2021-12-18, 21:47 | #151 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 78
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
Cytat:
Jak wam przeszkadzają nawet pralki czy otwieranie szafek, czy nie wiem, co tam tym razem, to i tak będzie wam wszystko przeszkadzać, więc jeszcze czego, żeby człowiek rezygnował z prania (lol) jak sąsiadce i tak przeszkadza, że sika i tupie (XD). |
|
2021-12-18, 21:54 | #152 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 1 814
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89042420]Treść usunięta[/QUOTE]
Zgadzam się w 100%. Chyba bym zwariował jakby ktoś noc w noc gonił po całym mieszkaniu, puszczał na full muzykę, rzucał toporami z 5 metrów na podłogę, bo ktoś jest u siebie i może a ty głupi sąsiedzie się wyprowadź a hołota niech dalej robi swoje, bo może. Myślę, że takie osoby czują się bezkarne, bo nikt ze sąsiadów nie chcę się kłócić a szczególnie ci co wynajmują i za jakiś czas się wyprowadzą. Na wizażu często czytam, że ludzie są przewrażliwieni na punkcie hałasów blokowych i pewnie nawet gdyby ktoś śpiewał operowo o 3 w nocy na cały blok to byłoby ok, bo przecież może. |
2021-12-18, 21:54 | #153 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 1 388
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
Cytat:
__________________
Never, never, never give up. |
|
2021-12-18, 22:46 | #154 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 7 306
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
Treść usunięta
Edytowane przez 43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065 Czas edycji: 2023-11-27 o 04:42 |
2021-12-18, 23:11 | #155 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 78
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
[Złe słowo] Tak, sąsiad nie może wyleczyć się z kaszlu, ale nagle to zrobi, bo się księżniczce nie podobają odgłosy. No tak będzie, nie zmyślam.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez Trzepotka Czas edycji: 2021-12-21 o 20:54 Powód: Słownictwo. |
2021-12-18, 23:37 | #156 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 11 903
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
Cytat:
To niby banalne sprawy a każda czasem słyszę. I co? I mam zatyczki bo uwielbial błogą ciszę, nie męczę się w imię dziwnych zasad. Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka ---------- Dopisano o 23:32 ---------- Poprzedni post napisano o 23:30 ---------- Cytat:
Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka ---------- Dopisano o 23:34 ---------- Poprzedni post napisano o 23:32 ---------- Cytat:
Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka ---------- Dopisano o 23:37 ---------- Poprzedni post napisano o 23:34 ---------- [1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89042695]Treść usunięta[/QUOTE]A za to komuś innemu ta pralka będzie rano przeszkadzała bo wrócił z nocki Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka |
|||
2021-12-18, 23:56 | #157 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 7 306
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
Treść usunięta
Edytowane przez 43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065 Czas edycji: 2023-11-27 o 04:42 |
2021-12-18, 23:57 | #158 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 30 807
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;89042162]Boziu jak ja się cieszę, że mieszkam w domu ...[/QUOTE]
No ku*wa weź! Ale i tak najbardziej śmieszy mnie nagłe nawrócenie się blokersów na domeczki (ironia lvl master), gdy jeszcze kilka lat wcześniej przekonywali mnie, że "nie ma to jak w bloku mieszkać!" Jak to się dzieje, że ci wszyscy "komunalni" (gdy im tylko korpo groszem sypnie), budują się jak dzikie? No cuda, cuda ogłaszają! |
2021-12-19, 00:01 | #159 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 7 306
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
Treść usunięta
Edytowane przez 43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065 Czas edycji: 2023-11-27 o 04:41 |
2021-12-19, 05:41 | #160 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 65
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
Widzę, że niepotrzebnie wspomniałam o chodzeniu boso po parkiecie - to samo w sobie jeszcze nie jest problemem. Problem jest kiedy ktoś świadomie ignoruje moje wielokrotne prośby by NOCĄ nie tupać i nie hałasować. Sama mam goły parkiet bez dywanów, ale nie skaczę po nim godzinami. Bardziej obrazowo: wyobraźcie sobie, że sąsiad z góry, o sporej masie, skacze na skakance w pokoju nad waszą głową, przez kilka godzin nocą. Na gołym parkiecie. Luzik? Wolno mu? Ma prawo ćwiczyć nocą w swoim mieszkaniu?
