Jak przestać być nieśmiałą i w końcu zdobyć chłopaka?

[mandarinka]

Napisane przez piotrek-1983

Pokonanie nieśmiałości wobec płci przeciwnej, powinny poprzedzić prace nad własnym charakterem i podejściem do własnej osoby. Nieśmiałość rodzi się z własnych kompleksów, strachu przed odrzuceniem, niskiej samooceny. Wpływ na to ma środowisko, w którym się wychowujemy i pracujemy. Nic nowego nie napisałem, zapewne chcecie znać sposób na pokonanie nieśmiałości, swoisty - złoty środek. Nie ma jedynej i słusznej metody, znalazłem swoją. Byłem nieśmiały, nie bałem się panicznie kontaktu w ludźmi, ale jeśli wrzucić wszystkich nieśmiałych do jednego worka, to ja w tym momencie (przeszłości) zauważyłem światełko, tylko nie wiedziałem jak do niego dotrzeć.


Metoda jest kontrowersyjna, trąci brakiem smaku, ale ja ją zastosowałem i pomogła. Zatem jeśli chcecie i się nie boicie, polecam wypróbować. Skoncentruję się na kompleksach, bo to one paraliżują człowieka. Nie możemy ingerować w przeszłość, sposób w jaki zostaliśmy wychowani już nas ukształtował (młodych jeszcze kształtuje), jednak kompleksy to nasze urojenia, na które mamy wpływ! Sądzicie, że nie mamy? Czyli poddajecie się już na starcie? To może faktycznie lepiej zamknąć się w czterech ścianach? Decyzja należy do Was, a przecież do odważnych świat należy. Przeanalizujcie kilka punktów, z tą wiedzą zrobicie co zechcecie.


1. Wszyscy jesteśmy ludźmi, mamy podobną budowę ciała, część zachowań jest wspólna dla naszego gatunku. Skoro każdy człowiek ma dwie ręce, dwie nogi i jedną głowę, uśmiecha się, płacze... - co przerażającego jest w drugim człowieku, że powoduje w nas paniczny strach? Co ta druga osoba ma, czego my nie mamy? Nie różni się bardzo, również ma kompleksy, dręczą go podobne pytania i również może być nieśmiały. Zauważyliście już, że strach przed drugim człowiekiem (płeć przeciwna w tym przypadku) jest irracjonalny?


2. Szczere i krytyczne podejście do własnej osoby. Znajdźcie wszystkie kompleksy, wady, niedociągnięcia sfery emocjonalnej i fizycznej jakie w sobie widzicie. To one są przyczyną nieśmiałości. Można je wypisać, albo zrobić rachunek w głowie.


3. Teraz moment, który nie będzie przyjemny. Musicie znaleźć wady w swoich znajomych, przyjaciołach i TŻ-tach. To nie będzie proste, to są ludzie, których lubimy, wielbimy, kochamy, ale patrząc na punkt pierwszy - to są również ludzie z wadami, ideałów nie ma na świecie i nie są nietykalni. Mając listę cech, które mogą przeszkadzać, są ogólnie przyjęte przez społeczeństwo za wady (może to być: „ten jest chudy”, „ta ma krzywy zgryz”, „ten łysieje”, „ta jest marudą”, itede, itepe, to chamskie, ale potrzebne).


4. Jeśli macie już listę kompleksów swoich bliskich, które nie mają służyć do szydzenia z Nich!, zadajcie sobie pytanie: „Czy mam ochotę zakończyć znajomość z tymi osobami, szydzić z tych cech, zadzwonić i powiedzieć - nie chcę Cie znać?” Odpowiedź jest prosta i dla mnie jednoznaczna - NIE! Żadna z tych cech nie jest powodem, by się z drugiego człowieka naśmiewać lub zakończyć z Nim znajomość. W tym momencie przechodzimy do leczenia własnych irracjonalnych wad.


5. Jak już wspomniałem wcześniej - jesteśmy podobni, otaczamy się ludźmi, którzy mają podobne (niekoniecznie takie same) do naszych cechy emocjonalne, bo się dobrze z Nimi czujemy. Odwracamy sytuację - skoro kompleksy naszych bliskich nam nie przeszkadzają (nie zauważamy ich), Oni odczuwają to w taki sam sposób! Oni również nie zwracają uwagi na nasze wady, przyjmują je z dobrodziejstwem inwentarza. A nawet więcej - te wady są 'fajne', to one sprawiają, ze człowiek jest wyjątkowy, nie jest odbity od matrycy, stanowi to o różnorodności naszego społeczeństwa, to jest ta kropla nieprzewidywalności, która nas kręci w drugim człowieku.


