Efekty biegania

[agata_wwl]

Od jutra zaczynam biegać ! Nie wiem czy moje kości wytrzymają taki wysilek, czy się nie rozlecą Od dawna nie uprawialam żadnego sportu, więc czuję, że po jutrzejszym dniu będę miala tak porządne zakwasy, że się nie ruszę przez kolejnych kilka dni...

Mam pytanie:

planuję biegać rano tak ok. 7 rano. Może to glupio zabrzmi, ale nie wiem czy powinnam biegać tak na czczo? Obniży to moje mozliwości? Prawdę mówiąc o tak wczesnej godzinie to mi nic przez gardlo nie przejdzie, no ew. jakiś jogurt czy cos w tym stylu.
Jak myslicie mogę tak wybiec bez śniadanka czy lepiej wrzucić coś na ruszt?

[Tikitaka]

A ja zaczęłam biegać jakoś na początku weekendu majowego i juz jest coraz lepiej . Na początku troche sie zmuszałam, ale teraz uwielbiam biegać. I jestem z siebie dumna.

A tak wogóle to widze ze wątek sie fajnnie rozkreca. Pozdrowionka dla wszystkich

[sweet_white_chocolate]

Ja dzisiaj tez po bieganku Co prawda po okolicznych uliczkach i tylko z 25 minut, ale dawno nie cwiczyłam nic wiec i tak nie jest zle Ale Świetnie sie potem czulam, tylko musze jeszcze zapamietac dobrze cwiczenia rozciagające po bieganiu, bo dzisiaj byla straszna prowizorka

[Ray]

ja zaczelam biegac z mezem od 2 tyg. biegamy codziennie po dystansie 5 km... schodzi to okolo godziny z przerwami poniewaz nie jestem zawodowym biegaczem i musze oddech zlapac

ogolnie bieganie jest fajne dumna jestem bo pierwszy raz wyszlam biegac to co chwile sie zatrzymywalam teraz robie ze 4 przerwy w formie marszu...

do tego co drugi dzien w domu po 15 minut cwicze psladki kupilam sobie plyte na dvd z cwiczeniami podobaja mi sie sa proste ale meczace i fajnie sie czuje... i jem normalnie musze powiedziec ze po 2 tyg takich cwiczen i biegania kupilam sodnie numer miejsze az bylam w szoku a obecne mi opadaja lekko... takze fajnie ciesze sie

tylko powiedzcie mi czy wy nie lapiecie zadyszki?? moim probleme jest oddech miesnie jako tako daja rade ale oddech az boli mnie w klatce staram sie oddychac powoli nosem wypuszczac ustami ale to na chwile jest dobre masakra;/

[inch]

Ray, to stąd że biegasz za szybko. To bez sensu. Biegnij swoim tempem, jeśli tempo męża jest dla Ciebie za szybkie.

[sweet_white_chocolate]

Własnie ja tez mam problem z oddychaniem. Zawsze przy ćwiczeniach zaciskałam usta przez co szybciej się męczyłam a co za tym idzie zniechęcałam. Przy bieganiu oszywiście zatrzymywać powietrza się nie da, ale gdy próbuję oddychać wciągając powietrze nosem, a wypuszczając ustami, muszę po jakimś czasie pooddychać przez chwilę tylko ustami, bo czuję jakby brakowało mi powietrza Czy ktoś mógłby w miarę dokładnie opisać jak oddychać? Czy wdech powinien być dłuższy od wydechu? Oddychać głęboko, szybko, bardziej płucami niż przeponą? Może to troche durnowate pytania, ale bardzo mnie nurtują

[Ray]

sweet ja mam to samo.. nie ja nie biegam szybko chyba bo maz czesto biegnie sobie dalej robi przystanek i czeka na mnie bo ja tempem jego bym po 5 minutach wysiadla... staram ie biegac swoim tempem po 2 tyg biegania i tak dluzej potrafie przebiec niz przystanek na zlapanie tchu chodz zdarza sie i tak... kurcze chyba se butle tlenowa na plecy zaloze :d

[*Ancia*]

Ja tez biegam mialam krotka przerwe z powodu problemow zdrowotnych ale znowu powracam

Widze ze nie tylko ja mam genialne pomysly z chowaniem mp3 w stanik

Co do oddychania to tez mialam na poczatku spory problem ale teraz oddycham tak jakby dwojeczkami naprawde mi pomoglo. Cos w stylu 2x krotki wdech, 2x dluzszy wydech

