Która z dziewczat ma "doła" przez faceta prosze pisac!!

[ahinsa]

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

Moze kiedys...

Bardzo dobra odpowiedź
Przynajmniej mnie sie bardzo podoba

[kimi1000]

Napisane przez ahinsa

Bardzo dobra odpowiedź
Przynajmniej mnie sie bardzo podoba

haha widocznie nie tak ją odczytałam jak trzeba

[ahinsa]

Kimi, pogubiłam się
Odpowiedz Szpiega rozbawiła mnie z powodu mi tylko znanego Takie już moje poczucie humoru - nie do końca adekwatne
Miłego
Szpiegu - udanych egzamów

[biiibiii]

ehhhh ja sie z moim przez caly weekend nie widzialam...tzn ptek i sob. dzis pewnie tez nie. ale jestem ciekawa czy zadzwoni czy poprostu mnie oleje ;/

ah ciezki nasz los...

ide sie uczyć, mam tyle zaliczen ze nie mam czasu myslec o nim, to jedyny plus tego nawalu nauki...

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Ahinsa, a moglabys zyczyc malostresujacych?

Probowalam sie oddać lekturze "Mężczyźni są z Marsa a kobiety z Wenus"...wszelkie ksiązki napisane przez mezczyzn sa nieczytelne.

[kimi1000]

ahinsa ja odczytałąm tą odpowiedź że jest taka zrezygnowana, bez nadziei, a potem pomyślalam że może być też taka podchwytliwa, że pozna kiedy ona będzie miała na to ochotę, a nie prędko to nastąpi ech zamotałam
biiibiii nie przejmuj się TŻ-tem, jak Ci idzie poznawanie nowego

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Napisane przez kimi1000

ahinsa ja odczytałąm tą odpowiedź że jest taka zrezygnowana, bez nadziei, a potem pomyślalam że może być też taka podchwytliwa, że pozna kiedy ona będzie miała na to ochotę, a nie prędko to nastąpi ech zamotałam

Dokladnie.

[kimi1000]

SzpiegZKrainyDeszczowców bardzo dobre podejście

[ahinsa]

Ech, no to mamy ze Szpiegiem podobne podejscie i poczucie h.
I to chyba ja zamotałam

Szpiegu - niestresujących egzaminów

[dżastinka23]

postaram sie napisać jak najkrócej i zrozumiale:P jakieś 2 tyg temu poznałam chłopaka. z moim chłopakiem wtedy juz nie byłam tak mi sie wydawało.przez rok próbowałam odbudować związek, było co było-spotykalismy sie ale tak naparwde to bylo tlyko spotykanie sie potem kazdy szedł własną drogą. on uważał ze prawdziwy powrót nei ma sensu, nie weirzył w nas. w końcu do mnie dotarło-tak dalej byc nie mzoe, ni to związek ni to koleżenstwo.

dlatego jak poznałam 2 tyg temu chłopaka, nie miałam wyrzutów sumeinia jak zaczelsimy ze sobą kręcic... przeciez tamto było skoinczone. okazało sie ejdnak ze do byłego dotarło nagle co robił zle -to temat na inny watek podsumowując wróciliśmy do siebie bo to ejgo kocham z nim prezyzlam 2 lata ponad i najwazniejsze rozumiem go i chce zobaczyc czy naparwde sie zmienił

i dochodzimy do sedna: tamten poznany 2 tyg temu pisze ze teskni ze cierpi przee mnie. ze narobiłam mu nadziei, ze czuje sie jak przedmiot. ze pobawiłam sie nim 2 tyg jak zabawką i wróciłam bo eks. a to nie tak. nie chcialam zeby tak wyszło chciałm z nim spróbować ale tak jak mu pwoeidziałam, on mówi kocham cie( juz to mówił) a ja co mialam mowic: a ja ciebie nie... mowilam mu ze wlasnei dlatego ze jest za***isty i chce by nie cierpiał pwoeidziałam mu o tym po 2 tyg a nie 2 miesiacach
mówi mi spotkaj sie ze mna tak tesknie,nie jestem rzecza, skoro kochasz swojego to po co mi robiłas nadzieje itd.wiem zle zrobiłam ale napr wydawało mi sie ze z tamtym koniec i moge spróbowac czegos innego.
fakt moze go skrzywdziłam-nie zaprzeczam ale chce by jak najmneij bolesnie przeżył to, nie moge sie z nim spotykac czasem tak jak mnie o to prosi bo to nie w porzadku wobec tż , jak mu tego odmówic by nie czuł sie tak jak sie czuje- jak wykorzystany przeze mnie przedmiot