Dziś po mojej kolejnej skardze była cisza nocą, spałam 8h bez pobudek- no luksus. Czyli da się. Można przeżyć noc nie rzucając garnkami o podłogę ani nie robiąc wyścigów po mieszkaniu i nie tupiąc aż ściany drżą. Można, ale mają wywalone dopóki ich ktoś nie opieprzy. I wiecznie mam to samo - poskarżę się, poproszę o cisze w nocy, mam spokój na chwilę, ale nie znam dnia ani godziny kiedy znowu zaczną się tłuc. Sądząc po niektórych wypowiedziach, część z piszących po prostu nie była w takiej sytuacji, nie wie jak to jest spać po 2h nocą przez kilka dni z rzędu bo sąsiad ma fantazję by prowadzić nocne życie w bloku i regulamin spółdzielni go nie interesuje. I nie rozumiem po co tolerować chamów, którzy popisują się brakiem empatii i zwykłej przyzwoitości. Mi by było wstyd, gdyby sąsiedzi mówili mi, że przeze moje odjazdy nie mogą spać. Edytowane przez Trzepotka Czas edycji: 2021-12-22 o 18:50 Powód: Słownictwo. |
2021-12-19, 05:54 | #161 |
Wizażowy Kot Igor
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 529
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89042734]Treść usunięta[/QUOTE]
No nie ma ciszy dziennej, ale są zasady współżycia społecznego, które obowiązują 24/24 oraz zdrowy rozsądek w myśl zasady: żyj i daj żyć innym. Mieszkając w PL miałam sąsiadów w bloku, którzy te zasady łamali nagminnie: - ich dzieci skakały i odbijały mi piłkę w ścianę - troskliwi rodzice stale puszczali głośną muzykę z użyciem basów (trzeba być naprawdę ciężkim przypadkiem, by w bloku używać basów) - życie rodzinne nagminnie prowadzili na balkonie, zmuszając postronnych do brania w nim mimowolnego udziału O awanturach nocnych nie wspominam. Jednak to, co działo się w dzień już było nie do wytrzymania. Po bezowocnych rozmowach z sąsiadami ( "od 6.00 do 22.00 mamy prawo!")zgłosiłam sprawę na policję. I okazało się, że i w ciągu dnia nie ma: "hulaj dusza, piekła nie ma". Takie łamanie zasad życia społecznego nosi znamiona nękania. I skończyło się, przynajmniej do czasu mojego wyjazdu z Polski. Na szczęście wyprowadzili się, z tego co mówi człowiek, który aktualnie w moim mieszkaniu mieszka.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran!
mikroREKLAMA
Spełnione marzenia Pragniesz szybkiej i radykalnej zmiany? Najwyższa światowa klasa włosów dziewiczych. Najlepsze z natury,. Ta reklama pokazywana jest pod 17 529 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!) |
2021-12-19, 08:14 | #162 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 4 421
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;89042594]To lepiej się, za przeproszeniem, bać bąka puścić we własnym mieszkaniu.
I owszem - według tych wyśrubowanych do granic możliwości kryteriów mogłabym być potencjalnie straszym sąsiadem, bo, olaboga, mam dziecko. I psa na dodatek. I tak, to jest normalne, że dzieci słychać zza ściany, z natury są głośne. I nie mowie tu o jakimś ekstremum, że dziecko wali młotkiem w podłogę, ale po prostu je słuchać- bo się bawią, są ruchliwe i faktycznie biegają po domu, czasem się rozryczą. Czy dostosowanie się do życia w bloku to jest cichutkie życie singla, który nawet pralki wieczorem nie włączy i jedyną rozrywka jest czytanie książek plus ma wszędzie dywany żeby czasem nie urazić nikogo stukaniem pięt? Tak, bo jak ktoś ma określone standardy ciszy to wszyscy inni muszą mieć takie same. I wieczorem można tylko bezszelestnie poruszać się po pokoju, uważając, żeby głośniej nie odetchnąć. Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE] [1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89042695]Treść usunięta[/QUOTE] I jeszcze empatia level master. Zmagałam się kiedyś z kaszlem po infekcji i wiem, że czasami właśnie nie można się wyleczyć przez kilka tygodni. Na szczęście wtedy mieszkałam w domu też, więc byłam po prostu chorą osobą zmagającą się z kaszlem, a nie bezmyślną hołotą, która nie umie iść do lekarza i na pstryknięcie palcem przestać kaszleć. Edytowane przez Trzepotka Czas edycji: 2021-12-21 o 20:54 Powód: Słownictwo w cytacie. |
2021-12-19, 08:51 | #163 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 11 232
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
Cytat:
