez Akane

Nie słyszałam nigdy. Jaki to gatunek? I o czym jest mniej więcej?

Prosze:
http://www.filmweb.pl/f401089/Uprowadzona,2008

[Cassandra 23]

Napisane przez jolanT

"UPROWADZONA" bardzo dobry!

Zgadzam sie Świetny thriller trzmający w napięciu. Warto obejrzeć.

[wesna]

Napisane przez MagsC

' Anioly o Demony' - porazka!

coś więcej na ten temat?

[Anuschka]

Napisane przez Little_Shee

Karmel - moje kolejne odkrycie kina nie-europejskiego. Ciekawie opowiedziana historia kilku libańskich kobiet, których punktem wspólnym jest zakład fryzjerski. Każda z nich ma swoje problemy, ale razem się wspierają. Zastanawia mnie tylko czemu w kraju gdzie dominuje islam było tyle wątków z religii chrześcijańskiej. Może to dlatego, że reżyser(ka) jest tego wyznania... muszem pokopać Polecam 8/10

Nie chcę się wymądrzać, ale według mnie nie ma w tym nic niezwykłego, gdyż około 40 % mieszkańców Libanu stanowią chrześcijanie. A sam film - cudowny

[magrest]

Ile waży koń trojański. Ogólnie film wypadł średnio, ale były momenty dobre i naprawdę śmieszne Klimat PRLu fajnie oddany i stwierdzam, że jestem stara bo całkiem dobrze pamiętam te czasy komuny, kiedy kawe piło się ze szklanek, te sklepy społem, maluchy na drogach, ortalionowe dresy i kurtki wiatrowe A w scenie kiedy jedna babka (czytaj super laska) wylegiwała się na łóżku z rękami w górze, a pod pachami wielki czarny busz, normalnie padłam

[Wyrak]

Napisane przez Little_Shee

Karmel - moje kolejne odkrycie kina nie-europejskiego. Ciekawie opowiedziana historia kilku libańskich kobiet, których punktem wspólnym jest zakład fryzjerski. Każda z nich ma swoje problemy, ale razem się wspierają. Zastanawia mnie tylko czemu w kraju gdzie dominuje islam było tyle wątków z religii chrześcijańskiej. Może to dlatego, że reżyser(ka) jest tego wyznania... muszem pokopać Polecam 8/10

A skad taki pomysl jak w pogrubionym ? Jak juz bylo pisane, ok. 40% populacji Libaniu to chrzescijanie roznych wyznan...

[mOna01]

Kojarzycie może tytuł filmu, w którym była taka scena - jakaś parka nocą w lesie, na takiej skarpie, robią sobie zdjęcie z kilkugodzinnym czasem naświetlania ;p i stoją nago objęci i się nie chcą ruszać żeby był fajny efekt, a później jest chyba zdjęcie jak oni właśnie tak stoją a na niebie rozświetlone trasy gwiazd ;>

[Little_Shee]

Napisane przez Wyrak

A skad taki pomysl jak w pogrubionym ? Jak juz bylo pisane, ok. 40% populacji Libaniu to chrzescijanie roznych wyznan...

ok ale wciąż to jest mniejszość. Poza tym, głównie dlatego zwróciło to moją uwagę bo trochę dziwne jest jak ni stąd ni zowąd do zakładu fryzjerskiego pakuje się procesja. Również to jak policjant zwrócił uwagę parze w samochodzie, że nieprzyzwoite jest siedzienie w nocy w samochodzie, co jest raczej częścią islamu. Wiem, że Liban jest krajem arabskim gdzie mniejszość chrześcijańska jest największa, ale wciąż większością są muzułmanie. Jeżeli obejrzałyście ten film to myślę, że suchy fakt, iż w Libanie jest ok 40% chrześcijan, nie byłby wyjaśnieniem, w końcu nie jest to film dokumentalny. Istnieje coś takiego jak interpretacja filmu, czyli co autor miał na myśli

[MagsC]

Napisane przez wesna

coś więcej na ten temat?