[kimi1000]

dżastinka23 ciężko coś doradzić w takiej sprawie, zastanów się czy zmiana Twojego byłego jest naprawdę szczera, czy warto wracać do starego związku, niektórzy mówią, że nie chodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Niczego Ci nie sugeruję, tylko głośno się zastanawiam. Może teraz byłoby Ci ciężko gdybyś się nie zgodziła na powrót, no ale to tylko Twoja decyzja

[dżastinka23]

tyle bagna razem przeszlisly i dALISMY RADę. przeszliśmy przez przecwiności kłody jakie w poprzeednim roku były co chwile jednak ze skutkiem pozywtywnym. tyle ze na koncu zabrakło sił ja miałam dość ze przestał mnie traktować jak swoją dziewczyne ale obudził się bo przeżył szok ze mnie traci i teraz jest dobrze. wiadomo moze sie okazać jak mówisz ze nie ejst do konca to szczera zmiana. za miesiac dwa, szybciej lub później. ale musze spróbować... ten ostani raz. ale czuję sie bardzo nei w porządku wobec tamtego. po co tamto zaczynałam... po co tak namieszałam . jak to on powiedzial: popatrz co ty narobiłas... nie chciałam go potraktować jak zabawkę, ale z jego perspektywy tak to wygląda. napewno kiedys kara mnie za to spotka. "wszytko to co złe do ciebie wraca" jest za***istym chłopakiem a tak jak mówi ciągle mu coś nie wychodzi. znam jego historie i traka prawda. a tearz ja kopnęłma go w du** i jak powiedział potraktowałam jak gó*** nei zasłuzył na to a chyba ten post nei am sensu. moje pytanie. no bo nie ma \recepty chyba zeby mu jakos pomoc. przeciez musze zerwac z nim kontakt bo to nie w porzadku wobec tz by było..ale bagno

[kimi1000]

widzę, że ci zależy na TŻ-cie, ale masz wyrzuty sumienia, bo dałąś komuś nadzieję, ponosisz konsekwencje tego, co wybrałaś. Nie wiem co Ci poradzić, sama już sobie trochę odpowiedziałaś co masz zrobić. Jak zerwiesz kontakty z tamtym, to szybciej zapomni. Trzymaj się, może inne dziewczyny napiszą Ci coś jeszcze.

[19katarina82]

No i dowiedziałam się co z olewaczem-wrócił do swojej ex. Nie miał nawet jaj żeby mi napisać głupiego smsa! Co jest z facetami?! To że są tchórzami wiedzą wszyscy łącznie z nimi, ale przechodzą samych siebie (ostatnio wszyscy ktorzy mnie otaczaja czyli). Kurde ja jakoś nawet po 1 randce jak koles wydzwania mam tyle kultury zeby napisac smsa z cyklu :"było mi bardzo miło się z Tobą spotkac ale nic z tego nie bedzie" a ten jełop po tygodniach wciskania mi kitu i omawianiu naszej przyszłosci (dobrze ze nie bralam tego na powaznie) nie miał odwagi, żeby mi napisać jedno zdanie?!Nawet na to nie załużyłam?! straciłam dla niego cały szacunek. żałony matoł.

PS Tak, jestem wkurzona

[bess]

Ile sie spotykaliscie i od jakiego czasu wtedy nie byl ze swoja ex???

[Paula07]

Napisane przez 19katarina82

No i dowiedziałam się co z olewaczem-wrócił do swojej ex. Nie miał nawet jaj żeby mi napisać głupiego smsa! Co jest z facetami?! To że są tchórzami wiedzą wszyscy łącznie z nimi, ale przechodzą samych siebie (ostatnio wszyscy ktorzy mnie otaczaja czyli). Kurde ja jakoś nawet po 1 randce jak koles wydzwania mam tyle kultury zeby napisac smsa z cyklu :"było mi bardzo miło się z Tobą spotkac ale nic z tego nie bedzie" a ten jełop po tygodniach wciskania mi kitu i omawianiu naszej przyszłosci (dobrze ze nie bralam tego na powaznie) nie miał odwagi, żeby mi napisać jedno zdanie?!Nawet na to nie załużyłam?! straciłam dla niego cały szacunek. żałony matoł.