W każdym razie - ja wiem, że są straszni sąsiedzi, którzy mają innych za nic i faktycznie potrafią walić muzą po noczch, zarzygać parapet, nakiepować na pranie, zostawić psie szczyny na schodach. Ale jest też druga strona medalu - ludzie czepiający się wszystkiego i mający poziom empatii ameby, bo guano ich obchodzi. Masz wziąć związać swojego trzylatka i włożyć mu knebel w buzię. Albo psa oddać do schorniska, względnie zakładać mu gumofilce żeby nie stukał pazurami Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka Edytowane przez Trzepotka Czas edycji: 2021-12-21 o 20:55 Powód: Słownictwo w cytacie. |
|
2021-12-19, 09:04 | #164 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 11 903
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89042734]Treść usunięta[/QUOTE]
Z tego co wiem nie ma ciszy nocnej, jest zakłócanie miru domowego bez ograniczeń godzinowych. Dalej już spółdzielnia może swoim regulaminem precyzować, np. godziny remontów. No i pytanie co to za hałas nie dający żyć. Nie uważam, że jak ktoś piszę na watku to coś jest na rzeczy - kiedyś już ktoś pisal o stulaniu obcasów na klatce, że mu rano przeszkadzaja - tu też coś jest na rzeczy? Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka |
2021-12-19, 09:08 | #165 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 4 421
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;89042879]Po tym "guzik mnie to obchodzi, że ktoś ma dzieci" uznałam, że już nie odpisze na tego posta, bo sobie obiecałam (po odwyku wizażowym), że nie będę się wdawała w takie chamskie przytyki i komentarze. Co do kaszlu, to Mimiko - kilka tygodni to wiesz, po poważnej infekcji może się to cholerstwo utrzymywać nawet kilka miesięcy także tak...jest nawet wizażanka Staśka Stasia, która miała takowy problem i diagnostyka niewiele jej pomagała, nie wiem jak teraz, ale pamiętam, że opisywała swoje perypetie kaszlowe, niefajna sprawa.
W każdym razie - ja wiem, że są straszni sąsiedzi, którzy mają innych za nic i faktycznie potrafią walić muzą po noczch, zarzygać parapet, nakiepować na pranie, zostawić psie szczyny na schodach. Ale jest też druga strona medalu - ludzie czepiający się wszystkiego i mający poziom empatii ameby, bo guano ich obchodzi. Masz wziąć związać swojego trzylatka i włożyć mu knebel w buzię. Albo psa oddać do schorniska, względnie zakładać mu gumofilce żeby nie stukał pazurami Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE] Jestem chyba ostatnią osobą, która broniłaby hałaśliwych dzieci, no ale ta uwaga jest poniżej krytyki. Tak samo ktoś może powiedzieć, że go guzik obchodzi, że sąsiad chce odpocząć. Tak prowadząc dyskusje to do żadnego porozumienia się nie dojdzie. Masz rację, jest użytkowniczka, która pisała parę miesięcy temu o tym, że ma problem z uporczywym kaszlem. Chodziła do lekarzy, ale rozkładali ręce. Mam nadzieję, że ostatecznie się wyleczyła. Właśnie, bo mam wrażenie, że zostałyśmy obie wzięte za jakichś adwokatów pato sąsiadów, którzy robią wszystko, żeby uprzykrzyć innym życie. Mnie tyle odgłosów blokowych przeszkadzało, że serio utwierdziłam się w przekonaniu, że życie w bloku to nie dla mnie. Ale z drugiej strony zdawałam sobie sprawę, że pewnie ci ludzie nie robią tego specjalnie. Nie wiem, ale jakoś opisy tych rzekomo hałaśliwych działań, które autorka tamtego posta przytoczyła, brzmią dla mnie na grubo przesadzone. Na pewno ktoś bierze cegły i wali nimi o podłogę albo urządza sobie maratony o 2 w nocy, biegając po mieszkaniu jak opętany. Gdyby tak było, to wątpię, że ci ludzie reagowaliby na uwagi autorki i obiecywali ciszę. Obstawiam, że oni mają taki nocny styl życia i nie hałasują z premedytacją. Jak autorka przychodzi na skargę to starają się zachowywać możliwie jak najciszej, ale przecież nie wytrzymają tak cały czas, jeśli nie są z natury spokojnymi ludźmi, którzy o 22 idą do łóżka i nie ruszą się aż do 8 rano. Edytowane przez Trzepotka Czas edycji: 2021-12-21 o 20:56 Powód: Słownictwo w cytacie. |
2021-12-19, 09:16 | #166 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 11 903
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
Cytat:
Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka Edytowane przez Trzepotka Czas edycji: 2021-12-21 o 20:56 Powód: Słownictwo w cytacie. |
|
2021-12-19, 09:51 | #167 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 892
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
Mnie rodzice wychowali tak: rób co chcesz ale tak, żeby innym nie uprzykrzać życia, a na wszystko jest miejsce i pora.