Jesli chodzi o Anioly i Demony- film pozbawiony zupelnie atmosfery ktora miala ksiazka...Zrobil sie z tego po prostu plaski amerykanski film akcji.
Rozumiem,ze tersc musiala zostac zawezona na potrzeby filmu ale jak dla mnie jakos nieudolnie to zrobili... Cala problematyka religijno-filozoficzno-naukowa zupelnie zepchnieta na drugi plan. Prawie w ogole nie zostal nakreslony konflikt/problem nauka-religia.
W sumie malo zostalo powiedziane o Illuminatach.
W zaden soposob nie zostala nakreslona (chocby w skrocie!) historia zycia Carlo Ventresci (nawet jego imie zostalo zmienione na jakiegos Patricka...) wiec w sumie ktos kto nie czytal ksiazki nie ma zielonego pojecia co kierowalo tym czlowiekiem, co bylo przyczyna, podlozem jego szalenstwa...
W filmie nie ma w ogole takiego kogos jak Hassasin (i to naprawde pozbawia film jakiejs atmosfery). Morderca kardynalow nie jest w filmie zaden fanatyk religijny tylko zwykly sobie platny morderca w gajerku, z laptopikiem i teczka w rece. Nawet nie uprowadza Vittori.- Nie ma takiej sceny.
Ogolnie film bez atmosfery...Niezbyt ciekawe ujecia Rzymu, pozmieniane fakty, slab nakreslone postacie...

Wiem,ze zazwyczaj film jest duzo slabszy od swojego literackiego pierwowzoru ale w tym konkretnym wypadku pomiedzy ksiazka a filmem jest ista przepasc...Ksiazka- dosc ciekawa zarowno w aspekcie religinym i naukowym, przy okazji fajna, wartka akcja. Film- po prostu zwykla sobie amerykanska pogon za zlym zabojca...

[Anuschka]

Napisane przez Little_Shee

ok ale wciąż to jest mniejszość. Poza tym, głównie dlatego zwróciło to moją uwagę bo trochę dziwne jest jak ni stąd ni zowąd do zakładu fryzjerskiego pakuje się procesja. Również to jak policjant zwrócił uwagę parze w samochodzie, że nieprzyzwoite jest siedzienie w nocy w samochodzie, co jest raczej częścią islamu. Wiem, że Liban jest krajem arabskim gdzie mniejszość chrześcijańska jest największa, ale wciąż większością są muzułmanie. Jeżeli obejrzałyście ten film to myślę, że suchy fakt, iż w Libanie jest ok 40% chrześcijan, nie byłby wyjaśnieniem, w końcu nie jest to film dokumentalny. Istnieje coś takiego jak interpretacja filmu, czyli co autor miał na myśli

Nie wiem, co autor miał na myśli i pewnie się tego nie dowiem, mogę tylko mówić za siebie Ja odbieram ten film jako swoiste przesłanie o tym, że nasze (kobiece) pragnienia, tęsknoty i problemy są podobne, bez względu na to, czy mamy na swojej półce Koran, czy Biblię. A tak "zdroworozsądkowo" o tym, że być kobietą (także) w Libanie jest niełatwo i dotyczy to w podobnym stopniu muzułmanek, jak i chrześcijanek... Ten film stoi poza wszelkimi podziałami na my i oni/one. I to jest w nim piękne
Poza tym owe 40 % to nie jest margines i ma to np. konkretne przełożenie na to w jaki sposób jest rządzony Liban (tzn. nie tylko przez muzułmańską większość). To tyle tytułem OT.

[toxisch]

Napisane przez MagsC

Jesli chodzi o Anioly i Demony- film pozbawiony zupelnie atmosfery ktora miala ksiazka...Zrobil sie z tego po prostu plaski amerykanski film akcji.
Rozumiem,ze tersc musiala zostac zawezona na potrzeby filmu ale jak dla mnie jakos nieudolnie to zrobili... Cala problematyka religijno-filozoficzno-naukowa zupelnie zepchnieta na drugi plan. Prawie w ogole nie zostal nakreslony konflikt/problem nauka-religia.
W sumie malo zostalo powiedziane o Illuminatach.
W zaden soposob nie zostala nakreslona (chocby w skrocie!) historia zycia Carlo Ventresci (nawet jego imie zostalo zmienione na jakiegos Patricka...) wiec w sumie ktos kto nie czytal ksiazki nie ma zielonego pojecia co kierowalo tym czlowiekiem, co bylo przyczyna, podlozem jego szalenstwa...
W filmie nie ma w ogole takiego kogos jak Hassasin (i to naprawde pozbawia film jakiejs atmosfery). Morderca kardynalow nie jest w filmie zaden fanatyk religijny tylko zwykly sobie platny morderca w gajerku, z laptopikiem i teczka w rece. Nawet nie uprowadza Vittori.- Nie ma takiej sceny.
Ogolnie film bez atmosfery...Niezbyt ciekawe ujecia Rzymu, pozmieniane fakty, slab nakreslone postacie...

Wiem,ze zazwyczaj film jest duzo slabszy od swojego literackiego pierwowzoru ale w tym konkretnym wypadku pomiedzy ksiazka a filmem jest ista przepasc...Ksiazka- dosc ciekawa zarowno w aspekcie religinym i naukowym, przy okazji fajna, wartka akcja. Film- po prostu zwykla sobie amerykanska pogon za zlym zabojca...

