Czy jest ktoś jeszcze kto nie lubi WIGILII?

[HulaGirl]

Z Wigilii juz wróciłam... było średnio... zresztą jak zawsze. Nie lubię dzielić się opłatkiem!! Te zyczenia sa takie sztuczne, mam wrażenie, że wszyscy myśla tylko o tym, żeby to jak najszybciej mineło i żeby mozna było juz zacząc jeść

[In_ThE_ShAdOwS]

Napisane przez paula00

aaa zapomnialam jeszcze dodac ze babcia z dziadkiem nie przyjada do nas w swieta bo sie poklucili z rodzicami ciotki z wujkiem i kuznka tez nie bedzie tez obrazeni ... jedynie kto jest to moj pijany wujek ktory jest czarna owca rodziny ... wy***iscie !!!

strasznie Ci wspołczuję to straszne...Moja rodzina tez jest pokłocona, dlatego Wigilii nie spedzamy razem, może ktos przyjedzie do nas na godzine, albo my do babci...Nigdy nie miałam świąt z cała rodzinę i bardzo mnie to boli, szczególnie jak słysze, ze do wszystkich zlatuje się rodzina jest miło i fajnie
Do tego tak mnie boli brzuch, że juz nei wytrzymuje i bedę mogła się porzadnei najesć tylko siedziec ze skwaszoną miną przy stole:/

[issunka_html]

Ja sie ciesze że na Wigilie do babci nie przyszedł mój tatuś. To jedyna pozytywna strona. Wcale bym sie nie zdziwiła, gdyby przyszedł się tylko najeść, bo do dziadków sie odzywa, tylko do mamy i do nas nie :P Teraz siedzę w domu przed komputerem, reszta przed telewizorem <w jednym pokoju rodzice, którzy sa po rozwoedzie i nie odzywają sie do siebie> dostałam zupełnie nietrafiony prezent od własnej mamy i drugi takiz od siostry. Jak można mnie kupić sportowa bluze za duża 2 rozmiary, spinki jak dla 5 latki i czasopisma typu Twist i POPCORN ;/< z tatuażami swiecacymi w ciemności i plakatem Tokio Hotel bajka!!!>?? Jutro pewnie będe się uczyć żeby mieć wolny czas między świętami i spotkac sie ze znajomymi. Dowiedziałam sie też, że nigdzie nie ide na sylwestra bo jestem smarkata i może za 3 lata mi pozwolą ;P <za 3 lata to będe mieć 19, sama sobie pozwole>.A w 2 dzień świąt odwiedze 2 babcie. pojade tam sama jakimś okropnym pekaesem, bede szła godzine z innej wsi ale widziałam ja rok temu i musze ją odwiedzić nawet jeśli reszta ma to w poważaniu.

[201703061227]

ja tez sie poplakalam...w wlasciwie to placze caly czas...rodzice sie pokłócili i wigilia wcale sie nie odbyła...teraz mama siedzi przed tv tata czyta ksiazke w sypialni a ja siedzie w pokoju i becze

[atka83]

Napisane przez sorceress

A ja nie poszłam na Wigilię do babci, jak to robiłam od 21 lat. Siedzę sama w domu, nieźle co?
Jest mi tak źle i tak smutno, że nie mam ochoty widzieć się z całą rodziną. Tym bardziej, że nie jest to ta sama rodzina, co kiedyś. Pewnie nawet nie zauważą, że mnie nie ma
W tym roku pod choinkę dostałam kopa w d... od kogoś, kogo pokochałam. To kolejna moja samotna wigilia, kolejny będzie samotny Sylwester. Mam tego dość, a te święta tylko pogłębiają mój smutek. I dlatego już ich NIE LUBIĘ.

Witaj w klubie. Już wcześniej pisałam,że piękny prezent dostałam od byłego już narzeczonego=koniec naszego związku

Napisane przez dureksis

ja chcę żeby te Swięta już sie skończyły... odliczam godziny

Ja też........

To smutne,że tyle nas ma zrąbane święta.......

[anitra]

To cholernie smutne,że tyle nas jest.Że ta bajeczna Wigilia z amerykańskich filmów to tylko kolejna bajka.

