Mamusie lutowe 2016 :)

[amb86]

Napisane przez Czarnooka_Paula

a ja jestem cała wysypana na plecach
i teraz mi na buzie wchodza... a nigdy nie mialam pryszczy

co do brzucha to szczegolnie jak sie najem to mam mega beben
w pracy juz kazdy wie bo nie mam jak tego ukryc : cojest:

Ja prawie od początku mam wysyp...okropny! Na plecach też W sobotę mam wesele, a wyglądam jak...

[Czarnooka_Paula]

Napisane przez amb86

Ja prawie od początku mam wysyp...okropny! Na plecach też W sobotę mam wesele, a wyglądam jak...

jak to ktoras napisala -- syfoza pospolita : cojest:

mi niech chociaz z buzi zejda do soboty
jak ja w Paryzu bede zdjecia robic

[Mordsith]

Mi piersi urosły tylko odrobinkę, czekam aż urosną jeszcze, bo dalej są malutkie
Oby ten dzień szybko zleciał.. jutro po południu wizyta

[Czarnooka_Paula]

Napisane przez Mordsith

Mi piersi urosły tylko odrobinkę, czekam aż urosną jeszcze, bo dalej są malutkie
Oby ten dzień szybko zleciał.. jutro po południu wizyta

zobaczysz jak szybko zleci

[agaczilla21]

Napisane przez Mordsith

Mi piersi urosły tylko odrobinkę, czekam aż urosną jeszcze, bo dalej są malutkie
Oby ten dzień szybko zleciał.. jutro po południu wizyta

Do jutra zleci szybko 😊 ja czekam do 24. Miałam dzis jechac na ft3 i ft4 ale nie mam z kim dzieci zostawić....

[23m]

Napisane przez Fantasmagori

Cześć dziewczyny. Ja już po zabiegu. Nie było tak źle - trwał 10 minut i całe te 10 minut spałam. TŻ może być ze mną cały czas, więc się wspieramy i nie poddajemy wierzymy że drugi dzidziuś będzie zdrowy na sali leżę z dwiema paniami też po zabiegu - na szczęście pielęgniarki zwracają uwagę na to żeby dziewczyny po stracie nie leżały z ciężarnymi, bo byłoby ciężko. Po zabiegu chwilę bolał mnie brzuch ale już czuję się dobrze trzymam za wszystkie kciuki

Fantasmagori dużo zdrówka życzę i owocnych starań Kochana masz wspaniałego męża podziwiam Cię, że masz tyle siły w sobie. Teraz będzie tylko lepiej

[InnaUk]

Napisane przez agaczilla21

Ja pod koniec ciąży z Mikołajem ważyłam 2 kg więcej niż na samym poczatku...ale przez dlugi czas mi waga spadala tak ze spadla 6 kg...z Lilka przytylam 6 i mam nadzieję że teraz tez nie więcej bo i tak waze dużo za dużo...

Mikolaj bardziej samodzielny w zasypianiu a Lilka sie tuli i powtarza wszystko co do niej mówię...a jak pytam co będziemy śpiewać to zawsze jest aaa albo hau..na poczatku ciazy to nieraz tak mi sie chciało spać przy śpiewaniu ze zasnęłam a dzieci się jeszcze wiercily...

O 2 wlaczy mi sie filtr do uzdatniania wody...Znow półtorej godziny ze snu wyjęte bo szumi jak pralka jak wode do prania pobiera...



Wyobraźcie sobie ze z Lilka poszłam do szpitala poszłam 6 dni po terminie...25 listopada w poniedziałek..i dopiero w środę stwierdzili że założą mi cewnik Folleya czy jakos tak bo nie ma juz na co czekać..mmi skakało ciśnienie, Lilce tętno i tylko dlatego się zabrali za wywolywanie w czwartek bo tak to jeszcze czekać chcieli że samo się cos ruszy...