Do dzisiaj staram się żyć z ludźmi na zasadzie empatycznego współpracy - nie włączam odkurzacza o 2 w nocy, nie włączam wieczorem bardzo głośnej muzyki, nie walę piętami w podłogę. Jak sąsiad mi powiedział, że trochę za bardzo słychać człapanie naszego psa i stukanie pazurami - położyliśmy w calym domu dywaniki. To przekład się na wszystkie dziedziny życia, na przykład kiedy idę zatłoczonym chodnikiem, nie zachowuję się jak święta krowa, nie staje na środku i nie blokuję przejścia, tak samo podczas zakupów i tak można mnożyć. Ludzie, którzy tu się wykłócają o prawo do napierdzielania mikserem w srodku nocy to właśnie tacy sąsiedzi, których wszyscy mają dosyć. I nie, nikomu tu nie przeszkadzają normalne odglosy dnia codziennego. U nas sąsiadka gra często na pianinie, u drugiej dziecko płacze czasami (płacze albo się śmieje, normalna rzecz, a nie wyje do księżyca, bo mu się nudzi - jest po prostu zaopiekowane), sąsiad z parteru gra na elektrycznej perkusji i na gitarze, a młoda dziewczyna tuż nad nami często sprowadza znajomych. Ale jakoś potrafią się zachować tak, żeby żyć z sąsiadami po ludzku. Kiedyś do nich poszłam i poprosiłam o ściszenie muzyki, bo głowa mi pękała - żaden problem. Innym razem, ja im pójdę na rękę. Dodam, że ściany w naszym budynku są bardzo cienkie. Ale dla niektorych liczy się ja, ja, ja, ja mogę, mi się należy, jak się nie podoba to się wyprowadź. Nie. To ty się wyprowadź poza cywilizację, jak nie umiesz żyć wśród ludzi. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez Trzepotka Czas edycji: 2021-12-22 o 18:50 Powód: Słownictwo. |
2021-12-19, 10:20 | #168 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 870
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;89042962]Mnie rodzice wychowali tak: rób co chcesz ale tak, żeby innym nie uprzykrzać życia, a na wszystko jest miejsce i pora.
Do dzisiaj staram się żyć z ludźmi na zasadzie empatycznego współpracy - nie włączam odkurzacza o 2 w nocy, nie włączam wieczorem bardzo głośnej muzyki, nie walę piętami w podłogę. Jak sąsiad mi powiedział, że trochę za bardzo słychać człapanie naszego psa i stukanie pazurami - położyliśmy w calym domu dywaniki. To przekład się na wszystkie dziedziny życia, na przykład kiedy idę zatłoczonym chodnikiem, nie zachowuję się jak święta krowa, nie staje na środku i nie blokuję przejścia, tak samo podczas zakupów i tak można mnożyć. Ludzie, którzy tu się wykłócają o prawo do napierdzielania mikserem w srodku nocy to właśnie tacy sąsiedzi, których wszyscy mają dosyć. I nie, nikomu tu nie przeszkadzają normalne odglosy dnia codziennego. U nas sąsiadka gra często na pianinie, u drugiej dziecko płacze czasami (płacze albo się śmieje, normalna rzecz, a nie wyje do księżyca, bo mu się nudzi - jest po prostu zaopiekowane), sąsiad z parteru gra na elektrycznej perkusji i na gitarze, a młoda dziewczyna tuż nad nami często sprowadza znajomych. Ale jakoś potrafią się zachować tak, żeby żyć z sąsiadami po ludzku. Kiedyś do nich poszłam i poprosiłam o ściszenie muzyki, bo głowa mi pękała - żaden problem. Innym razem, ja im pójdę na rękę. Dodam, że ściany w naszym budynku są bardzo cienkie. Ale dla niektorych liczy się ja, ja, ja, ja mogę, mi się należy, jak się nie podoba to się wyprowadź. Nie. To ty się wyprowadź poza cywilizację, jak nie umiesz żyć wśród ludzi. [/QUOTE] Pięknie napisane.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. Edytowane przez Trzepotka Czas edycji: 2021-12-22 o 18:51 Powód: Słownictwo w cytacie. |
2021-12-19, 10:22 | #169 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 4 421
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;89042962]Mnie rodzice wychowali tak: rób co chcesz ale tak, żeby innym nie uprzykrzać życia, a na wszystko jest miejsce i pora.