Przed każdymi świętami wydaje mi się,że tym razem będzie inaczej,że będzie fajnie.Ale nie.To samo co roku.Moi rodzice na szczęście w Wigilię się nie kłócą,nie są też alkoholikami.Można nawet powiedzieć,że w święta są nadzwyczaj zgodni,na codzień-nigdy Muszę siedzieć z "kochaną rodzinką",która i tak ma mnie gdzieś.Kolejny raz daję się nabrać na to,że tak fajnie jest dawać komuś prezent.Owszem,to miłe,ale trochę w środku ściska,kiedy nie widzi się na twarzy obdarowanego nawet cienia uśmiechu(a dostaje przecież to co chciał!) i samemu dostaje się prezent na odwal się albo wcale.Jak od obcych ludzi,którzy w ogóle mnie nie znają.Ale obowiązkowy uśmiech "szczęścia i niewypowiedzianej radości" z powodu tak totalnie nietrafionych prezentów muszę mieć przyklejony.

Mam dość

[Ptysio5]

Wychodzi na to, że ja.. babcia mi wyjechała przed chwilą, że "jak będę mieszkać na swoim to będę się rządzić" w kwestii czemu święta rodzina nie wisi po remoncie na ścianie. Akurat ja wzięło na koniec imprezy. Teraz mama płacze, ona płacze, ja też, a prezenty pod choinką leżą i nikt już nie ma na nie nastroju.....
słów nie mam na to wszystko i łzy mi kapią na klawiaturę

[Pulpecja:)]

U mnie się już skończyło...
i wiecie co?
nie było opłatka bo zapomnieli kupić tym sposobem ominęła mnie najgorsza część wieczoru.
Teraz spokojnie mogę sobie pooglądać Kevina

trzymajcie się dziewczyny i nie dajcie zwariować

[hejasz]

U mnie bywało różnie, ale zazwyczaj byłam nerwowa jak się zbliżała wigilia.
Z powodu tych róznych rzeczy i sytuacji, które wymieniłyście. Wiem, że można tych świąt nie lubić i mozna je uwielbiać, ale to zależy od nastroju, otoczenia i tych, z którymi je spędzamy.
Ja od tego roku będę lubić ten czas i to bardzo. To jest rok, w którym niczego nie muszę. Wraz z mężem i synkiem zjedliśmy obiad (nazwalismy go wigilijnym). Na obiad był schab ze śliwką, który mąż uwielbia i ja też. Do tego była moja ulubiona sałatka jarzynowa. Choinka jest, bo synek chciał i ubrał ją sam z moją niewielką pomocą. Nie było opłatka, bo tak chcieliśmy i nie było wieczerzy. I wcale nie dlatego, że ja musiałam iść do pracy. Tylko dlatego, że postanowiliśmy, że to będzie czas odpoczynku, a nie zajechania się.
Acha nie piekłam ciasta ani ciasteczek, nie robiłam mnóstwa ryb, pierogów. Wszystko kupiliśmy po trochu dla smaku, bo mąż uwielbia ryby, a ja drobne ciasteczka. Nasz synek ma na święta duuuuużooooo żółtego sera, bo go uwielbia. I takich świąt Wam życzę.

[sthavana89]

ee nie lubicie swiat ale prezenty milo dostawac ?

szczerze mowiac to rowniez nie przepadam za swietami... wszyscy w rodzinie cos udaja aby było ok bez klotni ale nigdy im to nie wychodzi... no coz... jedna wielka SZOPKA

[kimi1000]

nareszcie już po stresie,
szkoda, że jest na tak dużo, dla których wigilia nie jest czasem radości
jeszcze stry dostał prezent od tej swojej pindy, szkoda mi trochę starej
do bani takie święta

[Nati02]

Moje małe refleksje po przeczytaniu kilku postów:

Smutno tak się czyta, że przy stole bliskie sobie osoby się wyzywają, że niektórzy do siebie się nie odzywają, a najbardziej, że święta są szopką, czystą komedią.

Dla mnie cała wigilia to spóźniony zwykły obiad. Niczym nie różniący się od wtorkowego czy czwartkowego z jedynym wyjątkiem: zapieprzaniem przez kilka dni wcześniej by go przygotować.