Przed moją metamorfozą, zmianą nastawienia do ludzi, sądziłem że tylko mężczyźni mają kompleksy. Za każdym razem myślałem - „Co ja brzydki, głupiutki, nijaki mogę zaoferować pięknej kobiecie, bogini, pod każdym względem wyjątkowej?” Jak się okazuje, takie pytania zadają sobie kobiety, widząc nieznajomego mężczyznę. To działa w obie strony! Podszedłem do tego racjonalnie - przecież kobieta mnie nie ugryzie, nie wyśmieje z powodu rozpoczęcia z Nią rozmowy. Jeśli się nie uda - to nie wina kompleksów, po prostu nie nadajemy na tych samych falach . A jeśli mnie wyśmieje i jeszcze powie „jesteś brzydki nie będę z tobą rozmawiać” (zaznaczam - tylko z powodu „Cześć...” i dalszej rozmowy), to jest pusta i nie warto zawracać sobie taką isto(idio)tką głowy! Odchodzę z uśmiechem na twarzy i wewnętrznym politowaniem dla takiej osoby.


Zatem do dzieła! Nie bać się drugiej osoby. Nie taki diabeł straszny jak go malują. Moja metoda nie jest idealna, ale mnie pomogła. Stałem sie otwarty (co nie oznacza, że nieostrożny) i zdecydowanie lepiej mi się żyje

Mądre, mądre !!!!!!
pozdrawiam ;*

[6f0bb0e746d6dd564297849b3c339446a28efa5c]

to mialo byc drastyczne a nie masz czegos, co pojedzie po ambicjach tak na maxa? bo na mnie co innego nie dziala niestety..

[Asia31]

Napisane przez mandarinka

Mądre, mądre !!!!!!
pozdrawiam ;*

podpisuje sie

[piotrek-1983]

W pewnym stopniu drastyczne, znaleźć wady naszych bliskich i użyć ich aby siebie dowartościować i wyleczyć z kompleksów Każdy ma różny stopień wrażliwości i nie chciałem być osądzony jako zimny drań szukający w przyjaciołach i znajomych wad Drastyczne to są Spiny i Neurolingwistyka, ale tego nie używa się na znajomych i obiektach westchnień

Nie wiem, czy to jeszcze aktualne, ale może stanowić podpowiedź dla innych. Zacytowałem i zaznaczyłem charakterystyczne fragmenty. Skoro poprosiłaś o pomoc, to jeden chłopiec pomaga

Napisane przez gosiaska

A teraz moja historyjka i proszę o POMOC Was dziewczynki, Chłopcy tez

Dowiedziałam sie jakoś ze nalezy do pewnego zespołu i bedzie wystepowal na koncercie w naszym wspolnym miescie w ramach WOŚP w styczniu i chciałabym tam pójść i go zobaczyć bo tak poza tym to nie wiem gdzie bywa...i nadal nie wiem czy jest wolny. Nawet nie wiem jakbym miała do niego zagadac kumpel mi mowi zebym na tym koncecie sprobowala ale ja sie tak boje ze sie narzuce ze sie zbłaźnie :\ straszne.... a on mi sie tak strasznie podoba. Mam 20 lat a wstydze sie jak małe dziecko... Chcialabym zebysmy sie jakos poznali a tu lipa nei wiem co mam zrobic..jaki tekst mam pwoiedziec do niego niby...kolega mi tez mowi zebym lsit do niego wyslala albo na gg ale co bym niby miala tam napisac ?? przeciez wyjdzie na to ze jestem jakas napalona.... Nie wiem najlepiej by bylo zeby to on zagadał do mnie. Ehh ja nigdy nie zagadałam do jakiego faceta z oczekiwanym skutkiem