Ja juz mam prawie 3 kg na plusie a to dopiero 13tydz wiec do 10kg napewno dobije,oby nie więcej bo mój kręgosłup tego nie wytrzyma :/

Tutaj jak nie urodzisz do 40 tyg to na spotkaniu z polozna ustala się termin na 13 dni po tp na wywołanie...masakra jakas :/

---------- Dopisano o 06:06 ---------- Poprzedni post napisano o 06:04 ----------

Napisane przez Mordsith

Mi piersi urosły tylko odrobinkę, czekam aż urosną jeszcze, bo dalej są malutkie
Oby ten dzień szybko zleciał.. jutro po południu wizyta

Hihi byle do jutra....ja mam wizytę na 11.40 Jeszcze chwile musimy wytrzymać

[agaczilla21]

Z Mikołajem miałam tp na 6 grudnia, 12 szpital, 14 wywołanie a z Lilka 19 termin, 25 szpital, 28 wywołanie....teraz by mi pasowało urodzić przed terminem...ale chyba nierealne

[Mami87]

Napisane przez InnaUk

Ja juz mam prawie 3 kg na plusie a to dopiero 13tydz wiec do 10kg napewno dobije,oby nie więcej bo mój kręgosłup tego nie wytrzyma :/

O, to jesteś lepsza ode mnie Ja mam 2kg na plusie

Śniło mi się ,że byłam u lekarza, powiedział, ze mam duże dzieci i będą dziewczynki a wizyta dopiero za 3 tyg...

[butterfly20]

Napisane przez InnaUk

BUTERFLY20 Ja jadlam w ciąży jak i po porodzie dosłownie wszystko na co tylko miałam ochotę,karmiłam piersią a ze najszybciej było przygotować płatki z mlekiem to był to pierwszy posiłek z rana który sobie serwowalam a ze jedyne płatki jakie mi podchodzily to z Kellogs' a płatki z truskawkami to zaobserwowalam ze mała ma uczulenie na truskawki i płatki poszły w odstawke :/
Później była faza na pomidora i on tez młoda uczulal wiec niestety alergeny przechodzą do mleczka :/
Oj biuscik tez u mnie rośnie jak szalony,a też myślałam że nie będzie tak jak w pierwszej ciąży gdzie z małego B przeszło do F i teraz szykuje się to samo...TŻ się cieszy bo nareszcie ma za co złapać haha

BADZIA987 u mnie kilogramy po porodzie szybciutko zeszły mimo że jadlam normalnie to 16kg w dwa tyg po porodzie i 6 kg po ok 2 tyg ale to też dużo zależy od genów...

No popatrz, a akurat produkty mleczne( plus czekolada itp) i produkty pszenne to podstawowe rzeczy, których nie wolno spożywać na początku.No i cytrusy i orzechy, truskawki i pomidory też lepiej unikać. O całą resztę można by się kłócić, ale na to akurat dałam sobie zakaz i z tego co pamiętam, to bardzo wiele dziewczyn-bo to są produkty silnie alergizujące. Ja pamiętam jak już mi się baaardzo chciało mleka, to jakoś po 4 miesiącach leciałam do Lidla po mleko bez laktozy

Napisane przez wykalacka

Mi strasznie piersi urosły, a to dopiero 10tydz. Mam madzieje, że więcej nie będą rosnąć. Niedługo czeka mnie zakup nowych cyckonoszy. Kurczę a chciałam być szczupła w ciąży i akurat teraz przez stresw ostatnich miesiącach przytyłam, a wiadomo że teraz o odchudzaniu mogę zapomnieć

Jak sobie radzicie z mdłosciami? Ja wspomagam się herbatą miętową i migdałami, ale słabo pomagają :/

Nic mi nie pomaga. Jedynie to,że sobie coś przegryzę bo u mnie to często jest z głodu.

[esor]

Napisane przez Fantasmagori

Cześć dziewczyny. Ja już po zabiegu. Nie było tak źle - trwał 10 minut i całe te 10 minut spałam. TŻ może być ze mną cały czas, więc się wspieramy i nie poddajemy wierzymy że drugi dzidziuś będzie zdrowy na sali leżę z dwiema paniami też po zabiegu - na szczęście pielęgniarki zwracają uwagę na to żeby dziewczyny po stracie nie leżały z ciężarnymi, bo byłoby ciężko. Po zabiegu chwilę bolał mnie brzuch ale już czuję się dobrze trzymam za wszystkie kciuki

Trzymaj sie Mała

[siasia13]