To może dla równowagi głos osoby, która książki nie czytała. Na początek może powiem, że 100% adaptacja książki nie jest możliwa i nawet mijałaby się z celem - w adaptacji nie chodzi o powielenie tylko o interpretacje, 'przetlumaczenie' historii z języka literackiego na filmowy. A język filmowy rządzi się swoimi prawami. Gdyby chcieć umieścić wszystkie wątki z tak grubej książki (i podejrzewam że troche skomplikowanej pod kątem wątków biorąc pod uwagę to co było na filmie + to co wyżej wymienione czego nie było na filmie )powstałby kilkugodzinny stworek z pomieszanymi wątkami i pogubionymi widzami. Nie mam nic do zmian w stosunku do pierwowzoru, zwłaszcza jeśli chodzi o tego typu literaturę (bądźmy szczerzy, 'Anioly i demony' to nie jest dzieło na miarę literackiego Nobla ). To co zniesie papier może być mało wiarygodne, naiwne, niepotrzebne w filmie. Na początku napisalam, że nie czytałam tej akurat książki - moje zdanie opieram na ogólnym doświadczeniu z adaptacjami.
Sam film mi się podobał. Oceniając go w swoim gatunku, czyli filmu który ma trzymać w napięciu, kryminał, thriller? chyba tak go klasyfikują? dałabym mu 7,5/10. Trzyma w napięciu, ciekawi, zaskakuje. Dobrze wykonany, piekna muzyka Zimmera, doskonale odwzorowane budynki Watykanu. Moich dwóch ulubionych aktorów - Hanks i McGregor. Czegóż chcieć więcej?
Moim zdaniem bardzo fajna rozrywka na weekendowy wieczór. A że malo ambitne? Kino to nie tylko Fellini, to też rozrywka. A że nie do końca zgodne z książką? Pozostaje mi tylko się cieszyć, że nie musiałam przeżywać katuszy porównując wszystko z pierwowzorem . Z kina wyszlam zadowolona, zwlaszcza biorąc pod uwagę, że Kod da Vinci mi się nie podobał.

[Kota]

Napisane przez Soline

tak, a dlaczego pytasz? ciekawi mnie, co Cię tak zdziwiło

Już odpisuję. Zdziwiło mnie określenie genialny dla hollywodzkiego produkcyjniaka, robionego od metra, z papierowymi postaciami, monumentalną, trącącą kiczem muzyką (wiadomo, jak Watykan, to chóry męskie itd).
No i scenariusz był przewidywalny, łącznie z końcowymi fikołkami akcji- po prostu wiadomo było, że coś jeszcze będzie. Nie będe pisać dalej, żeby nie spojlerować- Wizaż się zawsze strasznie oburza na spojlery.
Plus dla mnie- italiomaniaczki- za miejsce akcji.

[Anuschka]

Czy(li) filmowe Anioły i demony są równie miałkie jak pisane?

[Wyrak]

Napisane przez Little_Shee

ok ale wciąż to jest mniejszość.

Abstrahujac od tego jak na Bliskim Wschodzie liczy sie muzulmanow, to przeciez nikt nie mowil ze wiekszosc, tylko Tobie sie raczej zdawalo, ze tych Chrzescijan tam nie ma.

Napisane przez Little_Shee

Jeżeli obejrzałyście ten film to myślę, że suchy fakt, iż w Libanie jest ok 40% chrześcijan, nie byłby wyjaśnieniem, w końcu nie jest to film dokumentalny. Istnieje coś takiego jak interpretacja filmu, czyli co autor miał na myśli

No ale jesli wnikasz w to co autor ma na mysli, to skad zdzwienie ze sa takie czy inne motywy? Przeciez moze sobie myslec co chce

Napisane przez MagsC

Jesli chodzi o Anioly i Demony- film pozbawiony zupelnie atmosfery ktora miala ksiazka...Zrobil sie z tego po prostu plaski amerykanski film akcji.
Rozumiem,ze tersc musiala zostac zawezona na potrzeby filmu ale jak dla mnie jakos nieudolnie to zrobili... Cala problematyka religijno-filozoficzno-naukowa zupelnie zepchnieta na drugi plan. Prawie w ogole nie zostal nakreslony konflikt/problem nauka-religia.
W sumie malo zostalo powiedziane o Illuminatach.

Jak dla mnie ksiazki Browna to drukowana wersja takich filmow wlasnie Bez obrazy, ale problematyka religijno-filozoficzno-naukowa u Browna?