Facet jest muzykiem, no możliwe że technikiem-akustykiem lub prezenterem. Zatem znasz jedną z Jego pasji, a więc masz już temat do pierwszej rozmowy. Boisz się rozmowy w cztery oczy, list odpada - nazbyt romantycznie, w obecnych czasach taka forma rozpoczęcia znajomości mi się nie podoba. Istnieje GG, toż to zbawienie dla nieśmiałych. Dalej zakładam, że jest muzykiem - napisz do Niego, poproś o mp3 bo muzyka wpadła w ucho, zapytaj kiedy będzie znów grał koncert i czy możesz przyjść (a nawet wskoczyć na backstage - "nigdy nie byłam za kulisami a mnie to kręci"), zapytaj czy ma tremę przed występami (i że Ty byłabyś stremowana podczas występów - świetna rozmowa o własnych słabościach, przecież Ty jesteś stremowana samą rozmową z Nim, wiec dlaczego by o tym nie porozmawiać? zastosujesz technikę 'płaszcza' - ukryjesz swoje obawy i treme rozmawiając o tym).

Nie wiesz, czy jest wolny, nie zapytasz wprost bo nie wypada - ale jeśli wcześniej porozmawiasz na tematy luźne (wczesniejszy akapit), możesz zapytać "czy Twoja dziewczyna nie jest zazdrosna o fanki?". Przemycasz pytanie, a facet nawet nie pomysli o tym, że się wygadał

To, że masz 20 lat i sie wstydzisz kontaktów - nie wiek o tym świadczy, po prostu obycie z ludźmi. Mnie dużo pomogła praca w PR - musiałem kontaktowac się z różnymi ludzmi z branży, najczęściej z kobietami bo ich jest najwięcej w public relations. To mnie ośmieliło. Nic nie przyszło z dnia na dzień, ale rozmowy via mail i gg oraz telefon przełamały barierę.
Kwestia narzucania się - ja to mam i będę miał, to nie ma nic wspólnego z kompleksami. Trzeba mieć swiadomość i zawsze pomyslec - czy nie narzucam sie drugiemu człowiekowi, ale w sensie - czy nie oderwe go w danej chwili od ważnego zajęcia, które wykonuje. Zapytać lub wyczuć sytuację. Oczywiście nie jest to potrzebne zawsze i wszędzie

Słowa "przeciez wyjdzie na to ze jestem jakas napalona" są dosyć zabawne. A jeśli facet podejdzie i zapyta o godzinę lub się do Ciebie uśmiechnie, poprosi o notatki, pomyślisz że jest napalony i od razu ma sprośne mysli i niecne plany? Raczej nie W drugą stronę działa to samo. Mało tego - zaimponuje mi odwaga takiej kobiety

[alufa]

ehh tez bywam niesmiala... ale to przez zmiane szkoly. w gimnazum bylam dusza towarzystwa. teraz hmm nie czuje sie najlepiej umiem znalesc swoje dobre strony i nawet wierze w to ze moge byc interesujaca osoba ale jesli ktos powie mi cos przykrego odrazu zaczynam sie kamuflowac... coz... zycie

[mandarinka]

A ja się zdołowałam...od jutra nie mogę siadac na komputer, a gadalam z moim kolegą od ktorego niedawno wzielam nr gg..bylo tak fajnie i co

[Ta cichutka...]

Heyka
Mam taki problemik. Jestem bardzo niesmiala i to utrudnia mi zdobycie chlopaka, ktory bardzo mi sie podoba
Opisze moja sytuacje.
Jest ode mnie o pol roku starszy. W zasadzie jest gwiazda skzoly.
A ja prawie wogole sie nie odzywam. Czesto sprawia mi to trudnosc nawet przy znajomych A najgosze jest to ze nie umiem rozmawiac z chlopakami. Jestem bardzo ladna. Na poczatek podobam sie wszytskim chlopakaom ale jak mnie poznaja to szybko zmieniaja o mnie zdanie Zawsze palne cos glupiego. I jestem jeszcze cicha !! Wszyscy zawsze mowia tylko " co ? ", " nieslysze " juz mnie to wkurza Co mam zrobic zeby zwrocic jego uwage ?? Pomozcie prosze. Jak mam przestac byc cichutka ??