Halo Dziewczyny
Widze, ze duzo tu rannych ptaszkow mamy Ja mam wizyte za dwie godziny. W nocy snily mi sie straszne glupoty. Oczywiscie zwiazane z dzieckiem, ze wszystko zle I w ogole.... To wam nawet nie powiem jakiego teraz mam pietra Nic tylko glupoty mi do glowy przychodza


Ja mam mdlosci jak jestem glodna, a glodna jestem co 1,5 - 2 godziny. Musze miec koniecznie cos pod reka do jedzenia bo mdli mnie okropnie. I nie moge pic wody mineralnej nie gazowanej bo tez mnie od niej mdli. Wiec kupilam sobie muszowianke bo ona ma takie lekkie babelki I dolewam do niej sok z cytryny I to bardzo mi pomaga, moze sprubojcie, napewno nie zaszkodzi. A te obraczki, ktore w UK mozna kupic sa dobre jak ktos wymiotuje bo na mdlosci to sa raczej o dupe potluc.


Dobra ide sie myc I do szpitala. Czuje sie jakbym szla na sciecie. Trzymajcie kciuki dziewczyny

[lamia12344]

Napisane przez butterfly20

Restrykcyjna dieta matki karmiącej?
Dla wielu to mit, ale ja taką stosowałam i moim zdaniem super- ja zrzuciłam, młoda nie miała problemów brzuszkowych... chociaż nigdy nie będę mieć pewności,że to na pewno przez to skoro najnowsze badania wskazują,że te alergeny z naszego pożywienia nie przenikają do pokarmu.

Ale mimo wszystko, tym razem też będę restrykcyjnie na początku i potem powolutku sobie dołączać nowe produkty, bo skoro nie zaszkodzi dziecku (a może i pomoże) a ja lubię takie jałowe żarcie, to będzie wilk syty i owca cała

Ja zachwycona nie byłam ta dietą Zwłaszcza że po drodze wypadała Wielkanoc Ale musiałam jakoś się trzymać, bo Młody jak dostał kolki to płakał raz całą dobę, poza tym cały czas mieliśmy problemy z biegunkami. Więc przez 4 miesiące był ryż, kurczak, jabłka, twarożek i jogurt naturalny (te 2 ostatnie za namowa położnej bo bała się niedoborów wapnia)
A alergeny jak najbardziej przenikają do mleka- córka koleżanki miała skazę białkową- cokolwiek mlecznego zjadła Młoda zaraz wymioty, biegunki, silne bóle brzucha i wysypka. Zrezygnowała w końcu z kp, bo nie była w stanie utrzymać diety bo białko mleczne masz nawet w najchudszych wędlinach i chlebie

Napisane przez agaczilla21

Z Mikołajem miałam tp na 6 grudnia, 12 szpital, 14 wywołanie a z Lilka 19 termin, 25 szpital, 28 wywołanie....teraz by mi pasowało urodzić przed terminem...ale chyba nierealne

Ja z Miśkiem miałam termin na 26.02. 6.03 trafiłam do szpitala i mimo kroplówek z oxytocyną i rożnych dziwnych zabiegów nic się nie ruszyło :O Dopiero w sb 13.03 samo zaczęło się z rana.

Napisane przez butterfly20

No popatrz, a akurat produkty mleczne( plus czekolada itp) i produkty pszenne to podstawowe rzeczy, których nie wolno spożywać na początku.No i cytrusy i orzechy, truskawki i pomidory też lepiej unikać. O całą resztę można by się kłócić, ale na to akurat dałam sobie zakaz i z tego co pamiętam, to bardzo wiele dziewczyn-bo to są produkty silnie alergizujące. Ja pamiętam jak już mi się baaardzo chciało mleka, to jakoś po 4 miesiącach leciałam do Lidla po mleko bez laktozy

Ja mleka nie piłam, ale po jakichś 3 tyg wprowadziłam twarożek i jogurty naturalne.

siasia13 będzie dobrze. Trzymam kciuki

Ja do wizyty jeszcze 6 dni Byle do weekendu bo póżniej mi już zleci

[agaczilla21]

Mi z Mikołajem dali kroplówkę z oxy o 7 rano...gdzieś koło południa zaczęłam mieć dość mocne skurcze, a o 16.40 urodziłam
Z Lilką w środę rano założyli mi tzw balonik na szyjkę który wypadł po południu i miałam rozwarcie na 4 cm. W czwartek o 7 kroplówka, od 11 skurcze mega a same parte miałam sztuk 3 i o 15.05 już było po bardzo szybko podobno a łożysko to praktycznie samo wyskoczyło zarówno pierwszym jak i drugim razem...

