Zdrada - wątek zbiorczy.

[sportsmenka86]

Napisane przez Madi85

Więc, wiem. Zdarzyło się, przeżyłam i mam w sobie tą pewność, że nie byłabym w stanie wybaczyć zdrady.
Przytocze słowa pewnej blondynki: Facet po zdradzie ma szansę, ale u innej kobiety.

Ten cytat jest trochę niesprawiedliwy.

[Klariska]

Napisane przez sportsmenka86

Ten cytat jest trochę niesprawiedliwy.

Ale zyciowy. Ja bym nie umiala wybaczyc zdrady. Jesli sie Kocha to sie nie zdradza.

[sportsmenka86]

Napisane przez Klariska

Ale zyciowy. Ja bym nie umiala wybaczyc zdrady. Jesli sie Kocha to sie nie zdradza.

Ja kochałam, ale uległam na chwilę pokusie (pocałunek z Innym) i potem tego pożałowałam. A miłość do pierworodnego wciąż trwała...

Myślałam, że do czegoś takiego nigdy nie będę zdolna, ale cóż, życie plata figle?

[niunkaaaaaaaaaa]

Prosta odpowiedz, kobiety zdradzają, bo nie kochają swych partnerów. Ja nie mogłabym przespać się z innym będąc z kimś kogo kocham....

[kokliko]

Ech

Głupia byłam, żałuj strasznie i męczy mnie to bardzo...

Przeżywaliśmy troche kryzys, zrobiło się nudno a potem ja wyjechałam na stypendium. Stwiedziłam, że fajnie, bo od siebie odpoczniemy, zatęsknimy, znowu zaiskrzy. Ale stało się odwrotnie. Mój chłopak faktycznie tęsknił, a ja poznałam nowych ludzi. Dzwonił codziennie, smutny i stęskniony, a ja... miałm go dosyć. Zaczęło mnie to drażnić- takie niemęskie.

Jestem dosyć atrakcyjna, wzbudzałam zainteresowanie facetów i podobało mi się to, bo juz prawie zapomniałam jak to jest flirtować i podobać się innym. We flircie zbliżałam się coraz bliżej granicy, aż w końcu ją przekroczyłam i pocałowałam się z innym. A potem jeszcze z dwoma, w jednym się zakochałam.

Nie chciałam wracac do Polski, czułam że miłość do mojego chłopaka się skończyła. Ale rozsądek zwyciężył, wróciłam, męczyłam się potwornie (byliśmy zaręczeni), próbowalismy ułożyc wszystko na nowo, bardzo pomogła mi mama. Powiedziała mi , że mam się zmusić, przypominać sobie za co go kochałam, bo gdy kończy się miłość, czyli stan, trzeba zacząć działać, czyli kochać. I zaczęłam kochać. Było ciężko, ale udało się. Teraz jesteśmy razem, po ślubie i ciągle żałuję tego co się stało.

Próbuję o tym zapomnieć, wyspowiadałam się, przepraszałam mojego męża za zachowanie ogólnie, na stypendium, ale nie powiedziałam mu o tym. On mnie kocha niesamowicie mocno i powiedzienie mu o zdradzie ulżyłoby mi ale byłoby przerzuceniem odpowiedzialności na niego, na zasadzie teraz to Twoja decyzja, wybaczysz mi czy nie.

Siedzi to we mnie i myślę sobie że to taka trochę moja kara.

[pink69]

Napisane przez niunkaaaaaaaaaa

Prosta odpowiedz, kobiety zdradzają, bo nie kochają swych partnerów. Ja nie mogłabym przespać się z innym będąc z kimś kogo kocham....

Brutalne ale prawdziwe.
Nie ma tłumaczeń,że nie zwracał uwagi,nie dbał..
Jak nie dbał to trzeba go było zostawić a nie robić najohydniejszą rzecz jaką sie robi partnerowi.

[kliwia]

Ja też miałam chwile słabości, aczkolwiek na samym początku związku. Kiedy nie byłam pewna czego tak na prawdę chcę.
M. z którym zdradziłam Tż, pojawił się w moim życiu dosłownie kilka dni przed poznaniem Tż, spędziliśmy naprawdę wiele cudownych chwil, kiedy byłam jeszcze wolna.
Nocne spacery, pocałunki bla bla bla.
Zawrócił mi w głowie - do tej pory darzę go specyficznym rodzajem uczucia. Ale on wtedy odrzucił moje uczucia. Ot wakacyjny romans, jmozna by rzec.
Kiedy już związałam się z Tż, ponownie moje drogi z M. się powiązały - stało się to samo co na początku. Wtedy ponownie zadałam mu pytanie, czy możemy coś razem stworzyć czy nie. Stwierdził, że lepiej nie. Ok. Nic na siłę.