Do dzisiaj staram się żyć z ludźmi na zasadzie empatycznego współpracy - nie włączam odkurzacza o 2 w nocy, nie włączam wieczorem bardzo głośnej muzyki, nie walę piętami w podłogę. Jak sąsiad mi powiedział, że trochę za bardzo słychać człapanie naszego psa i stukanie pazurami - położyliśmy w calym domu dywaniki. To przekład się na wszystkie dziedziny życia, na przykład kiedy idę zatłoczonym chodnikiem, nie zachowuję się jak święta krowa, nie staje na środku i nie blokuję przejścia, tak samo podczas zakupów i tak można mnożyć. Ludzie, którzy tu się wykłócają o prawo do napierdzielania mikserem w srodku nocy to właśnie tacy sąsiedzi, których wszyscy mają dosyć. I nie, nikomu tu nie przeszkadzają normalne odglosy dnia codziennego. U nas sąsiadka gra często na pianinie, u drugiej dziecko płacze czasami (płacze albo się śmieje, normalna rzecz, a nie wyje do księżyca, bo mu się nudzi - jest po prostu zaopiekowane), sąsiad z parteru gra na elektrycznej perkusji i na gitarze, a młoda dziewczyna tuż nad nami często sprowadza znajomych. Ale jakoś potrafią się zachować tak, żeby żyć z sąsiadami po ludzku. Kiedyś do nich poszłam i poprosiłam o ściszenie muzyki, bo głowa mi pękała - żaden problem. Innym razem, ja im pójdę na rękę. Dodam, że ściany w naszym budynku są bardzo cienkie. Ale dla niektorych liczy się ja, ja, ja, ja mogę, mi się należy, jak się nie podoba to się wyprowadź. Nie. To ty się wyprowadź poza cywilizację, jak nie umiesz żyć wśród ludzi. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] No właśnie nikt tu się nie wykłóca o napierdzielania mikserem o drugiej w nocy. Widać, że nie rozumiesz w ogóle o co chodzi.Ręce opadają. Edytowane przez Trzepotka Czas edycji: 2021-12-22 o 18:51 Powód: Słownictwo w cytacie. |
2021-12-19, 10:36 | #170 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 892
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
Cytat:
A niektóre wizażanki: hurr durrr tak się żyje w bloku, będę włączać pralkę o 2 w nocy bo mogę, co, już ci spuszczanie wody w kiblu przeszkadza, kup se zatyczki hłe hłe. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez Trzepotka Czas edycji: 2021-12-22 o 18:51 Powód: Słownictwo w cytacie. |
|
2021-12-19, 11:00 | #171 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 4 421
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;89043021]Jest dokładnie odwrotnie. Autorka pisze, że nie może spać, bo sąsiedzi noc w noc hałasują ostro ponad normę.
A niektóre wizażanki: hurr durrr tak się żyje w bloku, będę włączać pralkę o 2 w nocy bo mogę, co, już ci spuszczanie wody w kiblu przeszkadza, kup se zatyczki hłe hłe. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] Ale co to znaczy, że hałasują ostro ponad normę? Właśnie o to chodzi cały czas. Dla kogoś chodzenie po mieszkaniu w nocy to normalna aktywność, a ktoś inny powie, że sąsiad napierdziela piętami o podłogę. Edytowane przez Trzepotka Czas edycji: 2021-12-22 o 18:51 Powód: Słownictwo. |
2021-12-19, 11:11 | #172 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 892
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez Trzepotka Czas edycji: 2021-12-22 o 18:52 Powód: Słownictwo w cytacie. |
|
2021-12-19, 11:17 | #173 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 11 232
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
Nie no, bez jaj, chyba tylko osoba chora psychicznie mogłaby urządzać sobie sprint po mieszkaniu dla zabawy, dlatego też te opowieści brzmią jak ostro wyolbrzymione.
