Świnki Morskie

[Lavi92]

Tak.. dla niektórych to tylko świnki..
Ale skoro zdecydowałaś się na świnkę to powinnać o nia dbać, oczywiście nie zrozum tego że uważam że tego nie robisz. To wynika z tego że masz 2 pokoje.. rodzicom się chyba nic nie stanie jeśli przez jakiś czas postoją w ich pokoju..
Moja mama zapierała się że świni ylko w jednym pokoju będą i wkurzała się jak troty przypadkowo znalazły sie w przedpokoju, a teraz sama mówi żeby je przenieść.
Musisz zrozumiec że wszyscy chcą dobra świnek i koniecznie coś z tym zrób.
Bo naprawdę te świnki są biedne..

[Mirelkaaa]

Napisane przez motylek1007

masz rodzeństwo?
ja naparwde wątpie czy gdybys miala młodsze rodzeństwo dla ktorych muzyka jest niewskazana czy dalej nie daloby sie nic zrobic, na pewno by cos szlo, wiem to z doświadczenia ze dla zwierzat ludzie sie nie poswiecaja az tak, bo w koncu to tylko świnki, tylko zwierzeta....sama widze po mojej kolezance, która kiedys tam pytala mi sie czy wyjade z nia badz w ogole za granice. Ja odp ze nie bo mam swinki, nie moge zostawic je w domu pod opieka domownikow bo sie nimi nie zajmą a w ogole to biorąc zwierze zobowiązuje sie zapwenic mu jak najlepsze warunki zawsze, do konca zycia - bynajmniej ja. Nie umialabym nagle podrzucic komus swinek bo mi sie trafil wyjazd.
Kolezanka za smiechem: przestan to tylko świnki...

Tak samo z muzyka - mowilam zrezygnowalam. Akurat klatka stoi kolo wiezy wiec jej nie włączam, gdyby ktos mi ja w koncu przestawil to pewnie włączylabym sobie po cichu.

Ja wole sobie odmowic bluzki, spodni czy czegos tam bo wole paczke zamowic chlopakom...

ostatnio, jak moj Bibi mial biegunke, siedzialam przy nim do 1 w nocy az nie zobaczylam ze je samodzielnie sianka, nastepnego dnia mialam egz z prawka ale powiedzialam sobie ze jak nie zobacze poprawy nie jade...
Ludzie tez róznie na to patrzyli od śmiechu i mowienia ze przesadzam, bo to tylko swinka..najwyzej kupie nowa...
Przykre naprawde

ja nie uważam, ze to smieszne itd. bo ja bardzo czesto rozmawiam z moimi swinkami tak jakby mnie rozuymiały, a powiem więcej, ja wiem ze one cos tam rozumieją. jednak z muzyki nie zrezygnuje, bo jest ona moją pasją, nie wyobrazam sobie zebym mogła przestac cwiczyc itp... więc moze zaczne je wynosic

[motylek1007]

a masz rodzeństwo?

[Mirelkaaa]

Napisane przez motylek1007

a masz rodzeństwo?

nie a po co pytasz?

[groszek75]

Napisane przez motylek1007

sama nie wiem co z wakacjami, bo kolega zaprasza mnie i chłopaka w góry na tydzien, ale ja nie zostawie na tydzien chlopakow....na razie sie nie martwie bo do wakacji daleko.
Ogolnie nie wyjezdzam i nie załuje. Z natury jestem domownik

ja tez nie, najeździlam sie jak mialam kilkanascie lat i teraz mi jest dobrze w domu

[motylek1007]

Napisane przez Mirelkaaa

nie a po co pytasz?

tak czułam ze jestes jedynaczka wybacz co napisze i nie unos sie, ale ja osobiscie widze wielka róznice miedzy jednynakami a tymi ktorzy miali pod skrzydłami kogos.
Ja mam brata młodszego i tysiace razy nie moglam wyjsc gdzies tylko z nim siedziec i go pilnowac, dzielic sie, odmawiac sobie, ponosic konsekwencje itp i moje wnioski sa takie ze jedynakom brakuje takiego poczucia obowiązku i moze dlatego tak wyglada ta sprawa ze swinkami