Nie przwejmuj się, nie tylko twoj (juz chyba nie twoj) nie odpisuje na sms . To jest jakies dziadowskie nasienie tak czasmai sobie mysle, oni sa najważniejsszi, chociaż mowią co innego i pozory stwarzają inne. A my jak zwykle dziewczyny wczuwamy się w kazdy związek, oddajemy cale , a pozniej placzemy po nocach, nie spimy, poniewaz jakis numer wykrecili.
Sa tchorze i koniec, taka jest prawda.

[*KaLa*]

Temat do wpisywania sie w kwestii dola wiec ja nie mam dola ja mam doline doslownie... czemu? moj TZ jest w innym miescie jak ja i CHOLERNIE za nim tesknie Tak bardzo tesknie,ze az wariuje,przed chwila gapilam sie jak idiotka przez 20min w jego zdj po czym zaczelam glaskac monitor (zjd mam na pc) czuje sie taka jakas szara bez niego Zobacze sie z nim dopiero w sobote z tym,ze do niedzieli...tylko...
Przepraszam ale musialam sie komus wyzalic

[kimi1000]

19katarina82 a to palant z niego najpierw dzwoni, słodzi a potem nici z tego, co za dupek

ja się wkurzam, bo nie możemy znaleźć pracy, będziemy musieli jechać za granicę osobno, np. najpiew ja a potem on za 2 tygodnie. Tylko, że on nie chce się na to zgodzić

[biiibiii]

Kurczeee zero czasu ;( tyle zaliczen...jedyny plus to taki, ze nie mam czasu nawet o nim myslec. Szpiegu zgadzam sie z twoim podpisem..i podpisuje sie rekoma i nogami. coraz ciezej mi juz trace sily normalnieee aaaa wymiekam ;(

kimi no wlansi eten nowy to taki jakis niesmialy chyba ;p narazie jestesmy na etapie wymieniania spojrzen ;D bede oczywiscie relacjonowac na biezaco jesli sie cos zmieni :P heheheh

katarinaprzynajmniej dowiedzialas sie teraz a nie pozniej jakjuz by sie zaangazowala. tak wiesz na czym stoisz, zapomnij o nim, nie jest wart !!!

[sorceress]

Napisane przez 19katarina82

sorceress
to chyba Ty mnie pytałaś o tą książkę: "zasady.sekretny poradnik jak zdobyć mężczynę wlaściwego"? i że nie możesz jej znaleźć, no więc ja znalazłam i tu jest link:
http://www.merlin.com.pl/frontend/to...AD5DC4F2F4179E

co u Ciebie? mam nadzieje, ze lepiej

Dzięki za link, ale ta pozycja jest niedostępna

Uwolniłam się od Niego wreszcie. Na służbowym wyjeździe trochę go poobserwowałam i wiem już, że On faktycznie tylko szukał pocieszenia. Trafiło na mnie i tyle. Wcale nie jest taki cudowny jak myślałam. Nie wiem tylko po co aż tak o mnie zabiegał...
Teraz mam doła przez brak faceta, a nie przez konkretnego.
katarina, widzę, że mamy takie samo szczęście do facetów. Co z nich za idioci, ja już na zawsze przestałam ich rozumieć. Nie ma nawet sensu analizować ich zachowania, i tak nie wiadomo czego się po nich spodzuewać.

[kimi1000]

a ja miałam dziś kolejną porcję oskarżeń pod moim adresem że jestem be, i on ma ze mną tak źle. Powiedziałam, że nie musi być ze mną. Wyszedł zawiedziony, że znów mu się nie udało mnie wkręcić w swoje gierki.
Do facetó trzeba stalowych nerwów

biiibiii życzę szybkich zmian w tworzeniu związku trzymam kciuki za udaną sesję

a na dodatek ząb mnie boli, choć zapłaiłam 70 zł że by nie bolał

[biiibiii]

kimidzieki bede informowac :P moze jtro go zobacze na wykladach...ahhhhh
moj sie ne odzywa od niedzieli.