Kto i gdzie kłócił się o nawalanie mikserem w środku nocy? A o praniu było napisane, że wieczorem...2 w nicy to nie jest wieczór o ile mi wiadomo. No cóż, ja się z kolei utwierdzam w przekonaniu, że niektórym to wszystko będzie przeszkadzało. Chociaż zanim się zalogowałam po przerwie, to czytałam dyskusje o głośnym seksie sąsiadki i bardzo dużo głosów było, że luzik, jaki problem normalna fizjologia, dlaczego się ograniczać, ludzie nad tym nie panują ale jak bąbelki to "guzik mnie to obchodzi". Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka Edytowane przez Trzepotka Czas edycji: 2021-12-22 o 18:52 Powód: Słownictwo. |
2021-12-19, 11:21 | #174 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 1 388
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
Pralkę i inne sprzęty jestem w stanie zrozumieć w domu. Są jakieś taryfy nocne czy coś, że prąd jest tańszy w nocy (nie znam szczegółów, nie znam zakresu godzinowego). Moi sąsiedzi (jak mieszkałam w domu) tak mieli i wszystko włączali w nocy; pralkę, zmywarkę, odkurzacz... Ale z domu tych dźwięków nie słychać. Nie wiem jak jest w bloku, czy podpisanie takiej umowy w blokach jest możliwe ze względu na ciszę nocną.
Widzę, że zdania są podzielone. Spielmitmir, mogę się podpisać pod Twoimi słowami. Takim hałasującym sąsiadom często przechodzi, jak spotkają innego głośniejszego sąsiada. I wtedy potrafią być ciszej, i wtedy nachodzą sąsiadów z prośbą, aby byli ciszej, i wtedy dzwonią na policję, i wtedy nagle uznają ciszę nocną. Albo jak im się rodzą dzieci i przez głośnego sąsiada to dziecko się budzi. Różni są ludzie i różne sytuacje, ale w cywilizowanym świecie i z minimum empatii z każdym można sie dogadać. Przynajmniej tak mi się wydaje.
__________________
Never, never, never give up. |
2021-12-19, 11:26 | #175 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 4 421
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;89043067]Chodzenie w nocy w miękkich kapciach po dywanie to jedna rzecz. Regularne bieganie boso po panelach i brak jakichkolwiek zmian POMIMO próśb sąsiadów jest hałasem ponad miarę. Każdemu zdarzy się komuś niechcący uprzykrzyć życie, ale jak sąsiad już przychodzi i prosi o zmianę, bo regularnie nie może spać, to minimum empatii nakazuje coś z tym zrobić.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] Naprawdę wierzysz, że ktoś tak robi? [1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;89043074]Nie no, bez jaj, chyba tylko osoba chora psychicznie mogłaby urządzać sobie sprint po mieszkaniu dla zabawy, dlatego też te opowieści brzmią jak ostro wyolbrzymione. Kto i gdzie kłócił się o nawalanie mikserem w środku nocy? A o praniu było napisane, że wieczorem...2 w nicy to nie jest wieczór o ile mi wiadomo. No cóż, ja się z kolei utwierdzam w przekonaniu, że niektórym to wszystko będzie przeszkadzało. Chociaż zanim się zalogowałam po przerwie, to czytałam dyskusje o głośnym seksie sąsiadki i bardzo dużo głosów było, że luzik, jaki problem normalna fizjologia, dlaczego się ograniczać, ludzie nad tym nie panują ale jak bąbelki to "guzik mnie to obchodzi". Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE] Mam takie samo odczucie. Zdarzyło się komukolwiek z tego wątku biegać na bosaka po mieszkaniu? Na dodatek w nocy i to jeszcze regularnie? Edytowane przez Trzepotka Czas edycji: 2021-12-22 o 18:52 Powód: Słownictwo w cytacie. |
2021-12-19, 11:30 | #176 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 892
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
Po ludziach spodziewam się wszystkiego. Zabijają się w imię religii, robią zamachy, są faszystami, seksistami, zdarzają się mordercy, psychole, zwykle chamy i osoby czerpiące przyjemność z czyjejś przykrości.