[Mirelkaaa]

Napisane przez motylek1007

tak czułam ze jestes jedynaczka wybacz co napisze i nie unos sie, ale ja osobiscie widze wielka róznice miedzy jednynakami a tymi ktorzy miali pod skrzydłami kogos.
Ja mam brata młodszego i tysiace razy nie moglam wyjsc gdzies tylko z nim siedziec i go pilnowac, dzielic sie, odmawiac sobie, ponosic konsekwencje itp i moje wnioski sa takie ze jedynakom brakuje takiego poczucia obowiązku i moze dlatego tak wyglada ta sprawa ze swinkami

a ja wcale nie uwazam , ze jedynaki nie mają poczucia obowiązku!!! mówia tak tylko osoby które mają rodzeństwo! nie uważam, że gdybym musiała to nie siedziałanym przy swinkach! ale jak juz mówiłam nie moge zrezygnowac z muzyki, bo to nie byłoby tylko tymczasowe ale na baaaaaaaaardzo długo!!!!
i pisałam, ze bede wynosic je do innego pomieszczenia!!!

[motylek1007]

to niech swinki beda narażone na to na co są i po sprawie.
Ciekawe tylko jakbys miala młodsza siostre niemowaka jakby sprawa byla rozegrana...

ja jestem duzo starsza od Ciebie i moje wnioski na temat jedynakow a osob z mlodszym rodzenstwem mam na podstawie kilkunastu lat doświadczen z jednymi i drugimi...

[Mirelkaaa]

Napisane przez motylek1007

to niech swinki beda narażone na to na co są i po sprawie.
Ciekawe tylko jakbys miala młodsza siostre niemowaka jakby sprawa byla rozegrana...

ja jestem duzo starsza od Ciebie i moje wnioski na temat jedynakow a osob z mlodszym rodzenstwem mam na podstawie kilkunastu lat doświadczen z jednymi i drugimi...

tak? to ciekawe skąd wiesz w jakim jestem wieku?!!

[kasia_no87]

Napisane przez motylek1007

sama nie wiem co z wakacjami, bo kolega zaprasza mnie i chłopaka w góry na tydzien, ale ja nie zostawie na tydzien chlopakow....na razie sie nie martwie bo do wakacji daleko.
Ogolnie nie wyjezdzam i nie załuje. Z natury jestem domownik

Napisane przez groszek75

ja tez nie, najeździlam sie jak mialam kilkanascie lat i teraz mi jest dobrze w domu

Ja tez jestem domownikeim ale wyjazdu a szczegolnie w gory bym sobie nie odmowila ale na szczescie (i nieszczescie) mam czworo rodzenstwa i tak czy siak zawsze ktos ze swinkami zostanie. wyczyscie, da jesc i pomeczy

Napisane przez motylek1007

tak czułam ze jestes jedynaczka wybacz co napisze i nie unos sie, ale ja osobiscie widze wielka róznice miedzy jednynakami a tymi ktorzy miali pod skrzydłami kogos.
Ja mam brata młodszego i tysiace razy nie moglam wyjsc gdzies tylko z nim siedziec i go pilnowac, dzielic sie, odmawiac sobie, ponosic konsekwencje itp i moje wnioski sa takie ze jedynakom brakuje takiego poczucia obowiązku i moze dlatego tak wyglada ta sprawa ze swinkami

Napisane przez Mirelkaaa

a ja wcale nie uwazam , ze jedynaki nie mają poczucia obowiązku!!! mówia tak tylko osoby które mają rodzeństwo! nie uważam, że gdybym musiała to nie siedziałanym przy swinkach! ale jak juz mówiłam nie moge zrezygnowac z muzyki, bo to nie byłoby tylko tymczasowe ale na baaaaaaaaardzo długo!!!!
i pisałam, ze bede wynosic je do innego pomieszczenia!!!

