Pomoc i dary dla powidzian- czy to ma sens?

[szafiarka]

Witajcie. Wszędzie masę komunikatów, o zbiórkach żywności, odzieży , numery kont do wpłat ,smsy. Ale skąd ja mam pewność że to wszystko trafi w naprawdę potrzebujące ręce ? Wiem, z doświadczenia, że jak w mojej miejscowości na święta są dla biednych zbierane dary , to potem sie okazuje że przychodzą po nie ludzie, którzy mają gotówki az za nadto ( widziałam na własne oczy ) Druga sprawa , np SMSy , koszt 3 zł PLUS VAT z czego Vat idzie do ministra finansów, a i jeszcze coś do operatora.
Wiem , najlepiej rozłożyć ręce i nie pomóc ale boję się że to wszystko jest tylko na pozór. Mimo to wysłałam smsa, kupiłam jakąś żywność i mam nadzieję że to komuś naprawdę potrzebującemu się przyda.
A jakie jest wasze zdanie na ten temat?

[paula78]

Nie przesadzaj ,tysiace organizacji pomaga i pomoc trafia tam gdzie powinna.

Skoro wiesz ze ktoś ma nadmiar pieniedzy abierze pomoc to nalezy to zglosic a nie jeczec na forum swoja drogą masz wgląd w konto ?pity ?

Problem oplat dla operatorow mam nadzieję zostanie kiedys rozwiązany i calosc trafi do potrzebujących jak tojest rozwiązane w innych krajach.

Jaka nie masz zaufania do caritasu itp to rob paczki i osobiscie dostarczaj do wybrancyh przez ciebie rodzin.

[Basia21]

ja naprzykład sama postanowiłam cos zorganizowac skontaktowałam sie z kilkoma hipermarketami i centrum handlowym, o zgode na taka akcje potronat obejmnie oddział otoz animals z oswiecimia

czekam tylko na potwierdzenie zgody i 6 czerwca ruszamy dary pojada do bierunia i okolic woj. śląskie

[nikaczekolada]

największym problemem jest tutaj brak organizacji.
Zamiast wydać pieniądze na porządne wały przeciwpowodziowe i odpływy w górach, nie byłoby problemu. Teraz gadają, że żadna rodzina nie zostanie bez pomocy. Można było to wcześniej zrobić. Rodziny dostaną do 2000 zł jak mają coś słyszałam działkę 5 ha a 4000 jak powyżej czy coś takiego W wiadomościach gadali. Co takiej rodzinie z tych 2000 zł jak nie maja gdzie mieszkać, jedzenie, ubrania trzeba mieć , pracy nie ma bo firma zalana. I za co żyć ? Ale państwo powie 'Pomogliśmy'
A gdyby wcześniej pomyśleć i włożyć te same pieniądze w wzmocnienie wałów , nie byłoby problemu. Jeszcze ludzie cieszyliby się, gdyby widzieli, że ochrona kraju jest w dobrej kondycji. Nikt by nie narzekał.

[ankasz]

Napisane przez nikaczekolada

największym problemem jest tutaj brak organizacji.
Zamiast wydać pieniądze na porządne wały przeciwpowodziowe i odpływy w górach, nie byłoby problemu. Teraz gadają, że żadna rodzina nie zostanie bez pomocy. Można było to wcześniej zrobić. Rodziny dostaną do 2000 zł jak mają coś słyszałam działkę 5 ha a 4000 jak powyżej czy coś takiego W wiadomościach gadali. Co takiej rodzinie z tych 2000 zł jak nie maja gdzie mieszkać, jedzenie, ubrania trzeba mieć , pracy nie ma bo firma zalana. I za co żyć ? Ale państwo powie 'Pomogliśmy'
A gdyby wcześniej pomyśleć i włożyć te same pieniądze w wzmocnienie wałów , nie byłoby problemu. Jeszcze ludzie cieszyliby się, gdyby widzieli, że ochrona kraju jest w dobrej kondycji. Nikt by nie narzekał.

ta kasa od państwa jest na najpotrzebniejsze rzeczy. Wiadomo, że domu sobie za nią nie odbudują, ale kupią chociażby szczoteczki do zebów, ręczniki, bieliznę czy chociażby t-shirt, żeby nie chodzić dwa miesiące w jednym i tym samym.
Logicznie rzecz biorąc kasa na odbudowę powinna przyjść z ubezpieczenia.