Tak, wierzę, że są też osoby regularnie nawalające piętami w podłogę. Świat jest duży, wszystkich dziwaków pomieści. Autorka widocznie ma pecha, że na takich trafiła. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2021-12-19, 11:37 | #177 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 4 421
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;89043099]Po ludziach spodziewam się wszystkiego. Zabijają się w imię religii, robią zamachy, są faszystami, seksistami, zdarzają się mordercy, psychole, zwykle chamy i osoby czerpiące przyjemność z czyjejś przykrości.
Tak, wierzę, że są też osoby regularnie nawalające piętami w podłogę. Świat jest duży, wszystkich dziwaków pomieści. Autorka widocznie ma pecha, że na takich trafiła. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] Idąc tym tokiem rozumowania to i autorka może być w grupie, której przeszkadza wszystko a to słynne nocne walenie piętami o podłogę to po prostu chodzenie po mieszkaniu. Ale dobra, z mojej strony EOT. Jeśli sąsiedzi rzeczywiście urządzają sobie nocne maratony na bosaka to oczywiście potępiam i trzymam kciuki, żeby autorka znalazła rozwiązanie problemu. |
2021-12-19, 12:06 | #178 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 8 729
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;89042962]Mnie rodzice wychowali tak: rób co chcesz ale tak, żeby innym nie uprzykrzać życia, a na wszystko jest miejsce i pora.
Do dzisiaj staram się żyć z ludźmi na zasadzie empatycznego współpracy - nie włączam odkurzacza o 2 w nocy, nie włączam wieczorem bardzo głośnej muzyki, nie walę piętami w podłogę. Jak sąsiad mi powiedział, że trochę za bardzo słychać człapanie naszego psa i stukanie pazurami - położyliśmy w calym domu dywaniki. To przekład się na wszystkie dziedziny życia, na przykład kiedy idę zatłoczonym chodnikiem, nie zachowuję się jak święta krowa, nie staje na środku i nie blokuję przejścia, tak samo podczas zakupów i tak można mnożyć. Ludzie, którzy tu się wykłócają o prawo do napierdzielania mikserem w srodku nocy to właśnie tacy sąsiedzi, których wszyscy mają dosyć. I nie, nikomu tu nie przeszkadzają normalne odglosy dnia codziennego. U nas sąsiadka gra często na pianinie, u drugiej dziecko płacze czasami (płacze albo się śmieje, normalna rzecz, a nie wyje do księżyca, bo mu się nudzi - jest po prostu zaopiekowane), sąsiad z parteru gra na elektrycznej perkusji i na gitarze, a młoda dziewczyna tuż nad nami często sprowadza znajomych. Ale jakoś potrafią się zachować tak, żeby żyć z sąsiadami po ludzku. Kiedyś do nich poszłam i poprosiłam o ściszenie muzyki, bo głowa mi pękała - żaden problem. Innym razem, ja im pójdę na rękę. Dodam, że ściany w naszym budynku są bardzo cienkie. Ale dla niektorych liczy się ja, ja, ja, ja mogę, mi się należy, jak się nie podoba to się wyprowadź. Nie. To ty się wyprowadź poza cywilizację, jak nie umiesz żyć wśród ludzi. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Są jeszcze tacy, którzy twierdzą że głośne wrzaski podczas seksu to normalne i nikomu nic do tego Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez Trzepotka Czas edycji: 2021-12-22 o 18:53 Powód: Słownictwo w cytacie. |
2021-12-19, 12:27 | #179 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 3 261
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
Kurde, aż mi się eks przypomniał, którego rzuciłam, miedzy innymi za to, że napitalal pietami o podłogę jak słoń. Okropnie mnie to irytowało, a bardzo go lubiłam. To co miał sąsiad z dołu powiedzieć?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2021-12-19, 12:39 | #180 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 1 388
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
Fakt, odgłosy ludzi bywają irytujące. Mam koleżankę w pracy, która jak kicha, wydaje tak głośny dźwięk, jakby orgazm miała. Pracujemy "na telefonach", więc musi być cisza, ale nie wszyscy to rozumieją Kichanie kichaniu nie jest równe, tak samo jak kaszel. Nawet jak ktoś jest chory i robi to co chwilę, wydawane dźwięki mogą być ciche. Tym bardziej jak ktoś jest u siebie i chce odpocząć. Dlatego tak bronię autorkę, bo bez powodu by nic nie mówiła.
__________________
Never, never, never give up. |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:25.