Niestety zgadzam sie z tym co napisal motylek o jedynakach. Wiem to z autopsji.

[Judyta~]

Napisane przez kasia_no87

Niestety zgadzam sie z tym co napisal motylek o jedynakach. Wiem to z autopsji.

A ja uważam, że to trochę niesprawiedliwe wydawać takie osądy. Znam egoistów, egocentryków, którzy mają rodzeństwo. Jest to typowy stereotyp podobny do "rudzi są fałszywi" albo "ładne dziewczyny są głupie i puste bo poprzestawiało im się w głowach od nadmiaru adoracji i wszystkie ładne, które znam są takie". Jak można osądzać kogoś tylko z tego powodu, że jest jedynakiem i nie chce rezygnować ze swojej pasji? Odpowiedzialność nie wiąże się tylko z wyrzeczeniami. Jak szczęśliwy może być ktoś, obojętnie kto, czy ma dziecko czy zwierzę czy cokolwiek innego, kto w imię źle rozumianego poświęcenia rezygnuje ze swojego życia na koszt innych? Każdą sprawę da się rozwiązać, a takie poświęcanie się - nie wyjadę, nie wyjdę, nie zrobię, mimo, że mam ochotę, doprowadza szybko do niechęci, a nawet nienawiści wobec tego, za co jest się odpowiedzialnym.
Osobiście nie wyobrażam sobie tego, że nie mam prawa do wypoczynku, wakacji, zabawy, ba, nawet do słuchania muzyki albo oglądania telewizji, bo mam świnki, nie wszyscy są domatorami i samotnikami. Zawsze można świnki zabrać ze sobą i być o nie spokojnym.
A w sytuacji Mirelki - ściszyć muzykę albo wynieść klatkę do innego pokoju.

[Mirelkaaa]

Chciałam podziękować Judycie, że nie osądza mnie dlatego, ze jestem jedynaczką.
Zapytałam tylko czy głośna muzyka przeszkadza świnkom, a zrobiła sie z tego kłótnia.
Jak już pisze po raz niewiem który wyniose świnki do innego pomieszczenia.
Ja nie potrafię zreygnować ze swojej pasji. Bo tak jak one nie potrafią wytrzymać przy muzyce tak jak ja nie potrafie wytrzymać bez niej, bez tańczenia.
Ja tez nie zrzezygnuje z wyjazdu na wakcje, bo im nic sie nie stanie jak przez tydzień dostaną jeść od kogoś innego. Nie moge cierpiec kosztem zwierząt, kiedy moge jestem przy nich, opiekuje sie, kiedy Gwiazduś chorowałą nosiłam go do weterynarza, poł dnia siedziałam przy nim, przemywałam rany. Jednak moje całe życie nie może kręcić się wokół świnek...

[motylek1007]

Napisane przez Judyta~

Jak można osądzać kogoś tylko z tego powodu, że jest jedynakiem i nie chce rezygnować ze swojej pasji?

żle mnie zrozumiałas
pisałam to ogólnie bo takie mam zdanie o jedynakach, nie powtarzam wyświechtanych sądów tylko to co ja widze po rodzinie/znajomych/ludzi z uczelni/szkoły/pracy.....

Mirelki nie oceniłam, przeciez wczesniej nie wiedzialam ze nie ma rodzenstwa....

Napisane przez Judyta~

Osobiście nie wyobrażam sobie tego, że nie mam prawa do wypoczynku, wakacji, zabawy, ba, nawet do słuchania muzyki albo oglądania telewizji, bo mam świnki, nie wszyscy są domatorami i samotnikami.

ale czy ja mówie ze tak sie poświecam? ze rezygnuje ze wszystkiego? nie, ale jestem w stanie dla ich dobra i lepszego samopoczucia z czegos zrezygnowac co nie jest dla mnie priorytem i bez czego moge zyc...