[vikuniaa]

a za te marne kilka tysięcy to co oni mają? szałaś zbudować? ;/

[ankasz]

Napisane przez vikuniaa

a za te marne kilka tysięcy to co oni mają? szałaś zbudować? ;/

przy takiej postawie, jaką prezentujesz, mam ochotę powtórzyc za Cimoszewiczem "Trzeba się było ubezpieczyć". Nie rozumiem, co to za postawa rozczeniowa, że państwo ma dać.. A skąd ma wziąść? Jest ogromna dziura budżetowa, ludziom szkoda paru groszy na ubezpieczenie domu czy gospodarstwa a później płacz i wyciąganie ręki "bo się nalezy".
Jaknajbardziej współczuję tym ludziom, bo stracili wszystko, ale w tej sytuacji nawet te "marne grosze" się przydadzą, na najpotrzebniejsze rzeczy.
Nie wiem, czego oczekujecie? Że Tusk im wykupi pokoje w Hiltonie czy w innym hotelu 5-gwiadkowym "bo im sie należy"?

[anka1709]

Napisane przez szafiarka

Druga sprawa , np SMSy , koszt 3 zł PLUS VAT z czego Vat idzie do ministra finansów, a i jeszcze coś do operatora.

Owszem, nie da się zwolnić tych sms-ów z VATu. Ale Tusk wypowiadał się na ten temat i podkreślił, że sytuacja zostanie rozwiązana w ten sposób, że wszystkie pieniądze, które wpłyną z VATu za sms-y zostaną przekazane na pomoc dla powodzian. Obiecał też, że organizatorzy akcji (fundacje) będą miały decydujący głos ad. tego, gdzie dokładnie te pieniądze trafią.

Napisane przez paula78

Jaka nie masz zaufania do caritasu itp to rob paczki i osobiscie dostarczaj do wybrancyh przez ciebie rodzin.

To też jest mądre rozwiązanie.

[szafiarka]

Napisane przez paula78

Jaka nie masz zaufania do caritasu itp to rob paczki i osobiscie dostarczaj do wybrancyh przez ciebie rodzin.

moje rejony na szczęście powódź nie dotknęła i nie znam żadnej rodziny , ażeby jej indywidualnie pomóc

[olenkaa]

Mam znajomych którzy zostali poszkodowani przez powódź w Sandomierzu. Pomoc organizuję sama. Zbieram najpotrzebniejsze środki wśród znajomych i rodziny i wysyłam bezpośrednio do poszkodowanych.

Do organizacji, które pomagają podchodzę dość sceptycznie. Na pewno robią wiele dobrego, ale też słyszałam jak wygląda sytuacja w przypadku rozdzielania darów. Po znajomości, lepsze dary zabierają dla siebie itp..
Jeśli chodzi o smsy to niewielka ilość zebranych pieniędzy przeznaczana jest na pomoc. Stacje telewizyjne muszą się z czegoś utrzymać i większość funduszy idzie właśnie na ten cel..

[paula78]

Napisane przez olenkaa

Jeśli chodzi o smsy to niewielka ilość zebranych pieniędzy przeznaczana jest na pomoc. Stacje telewizyjne muszą się z czegoś utrzymać i większość funduszy idzie właśnie na ten cel..

a co z tych sms mają niby telewizje ??
jak mozna takie bzdury wypisywać.

Woda to żywioł i mozna budowac nie wiadomo co ,zrzucac wine na bobry itp a z żywiolem czlowiek nie wygra.

Przykład wroclawia na zbudowanie walow nie zgodzil sie jeden czlowiek i nie powstaly i co ?

Dwa ziemię na których mogyby powstac wały itp sa nie wiaodmo czyje,trzeba uzuskac pozowlenie,itd to mega robota administracyna .