Hejasz bardzo podobaja mi się Twoje święta- żadnej nerwówki, że czegoś braknie, że komuś nie będzie smakować itp. Po prostu Wasze święta

[Ptysio5]

a ja dalej beczę i nie mogę przestać....

[Atram]

u mnie byla taka sobie wigilia.. jak zawsze pospiech. nie bylo tej atmosfery..

spedzilam wigilijny wieczor z tata, siostra, jej synkiem i corka.
a obok, w domu wyzej wigilie miala moja druga siostra z mezem i z dzieciami.
przykro mi ze nie moglismy spedzic tej wigili razem wszyscy, i pewnie nigdy nie spedzimy ( maz mojej drugiej siostry to brat bylego meza pierwszej i nienawidzi mojej pierwszej siostry).
poszlam sie do nich podzielic oplatkiem ale czulam ze nie chca zebym u nich posiedziala, wyszlam po 5 minutach.

[201704240951]

Ja tez już po

I jak zwykle to co inni powiem
Nie lubię Wigilii. Jakoś ten dzień nie należy do moich specjalnych. Mamy jakąś dziwną tradycję, że nie ma dzielenia się opłatkiem i całe szczęście bo te życzenia by były "nie od serca" - zapewne, a po drugie to szkoda, ze nie ma takiego zwyczaju w mojej rodzinie i nie wiem jak to jest.
Do tego prawie kłótnia przy stole - jak zwykle I jeszcze innych powodów moge wymienić, ale już szkoda mi słów na to.
Ach i tak mam święta co roku

[...:::oblabobla:::...]

Już po Wigilii.... jak zwykle wszyscy sztucznie udawali że wszystko jest ok Składali sobie nieszczere, żałosne życzenia i zmusili mnie do czytania na głos pisma św... nie znosze tego. W trakcie składania życzeń myślałam tylko o tym żeby coś zjeść i finito. Na szczęście nikt nie zmusił mnie do śpiewania kolęd Na pasterkę pójdę, w celach towarzyskich Jak zwykle ksiądz będzie nawijał o tym jak to wszyscy chleją na święta i przychodzą pijani do kościoła Dlatego obecnie młodzież na pasterkę idzie na imprezkę bo klubów, a nie go kościoła

[hecate]

To byla ciezka wigilia - jak juz pisalam dnia tego nie lubie, dzien caly dzielnie sie trzymalam, gotowalam, bla bla nic ciekawego az do memntu kiedy tylko we dwojke zasiedlismy do stolu - wstalismy by zlozyc sobie zyczenia - nie wytrzymalam, placz... bo tesknie, bo nie mam tu siostry, babci, mamy... bo my we dwojke... Jak ostani ludzie na ziemi. Samotnie - takie dni tu na obczyznie sa straszne i to sa takie chwile ktorych nie wynagrodza pieniadze...

ale przeszlo mi... posiorbalam nosem i siadlam z mama na rozmowe przez Skype. I tam text 'Aska(moja siostra) sobie tak do konca myslala ze moze przyjedziecie, ze moze zrobicie niespodzianke i babka podlapala ten temat...'

no i placze... Bo w takie dni tesknie...

I siostra zdjecia wyslala z wigili - wiecie ze bez uzgadniania bylysmy ubrane dokladnie tak samo? Kiedy to zobaczylam to zrobilo mi sie jeszcze gorzej...

[Atram]

hecate.. jesli mozna zapytac... czemu nie przyjechaliscie na swieta do Polski?

[hecate]

Napisane przez Atram

hecate.. jesli mozna zapytac... czemu nie przyjechaliscie na swieta do Polski?

Bylismy w listopadzie, no i kwestia finasowa - zwlaszcza ze za 2 miesiace chcemy kupic auto...