Mikołaja nie karmiłam bo nie umiał ssać nic poza specjalnym smoczkiem dla dzieci z rozszczepem podniebienia a karmienie piersią Lilki to droga przez mękę. Cały dzień przy cycku a nie przybierała na wadze i non stop płacz...nie umiała ssać a położne w szpitalu to w dupie miały...dla nich wygodniejsze było wepchać jej flachę jak w inkubatorze leżała niż mnie wołać...wiele razy przychodziłam ją nakarmić a ona już flachą była pojedzona...a mówiłam że będę przychodzić a w razie co to żeby mnie zawołały...

[lamia12344]

Napisane przez agaczilla21

Mi z Mikołajem dali kroplówkę z oxy o 7 rano...gdzieś koło południa zaczęłam mieć dość mocne skurcze, a o 16.40 urodziłam
Z Lilką w środę rano założyli mi tzw balonik na szyjkę który wypadł po południu i miałam rozwarcie na 4 cm. W czwartek o 7 kroplówka, od 11 skurcze mega a same parte miałam sztuk 3 i o 15.05 już było po bardzo szybko podobno a łożysko to praktycznie samo wyskoczyło zarówno pierwszym jak i drugim razem...

Ja pod kroplówką z oxy zasnęłam obudzili mnie po 3 h i zapytali czy mam skurcze Balonik tez miałam z podobnym skutkiem- po kilku godzinach musieli go usunąć. Gdyby nie to że w końcu sam zdecydował się wyjść to w poniedziałek miała zapaść decyzja o cesarce.
Zresztą po 8 h porodu naturalnego i tak zapadła decyzja o cesarce z powodu braku postępu porodu. Michał w połowie drogi się rozmyślił i stwierdził że nie wychodzi
Z karmieniem tez przeboje bo miałam początkowo za mało pokarmu, więc Młody wył non stop z głodu, a dokarmiać go absolutnie nie chciały bo jeszcze się przyzwyczai. Zostałam zwyzywana praktycznie od wyrodnych matek, która nie chce karmić z powodu jakiegoś widzimisię
Na szczęście po wyjściu ze szpitala wszystko się unormowało i karmiłam do 15 msc.

[figa84]

Fantasmagori przykro mi bardzo, że i Ciebie to spotkało.

[agaczilla21]

Napisane przez lamia12344

Ja pod kroplówką z oxy zasnęłam obudzili mnie po 3 h i zapytali czy mam skurcze Balonik tez miałam z podobnym skutkiem- po kilku godzinach musieli go usunąć. Gdyby nie to że w końcu sam zdecydował się wyjść to w poniedziałek miała zapaść decyzja o cesarce.
Zresztą po 8 h porodu naturalnego i tak zapadła decyzja o cesarce z powodu braku postępu porodu. Michał w połowie drogi się rozmyślił i stwierdził że nie wychodzi
Z karmieniem tez przeboje bo miałam początkowo za mało pokarmu, więc Młody wył non stop z głodu, a dokarmiać go absolutnie nie chciały bo jeszcze się przyzwyczai. Zostałam zwyzywana praktycznie od wyrodnych matek, która nie chce karmić z powodu jakiegoś widzimisię
Na szczęście po wyjściu ze szpitala wszystko się unormowało i karmiłam do 15 msc.

U mnie jak już się zaczęło to poszło na szczęście...
Lilka się urodziła z sinicą obwodową i miała małe problemy z oddychaniem bo położna mi o 14.30 dała zastrzyk z dolarganu bo "będzie się Pani lepiej czuła"...a o 15.00 już czułam takie bóle parte że M leciał po położną bo to było już...nawet się przygotować nie zdążyły...nie ubrały tych foliowych fartuchów bo czasu nie było i Lilka po porodzie na badanie noworodka a potem prosto do inkubatora na dogrzewanie...potem kroplówka, jakiś antybiotyk...

[Mordsith]

siasia13 moocne kciuki

[InnaUk]

Napisane przez Mami87

O, to jesteś lepsza ode mnie Ja mam 2kg na plusie

Śniło mi się ,że byłam u lekarza, powiedział, ze mam duże dzieci i będą dziewczynki a wizyta dopiero za 3 tyg...