[Agniesia~]

wiem jedno: facetom nie mozna pokazac, ze nam bardzo na nich zalezy, bo wtedy woda sodowa uderza im do glowy. Czuja sie bardzo wyjatkowi, pewni siebie, a my staczamy sie na sam dol

[dżastinka23]

racja z tymi stalowymi nerwami. mi tez by sie przydały np po to by teraz nie ryczec. wrócilismy do siebie i ok. pocezkamy zobaczymy. ale myśle o tym co 10 dni z nim kreciłam. wiem ze to mzoe byc myslenie na tej zasadzie ze tu związek 2.5 roku a tu coś nowego świeżego poznawanie siebie itd. taka pokusa która moze nie byc warta związku z tż. tylko czemu nie potrafie przestac o tym myślec czemu gdybam czemu kolejsngo smsa napisałam do tego co z nim zaczełam cos. ze kocham tż i tesknie za nim ale za nim(do tego drugiego to skierowane) też tęsknie. i taka parwda chciałabym się z nim zobaczyc on mi napisał ze tez tesknii myśli i czeka ze moze zmeinei zdanie. czemu ja niewiem co robic;/ a przypomina mi sie tekst z molesty" gdy jednemu mówisz kocham piszesz smsy z drugim" ja tak dzis zrobiłam ale naparwde jestem zdezorientowana i nieweim kompletnie nic. ide popłakać( dobrze ze pierwszy raz od dłuzszego czasu ale teraz to juz serio mnie zaczyna przerastać)

[Agniesia~]

[B]dżastinka23[/B] poczekaj spokojnie. Czas pokaze. Nie podejmuj pochopnych decyzji. Nie musisz decydowac dzis. Popros tego drugiego o troche czasu, np. miesiac. Uwierz mi, w tym czsie wszystko sie wyjasni i bedziesz wiedziala, co robic

[dżastinka23]

AGNIESIA mam nadzieje ze tak bedzie. choc narazie sie na to nie zanosil. tydzien temu wrociłam do tż i bylam tego pewna a jak widac im wiecej czasu mija tym wiecej rozterek. mysle ze tak jak piszesz za miesiac bedzie jeszce mozliwe wrócic do tamtego ale boje sie ze tż naparwde mnie kocha wiem co sie działo ostanio a ja nie bede pewna swoich uczuc. to bo gdybym była pewna bym tearz sra** na tego drugiego a jakos tak nie ejst.

ok. zobaczymy co bedzie za jakiś czas... póki co idę do łóżka i postaram sie o tym nei myślec choć raczej sie nie uda

[kimi1000]

dżastinka23 zgadzam się z agniesią, nie podejmuj pochopnych decyzji. Poczekaj trochę czasu, obserwuj zachowanie TŻ-ta, czy naprawdę się zmienił. Nie spiesz się z niczym i nie rób nic na siłę ani wbrew sobie

[sorceress]

Napisane przez Agniesia~

wiem jedno: facetom nie mozna pokazac, ze nam bardzo na nich zalezy, bo wtedy woda sodowa uderza im do glowy. Czuja sie bardzo wyjatkowi, pewni siebie, a my staczamy sie na sam dol

Święte słowa! Ostatni raz złamałam się z byłym kandydatem na tż, już nigdy nie pokażę facetowi, że mi zależy. Tylko jak w takim razie stworzyć związek, gdy tylko facet się stara. W pewnym momencie może zrezygnować, nawet jak jemu zależy. Ale nic, poczekam na takiego, który będzie się starał choćby nie wiem co. Ja już nie mam siły o nikogo się starać.

[_Brzoskwinka_]

Słuchajcie , mojej akcji nic nie przebije :
mój były zostanie w wieku 20 lat ojcem .
A szczęśliwą mamusią nie jestem ja .

[ahinsa]

Brzoskwinka
Nie powód do żartów, bo sprawa bardzo poważna i dziecko najwyższym dobrem narodu, ale...
Że tak powiem, gratulacje