[mandarinka]

Trzeba iść smialo przez zycie...liczy się pierwsze wrazenie...trzeba isc z glową podniesioną do gory i przede wszystkim zacząć mowić glosniej, zeby wszyscy Cię mogli slyszec...po trzecie trzeba się usmiechac i nie chować się tak bardzo w sobie...bądź sobą i wyjdz troszke do ludzi...przeciez kazdy ma takie same problemy tez jest czlowiekiem on przeciez nie gryzie ! Nie wahaj się ryzyka, podejdz czasem pogadaj a wyjdzie Ci to na dobre i na dodatek mozesz kogos poznac. Dobre są tez znajomosci przez internet. pozdrawiam

[zyna]

Świetny wątek, ja też mam ten sam problem. Mówię cicho, jestem spokojna bierna i zakompleksiona. A moja pewność siebie jest równa zero albo i mniej niż zero.

Ale teraz mam zamiar zmienić się zewnętrznie korzystająć z naszego kochanego WIZAŻU. Już założyłam swój wątek w metamorfozach i kilka wspaniałych osób udzieliło mi porad co powinnam zrobić. A teraz jeszcze ten wątek!!! Wspaniale... zmienię nie tylko wygląd ale i moje zachowanie. Życzcie mi szczęścia

[zyna]

Świetny wątek, ja też mam ten sam problem. Mówię cicho, jestem spokojna bierna i zakompleksiona. A moja pewność siebie jest równa zero albo i mniej niż zero.

Ale teraz mam zamiar zmienić się zewnętrznie korzystająć z naszego kochanego WIZAŻU. Już założyłam swój wątek w metamorfozach i kilka wspaniałych osób udzieliło mi porad co powinnam zrobić. A teraz jeszcze ten wątek!!! Wspaniale... zmienię nie tylko wygląd ale i moje zachowanie. Życzcie mi szczęścia

[Stokrotka19]

Ja chyba przez całe zycie walcze z nieśmiałością
Jak jestem w nowym otoczeniu to niestety od razu sie uaktywnia ta moja niesmiałosc.. Pozniej juz jest ok ale potrzebuje troche czasu, zeby sie oswoic i byc soba... Tez przez nia miałam ograniczony kontakt z ludzmi a co za tym idzie miałam trudnosci ze znalezieniem chłopaka... ale w koncu wyszło tak, ze milosc przyszła do mnie sama wiec głowa do gory dziewczyny to, ze jestesmy niesmiałe nie musi wcale oznaczac, ze bedziemy samotne
pozdrawiam

[Poison27]

Hej ciekawy wątek.
Ja sama w sobie nie jestem JUŻ nieśmiała, bo pokonałam tą cechę. Jednak często trafiam na ludzi, którzy mi odwagę odbierają np. atrakcyjna koleżanka przy ktorej czuje się nieatrakcyjna lub szalony kumpel który jest nie[rzewidywalny. Za to w niektórych relacjach to ja jestem tą stroną dominującą lub wręcz komuś dodaję odwagi. Inni ludzie mają na mnie duży wplyw i tego niestety zmienić już nie potrafię.

[zyna]

ja się umówiłam na sobote... ale bardzo boje się... a z drugiej strony nie mam nic do stracenia

o czym mam z nim rozmawiać ???

[tyneczka]

Napisane przez zyna

ja się umówiłam na sobote... ale bardzo boje się... a z drugiej strony nie mam nic do stracenia

o czym mam z nim rozmawiać ???

Gratuluję Życzę powodzenia
Co do tych rozmów, to jest to właśnie jedna z najgorszych rzeczy. Nie nawidzę tej nagłej ciszy i wtedy nie wiadomo, co dalej powiedzieć/zrobić, ale trzymam kciuki by w Twoim przypadku było jak najlepiej

[katie-lee]

Cuudny watek! Idealny dla mnie. Przeczytałam i trochę podniosłam się na duchu.
Mam postanowienia:
- zacznę się uśmiechac do nieznajomych
- będę głośno wyrażać swoje zdanie i nie wstydzić się tego
- nie będę odmawiała spotkania (często tak mam, że ktoś che sie spotkać, a ja automatycznie coś wymyslam, że nie mogę :/)
- zawsze będę wierzyć w siebiei myśleć, że naprawdę mogę, że jestem piękna
- nie będę sie zadręczała drobnymi niepowodzeniami
- przestanę kłębić w sobie pytania typu "co ludzie powiedzą?"