Pozdrawiam biegaczki

[martusieńka]

ja 5 dzien dzisiaj biegałam i udało mi się biec 32 minuty bez przerwy i w sumie dobrze sie czułam i raczej spokojnie do 40 minut bym dociągneła mam nadzieje że do końca maja dojde do pełnej godziny

u mnie głównym problemem jest to, że jak tylko mój organizm sie rozgrzeje tak, że jest różnica między temperaturą otoczenia, a moją to zaczyna mi strzasznie cieknąć z nosa poza tym ślina mi strasznie gęstnieje i robi mi sie taka "klucha" w gardle i pluje na prawo i lewo

naszczęście nie zniechęca mnie to do biegania, które sprawia mi coraz większą przyjemność

[inch]

Napisane przez sweet_white_chocolate

Własnie ja tez mam problem z oddychaniem. Zawsze przy ćwiczeniach zaciskałam usta przez co szybciej się męczyłam a co za tym idzie zniechęcałam. Przy bieganiu oszywiście zatrzymywać powietrza się nie da, ale gdy próbuję oddychać wciągając powietrze nosem, a wypuszczając ustami, muszę po jakimś czasie pooddychać przez chwilę tylko ustami, bo czuję jakby brakowało mi powietrza Czy ktoś mógłby w miarę dokładnie opisać jak oddychać? Czy wdech powinien być dłuższy od wydechu? Oddychać głęboko, szybko, bardziej płucami niż przeponą? Może to troche durnowate pytania, ale bardzo mnie nurtują

Napisane przez Ray

sweet ja mam to samo.. nie ja nie biegam szybko chyba bo maz czesto biegnie sobie dalej robi przystanek i czeka na mnie bo ja tempem jego bym po 5 minutach wysiadla... staram ie biegac swoim tempem po 2 tyg biegania i tak dluzej potrafie przebiec niz przystanek na zlapanie tchu chodz zdarza sie i tak... kurcze chyba se butle tlenowa na plecy zaloze :d

to przecież mija się z celem? no po co tak biegać i siebie męczyć? owszem, zadyszka w bieganiu może być, ale to po jakimś tak wysublimowanym treningu.
biegacie zbyt szybko, jeśli TRUCHT jest dla Was za szybki, to trzeba przejść do MARSZU. NIC na tym nie tracicie.

[sunbeam]

Witam wszystkich

Jestem dopiero nowicjuszką w bieganiu, zaczęłam wczoraj, ale mam silną motywację
Mam jednak duży problem. Potwornie kłuje mnie pod lewym żebrem (nie wiem, co tam jest ) i to tak mocno, że nie mogę się ruszyć. Nie jest to raczej kolka. Dzieje się tak po przebiegnięciu może 100 metrów. Kiedy się zatrzymam muszę chwilę postać i po ok. 5 minutach przechodzi. Wiem, że to dopiero początek i różne rzeczy mogą się dziać, jednak to jest bardzo ostry ból który mnie niepokoi. Co powinnam zrobić w tej sytuacji?

[Ray]

u mnie po 3 tyg bigania juz lepiej.. mniej sie mecze i biegam po 6 km jest dobrze... tez mialam klucie pod zebrem nie wiem co to jest ale przeszlo mi po 2 dniach przerwy...

[neitka]

No ja bym bardzo chciała namówić swojego TŻ, ale bolą go stawy. Kiedyś biegałam sporo - tak po prostu zaczęłam i potem tak po prostu skończyłam. Żałuję, bo to uczucie zmęczenia po jest nie do kupienia. No i ten sens życia jak się biegnie - żadnej deprechy czy dołka jak człowiek się tak porządnie wymęczy.

Tylko proszę o poradę - zanim znowu zacznę. Mam bardzo wąskie biodra i ogólnie kiepsko zaznaczona talię. Wiem, że nie da się zrobić tak, żeby w talii mi ubyło 10 cm a w pupie nic :P
Ale prrrrrroszę o coś w rodzaju gwarancji, że schudnę równomiernie - co? tzn - nie zależy mi bardzo na schudnięciu - bardziej spalić po prostu troszkę tłuszczu, ujęrnić ciałko, czuć się zadbaną... i już!

[lida82]

tez lubie biegac
ale praca zabiera mi wiekszosc czesc czasu
ale kupilam buty nawiutkie do biegania wiec moze motywacja mi nie spadnie po tygodniu
trzymajcie kciuki
pozdrawiam
mp3 tez zawsze w staniku chowam

[Ray]

na szczescie mam bluze z kieszonka na mp3 :P ja biegam zwawo plus cicze jest extra najgorzej z domu wyjsc hehe jeszcze jak tak goraco to chyba bieganie z 21 przerzuce na 22