Podstawa to nie budowac sie na terenach zalewowych a przede wszytskim sie ubezpieczać.
Jakoś nie mam ochoty dokladac komus kto sie nie ubezpieczył a teraz łapke wyciaga i jeszcze mu żle.
kto kupił mieszkanie w nowych blokach na Kozanowie ?

[dzustam]

Napisane przez szafiarka

moje rejony na szczęście powódź nie dotknęła i nie znam żadnej rodziny , ażeby jej indywidualnie pomóc

To pomagaj obcym.

Też mi coś, skoro chcesz bezinteresownie pomóc, to co Ci za różnica komu pomożesz, przecież możesz spakować w samochód kilka potrzebnych rzeczy, zrobić zbiórkę po znajomych i zawieźć potrzebującym?

Skoro nie wierzysz organizacjom zbierającym to działaj sama i nie wymyślaj kolejnych powodów, przez które to nie możesz pomóc.

A jak zajedziesz to znajdź rodzinę, której zaufasz, że są biedni i potrzebujący i jej podaruj swoją pomoc.

Napisane przez paula78

a co z tych sms mają niby telewizje ??
jak mozna takie bzdury wypisywać.

Tak, tvn zrobi sobie jakiś program z smsów wysyłanych do Caritasu .





Ja już zapowiedziałam rodzinie mniej praktykującej, że w niedziele w kościołach będzie zbiórka na powodzian. I zrzuta. Ufam, że to co zaniosę, chciażby najmniejszy mój grosz - trafi do potrzebująch.

Bo gdybym tylko miała usiąść i narzekać, że może tam ktoś sobie na podarowanym przeze mnie cifie i domestosie majątek zbije - to załamka.

[rapifen]

przy takiej postawie, jaką prezentujesz, mam ochotę powtórzyc za Cimoszewiczem "Trzeba się było ubezpieczyć". Nie rozumiem, co to za postawa rozczeniowa, że państwo ma dać.. A skąd ma wziąść? Jest ogromna dziura budżetowa, ludziom szkoda paru groszy na ubezpieczenie domu czy gospodarstwa a później płacz i wyciąganie ręki "bo się nalezy".

w 100% się zgadzam. sory nie rusza mnie to jakoś specjalnie. i tak dużo dostaną.
a smsów nie wysyłam, mieszkam w pomorskim jeśli ktoś zna osoby dotknięte powodzią które potrzebują pomocy zwłaszcza ubrań, niech się zgłosi chętnie przekażę stosowną paczkę

[Hawa]

Napisane przez paula78

Podstawa to nie budowac sie na terenach zalewowych a przede wszytskim sie ubezpieczać.
Jakoś nie mam ochoty dokladac komus kto sie nie ubezpieczył a teraz łapke wyciaga i jeszcze mu żle.
kto kupił mieszkanie w nowych blokach na Kozanowie ?

Zgadzam się. Niestety mało osób sie ubezpiecza, uważają, ze jakoś to będzie albo żal im kasy. A jak sie mieszka na terenach narażonych na powódź, to ubezpieczenie powinno być podstawą. Ale po co, lepiej oszczedzić te kilkaset złotych a potem w razie nieszczescia czekać aż państwo da kasę na remont czy odbudowę domu.
A co do budowania się na terenach zalewowych, to głupota ludzka nie zna granic. Nie jestem fanką pana Korwina-Mikke, ale pierwszy raz sie z nim zgodzę. Powiedzial ostatnio, ze osoby, które budują się lub kupują domy/mieszkania na terenach zalewowych powinny podpisac oświadczenie, że robią to na własną odpowiedzialność i w razie powodzi nie będą żądać pomocy od państwa.