Napisane przez Mirelkaaa

Jak już pisze po raz niewiem który wyniose świnki do innego pomieszczenia.

cały czas pisalas ze klatki nie wyniesiesz wlasnie

Napisane przez Mirelkaaa

Ja nie potrafię zreygnować ze swojej pasji. Bo tak jak one nie potrafią wytrzymać przy muzyce tak jak ja nie potrafie wytrzymać bez niej, bez tańczenia.

Nikt Ci nie kaze rezygnowac, ale połaczyc to tak ze świnkami, żeby samym świnkom nie szkodzic

Napisane przez Mirelkaaa

Ja tez nie zrzezygnuje z wyjazdu na wakcje, bo im nic sie nie stanie jak przez tydzień dostaną jeść od kogoś innego. Nie moge cierpiec kosztem zwierząt,

ale kto każe Ci cierpieć

Ty masz takie podejscie, ja inne. Mozliwe ze to przez wiek, bo ja jestem dojrzalsza i (chyba) znacznie bardziej emocjonalnie podchodze do swinek, bo wiąże sie to byc moze z instynktem macierzyńskim.
Ja po prostu nie wyobrazam sobie zebym mogla je zostawic pod czyjąć opieka...balabym sie o nie....ale jak mowie Ty masz inne podejscie, ja inne

Napisane przez kasia_no87

Niestety zgadzam sie z tym co napisal motylek o jedynakach. Wiem to z autopsji.

niestety

[kasia_no87]

Napisane przez motylek1007

Ty masz takie podejscie, ja inne. Mozliwe ze to przez wiek, bo ja jestem dojrzalsza i (chyba) znacznie bardziej emocjonalnie podchodze do swinek, bo wiąże sie to byc moze z instynktem macierzyńskim.
Ja po prostu nie wyobrazam sobie zebym mogla je zostawic pod czyjąć opieka...balabym sie o nie....ale jak mowie Ty masz inne podejscie, ja inne

niestety

No wiesz, wiek nie ma nic wspolnego z dojrzaloscia. Ktos moze miec 16 lat i byc bardziej dojrzalym od niejednego trzydziestolatka.

Ahh i nie wiem co ja z tym niestety

Ogolnie to macie racje z tym nierezygnowaniem z wlasnych planow czy przyjemnosci z powodu swinek. Ale jak mozna czerpac przyjemnosc ze sluchania glosnej muzyki wiedzac ze w tym samym pokoju z tego powodu cierpia swinki. Zapewniam cie, ze zbyt glosna muzyka nie jest juz nie tylko nieprzyjemna ale i bolesna. To jest nieodpowiedzialne. Mozna powiedziec nawet, ze znecanie sie nad swinka.

I motylek ma racje (juz nie niestety ) ale caly czas sie upieralas, ze nie mozesz przeniesc swinek do innego pokoju bo jak mniemam nie chce ci sie klatki przenosic ale trzymajmy sie tego, ze pies zje swinki przez klatke. A moze zabije je samy wzrokiem?

[motylek1007]

Napisane przez kasia_no87

No wiesz, wiek nie ma nic wspolnego z dojrzaloscia. Ktos moze miec 16 lat i byc bardziej dojrzalym od niejednego trzydziestolatka.

zgadza sie nie ma reguły, ale przyznasz ze zazwyczaj jest tak jak napisalam

[kasia_no87]

Napisane przez motylek1007

zgadza sie nie ma reguły, ale przyznasz ze zazwyczaj jest tak jak napisalam

No masz racje. A szczegolnie w tych czasach. Niestety

No to wklejcie jakies fotki

[Mirelkaaa]

pisałam wcześniej, ze jednak je wyniose, ale chyba nie zwróciłyście uwagi...
ale ja sie nie zgadzam o tym co piszecie o jedynakach, tak sie przyjeło i tak uważacie, moze jest w tym troche racji, ale chodzi o wszystkich, a nie tylko o jedynaki! co do muzyki to nie gra ona az tak bardzo głośno, dokładnie słucham na 24