[dorkaaa]

hej wszem i wobec oswiadczam, szczesliwie, ze moge do was dołaczyć.
podchodziłam juz trzy razy do próby biegania i tym razem sie udalo
biegam codziennie juz prawie drugi tydzień. bbaaardzo to polubiłam. czuje sie wtedy tak lekko i czuje ze robie cos dla siebie.
biegam po 2 km dziennie, o godz. 20:00, schodzi mi ok. 15 min choc ostatnio coraz szybciej. za kilka dni powieksze dystans.
no i jak jest deszcz tez biegam. czytalam wyzej, ze ktoraś z was też. fajnie, jak deszyczyk pada, tak chłodzi ciało.
mp3 tez wkładam do stanika, jak nie mam kieszonek :P a czesto nie mam.

mieszkam przy parku wiec mam śliczną, malownicza i spokojna trasę, daleko od ludzi, jest slicznie i to dodaje mi energii.

mam tylko problem poniewaz robia mi sie brzydkie nogi, tzn. takie meskie. a nie biagam duzo. boje sie ze bedzie jeszcze gorzej, a nie chce przestac biegac. macie na to jakies sposoby ? dodam ze rozciągam sie po i przed bieganiem.

[sanka]

mam pytanie odnosnie biegania. biegam dopiero drugi tydzien(zaczelam w zeszly poniedzialek) i dzis zauwazylam strasznie nabrzmiale lydki. one mi sie rozrosly czy po jakims czasie to przejdzie, czy cos robie nie tak? poradzcie prosze, bo polubilam bieganie, ale nie chce znieksztalcac sobie przez to lydek

[SLAWEK_TM]

może ci spuchły nie wiem:P ale nie martw sie ja dziś na koncie mam 2500m w 12 min:P pozdro

[Tikitaka]

Sanka a wykonujesz streching po bieganiu? Bo to jest dosyć istotne. Należy dobrze rozciągnąć mięśnie po bieganiu, czyli gdy są rozgrzane. W ten sposób można zachować szczupłe łydki i uniknąć "nieładnego" umięśnienia. Ja zawsze się rozciągam i moje łydki się nie rozrosły. Może w tym tkwi twój problem... Ale jeśli się rozciągasz to nie wiem czemu tak się dzieje.

A dzisiaj biegłam na autobus (sporawy kawałek mam do przystanku) i praktycznie zero zadyszki. A pamiętam jak jeszcze nie tak dawno strasznie się męczyłam biegając na busa.

[Jeannie_jk]

Ja również zaczęłam biegać chociaż jeszcze rok temu zapierałabym się rękoma i nogami że tego nie polubię...pewnie dlatego ze w szkole musiałam biegac bo mnie zmuszali...zaczęłam ćwiczyć z koleżanką która trenuje regularnie wiec mysle ze krzywdy sobie nie zrobie....na poczatku naprawde było ciezko ale wczoraj udało juz mi sie przebiec 4 km w 20 minut jestem strasznie zadowolona gdyz jak narazie to moj najwiekszy sukces....do tego wieczorami wychodze z inna kolezanka rowniez na biegi ale wtedy biegami przez godzinke na zmiane z marszem.....mam nadzieje ze troszke zeszczupleje ale nawet gdyby nic nie zeszło to i tak bede biegala bo sprawia mi to ogromna radosc !

[Tikitaka]

O tak, bieganie może sprawiać dużą radość . Ja na początku trochę się zmuszałam do biegania i męczyłam się strasznie. Ale teraz jest już o niebo lepiej, chcoicaż biegam co drugi dzień i to od niecałego miesiąca.

[wanilja]

Witam zaczne od tego że to moja pierwsza wiadomość tu na forum długo tylko czytałam ale postanowiłam wreszcie się odezwać.

Coś mnie natchnęło i zaczęłam biegać przed wczoraj jako że mieszkam w górach moja trasa jest dość górzysta, ale uważam, że to nawet lepsze niż bieg po prostej drodze. W sumie zajmuje mi to 40-45minut w tym rozciąganie. Zamierzam biegać każdego wieczoru z wyjątkiem niedzieli. Czuje się po tym mimo, że okropnie spocona to wspanialeeee. A potem prosto pod zimny prysznic
Biegam z siostrą, sama bym sie nie wzięła do tego, mimo, że chęci i ochota jest to łyso by mi tak było przez te laski, biegam ok21 wiec już mrok i samemu nie da rady. Gorzej jak zabraknie siostry...

[Jeannie_jk]

ja też biegam z koleżanka i zastanawiam sie jak bedzie kiedy jej zabraknie...bo samej jakos i nudno i jakos tak dziwnie...no ale radzic sobie bedzie trzeba...na poczatku tez sie zmuszałam ale teraz jak nie biegam to czegos mi brakuje....niestety ostatnio miałam problem z kolanembo zaczeło mnie bolec ale mysle ze to przez bieganie po betonie bo jak biegałam przez las to po kilku dniachg ból znoknął..co wy na to???