W pierwszej ciąży tez w pierwszym trymestrze miałam 3 kg na plusie,ale co się dziwić jak co 2-3 godz musze zjeść jakiś porządny posiłek bo inaczej jest mi słabo a do 12 tyg śniadanie jadlam o 5 rano i tak później regularnie to waga idzie w górę siła rzeczy :/
Oj w ciąży te sny są takie realne a śnią się takie ☠☠☠☠☠☠☠y ze szkoda gadać,na szczęście to tylko sny

---------- Dopisano o 08:21 ---------- Poprzedni post napisano o 08:12 ----------

Napisane przez butterfly20

No popatrz, a akurat produkty mleczne( plus czekolada itp) i produkty pszenne to podstawowe rzeczy, których nie wolno spożywać na początku.No i cytrusy i orzechy, truskawki i pomidory też lepiej unikać. O całą resztę można by się kłócić, ale na to akurat dałam sobie zakaz i z tego co pamiętam, to bardzo wiele dziewczyn-bo to są produkty silnie alergizujące. Ja pamiętam jak już mi się baaardzo chciało mleka, to jakoś po 4 miesiącach leciałam do Lidla po mleko bez laktozy

Tutaj każą jeść wszystko po porodzie i dopiero jak zauważysz ze dziecko uczula bądź coś się dzieje to odstawić i w sumie pierwsze słyszę ze np mleka i produktów mlecznych nie wolno bo np mówią żeby na zwiększenie pokarmu pić bawarke (herbata z mlekiem).
Tak jak pisałam i w ciazy(prócz produktów zakazanych w ciąży typu watrobka,ser pleśniowy itd) i po porodzie jadlam wszystko (eliminując to co mała uczulalo) i nic małej nie było teraz ma 27 miesięcy i chora była tylko raz
Aaa jakoś jak mała skończyła 4 miesiące dorwalam się do soku pomarańczowego i wypiłam pół kartonu na raz zanim się kapnelam ze cytrusów nie wolno i nic małej nie było (na szczęście).
Ale każda ma swoje zdanie i swoje zasady do których się stosuje

Aaa czy w Polsce dają np znieczulenie u dentysty jak się karmi piersią ??

[rudziutka1987]

Tak się zamartwiałam, że lekarz nie chce dać mi zakazu pracy, a tu sprawa rozwiązała się sama.. Zadzwoniłam wczoraj do swojego biura, gdyż chciałam przedłużyć urlop o 3 dni. I przez telefon dowiedziałam się, że nie mogę wrócić do pracy, gdyż nie mają warunków stworzonych dla kobiet w ciąży, że nie mogę pracować w temp. 4stopni. I będę miała płacone średnią z ostatnich trzech miesięcy do końca umowy. Nie wiem dokładnie jak to działa, jak już dojadę do Niemiec muszę znaleźć jakiegoś adwokata, żeby mi wszystko dokładnie wytłumaczył. Tak czy siak, kamień spadł mi z serca, już się chociaż nie stresuję jak wcześniej..

[InnaUk]

Napisane przez rudziutka1987

Tak się zamartwiałam, że lekarz nie chce dać mi zakazu pracy, a tu sprawa rozwiązała się sama.. Zadzwoniłam wczoraj do swojego biura, gdyż chciałam przedłużyć urlop o 3 dni. I przez telefon dowiedziałam się, że nie mogę wrócić do pracy, gdyż nie mają warunków stworzonych dla kobiet w ciąży, że nie mogę pracować w temp. 4stopni. I będę miała płacone średnią z ostatnich trzech miesięcy do końca umowy. Nie wiem dokładnie jak to działa, jak już dojadę do Niemiec muszę znaleźć jakiegoś adwokata, żeby mi wszystko dokładnie wytłumaczył. Tak czy siak, kamień spadł mi z serca, już się chociaż nie stresuję jak wcześniej..

Ooo no to w sumie dobrze wyszło,tylko ciekawe jak to się ma do macierzyńskiego ??
Teraz stres nie wskazany wiec dobrze się stało

[badzia987]

Mordsith,siasia13- kciuki za wizyty !!!