[asia_z]

Napisane przez ankasz

przy takiej postawie, jaką prezentujesz, mam ochotę powtórzyc za Cimoszewiczem "Trzeba się było ubezpieczyć". Nie rozumiem, co to za postawa rozczeniowa, że państwo ma dać.. A skąd ma wziąść? Jest ogromna dziura budżetowa, ludziom szkoda paru groszy na ubezpieczenie domu czy gospodarstwa a później płacz i wyciąganie ręki "bo się nalezy".
Jaknajbardziej współczuję tym ludziom, bo stracili wszystko, ale w tej sytuacji nawet te "marne grosze" się przydadzą, na najpotrzebniejsze rzeczy.
Nie wiem, czego oczekujecie? Że Tusk im wykupi pokoje w Hiltonie czy w innym hotelu 5-gwiadkowym "bo im sie należy"?

no zwłaszcza że ubezpieczenie domu jest rzędu 100-200 zł rocznie, więc nie jest to jakiś nie wiadomo jaki wydatek. A wydaje mi się, że jeśli się mieszka na takich terenach to warto się ubezpieczyć.

[ankasz]

Napisane przez asia_z

no zwłaszcza że ubezpieczenie domu jest rzędu 100-200 zł rocznie, więc nie jest to jakiś nie wiadomo jaki wydatek. A wydaje mi się, że jeśli się mieszka na takich terenach to warto się ubezpieczyć.

no dokładnie.. ubezpieczenie nie jest takie wysokie, szczególnie, że płaci się raz na rok a nie co miesiąc.

[_vixen_]

Napisane przez vikuniaa

a za te marne kilka tysięcy to co oni mają? szałaś zbudować? ;/

A pieniądze to panstwo skąd ma brać, wydrukować więcej czy jak?
Jak to się mówi: pan płaci, pani płaci, wszyscy płacimy

Jakby tak pomagać wszystkim potrzebującym, żeby szałasów budowac nie musieli, to Twój tatuś i mamusia po 100 zł pensji do domu by przynosili, tyle "państwo" by zabrało w podatkach.

[taka Ona 20]

oczywiście,że ma sens ja zawsze wysyłam smsa

_vixen_

wystarczy,że Ci w rządzie zrezygnują ze swoich ekstra limuzyn i już nie będzie trzeba drukować pieniędzy

nie ma jak to komuna jednak

[ever-dream]

Napisane przez ankasz

przy takiej postawie, jaką prezentujesz, mam ochotę powtórzyc za Cimoszewiczem "Trzeba się było ubezpieczyć". Nie rozumiem, co to za postawa rozczeniowa, że państwo ma dać.. A skąd ma wziąść? Jest ogromna dziura budżetowa, ludziom szkoda paru groszy na ubezpieczenie domu czy gospodarstwa a później płacz i wyciąganie ręki "bo się nalezy".
Jaknajbardziej współczuję tym ludziom, bo stracili wszystko, ale w tej sytuacji nawet te "marne grosze" się przydadzą, na najpotrzebniejsze rzeczy.
Nie wiem, czego oczekujecie? Że Tusk im wykupi pokoje w Hiltonie czy w innym hotelu 5-gwiadkowym "bo im sie należy"?

Zgadzam się, tym bardziej dziwię się ludziom przy wałach przeciwpowodziowych, że się nie ubezpieczyli, bo "państwo i tak da".
W moim rejonie jak przeszła trąba powietrzna to tak naciskano państwo aby wspomogło poszkodowanych, że teraz w naszym rejonie mówi się o "złotej trąbie", bo ludzie podostawali tyle pieniędzy, że robili złote wstawki sobie w poręczach w odbudowanych domach, a Ci co byli przezorni, myślący o przyszłości i się ubezpieczyli to dostali taką sumę aby odbudować dom taki jaki stał przedtem. I jaki z tego morał?

[_vixen_]

Napisane przez taka Ona 20

_vixen_

wystarczy,że Ci w rządzie zrezygnują ze swoich ekstra limuzyn i już nie będzie trzeba drukować pieniędzy

nie ma jak to komuna jednak

Ty tak poważnie
Bo to taki typowy populistyczny "argument". A potem dziwić się, że politycy starymi samolotami latają. Rząd musi jeździć bezpiecznymi (i przez to drogimi) samochodami, ze względów bezpieczeństwa i prestiżu. Jak by to wyglądało, gdyby minister polonezem czy nawet Toyotą yaris jeździł?
I nie przesadzajmy, astonem martinem jednak nasi politycy nie jeżdzą

Poza tym śmiem twierdzić, że koszty "limuzyn" są i tak nieporównywalnie mniejsze niż wałów przeciwpowodziowych (w końcu trochę km te rzeki jednak mają) i odbudowy całych miejscowości niekiedy.