[tangerynka]

Cholera, jak czytam Wasze posty to raczej ciężko narzekać.. Mimo ze okazało się, ze dziecko czuje niechęć do Świętego Mikołaja i pod koniec Wigilii zeznało zapalenie ucha - jest git
Dostałam za***iste prezenty, było rodzinnie i miło. Jak zwykle kogoś brakowało, ale już się przyzwyczaiłam
Trzeba iść spać, bo jutro chyba czeka mnie kurs w kierunku tego ucha.
Chyba że symulacja świąteczna - szybko się wyuczyła bestia

[Atram]

Napisane przez hecate

Bylismy w listopadzie, no i kwestia finasowa - zwlaszcza ze za 2 miesiace chcemy kupic auto...

dobrze ze chociaz porozmawialas z rodzina przez skypa, zawsze to cos

[Marilyn]

U mnie było całkiem milo. Tylko we 4 - mama, brat, facet mamy i ja. Jeden syn obecnego partnera mojej mamy był ze swoja matka a drugi zostal w
Anglii, bo nie dostal urlopu. Cud, ze mój brat był, bo gdyby szef nie wykazał się ludzkim odruchem i nie zamknął knajpy to siedziałby caly dzień w pracy...
Bylo wesoło, starałam sie zartowac ile się da Ubaw z prezentów - np za duzy o dwa numery szlafrok czy 5 z kolei ochraniacze na piszczele lub tez świnka na napiwki dla brata
Pojadłam, spotkalam się wczesniej z TŻ, dostałam bardzo fajne prezenty, poszlismy na chwile do dziadków - no nie bylo źle. Jeszcze tylko spotkanie z ojcem i drugą babcią i po świętach.
Moja metoda - nie oczekiwac niczego a byc może zdarzy sie cos, co nas pozytywnie zaskoczy.

Wszystkie dziewczyny, ktore miały przykrą Wigilię sciskam mocno - kiedys bedziecie miały swoje rodziny i będzie po Waszemu.

[...:::oblabobla:::...]

Właśnie wróciłam z pastarki Było super! Na piechotę na Góbałówkę do kościółka, a potem Szymoszkową w dół Na pupie Ale była jazda Wybawiłam się za wszystkie czasy

[emememsik]

Napisane przez emememsik

o, tak. ja nienawidzę wigilii, i wogóle świąt. nawet nie chce mi się na ten temat rozpisywać. po prostu. mam taką rodzinę jaką mam i tego nie zmienie, a więc tej atmosfery, która u mnie jest też nie. mam nadzieję, że już niedługo święta będę spędzać z moim TŻ. wtedy one naprawdę będą 'ciepłe i pełne miłośći'.

mój post sprzed roku.
te święta spędzam z TŻem. w całości.
bo czasem marzenia się spełniają
pierwsze w moim życiu "ciepłe i pełne miłości" święta. bo Nasze.

[Atram]

Napisane przez emememsik

mój post sprzed roku.
te święta spędzam z TŻem. w całości.
bo czasem marzenia się spełniają
pierwsze w moim życiu "ciepłe i pełne miłości" święta. bo Nasze.

marzenia sie spelniaja... takie posty daja nadzieje
moze nastepna wigilie kazda z nas bedzie miala o niebo lepsza?

[Ines1985]

U mnie wigilia w tym roku odbyla się bezproblemowo. Poza tym, że zasypiałam przy stole, bo mialam bardzo cięzki tydzień w pracy. Z resztą wczoraj tez pracowałam...
Teraz stawiam na odpoczynek. Tyle tylko że na święta zostaję sama jak palec. Najbliższa rodzina sie porozjeżdżała, a ja zostaję w domu bo inaczej nie byłoby mowy o odpoczynku, o którym tak marzę.

Więc też mogę powiedzieć że spędze święta z TŻ. I z psem .

Inna sprawa, że w ogóle nie czuje świąt. I nie czuję przymusu że musza one byc rodzinne, wesołe i ogólnie pełne radości.
Ja chcę tylko spokoju.

[obca]

jestem objedzona
jak ..słoń a dzisiaj kontyunacja obżarstwa..straaszne

[atka83]

Napisane przez Atram

marzenia sie spelniaja... takie posty daja nadzieje
moze nastepna wigilie kazda z nas bedzie miala o niebo lepsza?

Miejmy nadzieje i tego życze wszystkim wizażankom.

[Atram]

Napisane przez atka83

Miejmy nadzieje i tego życze wszystkim wizażankom.

ja rownież

[Ptysio5]

Napisane przez atka83

Miejmy nadzieje i tego życze wszystkim wizażankom.

i ja..