[kasia_no87]

Napisane przez Mirelkaaa

pisałam wcześniej, ze jednak je wyniose, ale chyba nie zwróciłyście uwagi...
ale ja sie nie zgadzam o tym co piszecie o jedynakach, tak sie przyjeło i tak uważacie, moze jest w tym troche racji, ale chodzi o wszystkich, a nie tylko o jedynaki! co do muzyki to nie gra ona az tak bardzo głośno, dokładnie słucham na 24

Ja jak mam na 18 i sie sciany trzesa, w calym mieszkaniu slycha i nie tylko a ty masz na 24 i uwazasz ze to nie jest tak glosno?





Mirelka ile masz lat?

[motylek1007]

Napisane przez Mirelkaaa

ale ja sie nie zgadzam o tym co piszecie o jedynakach, tak sie przyjeło i tak uważacie,

nie do konca....jak pisalam mam znajomych jedynakow i nie jedynakow i ja naprawde widze róznice, nie tylko w podejsciu do zwierzat,ale do zycia, pracy, partnera...
zazyczaj (nie zawsze) jak rodzice maja jedna dziecko rozpieszczaja je, nie daja obowiązkow bo to ich oczko w głowie wyreczaja, wybaczaja drobne wyskoki i jedynak ma zazyvczaj wiecej luzu

[Mirelkaaa]

zalezy jaką masz wieze, ja mam mini, więc może to różnica!

a ja mam wielu znajomych i na wieść o tym ze ktos jest jedynakiem od razu zmieniają nastawienie do niego, a potem się okazuje ze są gorsi od niego, wszystko chcą miec dla siebie, a na niego zwalają całą parce...

[motylek1007]

punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia...

[Mirelkaaa]

tak jak pisała Judyta

czy jesteś ruda? jesli tak to musisz być fałszywa
moze jestes blondynką? to jesteś głupia i pusta

to beznadziejne, ja nie wierze w takie głupie założenia

[motylek1007]

Napisane przez Mirelkaaa

tak jak pisałą Judyta

czy jesteś ruda? jesli tak to musisz być fałszywa
moze jestes blondynką? to jesteś głupia i pusta

to beznadziejne, ja nie wierze w takie głupie założenia

kompletnie nie zrozumialas moich wypowiedzi

[Mirelkaaa]

Napisane przez motylek1007

kompletnie nie zrozumialas moich wypowiedzi

jak to nie? zakładasz tak o jedynaczkach, bo mówisz ze zanasz wielu jedynaków którzy właśnie tacy sa, a ja znam wielu ludzie którzy tez tacy są i wcale nie są jedynakami, jednaków tez wiele takich znam... ale chce ci powiedziec ze to bez znaczenia

[haberek]

z tym psem to zależy - mój jest na tyle nieobliczalny, że przy pierwszym spotkaniu mało co mi nie połamał klatki tak rzucił się na prośki z czasem nauczyłam go spokojniejszego zachowania. No ale to zależy od charakteru psa.