[ankasz]

Napisane przez ever-dream

Zgadzam się, tym bardziej dziwię się ludziom przy wałach przeciwpowodziowych, że się nie ubezpieczyli, bo "państwo i tak da".
W moim rejonie jak przeszła trąba powietrzna to tak naciskano państwo aby wspomogło poszkodowanych, że teraz w naszym rejonie mówi się o "złotej trąbie", bo ludzie podostawali tyle pieniędzy, że robili złote wstawki sobie w poręczach w odbudowanych domach, a Ci co byli przezorni, myślący o przyszłości i się ubezpieczyli to dostali taką sumę aby odbudować dom taki jaki stał przedtem. I jaki z tego morał?

ale dlaczego się dziwisz? sama sobie odpowiedziałas. Nie ubezpieczą się, bo i tak "panstwo da".
Nadal nie będą się ubezpieczać, bo im się to nie opłaca.
Wg mnie powinien być obowiązek ubezpieczenia miejsca zamieszkania i kropka. I nie byłoby problemu

---------- Dopisano o 15:16 ---------- Poprzedni post napisano o 15:11 ----------

Napisane przez _vixen_

Ty tak poważnie
Bo to taki typowy populistyczny "argument". A potem dziwić się, że politycy starymi samolotami latają. Rząd musi jeździć bezpiecznymi (i przez to drogimi) samochodami, ze względów bezpieczeństwa i prestiżu. Jak by to wyglądało, gdyby minister polonezem czy nawet Toyotą yaris jeździł?
I nie przesadzajmy, astonem martinem jednak nasi politycy nie jeżdzą

Poza tym śmiem twierdzić, że koszty "limuzyn" są i tak nieporównywalnie mniejsze niż wałów przeciwpowodziowych (w końcu trochę km te rzeki jednak mają) i odbudowy całych miejscowości niekiedy.

z tym sie nie do końca zgodzę. Na jakieś wyjazdy służbowe, proszę bardzo, ale np do sejmu mogą dojechać na swój koszt. To jest ich praca. Moich szefów nie obchodzi, że ja nie mam czym dojechać do pracy, a podobno wszyscy jestesmy równi. To już by była jakaś oszczędność. Nie mówię, że starczyłoby na remont wszyskich wałów, ale może np na Warszawskie wały przeciwpowodziowe by starczyło.

[_vixen_]

To wcale nie byłaby oszczędnośc, tylko ruch pod publiczkę. Z władzą łączą się pewne przywileje, np służbowe samochody, dlatego nie można tego zestawiać z szerogowymi pracownikami.
Realną oszczędnością byłoby zwolnienie setek zbędnych urzędników i ograniczenie biurokracji.

[dzustam]

Smsa można wysłać do Polskiej Akcji Humanitarnej, Polskiego Czerwonego Krzyża, do Caritasu...

Którejś z tych organizacji to już można zaufać i chyba nie wszystkie sponsorują telewizje

[taka Ona 20]

Napisane przez _vixen_

Ty tak poważnie
Bo to taki typowy populistyczny "argument". A potem dziwić się, że politycy starymi samolotami latają. Rząd musi jeździć bezpiecznymi (i przez to drogimi) samochodami, ze względów bezpieczeństwa i prestiżu. Jak by to wyglądało, gdyby minister polonezem czy nawet Toyotą yaris jeździł?
I nie przesadzajmy, astonem martinem jednak nasi politycy nie jeżdzą

Poza tym śmiem twierdzić, że koszty "limuzyn" są i tak nieporównywalnie mniejsze niż wałów przeciwpowodziowych (w końcu trochę km te rzeki jednak mają) i odbudowy całych miejscowości niekiedy.

jeżeli chodzi o komune to tak,a co do tych limuzyn to masz rację,z tym trochę odbiegłam i przesadziłam

[201604190949]

Z tym niewielkim kosztem ubezpieczenia domu to nie do końca prawda. Ubezpieczyciele podnoszą składki jeśli dom jest ubezpieczony od zalania (powodzi) a jest w strefie ryzyka. Tak jak ludzie, którzy są często chorzy albo mają często wypadki płacą wyższe składki ubezpieczenia na życie.