Ja się tylko tyle wypowiem, że od odejścia wód w mieszkaniu do narodzin w szpitalu było 2h15 min i córa urodzona w terminie(no...godzinę po).

lamia - u mnie było podobnie z karmieniem. Mała wyła w drugiej dobie całą noc a mi nie chciały dać butelki.A ja pierdoła myślałam, że tak ma być a dziecko się męczyło. Teraz będę mądrzejsza chociaż myślę, że będzie pokarm bo...cały czas dokarmiam cycem więc jak będzie taka mała przerwa to chyba tylko lepiej. No myślę, że Małgośka nie wyeksploatuje tych cycków tak, że nic nie będzie dla drugiego W sumie czekam aż się sama odstawi bo sama mówi, że już mleko nie leci i pyta dlaczego

Ja sobie z mdłościami nie radzę...

W ogóle to dzisiaj jest 4 dzień gdzie jakaś moc mi wróciła więc chyba już będzie lepiej.

Ja nic nie przytyłam ale czuję się duuużo większa- nawet na twarzy.

[Mami87]

Napisane przez siasia13

Halo Dziewczyny
Widze, ze duzo tu rannych ptaszkow mamy Ja mam wizyte za dwie godziny. W nocy snily mi sie straszne glupoty. Oczywiscie zwiazane z dzieckiem, ze wszystko zle I w ogole.... To wam nawet nie powiem jakiego teraz mam pietra Nic tylko glupoty mi do glowy przychodza

Właśnie dlatego zamówiłam detektor tętna płodu i w chwilach kiedy nie czuję Bąbelków cały dzień będę sobie słuchać bicia ich serduszek

[Karinek1973]

Witam kochane mamuśki
Jestem po 2 wizycie prenatalnej. Pierwszą miałam 30 lipca prywatną wszystko ok i Pan dr mówił, że w 80% synek (bardzo się wiercił trudno było dostrzec) Dzisiaj byłam na nfz i doktorek stwierdził " NO FACET PRZECIEŻ" Teraz czekam na korespondencję z wynikami. Z pierwszej wizyty powinna być w pon a z dzisiejszej za ok 2 tyg.
Mdłości mam znacznie mniejsze a nawet czasami już jest wszystko dobrze No i ten wilczy apetyt minął już nie muszę jeść co 2 godz
Trzymam kciuki za wszystkie dzisiejsze wizyty

[Hermi1989]

Napisane przez Mami87

Właśnie dlatego zamówiłam detektor tętna płodu i w chwilach kiedy nie czuję Bąbelków cały dzień będę sobie słuchać bicia ich serduszek

Mami a czy takie nieprofesjonalne urządzenie jest w całkowicie bezpieczne dla dzieci?

---------- Dopisano o 12:33 ---------- Poprzedni post napisano o 12:32 ----------

Napisane przez Karinek1973

Witam kochane mamuśki
Jestem po 2 wizycie prenatalnej. Pierwszą miałam 30 lipca prywatną wszystko ok i Pan dr mówił, że w 80% synek (bardzo się wiercił trudno było dostrzec) Dzisiaj byłam na nfz i doktorek stwierdził " NO FACET PRZECIEŻ" Teraz czekam na korespondencję z wynikami. Z pierwszej wizyty powinna być w pon a z dzisiejszej za ok 2 tyg.
Mdłości mam znacznie mniejsze a nawet czasami już jest wszystko dobrze No i ten wilczy apetyt minął już nie muszę jeść co 2 godz
Trzymam kciuki za wszystkie dzisiejsze wizyty

Świetne wieści wielkie gratulacje!
Intuicja podpowiadała Ci, że będziesz miała syna?

[InnaUk]

Napisane przez badzia987

Mordsith,siasia13- kciuki za wizyty !!!

Ja się tylko tyle wypowiem, że od odejścia wód w mieszkaniu do narodzin w szpitalu było 2h15 min i córa urodzona w terminie(no...godzinę po).

lamia - u mnie było podobnie z karmieniem. Mała wyła w drugiej dobie całą noc a mi nie chciały dać butelki.A ja pierdoła myślałam, że tak ma być a dziecko się męczyło. Teraz będę mądrzejsza chociaż myślę, że będzie pokarm bo...cały czas dokarmiam cycem więc jak będzie taka mała przerwa to chyba tylko lepiej. No myślę, że Małgośka nie wyeksploatuje tych cycków tak, że nic nie będzie dla drugiego W sumie czekam aż się sama odstawi bo sama mówi, że już mleko nie leci i pyta dlaczego

Ja sobie z mdłościami nie radzę...