Zamierzam je powoli wprowadzać w czyny, choć wiem, że nie bedzie najłatwiej. Musi się wkońcu udać

Trzymam za Was i za Mnie kciuki

[suwa89]

u mnie ciezko ejst zdobyc goscia bo walczyc jest prosto z niesmialoscia jesli kogos zaczynamy lubiec to i zaczynamy sie blizej przekonywac do tej osoby .... tylko gdzie szukac macie u mnie w szkole to same panienki bo takie zawodysa babskie i lipota nieziemska a na osiedlu z nikim bo same placuchy ajaja z neta moze ? ? wole nie hehe kiedys moze jeszcze kogos poznam l. 18

[6f0bb0e746d6dd564297849b3c339446a28efa5c]

Napisane przez suwa89

u mnie ciezko ejst zdobyc goscia bo walczyc jest prosto z niesmialoscia jesli kogos zaczynamy lubiec to i zaczynamy sie blizej przekonywac do tej osoby .... tylko gdzie szukac macie u mnie w szkole to same panienki bo takie zawodysa babskie i lipota nieziemska a na osiedlu z nikim bo same placuchy ajaja z neta moze ? ? wole nie hehe kiedys moze jeszcze kogos poznam l. 18

idz na impreze

[suwa89]

[1=6f0bb0e746d6dd564297849 b3c339446a28efa5c;4654082]idz na impreze [/quote]

no proste chodze co weekend do klubu <tancze> faktycznie tam sa fajne du.py tylko jak to na imprezie, goscie chca sie odrazu wylizac a mnie to nie interesuje bo nie jestem panienka na 1 nocke po grubym melanzu umiem sie kontrolowac i nie wylize kogos - kogo praktycznie nie znam U mnie nie liczy sie uroda a charakter - jest baaaaarrdzoo wazny nawet zeby po francusku proponowal juhu : eek:

[6f0bb0e746d6dd564297849b3c339446a28efa5c]

uogolniasz

[suwa89]

[1=6f0bb0e746d6dd564297849 b3c339446a28efa5c;4655072]uogolniasz [/quote]

nie ale tak sie juz z pare razy spotkalam, kolo spoko postawil browarka a tu zaraz zebym szla do ubikacji na szybki numerek hah wyszydzilam placka tak konkretnie ze dalo mi to moje zachowanie do myslenia bo MOGLAM BYC STANOWCZA np uderzyc go w twarz albo cos innego podumac a ja w smiech w sumie taki mam charakter tylko bym szydzila i nic wiecej heeh

Tak szczerze mowiac LACHE KŁADĘ jak naarzie na panów interesujacych sie mna,a ja nimi aaa
przejdzie mi to - bede szukac
jak narazie to ja zwiazkow nie umiem dlugo utrzymac.. bo jak jestem z kims to poznaje kogos nowego z kim jest ok ... i tydzien czasu po znajomosciach obu haha ... dalam sobie spookoj.

[6f0bb0e746d6dd564297849b3c339446a28efa5c]

o w buzie jeża...

[Sweet_21]

ja tylko chciałabym zapytać (bo trochę nie dzisiejsza chyba jestem )
co to znaczy 'wyszydzić placka"???????

[6f0bb0e746d6dd564297849b3c339446a28efa5c]

z dalszej czesci wywnioskowac mozna, ze po prostu goscia wysmiala

[suwa89]

Napisane przez Sweet_21

ja tylko chciałabym zapytać (bo trochę nie dzisiejsza chyba jestem )
co to znaczy 'wyszydzić placka"???????

no pośmiać z niego tak konkretnie zeby go to dotknęło...

Patryk_18 no ale mogłam go klepnąć, do dziś żałuję... hehe : )

[gabireq]

Oj nieśmiałość to okrutna sprawa niestety musze z nią żyć, bo wyleczyć się nie umiem. Jestem zakompleksiona i nigdy nie miałam faceta na stałe Ostatnio znowu popisałam się moją wstydliwością i kiedy pewien chłopak miło spoglądał w moim kierunku na nauce jazdy to ja oczywiście wlepiałam wzrok w telefon albo w ziemię, raz dał mi kwiatka a ja tylko szepnęłam "dziękuję" i uciekłam do samochodu teraz zakończyłam kurs i czar prysł ... i tak ciągle, nie potrafie popatrzeć w oczy komuś płci przeciwnej bo odrazu wydaje mi się, że wyjde na idiotkę Kiedy ide ulicą i ktoś na mnie spojrzy to udaje, że tego nie widziałam
Kiedy wychodze gdzieś ze znajomymi to jestem uważana za dusze towarzystwa ale jak staje przed wyzwaniem wyjścia gdzieś sama to wolałabym schować się gdzieś pod ziemią i stamtąd nie wychodzić ... może jestem na coś chora ?