A tak z innej beczki - czy moge dać dziewczynom jakiegoś cytrusa np mandarynki? W sumie jest tam dużo witaminy C która jest tak potrzebna świnkom, no ale nie wiem

[Judyta~]

haberek, tak, możesz dać cytrusy, ale nie za dużo. z mandarynki wyjmij pestkę. zazwyczaj świnki lubią mandarynki, bo są słodkie.
jeśli chodzi o zawartość witaminy C, to cytrusy nie zapewnią jej za dużo (nie są wbrew pozorom jej głównym źródłem, o wiele więcej ma np. natka pietruszki, poza tym powinny być tylko dodatkiem do diety, a nie głównym składnikiem) i tak trzeba podawać codzienną dawkę witaminy w płynie

[motylek1007]

Napisane przez Mirelkaaa

jak to nie? zakładasz tak o jedynaczkach, bo mówisz ze zanasz wielu jedynaków którzy właśnie tacy sa, a ja znam wielu ludzie którzy tez tacy są i wcale nie są jedynakami, jednaków tez wiele takich znam... ale chce ci powiedziec ze to bez znaczenia

poczytaj jeszcze raz moje wypowiedzi, to może zrozumiesz jak nie to trudno

Napisane przez haberek

A tak z innej beczki - czy moge dać dziewczynom jakiegoś cytrusa np mandarynki? W sumie jest tam dużo witaminy C która jest tak potrzebna świnkom, no ale nie wiem

mozna dawac cytrusy ale malo i nie za czesto

[haberek]

Judyta, motylku dzięki śliczne za szybką odpowiedź

[Judyta~]

Napisane przez motylek1007

żle mnie zrozumiałas
pisałam to ogólnie bo takie mam zdanie o jedynakach, nie powtarzam wyświechtanych sądów tylko to co ja widze po rodzinie/znajomych/ludzi z uczelni/szkoły/pracy.....


ale czy ja mówie ze tak sie poświecam? ze rezygnuje ze wszystkiego? nie, ale jestem w stanie dla ich dobra i lepszego samopoczucia z czegos zrezygnowac co nie jest dla mnie priorytem i bez czego moge zyc...

Dla mnie właśnie, Motylku, takie zdanie o jedynakach, sugerujące, że WSZYSCY jedynacy są tacy, już z gruntu jest wyświechtane i oparte na stereotypie społecznym. Nie znasz wszystkich jedynaków świata, a to, że akurat ci, których znasz, odznaczają się w Twoim mniemaniu pewnymi cechami, nie świadczy, że możesz wydawać osądy, które kogoś mogą ranić i być dla nich niesprawiedliwe.
Ja też znam same Moniki, które nie grzeszą inteligencją, a nigdy nie powiedziałabym, że Moniki to idiotki, kolokwialnie mówiąc, bo jest to po prostu głupie.
Egoizm nie zależy od braku posiadania rodzeństwa, a od naturalnych predyspozycji, znam osoby, które miały dość tego, że rodzice, zamiast zajmować się swoimi pociechami, zwalali na nich obowiązki, których mieć nie powinni i z tego powodu nie mogli pozwolić sobie np. na wyjścia, bo pilnowali brata lub siostry i teraz, w dorosłym życiu (a więc to też nie zależy od wieku) zajmują się tylko i wyłącznie sobą, rekompensując sobie nieudane dzieciństwo.

Sama napisałaś, że nie słuchasz wieży i że nie wiesz czy wyjedziesz z chłopakiem ze względu na świnki - skoro nie jest to dla Ciebie priorytet i potrafisz bez tego żyć, jak teraz wspomniałaś, nie jest to żadne poświęcenie, po prostu nie zależy Ci na tym zbytnio, a Mirelka sama napisała, że muzyka i taniec jest jej pasją - nie odbieraj tego osobiście, ale po prostu są pewne nieścisłości w Twoich wypowiedziach i to nie ja chyba źle Cię zrozumiałam.

[Mirelkaaa]

po co mam czytać, naskoczyłas na mnie ze jestem jedynaczką i dlatego nie mysle o swinkach tylko o sobie, a im przeszkadza muzyka, potem mówisz ze to normalne bo kazdy jedynak tak ma, bo jest oczkiem w głowie rodzićów, ble ble ble... tak naprawde wogole mnie nie znasz, nie wiesz co przeszłam, jaka jestem! wniokujesz to z tego ze słuchałam głośno muzyki przy moich swinkach?! eh...