Czasami żałuję, że tak się stało... ale czasami wcale.

I choć układam sobie życie z Tż,(który wybaczył mi to co się stało), wiedząc, że chcę z nim spędzić resztę życia, mieć dziecko itp, to wiem, że M. nigdy nie zapomnę. Odnoszę też często wrażenie w rozmowach z M., że żałuje, że to nie on jest tym wybrankiem.

[*Ancia*]

Hm.. Zeby zabic czas i tesknote za chlopakem. Mieszkal 450 km stad, mi bardzo podobal sie jego kolega, ktory mieszkal tutaj. I stalo sie, ogromne zamieszanie, z tamtym niby zerwalam ale dalej pisalam mu ze go kocham, z tym tutaj w tym czasie juz zaczelam byc. Mialo miejsce miesiac temu - do teraz od tamtego wydarzenia wszystko sypie mi sie jak domino.

Byla to najgorsza rzecz jaka moglam kiedykolwiek zrobic, nienawidze siebie za to. Naprawde dziewczyny zastanowcie sie bardzo intensywnie przed krokiem do zdrady, ja chyba nigdy sobie tego nie wybacze. Ja dalej czuje cos do tego chlopaka z ktorym bylam na poczatku, ale nie chce nawet pisac o milosci bo mi poprostu... wstyd.

[Yankesska]

Czy ktoras z Was zdradzila swojego mezczyzne ?Czy chcial Wam to wybaczyc? Co musialas zrobic , aby wybaczyl? Czy zalowalas swojej zdrady ?

[fun]

Napisane przez Yankesska

Czy ktoras z Was zdradzila swojego mezczyzne ?Czy chcial Wam to wybaczyc? Co musialas zrobic , aby wybaczyl? Czy zalowalas swojej zdrady ?

nie.

[xxsmutnaxx]

Tak wybaczył. Nie zdradziłam w sensie fizycznym, nie uprawiałam z nikim seksu, ale owszem zdradziłam. Co musiałam zrobić? Pokazać skruchę, to jest najważniejsze. Nie mówie tu oczywiście o udawaniu tego że sie żałuje, tylko o prawdziwym żalu. I trzeba sie liczyc z tym, że nigdy juz nie bedzie takiego zaufania z drugiej strony.

[lain]

nie zdradzilam i nie zdradze. zdrada sama w sobie jest dla mnie odrazajaca

[DontSaySorry]

Ja też nie. Jestem zbyt honorowa;p

[natka52]

Ja nie zdradziłam,ale on chciał mi wmowic ze zdradziłam i ........zerwał ze mna!!! twierdzi ze nie ma do mnie zaufania!! i nic nie moge zrobic zeby wybaczył mi ta UROJONA PRZEZ NIEGO ZDRADE!!

[Yankesska]

Napisane przez natka52

Ja nie zdradziłam,ale on chciał mi wmowic ze zdradziłam i ........zerwał ze mna!!! twierdzi ze nie ma do mnie zaufania!! i nic nie moge zrobic zeby wybaczył mi ta UROJONA PRZEZ NIEGO ZDRADE!!

dokladnie mam ten sam przypadek i kompletnie nie wiem co robic ?a za bardzo Go kocham , by stracic ...

[xxsmutnaxx]

Napisane przez Yankesska

dokladnie mam ten sam przypadek i kompletnie nie wiem co robic ?a za bardzo Go kocham , by stracic ...

ale to on ma wogóle jakieś powody żeby odstawiac takie schizy? czy poprostu obudził sie pewnego dnia z przekonaniem że go zdradziłaś i koniec kropka, on wie lepiej?

cóż, ja bym sobie darowała kogoś takiego, ale może dlatego, że ja mentalniejestem tak zaprogramowana, żeby łatwo odpuszczac

[nailpolish]

nie, nie zdradziłam NIGDY i NIE MAM TAKIEGO ZAMIARU. poco budować związek, a później rozwalić go jednym takim wyskokiem?brzydzę się zdradą, i jestem fair w stosunku do partnera!

[Marwari]

nie zdradzilam

[Paati89]

Nie zdradzilam.. jezeli sie kogos kocha to po co to robic?

[bitter]

nie.
nie
nie!