[stupka1]

wiem, że nie da się od razu przełamać nieśmiałości. To jest niemożliwe, bo nasza psychika nam na to nie pozwala, ale jeśli podejdziemy do tego w formie zabawy, np. założymy sobie, że np wychodząc do klubu wystroimy się i zrobimy z siebie kusicielkę i zobaczymy jak będziemy wtedy odebrane? Polecam to super zabawa, a przy tym opłacalna bo są efekty i w ten sposób poznałam fajnego chłopaka. Polecam Wam świetne teksty, z których korzystałam i służyły mi jako przewodnik:
Lekcje uwodzenia:
http://www.polki.pl/uroda_i_styl_mak...8202245,0.html
W sidłach nieśmiałości - świetne porady
http://www.polki.pl/zdrowie_i_psycho...l,8200332.html
oraz uwięziona w nieśmiałości:
http://www.polki.pl/zdrowie_i_psycho...l,7020817.html

[infante]

stupka na pewno obadam linki, może nawet zaczerpnę z nich jakąś inspiracje
ze mną to jest tak ,ze ja się nawet wstydzę iść sama po ulicy z kimś zawsze to jakoś raźniej a sama zawsze mam wrażenie ze sie na mnie ludzie dziwnie patrzą a to to a to tamto. I najchętniej bym chodziła chyba kanałami gdyby nie to ze tam mokro i nieprzyjemnie

[suwa89]

stupka_1 sory ale ty myslisz ze jesli panna niesmiala zrobi sobie ladny makijaz (odwazny) i w sensie super, cool fryzurę na topie stanie sie oniesmielona? aha nie wspomne tez o ladnym seksownym wizazu od stop do glow - mini i top bluzeczka hahaha znam pare takich panienek ktore ladne maja makijaze ale jednak. sa wstydliwe i chlopcy na nie leca jak nic ... poprostu maja cos zablokowane ze sie tak wstydza
WSpulczuje takim panna bo szkoda mlodosci...

[infante]

Napisane przez suwa89

stupka_1 sory ale ty myslisz ze jesli panna niesmiala zrobi sobie ladny makijaz (odwazny) i w sensie super, cool fryzurę na topie stanie sie oniesmielona? aha nie wspomne tez o ladnym seksownym wizazu od stop do glow - mini i top bluzeczka hahaha znam pare takich panienek ktore ladne maja makijaze ale jednak. sa wstydliwe i chlopcy na nie leca jak nic ... poprostu maja cos zablokowane ze sie tak wstydza
WSpulczuje takim panna bo szkoda mlodosci...

Ja nawet jak czuje ,ze jestem "odwalana" zastanawiam się czy nie wygladam przypadkiem az za dobrze... . Bo czy się nie odwale czy się odwale i tak zwykle strasznie się na mnie ludzie na ulicach patrzą..co mnie peszy. Wiec ten wygląd to jeszcze nie wszystko. Trzeba odblokować sie psychicznie i o tym pisze w tym 3cim linku zamieszonym przez stupke. Bo ten pierwszy moim zdaniem byl zbędny

[aneczka84]

Czytam wasze posty i jakbym widziała siebie. Mam 23 lata i do tej pory nie miałam faceta. Dlaczego? Proste. Wszystko przez tą cholerną nieśmiałość. Boję się, że powiem coś nie tak, coś głupiego i wyjdę na kompletną idiotkę. Najgorzej, gdy spotkam kogoś, na kim mi szczególnie zależy. Mam wtedy totalną blokadę, burak na twarzy, w gardle jakbym miała jakąś kluchę, słowa z siebie nie mogę wydusić. Jeśli już jakiś facet zaintersuje się moją osobą, to uciekam, bojąc się, że może chce ze mnie łacha drzeć. Już kilka razy straciłam możliwość znalezienia chłopaka przez tą nieśmiałość. Jak tak dalej pójdzie, to zostanę starą panną, do tego jeszcze zrzędzącą. Dlatego wiem, że muszę coś z tym zrobic.