[@$!oR]

Regularnie biegam już od miesiąca A skłonił mnie do tego sport , który uprawiam już od 3 lat <- prawie. Chciałam poprawić formę i proszę nie dawno na treningu, gdzie nie byłam już chwile (nauka). Tak mnie trener wychwalał, że aż mi głupio było Zresztą samej sie sobie dziwie.
A poza tym poprawia mi to samopoczucie i poprawia figurę
A biegam przeważnie w parku, najlepsze miejsce jakie dotąd znalazłam
Ludzie się tylko trochę patrzą Na początku czułam się dziwnie, ale pomyślałam " co w tym jest dziwnego?!" Nawet kiedyś jeden Pan podszedł do mnie i sie zapytał "Te biegi to na wtorek?" Chyba jakieś zawody były

[prettycow]

Witajcie
Nie przeczytałam rzetelnie całego wątku jeszcze ale jestem w trakcie

Pisalyście o mp3 -i tak mi sie przypomniało, ze można chyba kupic taki pas (pasek ) ze schowkami - na batona i np. odtwarzacz, który nie przeszkadza w biegu. Albo taką "opaskę" na ramię tzw. armband - kosztuje kilka zł a zawsze to fajniej niz w staniku
(wybaczcie że fotki są tylko zen'a ale szukałam pod kątem swojej mp3, inne firmy tez pewnie mają je w ofrecie i są pewnie jeszcze jakies uniwerslane)
A jesli juz o mp3 mowa - ja mam taki głupi problem ze słuchwakami są duże i ciagle mi wypadają nawet jak chodze - wiec o bieganiu juz nie mowie - najlepsze były by takie w przepasce od razu grzywe trzymają Macie jakies patenty, jakies specjalne koreczki do "ekstremalnych sportów"?


Zaczęłam biegać co drugi dzien z planem 10 tygodniowym wygrzebanym w necie wydrukowałam go sobie i stawiam krzyzyki hehehe bo u mnie z systematycznąścią zawsze jakos tak marnie i cieszy mnie fakt, ze kondycję mam troche lepszą od zalożonej przez autora planu dla początkującego biegacza

pozdrawiam

[sunbeam]

A ja się jakoś zmobilizować nie mogę. Kumpela mi odpadła, bo ma coś z kolanem a sama boję się biegać wieczorem, ciągle jakieś ciemne typy się kręcą.

[orisha]

A ja w zeszłym roku mialam jakies tam podejscia do biegania, ale koniec konców nic z tego nie wyszlo Ja chyba i emoge biegac, jakos mi to nie idzie - nie mam kondycji zdaje sie A moze chce od razu za szybko biegać. Naprwdę nie wiem

[inch]

Kondycja to rzecz nabyta.


A co do słuchawek, to są teraz na rynku specjalne mp3 do biegania i zestawy słuchawek. Oczywiście za parę lat to będzie tańsze, teraz jest to cena z wyższej półki. Ale jeśli ktoś dysponuje gotówką, polecam!
Ja mam takie które się "zapina" na uszy- i wszędzie z nimi biegam. Te które się wkłada do ucha -raz że są niezdrowe, dwa że wypadają.
A co do tego gdzie trzymać mp3, nie polecam w staniku- ze względów bezpieczeństwa (Waszego i mp3). Przecież w czasie biegu się pocicie. Ja miałam w zestawie do mp3 kieszonkę na rękę, ale teraz jest to tak popularne, że jest to w każdym sportowym sklepie- kieszonki na klucze, komórkę,mp3, papier toaletowy itd.

[prettycow]

Inch takie cuś może?

http://www.hifiexpert.pl/sluchawki-p...ilips-shs-8200

http://www.allegro.pl/item194538248_...0_odporne.html


te drugie mi sie podobają ale cena hmmm też niezła

Ja co prawda biegam narazie 35 min w tym może z dwie - trzy przerwy na marsz. Wiec narazie jestem sie w stanie obejsc bez mp3 ale mysle przyszłościowo bo biegam sama. I jak przestane dyszac i ziajac to moze dla większego odrefleksienia bedzie przyjemniej z muzyczką. Bo na początku biegłam 15 min z 2 przerwami i miałam serdecznie dość


ach i zauważyłam jeszcze jedną rzecz : gdziekolwiek sie biegnie trzeba wziąć jeszcze pod uwage fakt aby zostalo sił na powrót hehehehe

Pozdrawiam

[inch]

Preety mniej więcej takie, te zielone już bardziej, ale ja mam jeszcze inne- (bez tej "rurki" za głową bo skacze przy bieganiu).

Mp3 może negatywnie wpływać na bieg. Jeśli komuś zalezy na utrzymaniu tempa, szczególnie początkującym, to przy szybkiej muzyce trudniej wychwytujemy własny oddech i automatycznie szybciej biegniemy.