[Lexie]

Kiedy kogoś kocham, to go nie zdradzam. Zdradę uważam za następstwo zaniku uczuć, z tego czy innego powodu.
Nie zdradziłam obecnego TŻta. Podejrzewam, że nie wybaczyłby.

[hdgasjdgasidgcbkjuasf]

HmMm... w sumie to do dońca nie wiem.. Zdradziłam go kiedy zerwaliśmy na tydzień na tej samej dyskotece z jego przyjacielem... zeszlismy sie spowrotem po tygodniu ale on do tej pory o niczym nie wie i sie nie dowie... to był taki beznadziejny impuls pomieszany z nadmiarem alkoholu że... o matko. Nie wibaczył by ani mi ani jemu

[nailpolish]

Napisane przez lexie

Kiedy kogoś kocham, to go nie zdradzam. Zdradę uważam za następstwo zaniku uczuć, z tego czy innego powodu.
Nie zdradziłam obecnego TŻta. Podejrzewam, że nie wybaczyłby.

też podejrzewam, że mój nie wybaczyłby mi zdrady, z resztą ja chyba jemu też nie, przecież jak się kocha to się nie zdradza. Kochasz, to nie liczy się nikt inny

[fun]

Napisane przez hdgasjdgasidgcbkjuasf

HmMm... w sumie to do dońca nie wiem.. Zdradziłam go kiedy zerwaliśmy na tydzień na tej samej dyskotece z jego przyjacielem... zeszlismy sie spowrotem po tygodniu ale on do tej pory o niczym nie wie i sie nie dowie... to był taki beznadziejny impuls pomieszany z nadmiarem alkoholu że... o matko. Nie wibaczył by ani mi ani jemu

no to uważaj, żeby się nie dowiedział ... :P
ja bym nigdy w życiu zdrady nie wybaczyła, a gdybym ja zdradziła bym musiała patrzeć co sie z tym chłopakem dzieje więc gdyby mi się coś takiego wydarzyło to bym dodatkowo naraziła tego chłopaka. Ale mimo wszytsko i tak bym nie dopuściła do zdrady, bo to jest coś najobrzydliwszego co można zrobić partnerowi i sama wiem co by się ze mną działo gdyby mnie ktoś zdradził ;O

[martha330]

nie zdradzilam i nie mam takiego zamiaru,bo po prostu zdrady nie toleruje! i juz! moj TZ jest podobnego zdania

[tutaj]

NIe zdradziłabym, a moj chlopak był raz zdradzony, wiem, że bardzo to przeżyl i nie wybaczyl tamtej dziewczynie, więc mi też pewnie by nie zapomniał.
Zdardadla mnie byłaby końcem związku, bo pózniej pewnie snułabym ciągle domysly i nic ze związky juz by nie było.

[bbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbb]

Ja również nie zdradziłam i nie chcę zdradzić.. Ale nie wiadomo co będzie za jakiś czas.. Jednego jestem pewna: postaram się ze wszystkich sił aby nigdy do takiej sytuacji nie doszło Wiem, że mój TŻ nigdy by mi nie wybaczył zdrady..

[Flofferek]

Napisane przez lexie

Kiedy kogoś kocham, to go nie zdradzam. Zdradę uważam za następstwo zaniku uczuć, z tego czy innego powodu.

zgadzam sie z lexie
jesli kogos traktowalam powaznie, to nie zdradzilam. 2 razy mi sie zdazylo, ale chlopak (2 chlopcy) nic dla mnie nei znaczyli, zdradzilam i sie rozstalam, bo nie widzialam dalej sensu...

nienawidze zdrady, klamstwa... wlos mi sie jezy jak slysze co sie dzieje, jak ludzie sie zachowuja (mowie tutaj o powaznych zwiazkach, gdzie wyznaja sobie milosc...)

[vendettka]

Zdradziłam.
Żałowałam i to bardzo,ale sama o tym jemu powiedziałam.Daliśmy sobie czasu,po miesiącu dopiero wszystko się zaczęło układać.Wybaczył i dalej jesteśmy razem.Ale potrzebny był na to czas.Zależy co też było przyczyną zdrady i na czym ona polegała.

Miłość przecież karze wybaczać..

[anusiaa89]

NIE zradzilam. NIE mam zamiaru..nie nie nie i koniec.
Wiem ze on by mi tego nie wybaczył, poprostu go kocham i dobrze mi z nim i nie potrzebuję do szczescia osoby trzeciej.

zgadzam sie w 100% z Lexie.