Ale i tak uważam, że powinni być ubezpieczeni.

[anka1709]

Napisane przez asia_z

no zwłaszcza że ubezpieczenie domu jest rzędu 100-200 zł rocznie, więc nie jest to jakiś nie wiadomo jaki wydatek. A wydaje mi się, że jeśli się mieszka na takich terenach to warto się ubezpieczyć.

Pewnie trochę drożej, bo prawie 200 zł to płacę za ubezpieczenie mieszkania 38 m2 położonego na tak wysokiej kondygnacji, że zalanie mi absolutnie nie grozi- chyba, że z góry, od sąsiadów.

Ale co do kwestii ubezpieczenia domów i mieszkań na tzw. "terenach zalewowych"- w pełni się z Tobą zgadzam. Więcej- uważam, że powinien to być taki obowiązek, jak ubezpieczenie OC w samochodzie.

[szafiarka]

Napisane przez 1000days

Ale i tak uważam, że powinni być ubezpieczeni.

A ty wiesz że takie ubezpieczenie nie jest tanie ? Przypuśćmy , że ktoś ma rente 600 zł i całą miałby na ubezpieczenie wydac? a gdzie na życie ?
Zostały zalane przede wszystkim biedne rejony.

[201604190949]

Oczywiście, że wiem Mam dom i orientuję się, że nie jest to jak splunąć. Wszystko napisałam wyżej. Tak czy inaczej... wg. mnie powinni być i tyle.

[ankasz]

Napisane przez anka1709

Pewnie trochę drożej, bo prawie 200 zł to płacę za ubezpieczenie mieszkania 38 m2 położonego na tak wysokiej kondygnacji, że zalanie mi absolutnie nie grozi- chyba, że z góry, od sąsiadów.

Ale co do kwestii ubezpieczenia domów i mieszkań na tzw. "terenach zalewowych"- w pełni się z Tobą zgadzam. Więcej- uważam, że powinien to być taki obowiązek, jak ubezpieczenie OC w samochodzie.

Napisane przez szafiarka

A ty wiesz że takie ubezpieczenie nie jest tanie ? Przypuśćmy , że ktoś ma rente 600 zł i całą miałby na ubezpieczenie wydac? a gdzie na życie ?
Zostały zalane przede wszystkim biedne rejony.

hmm aż zapytałam mamy, która zajmuje sie ubezpieczeniem naszego domu.
A więc: dom jednorodzinny, 3 kondygnacje ubezpieczony od pożaru i od akcji ratowniczej (w przeciągu ostatnich lat w mojej okolicy kilka domów poszło z dymem, więc na chłopski rozum pownniśmy być w grupie ryzyka) wysokość sładki 76 zł ROCZNIE. Przewidywana kwota odszkodowania - 100tys. zł. Chce mi ktoś powiedzieć, że jak mama zapłaci raz na rok te 76 zł, to my będziemy sobie od ust odejmować? No proszę was..

[asia_z]

Napisane przez anka1709

Pewnie trochę drożej, bo prawie 200 zł to płacę za ubezpieczenie mieszkania 38 m2 położonego na tak wysokiej kondygnacji, że zalanie mi absolutnie nie grozi- chyba, że z góry, od sąsiadów.

Ale co do kwestii ubezpieczenia domów i mieszkań na tzw. "terenach zalewowych"- w pełni się z Tobą zgadzam. Więcej- uważam, że powinien to być taki obowiązek, jak ubezpieczenie OC w samochodzie.

ja tak tylko orientacyjnie, bo sama się nie orientuję. Ale nawet jeśli wyniosłoby ich to po 40-50 zł na miesiąc, to i tak warto