Filmu nie widzialem i widziec nie bede, szkoda mojego czasu na te wypociny

[MagsC]

Napisane przez toxisch

To może dla równowagi głos osoby, która książki nie czytała. Na początek może powiem, że 100% adaptacja książki nie jest możliwa i nawet mijałaby się z celem - w adaptacji nie chodzi o powielenie tylko o interpretacje, 'przetlumaczenie' historii z języka literackiego na filmowy. A język filmowy rządzi się swoimi prawami. Gdyby chcieć umieścić wszystkie wątki z tak grubej książki (i podejrzewam że troche skomplikowanej pod kątem wątków biorąc pod uwagę to co było na filmie + to co wyżej wymienione czego nie było na filmie )powstałby kilkugodzinny stworek z pomieszanymi wątkami i pogubionymi widzami. Nie mam nic do zmian w stosunku do pierwowzoru, zwłaszcza jeśli chodzi o tego typu literaturę (bądźmy szczerzy, 'Anioly i demony' to nie jest dzieło na miarę literackiego Nobla ). To co zniesie papier może być mało wiarygodne, naiwne, niepotrzebne w filmie. Na początku napisalam, że nie czytałam tej akurat książki - moje zdanie opieram na ogólnym doświadczeniu z adaptacjami.
Sam film mi się podobał. Oceniając go w swoim gatunku, czyli filmu który ma trzymać w napięciu, kryminał, thriller? chyba tak go klasyfikują? dałabym mu 7,5/10. Trzyma w napięciu, ciekawi, zaskakuje. Dobrze wykonany, piekna muzyka Zimmera, doskonale odwzorowane budynki Watykanu. Moich dwóch ulubionych aktorów - Hanks i McGregor. Czegóż chcieć więcej?
Moim zdaniem bardzo fajna rozrywka na weekendowy wieczór. A że malo ambitne? Kino to nie tylko Fellini, to też rozrywka. A że nie do końca zgodne z książką? Pozostaje mi tylko się cieszyć, że nie musiałam przeżywać katuszy porównując wszystko z pierwowzorem . Z kina wyszlam zadowolona, zwlaszcza biorąc pod uwagę, że Kod da Vinci mi się nie podobał.

Coz, ja 'katuszy' nie przezywalam...Raczej smialam sie pod nosem z tego filmu Dla mnie bardziej komedia niz 'kryminal/thiller'
Jak juz zauwazylam w swoim wczesniejszym poscie- doskonale wiem ze nie ma takiej mozliwosci by film w pelni odzwierciedlil ksiazke, ze potzrbne sa ciecia, streszczenia , skroty...Tyle ze w mojej opinii w filmie zabraklo najwazniejszych motywow, ktore wprowadzilyby fajna atmosfere... Filmowe adaptacje ksiazek moga mimo wszystkich niezbednych ciec w miare oddawac atmosfere oryginalnej opowiesci... Chocby- trylogia Tolkiena..?
Nigdzie rowniez nie napisalam,ze 'Anioly i Demony' jest dzielem na miare literackiego Nobla, bo takim na pewni nie jest...jednak w ksiazce obecna jest pewna bardzo specjalna atmosfera. W filmie tego zabraklo.

Muzyka- masz racje- swietna!Zimmer jest mistrzem!

Tak czy siak, fajnie ze film Ci sie spodobal...Ja wyszlam z niego troche rozbawiona troche rozczarowana.

[Kota]

Napisane przez Anuschka

Czy(li) filmowe Anioły i demony są równie miałkie jak pisane?

Nie czytam Aniołów. A filmowo- no, można zobaczyć.
W porównaniu z filmowym Kodem- który był dla mnie całoliniową porażką- to filmowe Anioły bardziej się bronią- zdecydowanym podziałem na cztery części. Natomiast po nich następuje finał z tymi przewrotkami akcji i trwa, i trwa... i trwa...
Plus- Ewan.
Minus- niestety Hanks (a lubię go i cenię). No i w ogóle- postacie z papieru.
Wielki minus- morderca- w Kodzie był przyjamniej sugestywny Betthany. A ten -zupełnie nijaki, nie do zapamiętania...

[MagsC]

Napisane przez Wyrak

Abstrahujac od tego jak na Bliskim
Jak dla mnie ksiazki Browna to drukowana wersja takich filmow wlasnie Bez obrazy, ale problematyka religijno-filozoficzno-naukowa u Browna?

No, nie mowie,ze to powiesc naukowa Daleko jej do tego wiem Ale tzreba przyznac ze pewne fakty religijno- naukowe so w prostej wersji podane...W taki sposob zeby mogly trafic do mas...-Do odbiorcow o roznym poziomie wiedzy, roznym wyksztalceniu itd...
Chodzi mi jedynie o to,ze w filmie nawet te szczatki informacji zostaly pominiete...