W ogóle to dzisiaj jest 4 dzień gdzie jakaś moc mi wróciła więc chyba już będzie lepiej.

Ja nic nie przytyłam ale czuję się duuużo większa- nawet na twarzy.

Zazdroszczę porodu
Mi zaczęły wody odchodzić 6go maja o 5 rano a mała urodziła się 7go o 3.42 a od godz 11 juz byłam na porodowce z mega skurczami :/
Ja w 3 dobie miałam nawał pokarmu i mała sama odstawila pierś jak miała 7 miesięcy ale jeszcze do niedawna jak scisnelam to coś tam poleciało a to juz prawie 1.5 roku od odstawienia....

[Mami87]

Napisane przez Hermi1989

Mami a czy takie nieprofesjonalne urządzenie jest w całkowicie bezpieczne dla dzieci?

Nie kupiłabym czegoś aby zaszkodzić dzieciom, tak samo jak nie palę papierosów czy nie piję piwa.

"Fale ultradźwiękowe w diagnostyce medycznej są używane od lat 60. XX wieku. Na świecie codziennie za pomocą detektorów tętna płodu badanych jest około pięć milionów ciężarnych kobiet. Jeśli natężenie fali ultradźwiękowych znajduje się w granicach ustalonych przez Amerykański Instytut Ultradźwięków w Medycynie (AIUM), niemożliwe jest szkodliwe oddziaływanie detektora tętna płodu na organizm matki lub płodu. Szczegółowe parametry dotyczące bezpiecznego użytkowania domowych detektorów tętna uściślone są w normach UE. Najlepiej stosować modele opatrzone certyfikatem bezpieczeństwa CE dla urządzeń medycznych, zgodnie z dyrektywą 93/42/EEC."

[InnaUk]

Napisane przez Karinek1973

Witam kochane mamuśki
Jestem po 2 wizycie prenatalnej. Pierwszą miałam 30 lipca prywatną wszystko ok i Pan dr mówił, że w 80% synek (bardzo się wiercił trudno było dostrzec) Dzisiaj byłam na nfz i doktorek stwierdził " NO FACET PRZECIEŻ" Teraz czekam na korespondencję z wynikami. Z pierwszej wizyty powinna być w pon a z dzisiejszej za ok 2 tyg.
Mdłości mam znacznie mniejsze a nawet czasami już jest wszystko dobrze No i ten wilczy apetyt minął już nie muszę jeść co 2 godz
Trzymam kciuki za wszystkie dzisiejsze wizyty

Suuuuper

[ja :)]

Napisane przez agaczilla21

Do jutra zleci szybko 😊 ja czekam do 24. Miałam dzis jechac na ft3 i ft4 ale nie mam z kim dzieci zostawić....

Ja do 26.. Niby dopiero co bylam na usg genetycznym i mnie uspokoilo ale chyba tylko na weekend bo zaś sie denerwuje mimo ze nie ma czym bo usg wyszlo super

---------- Dopisano o 13:06 ---------- Poprzedni post napisano o 13:04 ----------

Napisane przez agaczilla21

Z Mikołajem miałam tp na 6 grudnia, 12 szpital, 14 wywołanie a z Lilka 19 termin, 25 szpital, 28 wywołanie....teraz by mi pasowało urodzić przed terminem...ale chyba nierealne

Moze bedziesz miec troche szczescia ale moja gin mowila, ze ciaze raczej podobnie - rodzi sie w poodbnych okresach czasu (przed TP, blisko TP, po TP, ect).
Ja pierwsze dziecko urodzilam równo w TP. Teraz jakby sie udało to tez fajnie, bo była by walentynka

[agaczilla21]

Ja miałam wizytę 16 lipca no a teraz mam mieć 24 sierpnia z takim dokładniejszym usg...ale juz dzisiaj czwartek to ten tydzień zleci...a potem juz jakos poleci. Jak M wyjeżdża to pierwszy tydzień się najbardziej ciągnie 😞

To w takim razie urodzę w marcu...